Reklama

Reklama

Tegoroczne święta wielkanocne podobnie jak w ubiegłym roku większość z nas spędzi z dala od bliskich. Jak będzie wyglądała Wielkanoc Anny Starmach? W minionym roku uwielbiana jurorka programów „MasterChef” i „MasterChef Junior” przyznała, że święta spędziła tylko z mężem i córką: „Z rodzicami i teściami rozmawialiśmy przez Skype’a”. Jak ten wyjątkowy czas będzie wyglądał w tym roku? Czy w domu Anny Starmach obowiązują jakieś tradycje? O tym opowiedziała Beacie Nowickiej dla magazynu VIVA!.

Gotuje Pani z córką, wdraża ją do zawodu?

Zabawy z dziećmi na dywaniku to nie jest do końca mój świat. Ale uwielbiam z Jagną spędzać czas w kuchni. Na początku było przelewanie płynów, odkrywanie konsystencji kaszy czy mąki, stukanie garnkami, sprawdzanie kształtu makaronów. Teraz jesteśmy mocnym teamem. Jagna już kroi, smaży, miesza, wie, gdzie leżą różne utensylia, wszystko mi podaje. Ma dni, kiedy uwielbia to robić, i takie, kiedy komunikuje mi prosto z mostu: „Mamo, nie mam ochoty”. Lubi gotować, ale nie przepada za jedzeniem. Jest pierwszą osobą, która grymasi, gdy ja gotuję (śmiech). To jest dla mnie nowe doświadczenie.

Zobacz: Anna Starmach o drugiej ciąży: „Już nie snuję tej utopijnej wizji, że u mnie będzie różowo i pięknie”

ADAM PLUCIŃSKI/MOVE

Wielkanoc pod palmami – przemawia do Pani taka wizja?

Jeszcze rok temu odpowiedziałabym pani, że święta zawsze i tylko w domu. Teraz, gdyby tylko mąż powiedział: „Kochanie, kupiłem nam bilety na Cypr”, natychmiast spakowałabym walizki i pojechała na lotnisko. Byłabym zachwycona. Przez ostatnie doświadczenia zmieniły mi się priorytety. Ale to jest też wyjątkowy moment. Tak naprawdę rok temu stanęliśmy przed okropnym dylematem: z kim się spotykamy, a z kim nie. Musieliśmy dokonać selekcji. Naturalnym wyborem byli: mama, tata, siostry, rodzina Piotra. Kiedy pracowałam, cały czas testowałam się, dbając o ten najbliższy krąg.

Jaki scenariusz zaplanowała Pani na ten rok?

Rodzina, rodzina, rodzina (śmiech). Ostatnią Wielkanoc spędziliśmy we trójkę. Z rodzicami i teściami rozmawialiśmy przez Skype’a. Absurd. Wyrzuciłam te święta z pamięci. Myślę, że w tym roku na nowo odkryję ulubiony dzień z dzieciństwa, czyli śmigus-dyngus. Czekałam na ten dzień bardziej niż na Mikołaja. Kto kogo pierwszy obleje? Nasz dom był mokry, oblewaliśmy się chochlami, garnkami, wiadrami. Szło się do jednych dziadków, do drugich, do znajomych, ciągle od nowa ta sama zabawa. Jagna uwielbia lodowatą wodę, wpisuje się w modny trend morsowania, jest małą trendsetterką. Gdy usłyszy, że może oblewać siebie i innych, będzie przeszczęśliwa. Wszyscy mi mówili, że kiedy pojawiają się dzieci, na nowo odkrywa się święta. Mieli rację. Moja siostra ma 14-miesięcznego synka, tworzą z Jagną śmieszną parę. Na pewno będzie wesoło.

Pani przygotuje świąteczne menu?

Zawsze mówiłam, że uwielbiam to robić, ale może w tym roku stwierdzę: „Ja siedzę, wy gotujecie, ja jem…”.

Wy, to znaczy…?

Mama, tata, ciocia, teściowie. Nie posądzam o to mojego męża, ale może będzie tarł chrzan czy obierał jajka? Mechaniczne czynności, które zawsze ktoś musi wykonać, a nikt nie chce. Mój świętej pamięci dziadek Zbyszek, który miał dwie lewe ręce do gotowania, tarł chrzan. Teraz tata przejął pałeczkę. Płakanie przy cebuli to jest pikuś w porównaniu z chrzanem.

Co najbardziej Pani lubi z wielkanocnego stołu?

Ciasta. Mogłabym żywić się samym cukrem. Czekam na sernik mojego taty, makowiec mamy, na marmoladowiec, czyli ciasto drożdżowe z powidłami śliwkowymi w środku. No i mazurki. Jestem orędowniczką mazurków, uważam, że powinniśmy jeść mazurki przez okrągły rok jak Francuzi swoje słynne tarty. Co roku obiecuję sobie, że będę częściej je przygotowywała, i co roku jest to samo. Na Wielkanoc przemawiam do nich z wyrzutami sumienia: „Znowu was nie doceniałam, kochane mazurki”. Mazurki różane, pomarańczowe, mazurek z kajmakiem. Cukier z zagęszczonym mlekiem i masłem… cóż może być lepszego?! (śmiech).

Magazyn VIVA! 6/2021 - co w numerze?

Jak pozbierać się po trudnym dzieciństwie, uzależnieniach i utracie nogi? SYLWESTER WILK w szczerej rozmowie z Krystyną Pytlakowską. KRYSTIAN OCHMAN o powodach swojego przyjazdu do Polski z Ameryki i zwycięstwie w ostatniej edycji „The Voice of Poland” opowiedział Elżbiecie Pawełek. Niezwykłe historie niezwykłych ludzi, czyli BARBARA NOWACKA, córka Izabeli Jarugi-Nowackiej o tragicznie zmarłej matce i walce o prawa kobiet, ale nie tylko. Ta rozmowa ma wymiar nie tylko osobisty…

Zobacz również: Anna Starmach o córce: „Mam wrażenie, że kocham ją każdego dnia coraz bardziej”

Reklama

O tym przeczytacie w najnowszym wydaniu magazynu VIVA!, który już 25 marca 2021 w sprzedaży!

Anna Starmach, VIVA! 6/2021; Anna Starmach, VIVA! marzec 2021 okładka
Adam Pluciński/Move
ADAM PLUCIŃSKI/MOVE
Reklama
Reklama
Reklama