Reklama

Żyje niemal w całkowitej ciszy, ale jej pasją jest taniec. Poznajcie Iwonę Cichosz, niesłyszącą uczestniczkę programu „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”.

Reklama

Urodziła się w Gdańsku w rodzinie głuchych. Nie słyszą jej dziadek, mama, tata, siostra i brat taty. Ona słyszy trochę:

„Tylko bardzo mocne dźwięki, głębokie, jakiś huk. Samolotu nie słyszę, czasem zamglony sygnał karetki pogotowia, gdy blisko przejeżdża. Bez aparatu właściwie nic nie słyszę.”

Iwona Cichosz o tańcu

Okazuje się, że to, że nie słyszy nie jest przeszkodą, by wziąć udział w najpopularniejszym tanecznym show w Polsce. Gdy telewizja Polsat zaproponowała jej udział w nim nie wahała się ani chwili:

„O tańcu marzyłam już od pierwszej edycji tego programu, jeszcze w TVN. Wtedy mogłam zobaczyć, jak wygląda świat tańca towarzyskiego, bo raczej nie pokazują go telewizje tak na co dzień. A zresztą ja telewizję mało oglądam. Pamiętam, jak Kasia Cichopek z Marcinem Hakielem wygrali i to dało mi cudowne emocje. Potem zaczęłam chodzić na zajęcia taneczne, ale po miesiącu zrezygnowałam, bo nie rozumiałam, co mówi trener, coś tam szeptał pod nosem. No i na dziesięć kobiet było dwóch mężczyzn, a tańczyć solo to nie to samo. Propozycję udziału w TZG dostałam od Polsatu po wygranych wyborach na Miss Deaf International. Odpowiedziałam szybko: tak, biorę to.”

Tańczy bez aparatu słuchowego, bo jak mówi chciała wziąć udział w programie jako osoba głucha:

„Nawet bez aparatu czuję rytm, wibrację, ruch i dopasowuję go do dźwięków”.

Zobacz także: Najgorętsze pary sezonu: Gwit, Królikowski, Cichosz, Farna i ich partnerzy. Czy podbiją polski show biznes?

Bartek Wieczorek/LAF AM

Ale przyznaje, że z muzyką ma problemy:

„Nawet bez aparatu czuję rytm, wibrację, ruch i dopasowuję go do dźwięków(…) Można nauczyć się muzyki oglądając teledyski, poczuć ją poprzez basy, na przykład na dyskotece, gdzie jest pełno głośników. Mogę też poczuć melodię. Najtrudniejsza jest muzyka klasyczna, trudna do uchwycenia rytmu. Ja do dziś nie rozumiem zasad muzyki, wysokie dźwięki są dla mnie czarną magią. Gdy w szkole kazali mi śpiewać, nie wiedziałam, o co chodzi. Dla mnie śpiewanie jest tak obce, jak byłaby wspinaczka na K2. A może wspinaczka byłaby łatwiejsza”.

Jak więc radzi sobie Iwona Cichosz na parkiecie? Tak samo dobrze, jak słyszący uczestnicy programu.

„Z tańcem jest inaczej niż z muzyką, bo to język ciała. Komunikacja ciałem przypomina język migowy. Oczywiście w tańcu nie ma znaków migowych, ale jest ekspresja, kontakt wzrokowy i dotyk. U głuchych mimiką twarzy, wzrokiem, dotykiem można wyrazić wszystko, uczucie, złość, radość, wołanie o pomoc.”

Cały wywiad przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika VIVA!

Mateusz Stankiewicz/AF PHOTO

Reklama

Zobacz także: Poznaj sekrety uczestników 7. edycji „Tańca z gwiazdami” nim wyjdą na parkiet!

Reklama
Reklama
Reklama