Maja Sablewska:Więcej. Czuję, że jestem w miejscu, w którym mogę śmiało powiedzieć, że kocham swoją pracę.
– Pierwszy raz? Maja Sablewska:Pierwszy raz w stu procentach świadomie, choć nie mogę powiedzieć, że wcześniej nie kochałam. Chciałam być dobrym menedżerem i czułam, że tak jest.
– Zaczęłaś, kiedy miałaś 16 lat. Pracowałaś dla gwiazd, ale sama nie chciałaś być gwiazdą. Dlaczego? Maja Sablewska:Byłam bardzo zakompleksioną dziewczyną. Kiedy miałam sześć lat, miałam wypadek, uszkodziłam oko. Potem mimo wszystko chciałam być sportowcem, uprawiałam koszykówkę i wydawało się, że nic mi nie przeszkodzi, ale okazało się inaczej. Któregoś dnia trener mi powiedział, że przez problemy z oczami nigdy się nie dostanę na żaden AWF. A chciałam jechać za granicę, myślałam, że będę grała w kobiecej lidze NBA.
– Zawsze wysoko mierzyłaś. Maja Sablewska:Tak. To było jedno z moich marzeń. A niestety to, co się działo w moim życiu, marzenia zweryfikowało. Przez dziewięć kolejnych lat miałam co chwilę operacje, co chwilę byłam w szpitalu. Czasami ludzie, którzy mnie spotykają, starsi ode mnie, mówili mi, że mam w sobie dużą dojrzałość. A ja w wieku sześciu lat spędzałam mnóstwo czasu ze starszymi kobietami na szpitalnych oddziałach i uczyłam się od nich życia. Pamiętam te rozmowy. To było takie dotykanie świata dorosłych. Miałam mało do czynienia z beztroskim światem dziecka.
Wywiad ze specjalistką od wizerunku ilustrują niezwykłe, eleganckie zdjęcia z sesji w Mediolanie. Zachęcamy do obejrzenia ich w naszej galerii.
Dlaczego koniec pracy w „X Factorze” był dla niej trudny? Którą z metamorfoz uważa za najbardziej udaną? I dlaczego raz w życiu założyła garsonkę? Przeczytajcie też najciekawsze fragmenty rozmowy, która ukazała się w najnowszym numerze VIVY!. Od 28 lipca w kioskach.
– Odkąd funkcjonujesz w show-biznesie, zawsze jesteś blisko mody, ale o swoich czasach liceum mówisz w ostrych słowach, na przykład: „Wyglądałam jak orangutan”. Maja Sablewska: Taka jest prawda, nie wyglądałam dobrze i nie akceptowałam tego. To była ciężka praca. Droga poprzez kryzysy i błędy, które popełniałam.
– Pobrzmiewa w tym duma. Maja Sablewska:Tak? Mam poczucie, że robienie czegoś tylko dla siebie, kiedy się jest osobą publiczną, jest egoistyczne. Fajnie jest zrobić coś pożytecznego dla innych. A jeśli najlepszą rzeczą, jaką robiłam do tej pory, była praca nad wizerunkiem, to pomyślałam, że się nad tym skupię, pokazując zwykłym kobietom, że ja też kiedyś byłam w sytuacji beznadziejnej. I jeśli mnie udało się z niej wyjść, to uda się i innym.
– Pierwszy wizerunek, który stworzyłaś z sukcesem, to był Twój własny… Maja Sablewska:Być może, chociaż wcześniej były wszystkie artystki, z którymi pracowałam, Doda, Edyta…
– Twój styl widać było w stylu Twoich podopiecznych. One go przejmowały. Maja Sablewska:To mocne słowa. Wtedy chyba nie miałam takiej świadomości. Praca nad wizerunkiem zawsze była wspólna. Ja walczyłam o siebie, o to, żeby nikogo nie udawać, nie przebierać się. Kiedy negocjowałam pierwszy poważny kontrakt Dody, miałam 27 lat i po raz pierwszy w życiu ubrałam się w garsonkę. Czułam się w tym strasznie, ale wynegocjowałam to, co chciałam. Wtedy pomyślałam, że ludzie oceniają innych po wyglądzie, bo gdybym przyszła w T-shircie i w dżinsach, prawdopodobnie nikt poważnie by na mnie nie spojrzał.
– Ale nie skłoniło Cię to do noszenia garsonek na stałe? Maja Sablewska:Nie! Wręcz odwrotnie. Otworzyły mnie podróże. Kiedy pojechałam pierwszy raz do Nowego Jorku i do Londynu, zobaczyłam, że tam mogę chodzić w moich ulubionych ramoneskach i dżinsach i z powodzeniem spotykać się z ludźmi na naprawdę wysokim szczeblu. To znaczy, że tak naprawdę nieważne, jak wyglądam, tylko to, jaka jestem, co robię, jak sobie radzę na takich spotkaniach. A na poważnie zaczęłam dbać o swój wizerunek chyba dopiero po tym, jak przestałam być menedżerem.
Polecamy też: „Młodzi mają więcej problemów z seksem niż dojrzali”. Mariola Bojarska-Ferenc przełamuje stereotypy dotyczące wieku.
– A przestałaś być menedżerem, bo to nie wyszło? Maja Sablewska: Wyszło, to była moja świadoma decyzja. Nie chciałam dalej być kimś, kim nie jestem, a musiałabym, żeby się utrzymać w tym fachu. Być taką zołzą, osobą, która idzie do celu po trupach. Pamiętam, że kiedy pracowałam w „X Factorze”, słyszałam takie opinie na swój temat i pomyślałam: Jak to jest możliwe…?
– Ale Ty w „X Factorze” byłaś tą dobrą… Maja Sablewska: No właśnie. Tylko to nie wystarczyło. Tam trzeba było jeszcze robić show. A ja nie do końca to potrafiłam.
– A teraz potrafisz. Maja Sablewska: Tak?
– No tak, w końcu Twój program ma już siódmą edycję. Maja Sablewska: Tak, ale mój program opiera się na absolutnej prawdzie. Scenariusz pisze życie. Jedna z uczestniczek powiedziała, że jak dowiedziała się, że zakwalifikowała się do programu, czuła się, jakby wygrała w totka. Nie ma dla mnie lepszego komplementu. Bo moment, kiedy przestałam pracować w „X Factorze”, był dla mnie bardzo ciężki, nagle się okazało, że…
– …że się nie sprawdziłaś? Maja Sablewska: Sprawdziłam się. Wyniki oglądalności mówią same za siebie. Tylko chyba nie odnalazłam się w tym kółku wzajemnej adoracji. Nigdy nie zapomnę, jak w luźnej rozmowie z Czesławem i Kubą powiedziałam, że w tym programie trzeba mieć jaja, a Czesław na to: „No, największe to masz ty”. I wtedy poczułam, że oni mnie nie lubią. Trochę mnie to zabolało.
– Byłaś rockową dziewczyną. Maja Sablewska: Kochałam i kocham rock’n’rolla! Zawsze musiałam mieć podarte dżinsy, czasami potrafiłam z bluzy zrobić sukienkę i myślałam, że zaimponuję komuś w klasie, a w klasie się ze mnie wyśmiewali. Znajomy, którego wtedy poznałam, zaproponował mi prowadzenie fanklubu Natalii Kukulskiej. Bardzo podobało mi się to, że ona była taka normalna, po koncercie w Częstochowie wyszła do nas, porozmawiała, wtedy skradła moje serce. Pomyślałam: Kurczę, chciałbym kiedyś dla takiej gwiazdy pracować. Oddałam się temu. Jak coś robię, to wchodzę w to w stu procentach. Bardzo dużo zawdzięczam Natalii.
– Moda była Twoim hobby? Maja Sablewska: Moda zawsze była obok. Chodziło o wyrażanie siebie poprzez ubrania. Nie stać mnie było na dobre ciuchy, więc kupowałam takie, które nosiłam non stop. Chodziłam w ogromnych T-shirtach i koszulach flanelowych, bo miałam kompleks swoich (za)długich nóg. Byłam taką szarą myszką w okularach i w kucyku, ale mnie się wtedy wydawało, że mam superstyl, bo wyglądam jak Kurt Cobain w damskiej wersji (śmiech).
– Podobno jeszcze masz w szafie marynarki po babci, a Twoja mama ma talent do wyszukiwania rzeczy w second-handach. To one uczyły Cię stylu? Maja Sablewska: Babcia do dziś wygląda jak ikona mody. Moja mama także uwielbia ubrania, potrafi mi znaleźć apaszkę, koszulkę albo spodnie, które totalnie trafiają w mój gust, a kosztują dwa–trzy złote. Ona mnie tego nauczyła. Zawsze ceniła klasykę. Jak miała sukienki, to one były proste, ale miały jakiś kołnierzyk, jakąś falbankę. To mi zawsze imponowało.
– A kim mama jest z zawodu? Maja Sablewska:Pracowała w Spółdzielni Niewidomych, była sekretarką. Mój tata był maszynistą. Oboje odpoczywają już na zasłużonej emeryturze.
– Doradzasz mamie? Maja Sablewska: Tak. Jeszcze nigdy o tym nie mówiłam, ale uważam, że metamorfoza mamy to jest moja życiowa metamorfoza. Podczas czwartej edycji programu zadzwoniła do mnie i powiedziała, że potrzebuje mojej pomocy. I to był początek jej wielkiej przemiany. Schudła 25 kilo, pokonała ciężkie choroby, z brunetki stała się blondynką.
– I jest szczęśliwa? Maja Sablewska: Jest bardzo szczęśliwa. Mam wrażenie, że razem z moim tatą przeżywają drugą młodość. Są szczęśliwi i dzięki temu ja też mogę być szczęśliwa.
– Kiedy pierwszy raz zrozumiałaś, że pora pozbyć się kompleksów? Maja Sablewska: W czasie „X Factora”, kiedy poszłam na dywanik do dyrektora Miszczaka. Zrobił mi pranie mózgu.
– Co powiedział? Że jesteś piękna i mądra? Maja Sablewska: Powiedział mi, że jestem głupia, bo sobie nie zdaję sprawy, jakie mam atuty. I że przed kamerą wyglądam jak milion dolarów. To jest właśnie to, co ja teraz mówię kobietom: „Jesteś piękna”.
– Ostatnio zrobiłaś sesję zdjęciową w Mediolanie, jak się czujesz w roli modelki? Maja Sablewska: Hm… Myślałam o tym że, muszę wykonać zadanie najlepiej, jak potrafię, tak żeby efekt mnie zadowolił. A to nie jest proste.
- Zaprojektowałaś kolekcję butów dla firmy Carinii. Jesteś z niej zadowolona? Maja Sablewska:To są buty z charakterem, które lubię i w których chodzę. Dla mnie najważniejsze było to, żeby były wygodne i proste, klasyczne. Nie trzy suwaki, tylko jeden, nie trzy kolory złota, tylko jeden. Krok po kroku doszliśmy do modeli, które mi odpowiadały. Ale to praca wielu ludzi, nie tylko moja.
Maja Sablewska: Nie wierzę w trendy, uważam, że w modzie zawsze broniła się klasyka, pomysł, kreacja. Traktuję modę jak przepis babci, który przechodzi z pokolenia na pokolenie i każdy go doprawia, jak chce. Czasami podoba mi się jakiś trend, ale ja takie rzeczy mam w swojej szafie krótko. Szkoda mi kasy, żeby wciąż kupować nowości. A na przykład żakiet od Chanel, który kupiłam kiedyś w Paryżu, mam już siódmy rok i pokazywałam się w nim wiele razy. Dla mnie to jest właśnie styl. Do tej pory chodzę w wielkich bluzkach, mimo że mogłabym chodzić w bardzo obcisłych T-shirtach, bo nie muszę nic zasłaniać. A ja po prostu dobrze się w tym czuję. To tak, jak z samochodami – kocham stare mercedesy. I kiedy pracuję na własny rachunek, to mogę sobie pozwolić na 22-letniego mercedesa i czuć się w nim tak, jak inni czują się w nowym ferrari.
– Lubisz zakupy? Maja Sablewska: Uwielbiam. Teraz lecę do Londynu na dwa dni po to, żeby naładować baterie. Odpoczywam w miejscach, gdzie jest najwięcej ludzi, nie na leżaku. Chodzę z notesem i sobie zapisuję pomysły na program albo na to, co bym chciała zrobić. Przyjeżdżam z nowymi inspiracjami.
– Czyli marzenia, które będziesz gonić, dotyczą mody. Maja Sablewska: Tak, czuję, że przy tym zostanę. Moda, praca z ludźmi daje mi energię, skrzydła. A jeśli już to robić, to tak, żeby być najlepszym.
","aspectRatio":1.5025041736227045,"sourceName":"Marta Wojtal"}]}}]],"promo":null,"userRatings":{"total":0,"isHalfStar":false,"commentCount":0},"isSaveable":false,"sponsor":null,"relatedItems":null,"plantOverview":null,"openWebSettings":null,"breadcrumbs":[{"label":"Strona główna","url":"https://viva.pl:443"},{"label":"Ludzie","url":"https://viva.pl/ludzie/"},{"label":"Wywiady VIVY","url":"https://viva.pl/ludzie/wywiady-vivy/"},{"label":"Maja Sablewska: „Nie wyglądałam dobrze i nie akceptowałam tego\". Jak pokonała kompleksy?"}],"seoMetadata":{"title":"Maja Sablewska: „Nie wyglądałam dobrze i nie akceptowałam tego\". Jak pokonała kompleksy?","description":null,"metaTitle":"Jak Maja Sablewska pozbyła się kompleksów i znalazła własny styl?","metaDescription":"Maja Sablewska: \"Dyrektor Miszczak powiedział mi, że jestem głupia, bo nie zdaję sprawy, jakie mam atuty\". Jak pokochała siebie?","image":{"@type":"Image","@id":"/v5/.well-known/genid/6ca491e070913f06d4c1","aspectRatio":0.6661290322580645,"height":831,"width":600,"alt":"Maja Sablewska","sourceName":"Marta Wojtal","title":"Maja Sablewska, VIVA! lipiec 2016","url":"https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/48/2024/07/maja-sablewska-367613-GALLERY600-d853d7e.jpg"},"type":"article","robots":"","canonicalUrl":"https://viva.pl/ludzie/wywiady-vivy/jak-maja-sablewska-pozbyla-sie-kompleksow-i-znalazla-wlasny-styl-23170-r3/"},"speedCurveLux":{"label":"article","data":{"layout-variant":"headline"}},"pageUrl":"https://viva.pl/ludzie/wywiady-vivy/jak-maja-sablewska-pozbyla-sie-kompleksow-i-znalazla-wlasny-styl-23170-r3/","canonicalUrl":"https://viva.pl/ludzie/wywiady-vivy/jak-maja-sablewska-pozbyla-sie-kompleksow-i-znalazla-wlasny-styl-23170-r3/","permutiveModel":{"category":["ludzie","magazyn-viva","wywiady-vivy"],"subcategory":["article"],"channel":"ludzie","title":"Maja Sablewska: „Nie wyglądałam dobrze i nie akceptowałam tego\". Jak pokonała kompleksy?","article":{"id":"646557","description":null,"type":"article","author":"aleszczynska","tags":["Maja Sablewska"]}},"socialShare":{"platforms":["facebook","whatsapp","email"],"emailSubject":"Myślę, że może Cię to zaciekawić!","emailBody":"Myślę, że może Cię to zaciekawić!","twitterHandle":"","fbAuthorizeCode":"","title":"Maja%20Sablewska%3A%20%E2%80%9ENie%20wygl%C4%85da%C5%82am%20dobrze%20i%20nie%20akceptowa%C5%82am%20tego%22.%20Jak%20pokona%C5%82a%20kompleksy%3F","tweet":"Maja%20Sablewska%3A%20%E2%80%9ENie%20wygl%C4%85da%C5%82am%20dobrze%20i%20nie%20akceptowa%C5%82am%20tego%22.%20Jak%20pokona%C5%82a%20kompleksy%3F","disabled":false,"imageUrl":"https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/48/2024/07/maja-sablewska-367613-GALLERY600-d853d7e.jpg","url":"https://viva.pl/ludzie/wywiady-vivy/jak-maja-sablewska-pozbyla-sie-kompleksow-i-znalazla-wlasny-styl-23170-r3/"},"schema":{"@context":"https://schema.org","@id":"https://viva.pl/ludzie/wywiady-vivy/jak-maja-sablewska-pozbyla-sie-kompleksow-i-znalazla-wlasny-styl-23170-r3/#Article","@type":"Article","image":[{"@type":"ImageObject","url":"https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/48/2024/07/maja-sablewska-367613-GALLERY600-d853d7e.jpg?resize=600,831","width":600,"height":831}],"mainEntityOfPage":{"@type":"WebPage","@id":"https://viva.pl/ludzie/wywiady-vivy/jak-maja-sablewska-pozbyla-sie-kompleksow-i-znalazla-wlasny-styl-23170-r3/"},"name":"Maja Sablewska: „Nie wyglądałam dobrze i nie akceptowałam tego\". Jak pokonała kompleksy?","url":"https://viva.pl/ludzie/wywiady-vivy/jak-maja-sablewska-pozbyla-sie-kompleksow-i-znalazla-wlasny-styl-23170-r3/","author":[{"@type":"Person","name":"aleszczynska","url":"https://viva.pl/author/aleszczynska"}],"dateModified":"2024-07-28T00:37:24+02:00","datePublished":"2016-07-30T20:41:58+02:00","headline":"Maja Sablewska: „Nie wyglądałam dobrze i nie akceptowałam tego\". Jak pokonała kompleksy?","keywords":"Maja Sablewska","publisher":{"@type":"Organization","name":"Viva.pl","url":"https://viva.pl","logo":{"@type":"ImageObject","height":50,"url":"https://media.immediate.co.uk/volatile/sites/48/2024/05/viva-f7edf7f.svg?resize=108,50","width":108}},"speakable":{"@type":"SpeakableSpecification","xpath":["/html/head/title"]}},"targeting":{"gtm":{"cat":["ludzie","magazyn-viva","wywiady-vivy"],"channel":"ludzie","format":"gallery","pageid":"646557","primary_cat":"wywiady-vivy","subcat":"article","author":"aleszczynska","publish_date":"2016-07-30T18:41:58+00:00","template":"article","taxonomies":{"posttag":["maja-sablewska-24116-r7"]}},"dfp":{"configuration":"UAT","cat":["ludzie","magazyn-viva","wywiady-vivy"],"channel":"ludzie","format":"gallery","pageid":"646557","primary_cat":"wywiady-vivy","subcat":"article","posttag":["maja-sablewska-24116-r7"]},"piano":[{"key":"premiumContent","value":false},{"key":"primaryCategory","value":"wywiady-vivy"},{"key":"postType","value":"article"},{"key":"categories","value":["ludzie","magazyn-viva","wywiady-vivy"]},{"key":"tags","value":["maja-sablewska-24116-r7"]}]},"postPreview":null,"affiliateMessage":null,"image":{"@type":"Image","@id":"/v5/.well-known/genid/6ca491e070913f06d4c1","aspectRatio":0.6661290322580645,"height":831,"width":600,"alt":"Maja Sablewska","sourceName":"Marta Wojtal","title":"Maja Sablewska, VIVA! lipiec 2016","url":"https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/48/2024/07/maja-sablewska-367613-GALLERY600-d853d7e.jpg"},"ediplayer":null,"onnetworkplayer":null,"greenVideo":null,"suppression":{"@type":"Suppression","@id":"/v5/.well-known/genid/cd4a1f11e449fb8593d9","disableAboveFooter":false,"disableAdsOnPictures":false,"disableAllAds":false,"disableBelowHeader":false,"disableBurdaffiInText":false,"disableBurdaffiWidgets":false,"disableEdiplayerAds":false,"disableEdiplayerAutoplay":false,"disableEdiplayerInjection":false,"disableEdiplayerPlaylist":false,"disableInTextAds":false,"disableRtbAds":false,"hidePromoLogoInHeader":false},"layout":"headline","taxonomies":[{"@type":"Taxonomy","@id":"/v5/.well-known/genid/1fa2e2d7eaab1551113a","display":"Kategorie","terms":[{"@type":"Term","@id":"/v5/.well-known/genid/b5b8e8fdd1e0e2059d13","slug":"ludzie","display":"Ludzie","taxonomy":"category"},{"@type":"Term","@id":"/v5/.well-known/genid/fd6e9c1f036e5f99fb26","slug":"magazyn-viva","display":"Magazyn VIVA","taxonomy":"category"},{"@type":"Term","@id":"/v5/.well-known/genid/a3e80b86c7c786747c77","slug":"wywiady-vivy","display":"Wywiady VIVY","parent":{"@type":"Term","@id":"/v5/.well-known/genid/1507f09d2b21a086d1f7","slug":"ludzie","display":"Ludzie"},"taxonomy":"category"}]},{"@type":"Taxonomy","@id":"/v5/.well-known/genid/4c080b7a0963a90beb4c","display":"Tagi","terms":[{"@type":"Term","@id":"/v5/.well-known/genid/77f08cf422072b771050","slug":"maja-sablewska-24116-r7","display":"Maja Sablewska","taxonomy":"post_tag"}]},{"@type":"Taxonomy","@id":"/v5/.well-known/genid/08e73dfe73dc5f02a88c","display":"Formaty","terms":[{"@type":"Term","@id":"/v5/.well-known/genid/affc07628406baadefc8","slug":"post-format-gallery","display":"Galeria","taxonomy":"post_format"}]}],"table":null,"postFormat":"gallery","showHeroImageOverlayIcon":false,"gemius":{"id":"d10wqw_9k_z3Nmw6EUwh57QY7Mn_q4PndNWFlfxNCbT.y7","url":"pro.hit.gemius.pl/gemius.js","parameters":{"content_identifier":"892160","content_title":"Maja Sablewska: „Nie wyglądałam dobrze i nie akceptowałam tego\". Jak pokonała kompleksy?","content_type":"article","publication_date":"2016-07-30T18:41:58+00:00","player":1}},"c2cVars":{"contentId":646557,"contentName":"Maja Sablewska: „Nie wyglądałam dobrze i nie akceptowałam tego\". Jak pokonała kompleksy?","contentType":"ContentGallery","contentUrl":"https://viva.pl/ludzie/wywiady-vivy/jak-maja-sablewska-pozbyla-sie-kompleksow-i-znalazla-wlasny-styl-23170-r3/","pageType":"Content","siteCategory":"Viva.pl/Ludzie/Wywiady-vivy","siteCategoryId":null,"siteCategoryName":"Wywiady-vivy","website":"viva-pl"},"relatedEdiPlayer":{"postType":"article","playerType":"related","breadcrumbs":["Ludzie","Wywiady VIVY"],"keywords":["Maja Sablewska"],"disablePlaylist":false,"disableAds":false,"disableAutoplay":false,"isAdult":false},"sponsorTracking":null,"postMeta":{"client":"viva","schemaId":"https://viva.pl/ludzie/wywiady-vivy/jak-maja-sablewska-pozbyla-sie-kompleksow-i-znalazla-wlasny-styl-23170-r3/#Article","entity":"post","source":"search-api","clientId":"646557"},"recommendedCards":null,"adSettings":{"unitName":"/22760503335/viva.pl/","headerBidder":"none","headerBidderUrl":null,"headerBidderTimeout":1500,"adRefresh":{"enabled":true,"excludedOrderIds":[0],"durationInView":20,"percentageInView":50},"targets":{"configuration":["UAT"]},"lazyLoading":{"enabled":false,"renderMarginPercent":1000,"mobileScaling":0},"stitcher":{"disableAllAdvertising":false},"enableAdvertBeforeBodyOfContent":{"article":true,"recipe":false},"nativeAdvertiser":"none","promoPlacementId":"Ci1cDjQEnS9zWp3XSGNcVFj2cqFQAX3laIp98qaV5Cz.g7","permutiveConfig":{"permutiveProjectId":"","permutiveApiKey":"","permutiveDomain":""}},"currentPage":1,"pockets":{"aboveFooter":[],"articleContentBottom":[],"articleHeader":[],"articleMeta":[],"articleActions":[{"componentId":"savePostButton","props":{}}],"articleBelowContent":[{"componentId":"burdaffi_legal_notice_id","props":{"data":null,"widgetArea":"articleBelowContent"}},{"componentId":"tagCloud","props":{"data":{"taxonomies":["post_tag"]},"widgetArea":"articleBelowContent"}}],"articleFooter":[{"componentId":"burdaffi_widget_id","props":{"data":{"widgetId":"791e90fe64b92debea20b4225627d9d7","wrapperCssClass":"ecomm-boxd"},"widgetArea":"articleFooter"}},{"componentId":"dynamicRelatedContent","props":{"data":{"title":"Zobacz także","limit":8,"showCardLabels":null,"layout":"horizontal","hideOnMobile":false,"smallCardTitles":false,"categories":[],"type":[],"contentType":[],"aspectRatioOverride":"square","hidePublishDateOnCards":true,"hideAuthorNameOnCards":true,"displayCarousel":false},"widgetArea":"articleFooter"}},{"componentId":"im_carousel_card_widget","props":{"data":{"title":"Galeria","categoryLabels":"use_customizer_settings","categories":[],"tags":[],"tagsOperators":"","articlesType":["post"],"contentType":["gallery"],"aspectRatioOverride":"portrait","buttonText":"","buttonLink":"","showDescriptions":false,"showAdvertisingCooperationLabel":false,"showSponsorLabel":false,"showDotsNavigation":false,"numberOfCardsToInclude":12,"numberOfCardsToShowInViewport":3,"pinnedContent":[]},"widgetArea":"articleFooter"}},{"componentId":"im_carousel_card_widget","props":{"data":{"title":"Akcje","categoryLabels":"use_customizer_settings","categories":["nasze-akcje"],"tags":[],"tagsOperators":"","articlesType":["post"],"contentType":"","aspectRatioOverride":"square","buttonText":"Zobacz więcej","buttonLink":"https://viva.pl/nasze-akcje/","showDescriptions":false,"showAdvertisingCooperationLabel":true,"showSponsorLabel":false,"showDotsNavigation":false,"numberOfCardsToInclude":17,"numberOfCardsToShowInViewport":4,"pinnedContent":[]},"widgetArea":"articleFooter"}}],"articleSidebar":[{"componentId":"burdaffi_widget_id","props":{"data":{"widgetId":"98c5fc738cf40fb0b4bc6530b45aea20","wrapperCssClass":"ecomm-narrow"},"widgetArea":"articleSidebar"}}],"pageBottom":[{"componentId":"text","props":{"data":{"title":"Legal notice","text":"
Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
\r\n
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych.\r\n
„Byłam bardzo zakompleksioną dziewczyną. Nie wyglądałam dobrze i nie akceptowałam tego” - mówi Maja Sablewska. Tamte czasy dawno minęły. Teraz kocha siebie, znalazła własny styl, a samoakceptacji i zabawy modą uczy inne kobiety w programie na TVN Style. Jak do tego doszła? O swojej drodze do szczęścia opowiedziała w VIVIE! Katarzynie Sielickiej.
– Jesteś zadowolona z tego, co udało Ci się osiągnąć w tym programie? Masz poczucie, że jesteś w tym miejscu, w którym powinnaś być? Maja Sablewska:Więcej. Czuję, że jestem w miejscu, w którym mogę śmiało powiedzieć, że kocham swoją pracę.
– Pierwszy raz? Maja Sablewska:Pierwszy raz w stu procentach świadomie, choć nie mogę powiedzieć, że wcześniej nie kochałam. Chciałam być dobrym menedżerem i czułam, że tak jest.
– Zaczęłaś, kiedy miałaś 16 lat. Pracowałaś dla gwiazd, ale sama nie chciałaś być gwiazdą. Dlaczego? Maja Sablewska:Byłam bardzo zakompleksioną dziewczyną. Kiedy miałam sześć lat, miałam wypadek, uszkodziłam oko. Potem mimo wszystko chciałam być sportowcem, uprawiałam koszykówkę i wydawało się, że nic mi nie przeszkodzi, ale okazało się inaczej. Któregoś dnia trener mi powiedział, że przez problemy z oczami nigdy się nie dostanę na żaden AWF. A chciałam jechać za granicę, myślałam, że będę grała w kobiecej lidze NBA.
– Zawsze wysoko mierzyłaś. Maja Sablewska:Tak. To było jedno z moich marzeń. A niestety to, co się działo w moim życiu, marzenia zweryfikowało. Przez dziewięć kolejnych lat miałam co chwilę operacje, co chwilę byłam w szpitalu. Czasami ludzie, którzy mnie spotykają, starsi ode mnie, mówili mi, że mam w sobie dużą dojrzałość. A ja w wieku sześciu lat spędzałam mnóstwo czasu ze starszymi kobietami na szpitalnych oddziałach i uczyłam się od nich życia. Pamiętam te rozmowy. To było takie dotykanie świata dorosłych. Miałam mało do czynienia z beztroskim światem dziecka.
Wywiad ze specjalistką od wizerunku ilustrują niezwykłe, eleganckie zdjęcia z sesji w Mediolanie. Zachęcamy do obejrzenia ich w naszej galerii.
Dlaczego koniec pracy w „X Factorze” był dla niej trudny? Którą z metamorfoz uważa za najbardziej udaną? I dlaczego raz w życiu założyła garsonkę? Przeczytajcie też najciekawsze fragmenty rozmowy, która ukazała się w najnowszym numerze VIVY!. Od 28 lipca w kioskach.
2 z 7
Marta Wojtal
– Odkąd funkcjonujesz w show-biznesie, zawsze jesteś blisko mody, ale o swoich czasach liceum mówisz w ostrych słowach, na przykład: „Wyglądałam jak orangutan”. Maja Sablewska: Taka jest prawda, nie wyglądałam dobrze i nie akceptowałam tego. To była ciężka praca. Droga poprzez kryzysy i błędy, które popełniałam.
– Pobrzmiewa w tym duma. Maja Sablewska:Tak? Mam poczucie, że robienie czegoś tylko dla siebie, kiedy się jest osobą publiczną, jest egoistyczne. Fajnie jest zrobić coś pożytecznego dla innych. A jeśli najlepszą rzeczą, jaką robiłam do tej pory, była praca nad wizerunkiem, to pomyślałam, że się nad tym skupię, pokazując zwykłym kobietom, że ja też kiedyś byłam w sytuacji beznadziejnej. I jeśli mnie udało się z niej wyjść, to uda się i innym.
– Pierwszy wizerunek, który stworzyłaś z sukcesem, to był Twój własny… Maja Sablewska:Być może, chociaż wcześniej były wszystkie artystki, z którymi pracowałam, Doda, Edyta…
– Twój styl widać było w stylu Twoich podopiecznych. One go przejmowały. Maja Sablewska:To mocne słowa. Wtedy chyba nie miałam takiej świadomości. Praca nad wizerunkiem zawsze była wspólna. Ja walczyłam o siebie, o to, żeby nikogo nie udawać, nie przebierać się. Kiedy negocjowałam pierwszy poważny kontrakt Dody, miałam 27 lat i po raz pierwszy w życiu ubrałam się w garsonkę. Czułam się w tym strasznie, ale wynegocjowałam to, co chciałam. Wtedy pomyślałam, że ludzie oceniają innych po wyglądzie, bo gdybym przyszła w T-shircie i w dżinsach, prawdopodobnie nikt poważnie by na mnie nie spojrzał.
– Ale nie skłoniło Cię to do noszenia garsonek na stałe? Maja Sablewska:Nie! Wręcz odwrotnie. Otworzyły mnie podróże. Kiedy pojechałam pierwszy raz do Nowego Jorku i do Londynu, zobaczyłam, że tam mogę chodzić w moich ulubionych ramoneskach i dżinsach i z powodzeniem spotykać się z ludźmi na naprawdę wysokim szczeblu. To znaczy, że tak naprawdę nieważne, jak wyglądam, tylko to, jaka jestem, co robię, jak sobie radzę na takich spotkaniach. A na poważnie zaczęłam dbać o swój wizerunek chyba dopiero po tym, jak przestałam być menedżerem.
Polecamy też: „Młodzi mają więcej problemów z seksem niż dojrzali”. Mariola Bojarska-Ferenc przełamuje stereotypy dotyczące wieku.
3 z 7
Marta Wojtal
– A przestałaś być menedżerem, bo to nie wyszło? Maja Sablewska: Wyszło, to była moja świadoma decyzja. Nie chciałam dalej być kimś, kim nie jestem, a musiałabym, żeby się utrzymać w tym fachu. Być taką zołzą, osobą, która idzie do celu po trupach. Pamiętam, że kiedy pracowałam w „X Factorze”, słyszałam takie opinie na swój temat i pomyślałam: Jak to jest możliwe…?
– Ale Ty w „X Factorze” byłaś tą dobrą… Maja Sablewska: No właśnie. Tylko to nie wystarczyło. Tam trzeba było jeszcze robić show. A ja nie do końca to potrafiłam.
– A teraz potrafisz. Maja Sablewska: Tak?
– No tak, w końcu Twój program ma już siódmą edycję. Maja Sablewska: Tak, ale mój program opiera się na absolutnej prawdzie. Scenariusz pisze życie. Jedna z uczestniczek powiedziała, że jak dowiedziała się, że zakwalifikowała się do programu, czuła się, jakby wygrała w totka. Nie ma dla mnie lepszego komplementu. Bo moment, kiedy przestałam pracować w „X Factorze”, był dla mnie bardzo ciężki, nagle się okazało, że…
– …że się nie sprawdziłaś? Maja Sablewska: Sprawdziłam się. Wyniki oglądalności mówią same za siebie. Tylko chyba nie odnalazłam się w tym kółku wzajemnej adoracji. Nigdy nie zapomnę, jak w luźnej rozmowie z Czesławem i Kubą powiedziałam, że w tym programie trzeba mieć jaja, a Czesław na to: „No, największe to masz ty”. I wtedy poczułam, że oni mnie nie lubią. Trochę mnie to zabolało.
– Byłaś rockową dziewczyną. Maja Sablewska: Kochałam i kocham rock’n’rolla! Zawsze musiałam mieć podarte dżinsy, czasami potrafiłam z bluzy zrobić sukienkę i myślałam, że zaimponuję komuś w klasie, a w klasie się ze mnie wyśmiewali. Znajomy, którego wtedy poznałam, zaproponował mi prowadzenie fanklubu Natalii Kukulskiej. Bardzo podobało mi się to, że ona była taka normalna, po koncercie w Częstochowie wyszła do nas, porozmawiała, wtedy skradła moje serce. Pomyślałam: Kurczę, chciałbym kiedyś dla takiej gwiazdy pracować. Oddałam się temu. Jak coś robię, to wchodzę w to w stu procentach. Bardzo dużo zawdzięczam Natalii.
– Moda była Twoim hobby? Maja Sablewska: Moda zawsze była obok. Chodziło o wyrażanie siebie poprzez ubrania. Nie stać mnie było na dobre ciuchy, więc kupowałam takie, które nosiłam non stop. Chodziłam w ogromnych T-shirtach i koszulach flanelowych, bo miałam kompleks swoich (za)długich nóg. Byłam taką szarą myszką w okularach i w kucyku, ale mnie się wtedy wydawało, że mam superstyl, bo wyglądam jak Kurt Cobain w damskiej wersji (śmiech).
– Podobno jeszcze masz w szafie marynarki po babci, a Twoja mama ma talent do wyszukiwania rzeczy w second-handach. To one uczyły Cię stylu? Maja Sablewska: Babcia do dziś wygląda jak ikona mody. Moja mama także uwielbia ubrania, potrafi mi znaleźć apaszkę, koszulkę albo spodnie, które totalnie trafiają w mój gust, a kosztują dwa–trzy złote. Ona mnie tego nauczyła. Zawsze ceniła klasykę. Jak miała sukienki, to one były proste, ale miały jakiś kołnierzyk, jakąś falbankę. To mi zawsze imponowało.
– A kim mama jest z zawodu? Maja Sablewska:Pracowała w Spółdzielni Niewidomych, była sekretarką. Mój tata był maszynistą. Oboje odpoczywają już na zasłużonej emeryturze.
– Doradzasz mamie? Maja Sablewska: Tak. Jeszcze nigdy o tym nie mówiłam, ale uważam, że metamorfoza mamy to jest moja życiowa metamorfoza. Podczas czwartej edycji programu zadzwoniła do mnie i powiedziała, że potrzebuje mojej pomocy. I to był początek jej wielkiej przemiany. Schudła 25 kilo, pokonała ciężkie choroby, z brunetki stała się blondynką.
– I jest szczęśliwa? Maja Sablewska: Jest bardzo szczęśliwa. Mam wrażenie, że razem z moim tatą przeżywają drugą młodość. Są szczęśliwi i dzięki temu ja też mogę być szczęśliwa.
– Kiedy pierwszy raz zrozumiałaś, że pora pozbyć się kompleksów? Maja Sablewska: W czasie „X Factora”, kiedy poszłam na dywanik do dyrektora Miszczaka. Zrobił mi pranie mózgu.
– Co powiedział? Że jesteś piękna i mądra? Maja Sablewska: Powiedział mi, że jestem głupia, bo sobie nie zdaję sprawy, jakie mam atuty. I że przed kamerą wyglądam jak milion dolarów. To jest właśnie to, co ja teraz mówię kobietom: „Jesteś piękna”.
– Ostatnio zrobiłaś sesję zdjęciową w Mediolanie, jak się czujesz w roli modelki? Maja Sablewska: Hm… Myślałam o tym że, muszę wykonać zadanie najlepiej, jak potrafię, tak żeby efekt mnie zadowolił. A to nie jest proste.
- Zaprojektowałaś kolekcję butów dla firmy Carinii. Jesteś z niej zadowolona? Maja Sablewska:To są buty z charakterem, które lubię i w których chodzę. Dla mnie najważniejsze było to, żeby były wygodne i proste, klasyczne. Nie trzy suwaki, tylko jeden, nie trzy kolory złota, tylko jeden. Krok po kroku doszliśmy do modeli, które mi odpowiadały. Ale to praca wielu ludzi, nie tylko moja.
Maja Sablewska: Nie wierzę w trendy, uważam, że w modzie zawsze broniła się klasyka, pomysł, kreacja. Traktuję modę jak przepis babci, który przechodzi z pokolenia na pokolenie i każdy go doprawia, jak chce. Czasami podoba mi się jakiś trend, ale ja takie rzeczy mam w swojej szafie krótko. Szkoda mi kasy, żeby wciąż kupować nowości. A na przykład żakiet od Chanel, który kupiłam kiedyś w Paryżu, mam już siódmy rok i pokazywałam się w nim wiele razy. Dla mnie to jest właśnie styl. Do tej pory chodzę w wielkich bluzkach, mimo że mogłabym chodzić w bardzo obcisłych T-shirtach, bo nie muszę nic zasłaniać. A ja po prostu dobrze się w tym czuję. To tak, jak z samochodami – kocham stare mercedesy. I kiedy pracuję na własny rachunek, to mogę sobie pozwolić na 22-letniego mercedesa i czuć się w nim tak, jak inni czują się w nowym ferrari.
– Lubisz zakupy? Maja Sablewska: Uwielbiam. Teraz lecę do Londynu na dwa dni po to, żeby naładować baterie. Odpoczywam w miejscach, gdzie jest najwięcej ludzi, nie na leżaku. Chodzę z notesem i sobie zapisuję pomysły na program albo na to, co bym chciała zrobić. Przyjeżdżam z nowymi inspiracjami.
– Czyli marzenia, które będziesz gonić, dotyczą mody. Maja Sablewska: Tak, czuję, że przy tym zostanę. Moda, praca z ludźmi daje mi energię, skrzydła. A jeśli już to robić, to tak, żeby być najlepszym.
Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych.