Próba samobójcza i dziewięć lat oczekiwania na ślub
Oto historia miłości króla Norwegii Haralda V i królowej Sonji
- Katarzyna Piątkowska
To historia jak z bajki, kiedy książę spotyka dziewczynę z ludu, zakochuje się i… następuje szczęśliwe zakończenie. Tylko, że na swój happy end Harald i Sonja czekali wiele lat. Była miłość, ucieczki, potępienie, a w końcu książęcy ślub.
Ale zanim nastąpił ślub Haralda i Sonji
Harald urodził się w 1937 roku w rodzinie królewskiej, jako pierwszy od 567 lat książę norweski. Jak widać z męskimi potomkami w rodzinie Glucksburgów było niewesoło i to może dzięki temu doszło do ślubu Haralda i Sonji. Ale o tym za chwilę.
Czytaj też: Pochodziła z ludu, męża poznała dzięki znajomym. Kim jest Sonja, królowa Norwegii?
Harald pierwsze lata życia spędził na emigracji. Podczas II wojny światowej, gdy hitlerowskie Niemcy zajęły Norwegię, królewska rodzina wyjechała najpierw do Szwecji, a później do Stanów Zjednoczonych. Wrócili do kraju w 1945 roku.
Sonja przyszła na świat pół roku później w rodzinie sklepikarzy. Jej rodzice prowadzili sklep z odzieżą. Okazało się, że dorastająca dziewczyna ma talent do szycia, więc skończyła szkołę zawodową w Oslo, a później uczyła się projektowania i rachunkowości w Lozannie.
Pierwsze spotkanie
Prawdopodobnie Sonja zobaczyła pierwszy raz Haralda, gdy wraz z rodzicami wyszła na ulicę, by powitać rodzinę królewską wracającą z emigracji. Szanse, że on zobaczył ją są jak jeden do miliona, więc to nie był ten moment, kiedy się poznali.
Nastąpiło to pięć lat później, gdy oboje znaleźli się na obozie żeglarskim na wyspie Hanko. Skończyło się na tanich podrywach, bo podobno Harald któregoś razu pociągnął Sonję za szalik. Tyle. On wrócił do pałacu, ona do rodzinnego domu.
Ale jak to w bajkach bywa…
Harald i Sonja mieli wspólnego przyjaciela. W 1959 roku John Stenersen postanowił wyprawić przyjęcie i zaprosić wszystkich znajomych. Harald, jak przystało na młodego człowieka z chęcią przystał na propozycję, za to Sonja długo się opierała. Była w żałobie, bo kilka miesięcy wcześniej zmarł jej ukochany ojciec, a ona z rozpaczy zaszyła się w domu. Nikogo nie chciała widzieć, z nikim się spotykać. Aż w końcu wkroczyła jej mama i kazała iść do Johna.
Miłość od pierwszego wejrzenia
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Po przyjęciu Harald i Sonja zaczęli się spotykać. Żadne z nich nie wiedziało, jak długa i trudna droga ich czeka. Mogli się spodziewać, bo przecież on był księciem, a ona krawcową. Ale miłość to miłość. Z rozsądkiem ma niewiele wspólnego. W tym samym roku książę zaprosił ukochaną na bal z okazji ukończenia Norweskiej Akademii Wojskowej. Myśleli, że się nie wyda?
Do prasy szybko przedostało się ich wspólne zdjęcie, ale na szczęście, żadna z gazet nie zdecydowała się na opublikowanie go. Co innego prasa zagraniczna. Choć rodzina i przyjaciele trzymali wszystko w tajemnicy wkrótce o „szokującym” romansie norweskiego następcy tronu plotkowała już cała Europa. A za Sonją wszędzie zaczęli jeździć dziennikarze i fotografowie. Wystraszona uciekła. Najpierw do Francji, potem do Cambridge.
fot. Książę Harald i księżna Sonja przybywają do Londynu, 1969 r.
Księżniczka za żonę
To mogło wyglądać tak. Król Olav wzywa 22-letniego syna i mówi mu, że ma ożenić się z księżniczką. Kandydatek miał co niemiara. Próbowano go wyswatać z grecką księżniczką Sofią, późniejszą królową Hiszpanii, jej młodszą siostrą Irene, kuzynką Elżbiety II księżniczką Aleksandrą z Kentu i z wieloma innymi. Podobno w Piont de Vieu pojawił się artykuł na temat próby samobójczej podjętej przez Sonję po informacji o rzekomych zaręczynach Haralda z jedną z europejskich księżniczek, ale oficjalnie nigdy tego nie potwierdzono.
Harald był nieugięty. Kochał Sonję. W końcu, po kolejnych próbach wyswatania go z kobietami, w których żyłach płynęła błękitna krew, Harald powiedział ojcu, że nie ożeni się nigdy. Na króla padł blady strach. Przecież w Norwegii (aż do 1990 roku) panowała zasada, że na tronie może zasiąść tylko mężczyzna. A król nie miał ani braci, ani więcej synów. Nad królewskim rodem zawisła groźba… wygaśnięcia.
Zdesperowany król wezwał przedstawicieli rządu i parlamentu, żeby z nimi omówić sprawę ewentualnego ożenku następcy tronu. W końcu zapadł werdykt.
Czytaj też: Księżna Mette-Marit jest śmiertelnie chora. Jak dziś wygląda jej życie?
Dziewięć lat czekania
Po dziewięciu latach od zakochania Harald i Sonja mogli w końcu odetchnąć. Król wyraził zgodę na ślub i jeszcze tego samego dnia w marcu 1968 roku ogłoszono zaręczyny. Obawiano się co prawda jaka będzie reakcja opinii publicznej. Okazało się, że rodzina królewska, politycy i dziennikarze byli przeciwnie ślubowi następcy tronu z krawcową. Norwegowie przyjęli ją może bez entuzjazmu, ale też nie byli przeciwni. Zresztą jak się okazało Sonja bardzo szybko podbiła ich serca. Harald podarował ukochanej pierścionek z brylantami i rubinami, który nosiła jego zmarła matka (ten sam pierścionek nosi teraz księżna Mette Marit, która tak jak Sonja jest dziewczyną z ludu, na dokładkę z trudną przeszłością).
fot. Ślub księcia Haralda i księżnej Sonji odbył się w katedrze w Oslo w 1968 roku.
Ślub następcy tronu z ukochaną odbył się 29 sierpnia 1968 roku w katedrze w Oslo. Po latach Sonja wyznała, że to był trudny czas w jej życiu, a i po ślubie nie było jej wcale łatwo. Najpierw lata oczekiwania, a później zupełnie nowe życie jako księżna koronna, a później pierwsza do 50 lat norweska królowa.
„Były momenty, kiedy żałowałam drogi, którą wybrałam w życiu. Kiedy nadchodzą przeciwności, żałuje się, że nie wybrano inaczej”, mówiła.
fot. W 1971 roku przyszła na świat córka Haralda i Sonji Marta Ludwika