Otworzyła się na temat dojrzałego macierzyństwa, ujawniła prawdę o in vitro. "Miałam z tyłu głowy, że to się może nie udać"
"Trwało to parę lat i różne były momenty", wspomina Kasia Sokołowska

W jednym z najnowszych wywiadów Kasia Sokołowska opowiedziała nie tylko o życiu zawodowym, ale uchyliła rąbka tajemnicy na temat przestrzeni osobistej. Reżyserka pokazów mody i jurorka Top Model wspomniała o ślubie, późnym macierzyństwie i in vitro. Razem z ukochanym partnerem długo walczyła o to, by spełnić marzenie o powiększeniu rodziny. "Trwało to parę lat i różne były momenty (...) Miałam z tyłu głowy, że to się może nie udać", wspomina.
Kasia Sokołowska o in vitro i spełnionym marzeniu o macierzyństwie
Pasja i praca zajmują są dla niej bardzo ważne. Odkąd pamięta w jej życiu wszystko kręciło się wokół pokazów mody i telewizji. Jednak dziś to rodzinę i czas spędzony z bliskimi stawia na pierwszym miejscu. W rozmowie z Martą Tabiś-Szymanek jurorka Top Model i reżyserka pokazów mody wspomina nie tylko o swojej zawodowej ścieżce. W jej życiu prywatnym wiele się zmieniło! Przed 50. rokiem życiu Kasia Sokołowska została dumną mamą synka. Ivo Lew jest spełnieniem jej marzeń, a ona sama podkreśla, że macierzyństwo dodaje jej niezwykłej siły. Zawsze wiedziała, że będzie miała dziecko. Jednak jej droga nie była łatwa.
Kasia Sokołowska i Artur Kozieja przez kilka lat starali się o dziecko. Doświadczyli bólu straty. I choć zdarzały się chwile zwątpienia, nie zamierzali się poddawać. W pewnym momencie zdecydowali się na skorzystanie z metody in vitro, choć procedura była wymagająca i długotrwała. Razem przetrwali wszystkie trudności. Kasia Sokołowska podkreślała, że doskonale zdawała sobie sprawę z faktu, że starania mogą się różnie zakończyć.
„Pytanie jest oto, gdzie jest granica. Dla każdego jest pewnie w innym miejscu. Najwidoczniej do niej nie doszłam, skoro przetrwałam. Jestem fajterką, natomiast pewnie różnie mogło się skończyć. Szczęśliwie udało mi się zrealizować ten mój ogromny cel. Trwało to parę lat i różne były momenty, ale zdecydowała się na to dwójka dojrzałych ludzi i konsekwentnie to realizowaliśmy. Natomiast miałam z tyłu głowy, że się może nie udać. I musiałam sobie samej też odpowiedzieć na to pytanie, dokąd będę próbować”, opowiada Kasia Sokołowska w rozmowie dla ELLE Voices. W najtrudniejszych momentach to praca pomagała jej zająć myśli. „Ja od zawsze pracowałam bardzo ciężko, intensywnie i miałam mało taryfy ulgowej dla siebie, więc dla mnie ta czasami ucieczka w pracę była swoistym rozwiązaniem tych moich różnych dylematów emocjonalnych”, opowiadała.
Sprawdź też: Poznali się na randce w ciemno, ślub wzięli w tajemnicy. Kim jest partner Katarzyny Sokołowskiej?

Kasia Sokołowska o cichym ślubie i macierzyństwie
Dziś jest szczęśliwą mamą Ivo Lwa. Na co dzień doświadcza niezwykłej siły bezwarunkowej, niewyczerpanej miłości i bezinteresownej troski. Wspólnie z ukochanym mężem Kasia Sokołowska stara się poświęcać synkowi jak najwięcej czasu. To dlatego ograniczyła część obowiązków zawodowych i przewróciła do góry nogami swoje życie. Jak mówi, pracuje dużo mniej i na własnych warunkach. I wciąż uczy się macierzyństwa.
„Jest taka sfera życia, którą musiałam w pewnym momencie na własne życzenie ograniczyć. […] Oczywiście reżyseruję, kocham i robię od czasu do czasu, ale nie w takim wymiarze, w jakim to robiłam. Moje całe życie, to był jeden wielki pokaz mody, kosztem mnie i mojej rodziny”, mówi w ELLE Voices Marcie Tabiś-Szymanek.

Z kolei w rozmowie z Katarzyną Piątkowską dla VIVY! we wrześniu 2024 roku podkreślała, że dla niej czas na macierzyństwo przyszedł właśnie teraz. „Gdy Ivo się urodził, wszystkie puzzle wskoczyły na odpowiednie miejsce. I nie ma tam miejsca na poczucie winy. Zawsze byłam świetnie zorganizowana i to się nie zmieniło. Dzięki temu spędzam z nim mnóstwo czasu i pozostaję aktywna zawodowo. Cieszę się, że jestem dojrzałą mamą, bo miałam czas na to, żeby poukładać się sama ze sobą, złagodnieć dla siebie. […] Każde wydarzenie w życiu ma swój czas. Dla mnie czas na macierzyństwo przyszedł właśnie teraz”, mówiła.
W najnowszym wywiadzie reżyserka pokazów mody wspomniała o ślubie. Pod koniec 2024 roku wspólnie z ukochanym Arturem Kozieją niedawno stanęli na ślubnym kobiercu. Zakochani długo zachowywali wiadomość o ślubie w tajemnicy. O radosnym wydarzeniu Kasia Sokołowska poinformowała na własnych zasadach publikując urocze zdjęcie, które opatrzyła podpisem – Niech żyje miłość. „Ogłosiłam tę wiadomość w swoim stylu. Sporo osób już wiedziało, aczkolwiek był to dla mnie bardzo intymny moment. Jestem dojrzałą kobietą, to był mój pierwszy ślub. Natomiast doskonale wiem, jak informacja się rozprzestrzenia, wolałam sama poinformować moje grono fanów w taki sposób, że jestem szczęśliwa”, wyznała. „To był piękny dzień w obecności naszego syna. Fantastycznie”, dodawała Kasia Sokołowska.
Źródło: Elle Voices, Viva.pl

