Reklama

Skąd w garderobach światowych gwiazd biorą się ubrania i dodatki… polskich marek i projektantów? Zdjęcie aktorki, modelki bądź piosenkarki ubranej w rzeczy danej marki to sprawdzony sposób promocji, który świetnie działa w mediach społecznościowych. I polskie marki oraz projektanci, korzystając z niesłabnącej mody na Europę Środkową i Wschodnią znakomicie sobie na tym polu radzą.

Reklama

Świat kocha polskie marki

Krzysztof Stróżyna przekonał do siebie Lady Gagę. Ubrania Local Heroes, których autorkami są Areta Szpura i Karolina Słota założyli m.in. Justin Biber, Rihanna, Miley Cyrus, Bella Thorne i Cara Delevingne. W projektach Magdy Butrym mogliśmy zobaczyć Alicię Vikander, Rosie Huntington-Whiteley, Kim Kardashian i Alessandrę Ambrosio. Zaś stroje marki La Mania spodobały się m.in. Kourtney Kardashian i Nicole Scherzinger. Nie możemy też zapomnieć o Gosi Baczyńskiej, która zaprojektowała kreację dla księżnej Kate.

Jak te ubrania polskich marek trafiają do gwiazd?

Najprostszym sposobem, z którego lata temu skorzystała marka Local Heroes jest wysłanie przesyłki wprost do gwiazdy. Równie często praktykowane jest adresowanie ich do pracujących z nią stylistów.
Choć na początku równie przydatne bywa… szczęście. Tak na przykład o swoim spotkaniu z Kim Kardashian opowiadała Magda Butrym: „To było w jednej z paryskich restauracji. Parę stolików ode mnie siedziała Kim, jej managerka i kilku Francuzów. Gdy wychodziłam do toalety, zauważyłam, że jej managerka robi wszystko by dobrze zobaczyć moją spódnicę z pasków. Poźniej podeszła do mnie i zapytała mnie skąd ją mam. Odpowiedziałam, że sama ją zaprojektowałam. Zaprosiła mnie do ich stolika…”.

Reklama

Marka Misghv: Nie interesuje nas popularność…

Ale to już opowieści z dalekiej przeszłości. Teraz równie często to styliści gwiazd poszukują kontaktu z polskimi markami. Oddajmy głos Natalii Maczek z Misbhv: „Świat jest teraz bardzo dziwny. Może nawet zwariował. Wystarczy, że twoją sukienkę wypatrzy i wybierze stylista Rihanny, a ty z marki niszowej stajesz się brandem rozpoznawalnym na całym świecie. Ale my we współpracy z gwiazdami jesteśmy dość trudni. Nie interesuje nas popularność, tylko autentyczność. Dlatego w ostatnim roku wysłaliśmy tylko jeden look. Do Belli Hadid i to na wyraźną prośbę jej stylisty. Nigdy nie wyślę na przykład rzeczy do Beyoncé, bo choć to wspaniała gwiazda, jej styl zupełnie nie odzwierciedla tego, jak widzę naszą markę”.
Wypada tylko życzyć innym polskim markom, żeby tak jak Misbhv mogły przebierać w klientkach!

East News
Reklama
Reklama
Reklama