Tragedia zbliżyła ich do siebie, nigdy nie byli bliżej. Rodzina Anny Przybylskiej trwała przy niej do samego końca
5 października minie 10 lat od śmierci aktorki
Jutro minie 10 lat, odkąd nie ma z nami Anny Przybylskiej, wyjątkowej aktorki, ale przede wszystkim mamy, partnerki i córki. Anna Przybylska do ostatniej chwili walczyła o życie, o to, aby jej dzieci pamiętały o swojej mamie. Choroba niestety nie dała za wygraną. Aktorka zmarła na nowotwór trzustki, a rodzinna tragedia zbliżyła jej najbliższych, którzy trwali przy niej do samego końca.
Anna Przybylska przegrała z chorobą
Była niezwykle odważna i walczyła do samego końca. Nowotwór trzustki był jednak silniejszy. Anna Przybylska w ostatnich miesiącach swojego życia skupiła się na najbliższych. Chciała, aby pamiętali ją uśmiechniętą. Walczyła również o swoją prywatność, a przede wszystkim o prywatność dzieci, którą naruszali natrętni paparazzi. W ukochanym Trójmieście spędziła ostatnie chwile. Tam, do ostatniej chwili otoczona przez najbliższych odeszła 5 października 2014 roku. Wraz z nią pękło wiele serc...
Lekarz przyznał nam, że Ani zostało od pół do półtora roku życia. Wyszedłem z gabinetu z myślą, że na pewno lekarz się myli, że się nie zna, że specjaliści z zagranicy na pewno nam pomogą i uratują Anię
ZOBACZ TEŻ: We wzruszający sposób wspomniała o mamie. Oliwia Bieniuk opublikowała nieznane zdjęcie z Anną Przybylską
Tragedia zbliżyła rodzinę
Odejście Anny Przybylskiej bardzo zbliżyło jej rodzinę. Jarosław Bieniuk musiał zmierzyć się z samotnym wychowywaniem trójki dzieci, Oliwii, Jana i Szymona. To na nim spoczywała również odpowiedzialność, by przekazać tę straszną informację dzieciom.
O śmierci mamy, w dniu jej odejścia, Oliwka dowiedziała się ode mnie. Było to dla mnie okrutne, emocjonalne, straszne doświadczenie. Wręcz dewastujące. Natomiast wiedziałam, że muszę taką rozmowę z córką przeprowadzić
Oliwia, która jest najstarszą z rodzeństwa, wciąż była dzieckiem. Mimo to doskonale pamięta dzień, w którym odeszła jej ukochana mama. Takich rzeczy się nie zapomina.
Nigdy nie zapomnę dnia śmierci mamy. Byliśmy wtedy u babci Lidzi, mamy mojego taty. Spodziewałam się tego, co się stanie. Tamtego dnia nie odbierałam telefonu, bo nie chciałam usłyszeć tej wiadomości
W obliczu tragedii wszyscy mieli siebie. Każde z nich, chociaż w tamtym momencie było to może nieoczywiste, było dla siebie wsparciem. Wiedzieli, że ten dzień może nadejść, chociaż robili wszystko, aby go opóźnić. Jako rodzina, stali się sobie jeszcze bardziej bliscy.
CZYTAJ TEŻ: Szymon Bieniuk oddał hołd ukochanej mamie. Czekał do ukończenia 18. roku życia
Anna Przybylska w pamięci najbliższych
Dziś pamięć o Annie Przybylskiej jest wciąż żywa. Cała rodzina pielęgnuje ją każdego dnia. Anna Przybylska jest cały czas obecna wśród bliskich. Widzą ją, patrząc chociażby na Oliwię, Jana czy Szymona. Jest w ich oczach, uśmiechu i sercach.
Nie można skasować z pamięci jak z komputera tych ostatnich godzin, gdy odchodziła, a ja trzymałem ją za rękę. Wszystko do mnie wraca, na szczęście już rzadziej. Byliśmy ze sobą 13 lat, więc mieliśmy mnóstwo przeżyć, mnóstwo wspomnień zostało. I to chcę pamiętać. To nie jest tak, że się zapomina i że czas zabliźnia rany. Oczywiście, trochę leczy i rzadziej myśli się o tym, że odeszła, ale sceny z naszej codzienności przychodzą do mnie w różnych momentach. Nawet nie przywołuję ich specjalnie w pamięci, ale na przykład coś mnie rozśmieszy i przypomina się sytuacja, którą razem przeżyliśmy. Byliśmy z Anią podobni do siebie. Takie same gaduły, wesołki. I nasze dzieci są do nas obojga podobne
Każdego roku wspominają Annę Przybylską, nie tylko w rocznicę śmierci. Dom jest wypełniony jej zdjęciami. Oliwia, najstarsza córka pary z roku na rok coraz bardziej przypomina swoją przepiękną mamę. W jej social mediach zdjęcia i nawiązania do mamy pojawiają się bardzo często. Pamięć o Annie Przybylskiej jest wiecznie żywa, a rodzina pielęgnuje ją każdego dnia!
Źródło: Viva, WPROST, byczdrowyminfo.pl