Reklama

Królowa polskiej sceny muzycznej. Uwielbiana. Podziwiana. Zapracowana. Od momentu rozwodu z mężem mieszka sama. O nowej płycie, dzieciach, związkach z mężczyznami – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” – o tym, czy czuje się spełniona jako kobieta i artystka i czy jest gotowa na miłość, Maryla Rodowicz rozmawia z Wiktorem Krajewskim.

Reklama

Ostatnio Pani fani wstrzymali oddech, gdy w mediach pojawiła się informacja, że trafiła Pani do szpitala. Jak się Pani obecnie czuje? Wszystko jest już dobrze?

Czuję się tak, jak wyglądam, czyli nieźle. W tej chwili skupiam się nad promocją singla „Sing-sing”, to dla mnie najważniejsze. Jest to pierwszy singiel od ośmiu lat, kiedy wydałam płytę „Ach świecie”. A „Sing-sing” to pierwszy utwór z nowej płyty, nad którą pracuję od roku.

Problemy zdrowotne są chwilą, w której myśli Pani nad kruchością życia?

Nie myślę nad kruchością życia. Nie zaprzątam sobie głowy sprawami, które są nieuchronne, na które nie mamy wpływu. Po co? Co to zmieni? Dla mnie praca jest lekarstwem, czymś, co mnie zajmuje, jest moją pasją.

[...]

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jacek i Halina Zielińscy byli razem ponad pół wieku. On koncertował ze Skaldami, ona poświęciła się dla rodziny

PIOTR PORĘBSKI

Jeśli robi Pani plany życiowe, na ile do przodu?

Nie żyję do przodu. Nieważne, co będzie za tydzień, miesiąc czy rok. Ważne jest dla mnie dzisiaj. Nie martwi mnie rutyna, powtarzalność czy zła pogoda. Że pada deszcz? To cudowne! Powietrze pachnie inaczej. Pachnie deszczem, a ja kocham zapach mokrej ziemi.

To co musi się stać, żeby dopadła Panią chandra?

Jedynie problemy z moimi dziećmi są w stanie spowodować, że się martwię. Mimo że są dorośli, martwię się, czy są zdrowi, gdzie są, co robią, czy wszystko idzie po ich myśli, czy ktoś nie sprawił im przykrości. Typowe matczyne dylematy. Nie udzielam rad swoim dzieciom i nie staram się sterować ich życiem. Nie będę wcinać się im w ich codzienność. Moja córka i syn zakochali się w swoich partnerach w tym samym czasie. Nie wtrącam się w ich sercowe sprawy, ale życzę, żeby wszystko się udało, bo sama na własnej skórze doświadczyłam tego, jak nie trafia się w miłości. Chciałabym, żeby ten ból ich ominął. Bo miłość potrafi boleć. I to jak.

Rozmawiał Wiktor Krajewski.

Cały wywiad przeczytasz w najnowszym numerze magazynu VIVA!, który będzie dostępny w punktach sprzedaży od czwartku 9 maja. Zachęcamy do zakupu.

CZYTAJ TEŻ: Wykonawca hitu Gdzie się podziały tamte prywatki, Wojciech Gąssowski, miał romans ze znaną dziennikarką...

Co jeszcze w najnowszej VIVIE! 9/2024?

Maryla Rodowicz: O poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu.

PIOTR PORĘBSKI

Karolina Gilon i Mateusz Świerczyński: Historia miłości: Ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu…

Zuza Krajewska

Marek Torzewski mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.

SZYMON SZCZEŚNIAK/ VISUAL CRAFTERS

Śluby gwiazd: Józefowiczowie, Kraśkowie, Aleksandra Kwaśniewska i Kuba Badach, Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki, Rooijensowie…

W VIVIE! EXTRA: Czy aranżowane śluby w Indiach to już przeszłość?

Podróże: Polinezja Francuska – numer jeden na podróż poślubną.

Moda: Baśniowe suknie ślubne i wymarzone obrączki dla dwojga.

Uroda: Przygotuj się na twój wielki dzień: idealne ciało, makijaż i fryzury.

Kuchnia: Apetyt na… sztukę w restauracji KLONN.

Reklama

Maryla Rodowicz, VIVA!, 09/2024, okładka

PIOTR PORĘBSKI
Reklama
Reklama
Reklama