Sceny pokazujące martwe ciało modelki, którą zamordował Oscar Pistorius, trafiły do sieci
Rodzina kobiety oburzona serialem o życiu sportowca
Śmierć Reevy Steenkamp wstrząsnęła w 2013 roku światem sportu. Sześciokrotny mistrz paraolimpijski, Oscar Pistorius, z 13 na 14 lutego 2013 roku dokonał morderstwa swojej partnerki, modelki Reevy Stenkamp. Pistorius spędzi w więzieniu dokładnie 13 lat i 5 miesięcy, ale dla rodziny zmarłej Reevy sprawa wciąż nie jest zamknięta. Wszystko dlatego, że każdego dnia na nowo muszą mierzyć się z tym, że ich ukochanej córki nie ma już razem z nimi. Pogodzenia się ze stratą nie ułatwia dokument opowiadający o życiu Oscara Pistoriusa, który miał swoją premierę pod koniec ubiegłego roku. W serialu dokumentalnym Pistorius pojawiły się sceny pokazujące martwe ciało leżące na miejscu zbrodni, zakrwawione ściany, a nawet broń, którą Pistorius zastrzelił swoją dziewczynę...
Serial dokumentalny o Oscarze Pistoriusie
Choć serial Pistorius opowiadający o życiu paraolimpijczyka swoją premierę miał 9 września 2018 roku, to wygląda na to, że znów jest o nim głośno. A to za sprawą scen, jakie pojawiły się w filmie. Już po premierze produkcji, rodzina Reevy Steenkamp, którą zamordował Oscar Pistorius, wyraziła swoje oburzenie. Przypomnijmy, że serial Pistorius opowiada historię niepełnosprawnego biegacza, który zdobył osiem medali na igrzyskach paraolimpijskich. Poza zmaganiami podczas zawodów i pokonywaniem codziennych trudności, serial pokazuje także tragiczne wydarzenia w nocy z 13 na 14 lutego 2013 roku.
To właśnie wtedy południowoafrykański lekkoatleta zamordował swoją dziewczynę, Reevę Steenkamp. „Wieczór 13 lutego spędziliśmy razem. O godz. 22 byliśmy w łóżku. Ona ćwiczyła jogę, ja oglądałem telewizję, protezy miałem ściągnięte. Dostałem od Reevy prezent walentynkowy. Bardzo się kochaliśmy (...) Gdy wróciła do łóżka, zasnęliśmy. Grożono mi już wielokrotnie, dlatego pod łóżkiem trzymałem broń”, tłumaczył się olimpijczyk w sądzie.
„Było już bardzo późno. Pomyślałam, że poszli spać. Odetchnęłam, sama udałam się do łóżka, aby wypocząć. Rano musiałam wstać bardzo wcześnie. Miałam do załatwienia ważną sprawę. Nagle usłyszałam strzał…”, mówi jedna z sąsiadek Oscara Pistoriusa. Tego wieczoru sąsiedzi nie zaznali spokoju. Padł kolejny strzał, i drugi, i trzeci, i czwarty. Potem zapadła cisza. Nikt nie spodziewał się takiej tragedii. Oscar Pistorius i prezenterka telewizyjna i modelka, Reeva Steenkamp spotykali się zaledwie od trzech miesięcy. To miały być ich pierwsze Walentynki. Od kilku dni jednak nieustannie się kłócili. Wielokrotnie wzywano do nich policję.
„Również 13 lutego wysłaliśmy do domu Pistoriusa patrol, aby sprawdził, czy sytuacja jest poważna i czy trzeba interweniować. Czynności zakończyliśmy rozmową, nazwałbym to: wychowawczą”, mówił później przed sądem funkcjonariusz policji, pełniący tego wieczoru służbę. Sąsiedzi twierdzą, że po wizycie policji zrobiło się spokojniej, ale tylko na pozór. W nocy z 13 na 14 lutego 2013 roku Oscar Pistorius zamordował swoją partnerkę, 29-letnią modelkę Reevę Steenkamp. Biegacz tłumaczył się, że wziął ją za włamywacza... Oddał cztery strzały w kierunku zamkniętej toalety, nie upewniając się wcześniej, czy nie ma w niej jego dziewczyny, Reevy.
Wówczas został skazany na pięć lat, a karę odbywał w areszcie domowym u swojego wuja. Po rozpatrzeniu dowodów sąd przychylił się do zmiany kwalifikacji czynu na morderstwo. Paraolimpijczyk trafił na sześć lat kary więzienia. W 2017 roku po raz trzeci zmieniono mu wyrok - Pistorius spędzi w więzieniu 13 lat i 5 miesięcy. Wydawałoby się, że sprawiedliwości stało się za dość i rodzina zmarłej modelki może odetchnąć, ale nic bardziej mylnego.
Pod koniec ubiegłego roku światło dzienne ujrzał serial opowiadający o życiu Oscara Pistoriusa. Autorzy dokumentu nie pominęli jednak tragicznych wydarzeń z 2013 roku. W serialu Pistorius zawarto brutalne sceny z nocy morderstwa. Ukazują martwe ciało modelki leżące na miejscu zbrodni, zakrwawione ściany, a nawet broń, którą Pistorius zastrzelił swoją dziewczynę.
Rodzina nie kryje oburzenia. „Zastanawia mnie, w jaki sposób twórcy filmu dokumentalnego otrzymali zdjęcia ciała mojej siostry. Nie sądzę, że konieczne było pokazanie plam krwi na ścianach. To wszystko służyło jako dowód w procesie przeciwko Oscarowi. Mam nadzieję, że jego rodzina nie jest zaangażowana w to, by obniżyć wyrok. On musi na długi czas pozostać w więzieniu ze względu na sposób, w jaki zabił moją siostrę”, mówi siostra Reevy, Simone Cowburn.
Twierdzi, że przez powstanie tego serialu, jej rodzina na nowo musi przeżywać tragedię związaną ze śmiercią Reevy: „Robię wszystko, by chronić rodziców. Oni nie są już młodzi, obawiam się, że to będzie miało na nich negatywny wpływ”. Głos zabrał także reżyser serialu, Sean Richard, który twierdzi, że w produkcji musiał przedstawić miejsce zbrodni, bo chciał, aby cała sylwetka Pistoriusa została przedstawiona obiektywnie...