Nie milkną echa rozstrzygnięcia plebiscytu na najlepszego piłkarza. Po raz kolejny pierwsze miejsce a tym samym Złotą Piłkę otrzymał Argentyńczyk Leo Messi. Wśród nominowanych znalazł się też m.in. Robert Lewandowski. Niestety polskiemu piłkarzowi nie udało się sięgnąć po najwyższe trofeum. Wyróżniono go za to w kategorii „najlepszego napastnika świata”. Wyniki konkursu wywołały spore emocje i niedowierzanie wśród fanów sportu. Okazuje się, że polski piłkarz również mocno przeżył przegraną w plebiscycie. Tak smutny dawno nie był.

Reklama

Robert Lewandowski mocno przeżył brak Złotej Piłki

Tegoroczny plebiscyt na najlepszego piłkarza wywołał sporo emocji. Gdy nagrodę Złotej Piłki po raz siódmy zdobył Leo Messi w internecie zawrzało. Wielu internautów uznało, że ten zaszczytny tytuł powinien dostać za swoją fenomenalną grę Robert Lewandowski. Oczywiście były to opinie nie tylko z Polski, ale z całego świata. Nawet media w Argentynie, czyli Ojczyźnie Messiego były zdania, że powinien wygrać polski napastnik.

Lionel Messi podczas odbierania Złotej Piłki, również stwierdził, że to polskiemu sportowcowi należała się nagroda za poprzedni rok. Ostatnio Robert Lewandowski odniósł się do słów argentyńskiego piłkarza. W wywiadzie z dziennikarzem sportowym Mateuszem Borkiem powiedział: „Chciałbym, żeby to była szczera deklaracja wielkiego piłkarza i żeby nie były to puste słowa”.

Podczas rozmowy przyznał, że z jednej strony nie napala się na zwycięstwo, gdyż każdy plebiscyt rządzi się swoimi regułami. A z drugiej strony czuje pewien niedosyt. „Oczywiście ja się nie napinam, nie napalam. To są plebiscyty wokół tego co się robi. Dzisiaj jestem skupiony na innych rzeczach, ale z drugiej strony, jeżeli jesteś tak blisko, tak blisko i jednocześnie tak daleko, to gdzieś tam ten niedosyt jest”, zdradził.

Jednocześnie dodał, że wyniki konkursu sprawiły mu przykrość, a smutek nie schodził mu z twarzy przez kilka dni. „Powiem szczerze, że po tym, jak dowiedziałem się, jakie są wyniki plebiscytu, to był we mnie smutek. I to nie był jeden czy dwa dni, dłużej to trwało”, wyznał rozżalony piłkarz.

Zobacz także

Czytaj także: Złota Piłka 2021: kto się pojawił na gali? Anna i Robert Lewandowscy, Leo Messi...

FRANCK FIFE/AFP/East News

Robert Lewandowski, Anna Lewandowska, gala Złota Piłka 2021, Paryż, 29.11.2021 rok

FRANCK FIFE/AFP/East News

Leo Messi, Gala Złota Piłka 2021, Paryż, 29.11.2021 rok

Robert Lewandowski przez błędne tłumaczenie spotkał się z hejtem

Po udzieleniu wywiadu polskim mediom, temat szybko podchwyciły zagraniczne media. Niektóre z nich dobrze przetłumaczyły sens wypowiedzi, ale znalazły się też takie, które przeinaczyły słowa polskiego piłkarza. Tak było w przypadku angielskiego tabloidu „Daily Mail”, który napisał że Robert Lewandowski „zaatakował” Leo Messiego żądając bardziej szczerych deklaracji a nie „pustych słów”. W konsekwencji „Lewy” musiał zmierzyć się z lawiną krytycznych komentarzy ze strony zagorzałych fanów Messiego.

Polski napastnik postanowił szybko sprostować błędne tłumaczenie jego wypowiedzi. W rozmowie z jednym z niemieckich czasopism o piłce nożnej jeszcze raz opowiedział, co dokładnie miał na myśli. „Moje słowa w rozmowie z polską telewizją są obecnie błędnie tłumaczone. Nigdy nie chciałem powiedzieć, że słowa Lionela Messiego nie były poważne i szczere. Wręcz przeciwnie. Byłem bardzo poruszony i zachwycony przemówieniem Lionela Messiego na imprezie w Paryżu, w którym wyraził, że jego zdaniem zasłużyłem na Złotą Piłkę 2020. Szanuję i doceniam Lionela Messiego ponad miarę i po raz kolejny gratuluję mu zdobycia Złotej Piłki 2021”.

Mamy nadzieję, że ponowna wypowiedź Roberta Lewandowskiego dotrze do wszystkich jego hejterów i sprawi, że przestaną powoływać się błędne tłumaczenie zagranicznej prasy. A co do tematu plebiscytu, to dla nas Polak i tak jest najlepszy, czy ze Złotą Piłką, czy bez. Mocno trzymamy kciuki, aby w przyszłym roku udało mu się w końcu zdobyć upragnione trofeum.

Czytaj także: Gala Złotej Piłki: Nie tylko Anna Lewandowska... Robertowi Lewandowskiemu kibicowała też siostra

CHRISTOF STACHE/AFP/East News
Reklama

Robert Lewandowski, 07.12.2021 rok

Reklama
Reklama
Reklama