Reklama

Mówiono o nim złośliwie „polski Justin Bieber” i wróżono niedługą karierę. Dzisiaj Dawid Kwiatkowski ma na koncie ponad sto piosenek, a najnowsza „Proszę tańcz” poruszyła miliony. Kiedyś marzył, by dostać się do programu „Must be the music”, teraz jest w nim… jurorem. O drodze na szczyt, cenie sukcesu, lękach, demonach i… kradzieży butów opowiedział Katarzynie Piątkowskiej.

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ i VIVA! Historie:01.03.2025 r.]

Dawid Kwiatkowski o relacji z bratem, Michałem Kwiatkowskim i muzycznej pasji w wywiadzie VIVY!

Dorastałeś na oczach całej Polski.

I pod pewnymi względami było to trudne, bo każdy błąd, który popełniałem, był piętnowany. Drobne potknięcie z artykułu na artykuł urastało do rangi życiowej klęski.

Mogłeś nie mieć świadomości, że sława ma swoje dobre i złe strony, bo przecież pierwsze kroki w show-biznesie stawiałeś jako nastolatek.
Wiedziałem, że bywa różnie, bo uświadomił mnie mój starszy brat, który przecierał muzyczne szlaki. Tylko że ja zawsze chciałem takiego życia i ta wiedza mnie nie powstrzymała. Jednak wiele rzeczy mnie zaskoczyło. To dotyczy zwłaszcza ludzi, których dopuściłem do siebie. Przez chwilę miałem zaburzony radar, dlatego nie wyczułem obłudy i fałszu.

Twój brat zetknął się z francuskim show-biznesem.
Nie ma znaczenia, czy polski, czy francuski. Zawiść wszędzie jest taka sama. Michał ostrzegał mnie, gdzie mogą czyhać złe rzeczy. Chciał mnie ustrzec przed popełnieniem takich samych błędów, jakie on popełnił.

Udało mu się?
Na jego błędach również się uczyłem (śmiech).

To Michał był Twoim największym wsparciem?
Jest jedyną osobą, z którą mam codzienny kontakt mimo tego, że ja mieszkam w Warszawie, a on w Paryżu. Nie ma dnia bez przynajmniej kilku SMS-ów.

Dawid Kwiatkowski, VIVA! 4/2025. Fot. BARTEK WIECZOREK/ Visual Crafters
Michał Kwiatkowski, Dawid Kwiatkowski
ONS

Rodzice nie chcieli, żebyś został muzykiem?
Wydaje mi się, że myśleli, że jedno dziecko, które robi karierę, wystarczy, a na kolejne już nie starczy szczęścia. Od zawsze byłem zapatrzony w Michała. Chciałem być taki jak on. Rodzice myśleli, że po prostu po nim papuguję.

Jednak chodziłeś do szkoły muzycznej.
Tylko że opłacał ją Michał. W naszym domu nigdy nie było za dużo pieniędzy. To on co miesiąc przysyłał z Paryża pieniądze, żebym mógł spełniać swoje marzenia.

Od początku mierzyłeś wysoko?
Co wieczór przed zaśnięciem wyobrażałem sobie, że stoję na scenie, a wielotysięczny tłum śpiewa moje piosenki. W Los Angeles, w Sydney.

Co zrobiłeś, by to marzenie stało się rzeczywistością?
Prowadziłem bloga i wrzucałem filmiki na YouTube’a, aż zostałem dostrzeżony. Pewnego dnia dostałem wiadomość od człowieka, który chciał się zająć moją karierą. Przyznam szczerze, że się go trochę wystraszyłem. Pomyślałem, że to jakiś szalony gość i nie wiadomo, czego ode mnie chce. Ale był wytrwały. W końcu zdecydowałem się nawiązać współpracę i poinformowałem rodziców, że jadę do stolicy. Sprzeciwili się dopiero później, gdy okazało się, że muszę podjąć decyzję, czy powinienem postawić na rozwój kariery, czy kontynuować naukę.

Ile miałeś lat, gdy stwierdziłeś, że muzyka to jest to, co chcesz w życiu robić?
Gdy poszedłem do szkoły muzycznej, miałem chyba osiem lat. Stanąłem w holu, zobaczyłem tych ludzi biegających z fletami, gitarami i pomyślałem: To jest mój dom.[...]

Jesteś zadowolony z miejsca, w którym jesteś?
Bardzo. Ale chcę jeszcze więcej. Nie zmartwię się, jeśli nie ziszczą się moje marzenia o koncertach w Sydney czy Los Angeles (śmiech). Wystarczy mi, jeśli będę mógł koncertować w Polsce. Chciałbym mieć więcej takich utworów jak „Proszę tańcz”, wciąż rozwijać się muzycznie i zaskakiwać ludzi. I marzę o tym, że kiedyś się odważę zagrać koncert solo na fortepianie. Teraz nie jestem jeszcze na to gotowy. Póki co muszę mieć za sobą swoich muzyków, dzięki nim czuję się bezpiecznie. [...]

Reklama

Cały wywiad w nowym numerze VIVY! Magazyn dostępny w punktach sprzedaży w całej Polsce od czwartku, 27 lutego.

Dawid Kwiatkowski, VIVA! 4/2025.
Dawid Kwiatkowski, VIVA! 4/2025. Fot. BARTEK WIECZOREK/ Visual Crafters
Fot. Piotr Matusewicz/East News, Sopot, 26.05.2023. Polsat SuperHit Festiwal 2023 w sopockiej Operze Lesnej. N/z: Michal Kwiatkowski, Dawid Kwiatkowski
Fot. Piotr Matusewicz/East News, Sopot, 26.05.2023. Polsat SuperHit Festiwal 2023 w sopockiej Operze Lesnej.
N/z: Michal Kwiatkowski, Dawid Kwiatkowski Piotr Matusewicz/East News
Viva okładka 4/2025
Reklama
Reklama
Reklama