Ojcostwo uratowało my życie, był bliski dna. Filip Gurłacz przed laty był duszą imprezowicza
Dziś to rodzina jest jego największą wartością
Popularność zdobył jako Marcin "Hrabia" Potoczny z "Dzielnicy Strachu" oraz Robert Wroński w "M jak miłość". Filip Gurłocz w szczerym wywiadzie opowiedział, w jaki sposób ojcostwo niemal uratowało mu życie i jak ważna jest dla niego rodzina. Zanim został tatą, jego życiem kierowały zupełnie inne wartości. Jak to wygląda obecnie? Co powiedział?
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u i VIVA! Historie 13.12.2024 r.]
Filip Gurłocz o problemach
Aktor wielokrotnie opowiadał o swoim poprzednim życiu, w którym, jak podaje Świat Seriali, miał problemy z alkoholem. Był częstym bywalcem imprez, bankietów i wydarzeń, gdzie nie stronił od kieliszka. Dobra zabawa była u niego czymś na porządku dziennym.
Pogubiłem się kompletnie, zaliczając bolesny upadek moralny
Filip Gurłocz podkreślał, że to był trudny moment w jego życiu, w którym całkowicie się zatracił. Czuł, że nie miał już nad tym kontroli. Wiedział, że znajduje się w niezwykle trudnym położeniu. Jednocześnie popularność i sukces zawodowy sprawiły, że mocno zachłysnął się światem show-biznesu. Lawirował między życiem, którego pragnął, a codziennością.
ZOBACZ TEŻ: Drugi raz zatrudnili tego samego aktora! Wielka wpadka w M jak Miłość
Ja się zgubiłem. Te wszystkie bankiety, popularność, oczekiwania... Nie byłem na to gotowy
Filip Gurłacz o ojcostwie, które uratowało mu życie
Kluczowym momentem w jego życiu, który pozwolił mu dostrzec to, co najważniejsze, było ojcostwo. Gdy na świecie pojawił się jego syn, od razu odnalazł właściwą drogę. Wiedział, że to moment, w którym czas wytrzeźwieć. Rodzina jest dla Filipa Gurłacza największą wartością, a ukochany syn oczkiem w głowie. Nie wyobraża sobie już powrotu do dawnych przyzwyczajeń i życia, które prowadził. Teraz jest odpowiedzialnym ojcem.
Z Małgosią świętowaliśmy ostatnio siódmą rocznicę małżeństwa. Michał ma dwa i pół roku, a już w listopadzie po raz kolejny zostaniemy rodzicami
Ojcostwo nie tylko go dopełniło, ale było spełnieniem jego marzeń. Od zawsze wiedział, że chce zostać ojcem, bez względu na trudności, jakie spotykał po drodze.
Och jak mi się życie skomplikowało. Ile zmartwień, trosk, bezsilności, motywacji, radości, gniewu, bezradności, strachu. To wszystko pomnożyło się w moim życiu wraz z nadejściem mojego cudnego syna. Pokolorował mi świat jak najsprawniejszy malarz. Ale nadał mu sens. I to jaki! Każdy dzień smakuje, od kiedy jestem tatą
Wspaniale jest widzieć, jak pojawienie się na świecie ukochanego synka zmieniło jego życie.
Źródło: Świat Seriali, Dobry Tydzień