Reklama

Maciej Stuhr po raz kolejny zostanie ojcem! - Była księżniczka, a teraz będzie rozbójnik. Tadeusz - zdradził. Jego córka, Matylda, ma już 16 lat. Aktor zastanawia się nawet, czy nie jest... za stary na nowe dziecko. Oczywiście nie do końca na serio. Ma dopiero 41 lat. Jakim będzie ojcem? Czy od czasu narodzin Matyldy bardzo się zmienił? Aktor opowiedział Beacie Nowickiej w wywiadzie do najnowszej VIVY!.

Reklama

- Mężczyzna jakoś specjalnie przygotowuje się na drugie rodzicielstwo?
Maciej Stuhr:
Człowiek cały czas sobie wyobraża – no, jak to będzie? Ma marzenia, ambicje. Już nie jestem debiutantem, jestem w zupełnie innym miejscu w życiu niż 16 lat temu. Na pewno wtedy porobiłem jakieś błędy, których chciałbym teraz uniknąć. A czy się uda? Nie wiem. Pomijam fakt, że była księżniczka, a teraz będzie rozbójnik. Tadeusz. Nowa odsłona. Trochę się boję, czy nie jestem za stary, ale są przypadki jeszcze bardziej drastyczne (śmiech).

- Pana radość teraz jest większa, dojrzalsza, bardziej entuzjastyczna?
Maciej Stuhr:
Radość jest olbrzymia, ale też jest zdecydowanie większa doza spokoju. Nie ma takiej histerii czy fajerwerkowej euforii. To znaczy euforia jest bardzo duża, tylko nie ma w niej, że tak powiem, szaleństwa emocjonalnego. Raczej spokojna, rozważna radość.

– Już Pan zaciera rączki, że będzie z synem kopał w piłkę?
Maciej Stuhr:
Jeszcze nie, ale jest kilka takich zabawek, które całe dzieciństwo chciałem mieć, a nie miałem i nigdy już potem sobie nie kupiłem, bo było głupio. A teraz myślę o tym, że sprawię sobie jakiegoś drona, samolot albo motorówkę, która pływa w stawie sterowana z brzegu. I kolejkę (śmiech). Kolejka musi być. W dzieciństwie miałem ukochane wyścigówki na torze, może to też?

Rodzicielstwo jest trudne, gdy ma się tak napięty grafik jak Maciej Stuhr. Aktor zdradził w wywiadzie, że ostatnio postanowił trochę zwolnić i więcej czasu poświęcać rodzinie.
Maciej Stuhr:
Teraz mam taki moment życiowy, że rzeczywiście zacisnąłem hamulec ręczny i powiedziałem „stop”. Natomiast często potem życie bywa mędrsze od nas. Przecież to, że tak intensywnie pracowałem w zeszłym roku, też nie wynikało z mojej decyzji, tylko ze splotów i zbiegów okoliczności: nagle kontynuacja „Listów do M.”, nagle Janusz Majewski po dwóch latach dostaje pieniądze na „Excentryków”, nagle kończymy film słowacki… i dupa. Nie mogłem wycofać się z tego wszystkiego. A teraz, proszę pani, zostałem rolnikiem. Posadziłem w ogródku bazylię, miętę, szałwię, lawendę, kolendrę i werbenę. Przeciwbólowe, magiczne zioło.

Polecamy: Maciej Stuhr o nowej miłości, córce Matyldzie, marzeniach o drugim dziecku, alkoholu i...

Co powiedział o roli w słowackim hicie "Czerwony Kapitan" i polityce? Czy boi się o swoją emeryturę? Cały wywiad z Maciejem Stuhrem w najnowszej VIVIE!. Od 25 sierpnia w kioskach.

Mateusz Stankiewicz/AF Photo

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama