Mała czarna, wielki efekt: jak Audrey Hepburn stworzyła modową legendę
Początkowo miała być dużo krótsza… Jakie jeszcze sekrety skrywa?

Czarna sukienka z filmu Śniadanie u Tiffany’ego to ikona stylu, która na zawsze odmieniła historię mody. Zaprojektowana przez Huberta de Givenchy i noszona przez Audrey Hepburn w roli Holly Golightly, stała się symbolem elegancji, szyku i ponadczasowej klasy. Dziś, ponad sześć dekad po premierze filmu, wciąż inspiruje projektantów i miłośników kina na całym świecie. Skąd wziął się ten fenomen?
Suknia Audrey Hepburn ze „Śniadania u Tiffany’ego”
Już w pierwszej scenie filmu poznajemy słynną sukienkę – Holly o świcie zatrzymuje się przed witryną sklepu Tiffany & Co. przy opustoszałej Piątej Alei w Nowym Jorku. W rękach trzyma kubek kawy i ciastko, ale to jej stylizacja przyciąga największą uwagę. Mimo że jej bohaterka noc spędziła na zabawie, wygląda jak prawdziwa królowa – może właśnie dlatego HBO umieściło Śniadanie u Tiffany’ego w sekcji „Koronowane głowy”. Holly ma na sobie długą, czarną suknię o łódkowym dekolcie z przodu i fantazyjnym kroju z tyłu, odsłaniającym kark i plecy. Jej królewski wygląd dopełniają długie, czarne rękawiczki, perłowy naszyjnik i tiara z błyszczącymi kamieniami. Całość wieńczą ciemne okulary, dodające postaci tajemniczości.
Ta para zrewolucjonizowała styl. Niewidzialna więź Audrey Hepburn i Huberta de Givenchy
Autorem tej ikonicznej kreacji był francuski mistrz haute couture – Hubert de Givenchy. Projektant i Audrey Hepburn zaprzyjaźnili się wiele lat temu – ich pierwsze spotkanie miało miejsce w 1953 roku, w paryskim atelier Givenchy. Aktorka, wysłana tam przez reżysera Billy’ego Wildera, miała wybrać stylizacje do filmu Sabrina.
Według legendy, Givenchy spodziewał się wizyty dużo bardziej znanej wówczas Hepburn – Katharine. Gdy w drzwiach pojawiła się młodziutka Audrey, nie krył rozczarowania i początkowo odmówił przygotowania dedykowanych projektów. Wówczas Audrey zaproponowała, że przymierzy gotowe kreacje z kolekcji. Efekt przerósł wszelkie oczekiwania – projektant był oczarowany jej wyglądem w czarnej koktajlowej sukience. To wtedy padły słynne słowa:
„Audrey, zrobię dla Ciebie wszystko!”
I rzeczywiście – przez kolejne lata Givenchy wiernie dotrzymywał tej obietnicy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Historia jednej sukni: Julia Roberts w czerwonej kreacji w filmie Pretty Woman!
Mała Czarna ze „Śniadania u Tiffany’ego” do poprawki!
Realizacja projektu sukienki do Śniadania u Tiffany’ego nie obyła się bez komplikacji. Początkowo kreacja Holly była znacznie krótsza – Audrey Hepburn prezentowała się w niej zjawiskowo. Jednak reżyser Blake Edwards wyraził sprzeciw. Uważał, że sukienka jest zbyt odważna i nie oddaje złożoności charakteru głównej bohaterki.
Jak pokazała historia – miał rację. Na jego prośbę kostiumografka wytwórni Paramount, Edith Head, zmodyfikowała projekt Givenchy, wydłużając jego dół. I tak oto jedna z najbardziej rozpoznawalnych „małych czarnych” w historii... przestała być „mała”. Mimo zmian – a może właśnie dzięki nim – kreacja po premierze filmu natychmiast przeszła do legendy. Co było dalej?
ZOBACZ TEŻ: Księżna Diana przestała po rozwodzie nosić akcesoria marki Chanel. Miała ku temu powód
W 2006 roku Natalie Portman wystąpiła w niej na okładce Harper's Bazaar. Parę miesięcy później została sprzedana na aukcji charytatywnej za prawie 500 tysięcy funtów. Kupił ją anonimowy nabywca, więc dalsze losy jednej z najsłynniejszych sukienek świata nie są obecnie znane… Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze kiedyś ją zobaczymy.

Zobacz także
Galeria
Pokazywanie elementów od 1 do 3 z 12