Reklama

Poznajcie wszystkie tajemnice sukienki Audrey Hepburn ze Śniadania u Tiffany’ego. Ale zacznijmy od początku. Podstawą scenariusza kultowego filmu Blake’a Edwardsa z 1961 roku było opowiadanie Trumana Capote’a. Jego bohaterka Holly Golightly (w tej roli oczywiście Audrey Hepburn) jest postrzeloną dziewczyną, której życie upływa na nieustannej zabawie na koszt bogatych adoratorów. Pewnego do domu, w którym mieszka Holly wprowadza się młody pisarz, który także jest utrzymankiem. Tę dwójkę zaczyna łączyć przyjaźń, która przerodzi się w głębsze uczucie. Oboje będą musieli zweryfikować swe dotychczasowe życie i zdecydować, czy są w stanie być razem.

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: Trendy streetwear na jesień 2021: najlepsze looki z Paryża!

Suknia Audrey Hepburn ze „Śniadania u Tiffany’ego”

Słynną sukienkę poznajemy już w pierwszej scenie filmy, kiedy o poranku Holly zatrzymuje przed witryną sklepu Tiffany&Co. przy opustoszałej Piątej Alei w Nowym Jorku. Ma ze sobą kubek kawy i ciastko. Ale najważniejsze w co jest ubrana. Choć noc upłynęła jej na zabawie, wygląda jak królowa (może dlatego HBO umieściło ostatnio Śniadanie u Tiffany’ego w sekcji Koronowane głowy). Holly ubrana jest w piękną czarną sukienkę do ziemi. Kreacja ma z przodu łódkowy dekolt, a z tyłu jej fantazyjny krój odsłania kark i plecy. Równie ważne są dodatki. Królewską stylizację Holly dopełniają długie, czarne rękawiczki, naszyjnik z pereł i tiara z błyszczącymi kamieniami. Nie zapominajmy też o dodających tajemniczości ciemnych okularach!

Getty Images

Aktorka i projektant : Audrey Hepburn & Hubert de Givenchy

Autorem tej słynnej kreacji był francuski mistrz mody Hubert de Givenchy. Projektant i aktorka przyjaźnili się od dawna. Poznali się w 1953 roku w atelier Givenchy w Paryżu. Hepburn na polecenie Bill’ego Wilder’a miała wybrać tam kreacje do jego filmu Sabrina. Jak głosi legenda, Givenchy spodziewał się dużo bardziej znanej wówczas aktorki o nazwisku Hepburn – Katharine. Gdy pojawiła się Audrey, nie krył swojego rozczarowania i odmówił przygotowania specjalnych projektów wyłącznie dla niej. Jednak Audrey zaproponowała, że przymierzy gotowe kreacje. Efekt był oszałamiający. Zachwycony jej widokiem w czarnej koktajlowej sukience projektant obiecał:

Audrey, zrobię dla Ciebie wszystko!

I przez następne lata dotrzymał słowa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Historia jednej sukni: Julia Roberts w czerwonej kreacji w filmie Pretty Woman!

ons.pl

Mała Czarna ze „Śniadania u Tiffany’ego” do poprawki!

Jednak z projektem do Śniadania u Tiffany’ego nie poszło tak łatwo. Początkowo sukienka Holly była dużo krótsza. Audrey Hepburn wyglądała w niej zabójczo, lecz zaprotestował reżyser Blake Edwards. Uznał, że kreacja jest zbyt wyzywająca i nie buduje dwoistego charakteru bohaterki. Jak pokazuje historia miał chyba rację. Na jego życzenia kostiumografka studia Paramount Edith Head wydłużyła więc dół projektu Givenchy. I tak oto jedna z najsłynniejszych „małych czarnych” w historii przestała być… mała. Tak czy inaczej, wkrótce po premierze filmu kreacja zyskała status legendy. Co było dalej?

ZOBACZ TEŻ: Księżna Diana przestała po rozwodzie nosić akcesoria marki Chanel. Miała ku temu powód

Reklama

W 2006 roku Natalie Portman wystąpiła w niej na okładce Harper's Bazaar. Parę miesięcy później została sprzedana na aukcji charytatywnej za prawie 500 tysięcy funtów. Kupił ją anonimowy nabywca, więc dalsze losy jednej z najsłynniejszych sukienek świata nie są obecnie znane… Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze kiedyś ją zobaczymy.

Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama