Agnieszka Szulim: Chciałabym dać dziecko mężczyźnie, którego kocham, to będzie nasze wspólne dzieło
- WK
1 z 8
- To jest kobieta mojego życia i dzisiaj… Ojciec by się zdziwił. Żałuję, że go nie ma, ale ja to muszę zrobić. Agnieszko, czy zostaniesz moją żoną?" - tak Piotr Woźniak-Starak prawie rok temu pytał ukochaną Agnieszkę Szulim, klęcząc na scenie balu Fundacji TVN. I został przyjęty. A w sobotę 27 sierpnia 2016 para powiedziała sobie „tak” w Wenecji. Ślub odbył się w tajemnicy, nawet zaproszeni goście nie wiedzieli dokąd jadą.
Od soboty wesele gwiazdy TVN i jednego z najbogatszych Polaków, Piotra Woźniaka-Staraka, to najgorętszy temat w show-biznesie. Z tej okazji przypominamy, co Agnieszka Szulim mówiła "Vivie!" o miłości, seksie i związkach zanim wyszła za mąż za Piotra Woźniaka-Staraka.
Agnieszka Szulim o miłości i seksie:
- Nie wiem, ja to się lubię zakochać. Chyba jestem z tego starszego pokolenia, które oczekuje, że „coś” za seksem pójdzie. Nie lubię trywializować seksu.
Agnieszka Szulim o dzieciach:
- Jeżeli będę miała dziecko, to chciałabym dać dziecko mężczyźnie, którego kocham, to będzie nasze wspólne dzieło, a nie spłodzić dziecko, bo zegar biologiczny tyka. Nie muszę mieć dziecka. Jest duża szansa na to, że nie będę go miała.
Zapraszamy do naszej galerii z fragmentami wywiadów z dziennikarką.
Polecamy także: Agnieszka Szulim: „Warto poluzować kucyki, to jest show-biznes!”
2 z 8
"VIVA!", lipiec 2014:
Dla Agnieszki Szulim seks i miłość są ze sobą ściśle połączone, nie potrafiłaby zdecydować się na przygodę na jedną noc:
Nie wiem, ja to się lubię zakochać. Chyba jestem z tego starszego pokolenia, które oczekuje, że „coś” za seksem pójdzie. Nie lubię trywializować seksu. Młode pokolenie ma już bardzo luźne do tego podejście.
Piotr Najsztub dopytywał: Jest Pani w stanie dla miłości poświęcić część siebie, czyli na przykład porzucić pracę?
Myślę, że nie. Myślę, że nie byłabym w stanie zrezygnować z jakiejś części siebie, nawet dla miłości. Jak kompromis robi się zbyt obciążający i trzeba w nim pójść za daleko, to może nie warto? Nie jestem kobietą, która byłaby w stanie zrezygnować z siebie dla mężczyzny, bo ogromne szczęście daje mi to, kim jestem, jak się rozwijam, co robię. To są mocne podstawy, bez których trudno by mi było być szczęśliwą.
Polecamy też: Kinga Preis i Sebastian Fabijański jako miłosny duet. #Wszytko gra? Sami zobaczcie!
3 z 8
"VIVA!", lipiec 2014:
Gwiazda TVN przyznaje, że mężczyźni są ważni, ale nie niezbędni. Jej zdaniem, kobieta może wiele się od nich nauczyć, ale najważniejsze, żeby czuła się dobrze sama ze sobą i znała swoją wartość. Czy ma wrażenie, że mężczyźni ją tworzyli?
Współtworzyli. Mężczyzna jest codziennie, więc trudno, żeby nie współtworzył. Myślę, że tak jak kobiety tworzą mężczyzn, tak mężczyźni tworzą kobiety. W pewnym stopniu oczywiście, bo poza związkiem są też inni ludzie i inne doświadczenia.
To, jak wygląda, jest dziełem mężczyzn? Dla nich?
Nie. Cudownie jest podobać się mężczyźnie, pod warunkiem że jest to w zgodzie ze mną. Nie będę biegała w szpilkach od rana do wieczora, bo tego nienawidzę. Lubię się czuć seksownie. Nie tylko dla mężczyzny, też sama dla siebie. Są tacy, których szczęście determinuje obecność kobiety albo mężczyzny. Ja dbam o to, żeby nie dopuścić do takiej sytuacji, że moje szczęście będzie zdeterminowane tym, czy jestem sama, czy z kimś.
Polecamy: Magda Gessler zdradziła swoją receptę na udany związek na odległość i opowiedziała, gdzie umawia się na randki z ukochanym.
4 z 8
"VIVA!", lipiec 2014:
Często mówi „kocham”, jak jest w związku?
Bardzo rzadko. Bardzo nie lubię, jak to słowo się zużywa, jak nic nie znaczy.
Ma jakieś swoje zamienniki?
Mam. Np. „szaleję za tobą”, szaleństwo z miłości to pozytywne szaleństwo, „uwielbiam cię”.
Zobacz także: „Jestem całkowicie normalny”. Artur Żmijewski o hazardzie, seksie i tym, co go przyciąga w kobiecie.
5 z 8
"VIVA!", lipiec 2014:
Jak miłość to związek, jak związek to dzieci. A Agnieszka Szulim zdradza, że nie czuje się na nie gotowa.
Biologicznie to najwyższy czas. Tylko że ja nie mam w sobie instynktu, który nakazywałby mi pozostawianie czegoś po sobie, żeby patrzeć na kogoś i widzieć w nim swoje geny i taką małą Agnieszkę. Jeżeli będę miała dziecko, to chciałabym dać dziecko mężczyźnie, którego kocham, to będzie nasze wspólne dzieło, a nie spłodzić dziecko, bo zegar biologiczny tyka. Nie muszę mieć dziecka. Jest duża szansa na to, że nie będę go miała.
A może po prostu kariera jest ważniejsza?
Brutalnie powiem tak: mam 36 lat, jestem jedynaczką, odkąd pamiętam, jestem sama i jak sobie pomyślę, że w tym moim poukładanym świecie, w którym jestem skoncentrowana w dużej mierze na sobie, pojawiłby się ktoś, kto przejąłby nade mną kontrolę, to nie wiem, czybym się w tym odnalazła. Jestem tu ze sobą brutalnie szczera. I ze światem też. Nie uważam, że każdy powinien mieć dziecko. A co, jeśliby się okazało, że to mnie unieszczęśliwia i przez to nie jestem dobrą matką? Nie będę się oszukiwać. Te 36 lat przyzwyczaiło mnie do takiego życia, a nie innego. Czuję, że istnieje też takie ryzyko, że dziecko kochałabym strasznie, ale byłabym nieszczęśliwa.
Polecamy też: „Istnieje inny wymiar niż tylko ciało”. Jak wypadek zmienił życie Doroty Choteckiej i Radosława Pazury?
6 z 8
"VIVA!", sierpień 2009:
Żeby wyjść drugi raz za mąż Agnieszka Szulim musiała się rozwieść z pierwszym mężem, motocyklistą Adamem Badziakiem. Blisko cztery lata temu tak o nim mówiła krótko po rozstaniu:
Adam przez siedem lat był najważniejszą osobą w moim życiu, nic tego nie zmieni i zawsze będę o tym pamiętać.
Gdy w 2009 roku razem udzielili wywiadu "Vivie!" nic nie zapowiadało końca. Pięknie się ze sobą przekomarzali.
Adam Badziak: Jesteś bardzo uparta i to mnie denerwuje. To ja jestem przecież głową domu, tak czy nie?
Agnieszka Szulim: Ale potem, na szczęście, to ty mi ustępujesz. Tobie przejdzie, a moje niezadowolenie zostanie.
Gwiazda telewizyjna przyznała wtedy, że jest bardzo despotyczna. I ciężko jej to zwalczyć, bo wyniosła to z domu: była córeczką tatusia, królewną, a tata do tej pory spełnia jej życzenia.
Adam Badziak: Staram się wychować Agnieszkę, ale niekiedy po prostu wymiękam.
Agnieszka Szulim: Gdyby każda kobieta była tak wychowana, tobyśmy rządziły tym światem! I wami...
Adam Badziak: Sam siebie zadziwiam, że tak ustępuję. Nigdy taki nie byłem.
Adam Badziak: Agnieszka ma swoje zdanie i to mi się w niej podoba. Ma charakter. Jest niezależna.
Agnieszka Szulim: Na pewno nie owijam się wokół faceta jak bluszcz.
Polecamy też: Kasia Warnke i Piotr Stramowski pobrali się! Gdzie? Kiedy? Znamy szczegóły ich ślubu!
7 z 8
"VIVA!", sierpień 2009:
Małżonkowie kupili wtedy nowy, wspólny dom i planowali wspólną przyszłość. Nie kryli jednak, że mieli wątpliwości, zanim się pobrali.
Agnieszka Szulim: Pewnie, że mieliśmy, zawsze myśli się: czy to na pewno to? Nikt przecież nie daje gwarancji. Zawsze podczas moich poprzednich związków zastanawiałam się: a co byłoby, gdybyśmy wzięli ślub? A może spotkam kogoś innego? Nikt przecież nie spełni wszystkich oczekiwań. Nie ma ideałów.
Adam Badziak: Ja nim nie jestem?
Agnieszka Szulim: Masz trochę wad.
Adam Badziak: O, przepraszam, nie mówiłaś mi o nich dotąd.
W 2012 roku para rozstała się. Po siedmiu latach bycia razem.
Polecamy: „Wiedziałam, że to jedyny, który mnie nie zawiedzie”. Piękne zdjęcia ślubne Małgorzaty Kożuchowskiej
8 z 8
"VIVA!", styczeń 2013:
Ponad dwa lata temu Agnieszka Szulim podsumowała swoje zakończone małżeństwo. Przy okazji podzieliła się opinią na temat związków:
Może w ogóle powinniśmy popatrzeć na związki inaczej, może ta formuła „aż do śmierci” wcale nie działa na naszą korzyść? Może zamiast tego lepiej wiązać się z nastawieniem: Bądźmy ze sobą dotąd, dopóki będziemy szczęśliwi, i zróbmy wszystko, żeby to trwało jak najdłużej? Może to by motywowało do pracy? Bo związek to naprawdę ciężka praca, a ja mam wrażenie, że często odpuszczamy już przed ołtarzem, bo i tak „aż do śmierci”, klepnięte, więc o co tu walczyć?
Wtedy nie była jeszcze gotowa na nowy związek, ale nie wykluczała takiej możliwość.
Na dobrą sprawę pierwszy raz w życiu jestem sama i jest OK. Nie jestem gotowa na nowy związek. Nie ten czas, nie to miejsce. Wiem, że to wyświechtany tekst, ale teraz naprawdę najważniejsza dla mnie jest praca, chcę wykorzystać szansę, przed którą stoję. Chociaż z drugiej strony nigdy nie mów „nigdy”, jestem jednak trochę romantyczna, wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, przeznaczenie. Ale na pewno mężczyzna nie jest mi potrzebny do tego, żeby budować swoją wartość. Dobrze jest tworzyć związek, który coś znaczy, który ma sens, a nie jest tylko remedium na nudę i poczucie samotności.
Jak widać przeznaczony był jej drugi mąż - życzymy szczęścia młodej parze!
Polecamy także: Ślubne sesje - Ola Kwaśniewska przyjechała w bagażniku, a Kasia Zielińska wyszła za mąż rok wcześniej.