Ciężka choroba, śmierć męża... Tak wyglądało życie Małgorzaty Lorentowicz
O ile na scenie święciła triumfy, to w życiu prywatnym los nie szczędził jej ciosów
- Redakcja VIVA!
Jako babcia Wolańska w kultowej komedii Kogel Mogel podbiła serca widzów. Pokochali ją za silną osobowość, talent i poczucie humoru. Ale na koncie ma znacznie więcej interesujących kreacji filmowych i teatralnych. Niewiele osób jednak wie, że o ile na scenie święciła triumfy, o tyle w życiu prywatnym los nie szczędził jej bolesnych ciosów. Walka w Powstaniu Warszawskim, choroba drugiego męża… Historia życia Małgorzaty Lorentowicz to gotowy scenariusz na poruszający film.
Małgorzata Lorentowicz: dorastanie, trudne dzieciństwo
Małgorzata Lorentowicz, a tak naprawdę Janina Damięcka-Lorentowicz-Janczar przyszła na świat 8 stycznia 1927 roku w Warszawie. Z domu wyniosła patriotyzm. O wolność walczyła podczas drugiej wojny światowej. Była odważna, nie bała się wyzwań i zawsze niosła pomoc innym. Taka była do końca. Od 1942 roku była sanitariuszką Armii Krajowej podczas Powstania Warszawskiego. Otrzymała pseudonim Duda. Za swoją działalność została potem odznaczona m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych, Warszawskim Krzyżem Powstańczym. Otrzymała także złotą odznakę honorową za zasługi dla Warszawy.
Małgorzata Lorentowicz w czasie powstania była gotowa na najgorsze. Stawała twarzą twarz ze śmiercią podczas kolejnych akcji. Widziała, jak odchodzą jej znajomi i przyjaciele... Sama została złapana we wrześniu 1944 roku wraz z porucznikiem „Szumskim”. Mężczyzna zginął na jej oczach. Sama miała zostać rozstrzelana przez gestapowców. Kiedy kazano jej odwrócić się do ściany, odmówiła.
Czytaj także: Wanda Chotomska, jedna z najbardziej znanych autorek literatury dla dzieci, sama nie była najlepszą mamą
Małgorzata Lorentowicz, 1965 rok
,,W tym czasie podszedł do mnie esesman, który uprzednio zamordował „Szumskiego” i księdza, i kazał mi się odwrócić twarzą do ściany. Widziałam, że chce mnie zabić i powiedziałam, że się nie odwrócę. Wtedy kazał mi podnieść ręce do góry, na co nie podniosłam rąk, mówiąc, że nie mam nic w kieszeniach. W tej chwili zaczął repetować i równocześnie spostrzegł, że mam na szyi złoty krzyżyk. Chciał go zabrać i równocześnie na mnie spojrzał. Wtedy nic nie mówiąc, odwrócił się, a ja krok za krokiem odeszłam do grupy ludności cywilnej”, wyznała później w protokole . Cudem przeżyła i trafiła do obozu w Pruszkowie.
Małgorzata Lorentowicz: jak została aktorką?
W czasie wojny studiowała na wydziale humanistycznym. Dopiero po wojnie postanowiła związać swoją przyszłość z aktorstwem. O występowaniu na scenie marzyła od dzieciństwa. Ukończyła PWST w Warszawie.
Już jako studentka zwracała na siebie uwagę. Nic dziwnego, że po kilku latach stała się jedną z najlepszych aktorem polskiego kina.
„Wśród próbujących studentów zapamiętałem przede wszystkim śliczną, smukłą blondynkę o zdecydowanie lirycznym wnętrzu. Była to Małgorzata Lorentowicz. Po latach z lirycznej amantki przeistoczyła się w znakomitą aktorkę charakterystyczną. Pomogły Jej słodycze, które uwielbiała”, wspominał początki aktorki Witold Sadowy.
Małgorzata Lorentowicz, Warszawa, 1967 r.
Szybko doceniono jej talent. W Teatrze Ateneum stawiała swoje pierwsze kroki. I chociaż później aktorka związała się z Teatrem Polskim we Wrocławiu, to do Warszawy wróciła znów w 1955 roku, gdzie otrzymała angaż w Teatrze Młodej Warszawy. Jak wspominał Witold Sadowy, było to możliwe dzięki przyjacielowi Stanisławowi Bugajskiemu.
„To on ściągnął Dudę do stolicy. Jej znakomitą rolą w tym teatrze, który później powrócił do dawnej nazwy Rozmaitości, była Muszka w "Skizie" Gabrieli Zapolskiej w reżyserii Władysława Sheybala z Ireną Eichlerówną w roli Lulu. Przedstawienie miesiącami nie schodziło z afisza, a o bilety toczyły się boje. Od pierwszej chwili obie aktorki bardzo się polubiły i zaprzyjaźniły - aż do śmierci”, dodał.
Małgorzata Lorentowicz, Kadr z filmu Kogel Mogel
Aktorka współpracowała m.in. z Teatrem Narodowym czy Powszechnym w Warszawie. Sympatię i uznanie telewidzów zdobyła przede wszystkim występując w filmach i serialach. Któż nie pamięta jej charakterystycznych ról w Wojnie domowej, Nikodemie Dyzmie, W labiryncie, Kogel Mogel czy Galimatias czyli Kogel Mogel II?
W rozmowie z Party.pl tak wspominała ją Katarzyna Łaniewska: „Moja sąsiadka urocza, która grała damę - matkę kolegi Wardejna, czyli docenta, Małgorzata Lorentowicz, żona wspaniałego Tadeusza Janczara, zawsze była w swoich kostiumach, łącznie z kolczykami, broszeczką - wszystko było dosmaczone ”.
Chociaż na ekranie zazwyczaj wcielała się w dystyngowane damy z wyższych sfer, w życiu prywatnym była ciepłą i kochającą osobą, dobrym, serdecznym człowiekiem. Przyjaciele podkreślali, że udział w Powstaniu Warszawskim ukształtował i umocnił ją na całe życie. Wspominają ją jako osobę o wysokiej kulturze i wrażliwości.
Czytaj także: Walczyła z niewiernością i nowotworem. Tak wyglądało życie Zofii Kucówny
Tadeusz Janczar był prawdziwą miłością Małgorzaty Lorentowicz
Małgorzata Lorentowicz dwukrotnie stawała na ślubnym kobiercu. Jej drugim mężem został Tadeusz Janczar. Wspólnie spotkali się na scenie w sztuce Don Cezar de Bazan w Teatrze Klasycznym. Zaiskrzyło. Para po dwóch latach postanowiła się pobrać. Ponieważ aktorka nie doczekała się potomstwa, traktowała jak własne dziecko syna Tadeusza Janczara z pierwszego małżeństwa. Wydawało się, że para będzie wieść spokojne życie… Jednak zaraz po ślubie okazało się, że aktor cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową.
„Pewnego dnia Tadeusz obudził się i powiedział: »Coś mi się stało. Nie wiem co, ale jestem już kimś innym«, a przede mną pojawiło się zastraszone zwierzątko, które bało się dzwonka do drzwi”, cytuje słowa aktorki Na Żywo.
Małgorzata Lorentowicz przeżywała prawdziwy dramat. Tadeusz Janczar był jej prawdziwą miłością. Nie mogła pogodzić się z tym, że ukochany mąż kilkukrotnie próbował popełnić samobójstwo.
,,Tryskał energią i temperamentem. Odnosił sukcesy. Był w znakomitej formie. I oto nagle z dnia na dzień stracił energię. Opanował go lęk. Stracił radość życia i pogodę ducha, stał się zamyślony, smutny i zamknięty w sobie", opisywał Witold Sadowy.
Zobacz także: Nigdy nie pogodził się ze śmiercią żony, uciekał przed sławą... Jak wyglądało życie Piotra Szczepanika?
Z każdym rokiem jego stan się pogarszał, ale Małgorzata Lorentowicz do końca o niego walczyła. Sama zrezygnowała z kariery, by móc się opiekować ukochanym. Aktor zmagał się z bezsennością, stanami lękowymi. Pod koniec życia lekarze zdiagnozowali u niego nowotwór. Nie występował już na scenie.
Aktor odszedł 31 października 1997 roku. Wraz z mężem, Małgorzata Lorentowicz pochowała cząstkę siebie. Potem sama podupadła na zdrowiu. Zmarła 8 maja 2005 roku w wieku 78 lat. O jej odejściu poinformował przyjaciel gwiazdy, Krzysztof Wakuliński.
Tadeusz Janczar, 1963 r.
„Tak naprawdę miała na imię Janina, ale używała imienia Małgorzata. Ja byłem dla niej jak przybrany syn. Poznaliśmy się z Dudą w Teatrze Narodowym w Warszawie w 1974 roku. Nie miała dzieci, więc przybrała mnie za syna. Byłem nim z wyboru do samego końca, choć to oczywiście nie było prawnie uregulowane. Gdy poznałem moją obecną żonę, Marię, ona także została uznana przez Dudę za córkę”, cytuje jego wypowiedź WP Film.
Tak pożegnanie Małgorzaty Lorentowicz opisywała Krystyna Janda:
„Wczoraj wzruszenie. Na pogrzebie pani Małgorzaty Lorentowicz-Janczar garstka aktorów, starszych aktorów, nikogo z młodzieży, deszcz, kapelusze, spojrzenia, milczące pozdrowienia, szepty, była tak wspaniała, była tak piękną i elegancką panią świetną aktorką [...] Była zachwycająca, kochaliśmy się w niej wszyscy. […] W kondukcie żałobnym płynie niesiona poduszka pełna odznaczeń, medali, za odwagę, za walkę w AK, za udział w Powstaniu Warszawskim”.
Aktorka spoczęła na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Źródło: Party.pl, Film WP.pl, Lekarze Powstania, Na Żywo, Onet Film