Reklama

Anna Starmach rzadko wypowiada się na tematy prywatne, ale dla magazynu VIVA! robi wyjątek. „Miłość dla mnie jest połączeniem głodu z nasyceniem”, mówiła w 2019 roku w rozmowie z Beatą Nowicką. Od tamtej pory jej życie przewróciło się do góry nogami. Jest szczęśliwą żoną i mamą uroczej Jagienki. Niebawem jej rodzina znów się powiększy. Anna Starmach spodziewa się syna. Jak na rodzeństwo zareagowała córka? O tym, jak zmieni się układ sił w jej rodzinie opowiedziała w najnowszym wywiadzie.

Reklama

Miłość do dziecka rodzi się powoli czy natychmiast?

Pokochałam Jagnę natychmiast, a jednocześnie mam wrażenie, że kocham ją każdego dnia coraz bardziej, bo coraz lepiej ją znam, rozumiem. Uwielbiam odkrywać nowe cechy jej charakteru. Ostatnio córce rozwinęło się poczucie humoru, nie wiedziałam, że dwuletnie dzieci potrafią żartować. Jestem ogromnie ciekawa mojego synka. Zastanawiam się, jaki on będzie, do kogo będzie podobny? Córka jest blondynką, nie jest podobna ani do mnie, ani do męża. Fascynuje mnie, jak z kombinacji genów, z dwójki tych samych rodziców powstają tak różni ludzie? Czuję lekkie zniecierpliwienie, już chciałabym go mieć, a jeszcze trochę musimy poczekać. Z drugiej strony z niemowlakiem będzie nam trudniej, więc powtarzam sobie: śpiesz się, ale powoli.

Zobacz: Anna Starmach zdradza nam płeć drugiego dziecka: „Spełniło się marzenie męża”

Zmieni się też układ sił w rodzinie.

To prawda. Kiedy pojawiła się Jagna, bardzo zmienił się mój związek z Piotrem. Ciekawi mnie, jak córka będzie traktować brata, jak ułożą się ich relacje? Na razie przytula się do brzuszka, głaszcze go, dużo rozmawiamy. Intryguje mnie, na ile ona to rozumie, bo czasami sama nie pojmuję tego cudu, że noszę w brzuchu małego człowieka. Jak to się dzieje? Co on tam sobie myśli? Teraz, kiedy z panią rozmawiam, śpi spokojnie, za to w nocy...

…kiedy mama chciała spać, pewnie dobrze się bawił.

Tak było. Pytała mnie pani o różnice. W drugiej ciąży już nie snuję tej utopijnej wizji, że u mnie będzie inaczej niż u innych mam, że będzie lepiej: różowo i pięknie. Moje życie niewiele się zmieni, zaraz po porodzie pójdę na fitness i odzyskam świetną formę, będę miała porządek w domu, czas na gotowanie, czas dla siebie, czas na randki z mężem… Teraz już wiem, że tak nie będzie! Wiem, co znaczą nieprzespane noce. Jagna była i jest dzieckiem wymagającym. Najwspanialszym na świecie, ale wymagającym. Trochę boję się tego permanentnego zmęczenia przy dwójce dzieci. Szczególnie że prawdopodobnie dosyć szybko wrócę do pracy. Więc układam w głowie całą logistykę przyszłości.

Zobacz również: Jak Ania Starmach czuje się w ciąży? Na planie Masterchefa nie może robić jednego...

Reklama

Gotuje Pani z córką, wdraża ją do zawodu?

Zabawy z dziećmi na dywaniku to nie jest do końca mój świat. Ale uwielbiam z Jagną spędzać czas w kuchni. Na początku było przelewanie płynów, odkrywanie konsystencji kaszy czy mąki, stukanie garnkami, sprawdzanie kształtu makaronów. Teraz jesteśmy mocnym teamem. Jagna już kroi, smaży, miesza, wie, gdzie leżą różne utensylia, wszystko mi podaje. Ma dni, kiedy uwielbia to robić, i takie, kiedy komunikuje mi prosto z mostu: „Mamo, nie mam ochoty”. Lubi gotować, ale nie przepada za jedzeniem. Jest pierwszą osobą, która grymasi, gdy ja gotuję (śmiech). To jest dla mnie nowe doświadczenie.

Adam Pluciński/Move
ADAM PLUCIŃSKI/MOVE
ADAM PLUCIŃSKI/MOVE
Reklama
Reklama
Reklama