Karolina Pisarek i Roger Salla w wyjątkowej sesji ślubnej! Zobacz ekskluzywne zdjęcia
Co jeszcze w nowym numerze dwutygodnika „VIVA!”?
- Krystyna Pytlakowska
Ach, cóż to był za ślub! W piątek 10. czerwca Karolina Pisarek i Roger Salla powiedzieli sobie „tak”. Panna młoda tego dnia prezentowała się zjawiskowo, podobnie jak jej ukochany. W tym wyjątkowym dniu towarzyszyli im najbliżsi. Uroczystość była naprawdę spektakularna. A tylko u nas zobaczysz ekskluzywne zdjęcia z modelką i jej partnerem w rolach głównych! Sesji towarzyszy osobisty wywiad, w którym opowiedzieli nam o swojej miłości...
Karolina Pisarek i Roger Salla w sesji ślubnej. Tak mówili o miłości
Krystyna Pytlakowska: Rozmawiamy tydzień przed wydarzeniem, które zmieni całkiem Twoje życie. Jak się podejmuje decyzję o ślubie? Szybko czy zostawiając sobie czas do namysłu?
Karolina Pisarek: Wiele osób zadaje mi pytanie, czy nasza decyzja nie zapadła zbyt pospiesznie. Czy rok to za długo? Uważam, że nie ma sensu czekać, żeby się upewnić, że ludzie chcą być razem. Czas jest zbyt cenny, a ja chcę z niego korzystać najwięcej, ile się da. I cieszyć się chwilą. Niektóre pary przecież po siedmiu latach się zaręczają, a po ośmiu rozstają. A ja jestem oldskulowa. Pewne rzeczy muszą się dziać na początku, kiedy jest ogień, cały czas podsycany, i kiedy ludzie nie wyobrażają sobie dalszego życia bez tej drugiej osoby. Daleka jestem od myślenia, co by było gdyby. Chcę czerpać z tego, co życie mi przynosi.
Nie ulegasz myślom, które niszczą człowieka?
Nie, nie, jestem nastawiona do wszystkiego na tak. Pozytywnie. Nie ma sensu kreować w swojej głowie problemów. Jeśli się pojawiają, to wtedy się nimi martwię, a nie na zapas. Zdecydowaliśmy się dosyć szybko. Roger zaskoczył mnie oświadczynami, bo byliśmy wtedy na wakacjach, zresztą naszych pierwszych wspólnych, i nagle on pyta, czy zostanę jego żoną. Zaskoczyło mnie to, ale mówiąc szczerze, nie miałam żadnych wątpliwości. To dziwne uczucie, kiedy kogoś poznajesz i wiesz, że to jest właśnie ten człowiek.
Czytaj także: Karolina Pisarek i Roger Salla wzięli ślub! Panna młoda prezentowała się zjawiskowo
[...]
Karolina Pisarek i Roger Salla w wyjątkowej sesji ślubnej dla „VIVY!”, czerwiec 2022
No dobrze, a ile czasu minęło od oświadczyn do ślubu?
Oświadczyny były pod koniec sierpnia, a ślub 10 czerwca w naszym ogrodzie. To ślub konkordatowy, udzielony przez pastora. Roger czekający na mnie na ślubnym kobiercu i mój tata, który mnie przekazuje przyszłemu mężowi. A w tle namiot – hala dla weselnych gości, wszystkich ubranych w kolory pastelowe – róż pomieszany z fuksją i turkusem. Sto osiemdziesiąt osób w kolorach impresjonistycznych.
A Twoja suknia?
Są trzy. Dwie od Pronovias i jedna z Very Wang. Pronovias zresztą specjalnie mnie zaprosił na przymiarki do Barcelony. Pierwsza suknia to półmatowa satyna, taka czysta, bez koronek, z subtelnym dekoltem, z czterometrowym trenem. Ale do pierwszego tańca będę już w sukni z rozporkiem, też długiej, też całej białej, bez koronek i zdobień.
A jaka do niej biżuteria?
Ta, którą noszę na co dzień: łańcuszek, kolczyki, bransoletka. Chcę zostać przy moim codziennym stylu. Biżuteria, którą noszę na co dzień, dużo dla mnie znaczy i chciałam w dniu ślubu mieć ją także na sobie. Delikatne ozdoby odzwierciedlają mój charakter, że mniej znaczy więcej. Makijaż też musi być delikatny.
Cała rozmowa w nowym numerze VIVY! Magazyn dostępny w punktach sprzedaży w całej Polsce od 15 czerwca.
Czytaj także: Karolina Pisarek powiedziała „tak” w olśniewające sukni!
Co jeszcze w nowej VIVIE! 12/2022?
Michał Wiśniewski: po co mu ten ślub?! Wyznania mężczyzny, który pięć razy mówił „tak”.
Rozmowy na 25-lecie: Agata Tuszyńska: często przedkładała wszystko nad kolejne książki. Czy to był dobry wybór? Czy nie żałuje? I czy w ogóle umie żyć inaczej? Do refleksji.
A także śluby wszech czasów: Kelly i książę Rainier, Beaulieu i Presley, Yoko Ono i Lennon, Diana i książę Karol… Ich śluby zawładnęły zbiorową wyobraźnią.
VIVA! Ekstra: ślub na stadionie, przysięga pod chupą, rytuał bedeken, podróż przed- lub poślubna, pieniądze czy miłość? Co kraj, to inna ślubna tradycja.