Reklama

Dowodzący męską linią Louis Vuitton Virgil Abloh początkowo chciał by pokaz jego kolekcji na wiosnę 2020 odbył się na paryskim moście Pont Neuf. Dodatkowo, jego marzeniem było to by na tę okazję most „opakował” słynny artysta Christo, który zrobił to już w 1985 roku. Kiedy Christo odmówił (nie bierze udziału w komercyjnych wydarzeniach), Abloh postanowił przenieść pokaz na plac przy katedrze Notre-Dame. Po jej pożarze uznał ten pomysł za niestosowny i zdecydował się na przepiękny, wręcz pocztówkowy Place Dauphine, ale udekorował go we właściwy sobie sposób. Głównym elementem placu, po którym w serialu Seks w wielkim mieście przechadzała się Carry Bardshaw stał się za jego sprawą… sporych rozmiarów dmuchany zamek z Logo LV. W bardzo ostrym, czerwonym kolorze.

Reklama

Trudno powiedzieć, czemu Virgil Abloh wybrał ten dmuchany rekwizyt, bo głównym motywem jego kolekcji na wiosnę 2010 były zdecydowanie… kwiaty. „Używam kwiatów jako symbolu różnorodności. Kwitnąca łąka zachwyca cię na wiele sposobów. Dlaczego jest taka piękna? Bo każdy kwiat jest inny”, tłumaczy projektant. Najwyraźniej, zdaniem Abloha, tak samo różni są także mężczyźni. Jedni wolą styl sportowy, inni - bardziej romantyczny. Ale wszystkim pasują kwiaty. Jako dodatek, czy wzór na ubraniach. Virgil Abloh posunął się nawet do tego, że zaprojektował męskie torby całe wykonane z kwiecia. Na koniec powiedzmy jeszcze, że kwietna metafora miała na pokazie Louis Vuitton również wymiar zapachowy. Stroje przechodzących modeli wydzielały piękny, kwiatowy zapach…

Reklama
Reklama
Reklama