Argentyna to jeszcze nic. Zobaczcie, co się działo, gdy Kinga Rusin pojechała z „Agentem” do Afryki
1 z 11
Kinga Rusin chwali się na Instagramie zdjęciami z planu drugiej edycji „Agenta”. Jest on kręcony w Argentynie, gdzie przebywa zarówno prowadząca, jak i uczestnicy. Kto weźmie udział w nowej odsłonie programu?
Polecamy też: „Jeszcze nigdy na tak długo nie opuściłam córek” - Kinga Rusin na egzotycznej wyprawie w Afryce
Pewny jest udział partnera Beaty Tadli, Jarosława Kreta. Ponoć pierwotnie to właśnie prezenterka miała wyjechać do Argentyny, jednak z uwagi na nowe zobowiązania zawodowe zdecydowano, iż zastąpi ją właśnie pogodynek.
Poza tym wiele mówiło się o udziale Katarzyny Figury, jednak nie zdecydowała się ona koniec końców wyjechać na tak długo z Polski, zostawiając tu córeczki Koko i Kaszmir.
Kogo zobaczymy w drugim sezonie „Agenta”? Mówi się m.in. o Agnieszce Rylik, związanej z „Dzień Dobry TVN”, w którym sprawdza się w sportach ekstremalnych. Plotkuje się także o udziale w show prezenterki Odety Moro.
Co o pierwszej edycji „Agenta” mówiła Kinga Rusin? Jak wspominała swój pobyt w Afryce? Przypominamy jej kultową sesję w RPA!
Polecamy też: Czy Kinga Rusin naprawdę przytulała się do geparda na okładce VIVY!? Tylko u nas FILM z sesji w RPA
2 z 11
Kinga Rusin ponownie została prowadzącą „Agenta”. W programie zobaczymy mniej i bardziej znane osobistości ze świata show-biznesu. Ponoć kolejka chętnych do udziału w nim była naprawdę długa, co przekraczało możliwości produkcyjne formatu!
Przypomnijmy, że w pierwszej edycji „Agenta” zwycięzcą okazał się Antoni Królikowski, do kieszeni którego trafiło 68 400 złotych (z puli nagród wynoszącej 149 900 zł.). Tytułowym agentem okazał się natomiast Hubert Urbański.
Polecamy też: Afrykańska przygoda! „To zupełnie inne miejsce niż sobie wyobrażałam” Kinga Rusin na okładce VIVY!
3 z 11
Co w wyprawie do RPA było dla Kingi Rusin najtrudniejsze?
– Sporym wyzwaniem okazało się spakowanie walizki na miesięczny pobyt w RPA. Co prawda na południu Afryki trwa właśnie lato, ale trzeba być przygotowanym na ulewne deszcze czy zimne wieczory w górach - mówiła „Vivie!” w lutym.
Polecamy też: „Jeszcze nigdy na tak długo nie opuściłam córek” - Kinga Rusin na egzotycznej wyprawie w Afryce
4 z 11
Dla Kingi Rusin wyprawa do Afryki była trudna dlatego, że musiała pozostawić w Polsce córki: Igę i Polę.
– Nie wiem, czy jakakolwiek wyprawa w moim życiu dostarczyła mi tylu emocji i wrażeń. Fajnie by było móc je podzielić z najbliższymi - podkreśliła prezenterka dodając, że bardzo możliwe, iż wybierze się z córkami śladami „Agenta”.
Polecamy też: Czy Kinga Rusin naprawdę przytulała się do geparda na okładce VIVY!? Tylko u nas FILM z sesji w RPA
5 z 11
Co na planie pierwszej edycji „Agenta” było dla Kingi Rusin największą przygodą?
– Musieliśmy w kompletnych ciemnościach dostać się terenowym, odkrytym dżipem do hotelu, który znajdował się w samym środku parku. Noc to czas największej aktywności afrykańskich zwierząt. Drapieżniki wyruszają na łowy. Miałam wrażenie, że wszystko dookoła się porusza, zza każdego krzaka śledzą nas czerwone w świetle latarek oczy dzikich kotów. Tej nocy nie byłam w stanie zasnąć - podkreśliła.
Polecamy też: Zerwała z przeszłością i kupiła nowe mieszkanie. Kinga Rusin w archiwalnej sesji w swoim domu
6 z 11
Przy okazji emisji pierwszej edycji „Agenta” krążyły plotki, że Kinga Rusin nie integrowała się z innymi uczestnikami. Ona sama wyjaśniła, dlaczego był to jej obowiązek.
– Jestem w tej grze obserwatorem i rozgrywającym. Muszę wszystkim uważnie się przyglądać, ale zasady realizacji programu nie pozwalają mi się zbytnio zbliżyć do uczestników. Nie może paść nawet cień podejrzenia o sprzyjanie komukolwiek. Dlatego producenci bardzo pilnowali, żebyśmy po zejściu z planu byli od siebie oddzieleni. Uczestnicy fantastycznie weszli w grę i swoje role. Do ostatniego odcinka nikt nie był pewien, która z gwiazd to agent, chociaż każdy z nas prowadził też swoje obserwacje poza planem - przekonywała.
Polecamy też: Kinga Rusin: Pierwsza rozmowa po rozwodzie
7 z 11
Kinga Rusin sumiennie przygotowywała się do rozpoczęcia przygody z „Agentem”. Jak dokładnie?
– Kilkanaście lat temu oglądałam „Agenta” z wypiekami na twarzy, ale teraz nie wracałam do starych nagrań. Po pierwsze, nie chciałam się niczym sugerować, a po drugie, w produkcji telewizyjnej wszystko ewoluuje, zmienia się sposób narracji, realizacji, technika. Obejrzałam więc najnowsze realizacje holenderskie i francuskie, żeby wiedzieć, czego się spodziewać. A i tak to, co zastałam na planie w RPA, przeszło moje najśmielsze oczekiwania! - podkreślała.
Polecamy też: „Jeszcze nigdy na tak długo nie opuściłam córek” - Kinga Rusin na egzotycznej wyprawie w Afryce
8 z 11
Kinga Rusin nie ukrywała, że przygoda z „Agentem” była dla niej spory wyzwaniem także dlatego, że... nie wiedziała, kto jest tytułowym agentem!
– Nie chcę wiedzieć, kto jest agentem. Bo mogę się z tym zdradzić. Poza tym ja też chcę się bawić - podkreślała.
Polecamy też: Czy Kinga Rusin naprawdę przytulała się do geparda na okładce VIVY!? Tylko u nas FILM z sesji w RPA
9 z 11
W drugiej edycji „Agenta” uczestnicy i prowadząca wybrali się do Argentyny. Co ciekawe, lista tych, których wiosną widzowie zobaczą na ekranie, jest póki co ściśle tajna. Być może ma to związek z wpadkami, jakie zaliczyła produkcja przy okazji pierwszego sezonu. Przypomnijmy, że wtedy ci, którzy odpadli, wracali do kraju, więc jeszcze przed emisją można było wywnioskować, kto agentem na pewno nie został.
Polecamy też: Zerwała z przeszłością i kupiła nowe mieszkanie. Kinga Rusin w archiwalnej sesji w swoim domu
10 z 11
Od początku wiadomo było, że drugą edycję poprowadzi właśnie Kinga Rusin. Wyjechała do Argentyny mniej więcej w połowie listopada. Na lotnisku nie było jednak widać uczestników „Agenta”.
Polecamy też: „Jeszcze nigdy na tak długo nie opuściłam córek” - Kinga Rusin na egzotycznej wyprawie w Afryce
11 z 11
Tak wyglądała okładka numeru „Vivy!” z lutego tego roku, na której Kinga Rusin pozowała z gepardem. Sesja miała miejsce w RPA.
Polecamy też: Kinga Rusin: "Dobrze się czuję z tym, co mam"