Diamenty, perły, szmaragdy, rubiny. Nie tylko kobiety kochają biżuterię, błyskotki i drogocenne klejnoty. Wśród wiernych klientów luksusowych marek biżuteryjnych, takich jak Tiffany, Cartier, Bvlgari czy Chopard są zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Noszą je gwiazdy, celebryci oraz koronowane głowy, a ich szyje niejednokrotnie uginają się od setek karatów ukrytych w przepięknych kształtach biżuterii wartej miliony. Jakie sekrety kryją za sobą znane marki biżuteryjne? Co warto o nich wiedzieć?
ZOBACZ TEŻ: Najcenniejsze klejnoty carycy Katarzyny Wielkiej
Tiffany, król diamentów
Znacie film Śniadanie u Tiffany'ego? Po jego emisji, nie ma na świecie kobiety, która nie pragnęłaby otrzymać błękitnego pudełeczka z błyskotką w środku. I to nie byle jaką. Pierścionki, kolczyki i naszyjniki od Tiffany to najbardziej pożądana biżuteria wśród kobiet na całym świecie. Początkowo marka nosiła nazwę Tiffany & Young, produkując luksusowe akcesoria. Z czasem przeobraziła się w spółkę Tiffany & Co. i zajęła się produkcją biżuterii. Założyciel marki, od którego nazwiska wzięła się nazwa, został uznany za prawdziwego króla diamentów, po tym jak kupił ten ważący 287,42 karata, pochodzący z Republiki Południowej Afryki Tiffany Yellow Diamond. Diament stał się prawdziwym symbolem marki i to właśnie od niego wzięły się kolorowe diamenty, z których do dziś znany jest Tiffany. Najwspanialszy diament Tiffany miały okazję nosić tylko trzy kobiety na świecie: podczas balu marki – Mary Whitehouse, w filmie Śniadaniu u Tiffany’ego – Audrey Hepburn oraz Lady Gaga- na rozdaniu Oscarów. Dziś można zobaczyć go w głównym salonie Tiffany w Nowym Jorku, przy 5th Avenue. Ale to jeszcze nie wszystkie sekrety... Kiedy w latach 40. XIX wieku obalono francuską monarchię, Tiffany zdobył się na rzecz niesłychaną. Wykupił bowiem sporą część królewskiego skarbca, do którego należał między innymi zdobiony brylantami gorset Marii Antoniny. Bez dwóch zdań, to uczyniło go jeszcze większym królem diamentów.
Cartier, od jubilera do zegarmistrza
Czerwone pudełko i minimalistyczny napis Cariter. Luksusowe opakowania to tylko kropla w morzu tego, co oferuje jubiler. No właśnie... Jubiler, czy zegarmistrz? Początkowo marka specjalizowała się bowiem w produkcji ekskluzywnej biżuterii. Z czasem rozpoczęła również produkcję zegarków, tworząc tak kultowe modele, jak Tank, Ballon Bleu oraz Santos. Louis Cartier od początku proponował innowacyjne rozwiązania. Dla swojego przyjaciela lotnika stworzył zegarek do noszenia na nadgarstku. Był to prawdziwy przełom w tej dziedzinie. Kilka lat później na rynku pojawił się również bransoletkowy, luksusowy i elegancki zegarek dla kobiet przypominający biżuterię. To właśnie z niego najbardziej zasłynęła marka Cartier.
Bvlgari
Wśród największych fanów marki Bvlgari był przede wszystkim Andy Warhol, który mawiał, że za każdym razem, kiedy wchodzi do butiku, czuje się, jakby wchodził do galerii sztuki współczesnej. Kunszt, precyzja, jakość oraz nowoczesne wzory przeplatające się ze stylem art deco, to cechy charakterystyczne marki. Chociaż nazwę wymawiamy Bulgari, w oryginale piszemy ją przez "v". Ma to jednak jedynie efekt wizualny, artystyczny. W biżuterii Bvlgari można było zobaczyć m.in. księżniczkę Infanta Beatriz z Hiszpanii oraz księżniczkę Marię Jose z belgijskiej rodziny królewskiej. Klejnoty od Bvlgari skradły też serce Elizabeth Taylor, Marlene Dietrich, Sophii Loren, Audrey Hepburn czy Romy Schneider.
ZOBACZ TEŻ: Najpiękniejsze tiary europejskich rodów królewskich
Chopard
162 lata. Dokładnie tyle na rynku działa już marka Chopard. To właśnie jej produkcji jest piąty, najdroższy zegarek na świecie, wart orientacyjnie około 20,8 mln euro. Nosi nazwę Chopard 201-Carat Watch. Zdobią go 15-karatowy różowy diament, 12-karatowy niebieski diament oraz 11-karatowy biały diament. Taką błyskotkę aż strach nosić na ręku, a jednak wygląda niesamowicie.
Marki biżuteryjne tworzą prawdziwe dzieła sztuki, które noszą gwiazdy i koronowane głowy. Wyglądają zjawiskowo i trudno oderwać od nich wzrok. Jak widać, mają również ciekawe historie, które warto znać, bo kto wie... może i Wy wejdziecie w posiadanie biżuterii którejś z nich.
