Nazywano go Wielkim Zelwerem. Aleksander Zelwerowicz zagrał 800 ról i otrzymał tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata
Był wielkim aktorem i odważnym człowiekiem, ale w życiu prywatnym mu się nie układało
Aleksander Zelwerowicz to legenda polskiego teatru. Potrafił zagrać wszystko, chwalono go za role komediowe i tragiczne. To dzięki niemu jeszcze przed wojną powstała w Warszawie uczelnia kształcąca aktorów i reżyserów. Dzisiaj to Akademia Teatralna nosząca jego imię. Aleksander Zelwerowicz miał piękną kartę podczas wojny, kiedy ryzykując życiem, pomagał wielu Żydom, ukrywał między innymi znaną i poszukiwaną postać, jaką był działacz Bundu i prezes Rady Pomocy Żydom „Żegota” Leon Feiner. Jak potoczyły się losy wielkiego Zelwera, jak nazywali go przyjaciele?
Aleksander Zelwerowicz stał się legendą teatru, zagrał 800 ról
Urodził się w 1877 roku, w Lublinie, na Starym mieście. Na chrzcie, który odbył się kilka miesięcy po urodzeniu syna, rodzice nadali mu imiona Aleksander Gustaw. Jego ojciec Aleksander Zelwerowicz był powstańcem styczniowym – buntowszczikiem. Został za to skazany przez władze carskie na cztery lata zesłania wraz z rodziną na Syberię. Pracował w kopalniach Czelabińska. Wcześnie zmarł. Młodego Aleksandra wychowywała matka, która martwiła się, że synowi brak męskiej ręki. Chłopak nie był łatwy. Uczęszczał w Warszawie do gimnazjum, ale z VI klasy wydalono go z „wilczym biletem” za bywanie w teatrach ogródkowych, co uważano za deprawacje.
Po zdaniu matury w rosyjskim gimnazjum w Orle studiował w Wyższej Szkole Handlowej im. Kronenberga, a jednocześnie w Klasie Dykcji i Deklamacji przy warszawskim Towarzystwie Muzycznym. Zawsze ciągnęło go do teatru. Szybko zrobił karierę. Oglądał go Kraków i Łódź, gdzie dwukrotnie był dyrektorem, a także Wilno. W roku 1913 związał swoje losy z. Arnoldem Szyfmanem i jego Teatrem Polskim w Warszawie.
Z tym teatrem łączyły go najsilniejsze więzy. Zagrał w swoim życiu ponad 800 ról! Do najważniejszych zaliczano takie role jak Senator w "Dziadach", Major i Rzecznicki w "Fantazym", Wielki Książę Konstanty w "Nocy listopaowej”. To on po raz pierwszy wprowadził na scenę w roku 1909 "Klątwę" Stanisława Wyspiańskiego, a w roku 1911 "Samuela Zborowskiego" Juliusza Słowackiego.
Aleksander Zelwerowicz: jego pierwsza żona odebrała sobie życie, od trzeciej uciekł
Aleksander Zelwerowicz - Zelwer, jak go nazywali uczniowie był w środowisku teatralnym wielkim autorytetem. Przed wojną był już bardzo znanym aktorem. W życiu prywatnym wiodło mu się gorzej. Miał dwoje dzieci – Helenę i Stanisława. Ich matka, pierwsza żona Zelwerowicza, Emilia z domu Kulikowska odebrała sobie życie w 1909 roku, gdy dzieci były małe. Mówiono, że z zazdrości o inną aktorkę, która była uczennicą Zelwerowicza – Helenę Starską. Można sobie wyobrazić, co to były za plotki.
Druga żona Krystyna, aktorka, którą poślubił w 1927 roku, zostawiła go dla innego mężczyzny. Od trzeciej żony - Marii Borowskiej, która poślubił już po wojnie, w 1951 roku, uciekł. Córka, Lena poszła w ślady ojca – została aktorką, reżyserką i scenografką. Była związana z teatrami w Wilnie, Łodzi, Sosnowcu oraz Teatrem Powszechnym w Warszawie. Jej o dwa lata młodszy brat Stanisław ukończył szkołę morską w Tczewie i został kapitanem żeglugi wielkiej.
Aleksander Zelwerowicz i Helena Zelwerowicz-Orchoń zostali uhonorowani przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie
Podczas II wojny światowej Aleksander Zelwerowicz, jak wielu innych aktorów odmówił grania. Chociaż był na to namawiany przez Niemców. W okresie okupacji niemieckiej wycofał się z teatru. Pracował na wsi jako dozorca obory, potem kasjer i kwestarz Domu Inwalidów Wojennych, wreszcie kierownik przytułku dla starców. W swoim mieszkaniu ukrywał wielu Żydów, najpierw męża córki Józefa Orchonia i jego siostrę Marię Nudel. Dzięki pomocy Zelwerowicza, Józef Orchoń zdobył posadę korepetytora w podwarszawskim majątku i w ten sposób uniknął getta. W ukryciu tłumaczył na język polski książkę Jewgienija Pietrowa o reżyserii teatralnej.
Aleksander Zelwerowicz dość często przyjeżdżał z Oryszewa do Warszawy. Przesyłał też córce paczki żywnościowe i pieniądze, pomagając w ten sposób w utrzymaniu warszawskiego domu. Pomoc była potrzebna, zwłaszcza że od wiosny 1942 roku, w mieszkaniu przy ulicy Szczyglej Helena przyjmowała do domu uciekinierów z warszawskiego getta.
„Pamiętam taki dzień, kiedy Zelwerowicz przyjechał do Warszawy i zamierzał przenocować w domu. Na widok siedmiu osób […] nieśmiało zapytał, czy będzie miał gdzie spać. Wprawdzie wszyscy entuzjastycznie zapewnili, że tak, ale on nie chciał zawadzać, poszukał sobie noclegu gdzie indziej”. We wrześniu 1942 roku ktoś zaczął szantażować ukrywającego się u Zelwerowiczów adwokata. Udało mu się wykupić, ale od tej chwili adres przy Szczyglej był „spalony”.
Zobacz też: Nazywano go „polskim Waltem Disneyem”. Pierwowzorem „Bolka i Lolka” byli jego synowie
9 października 1977 roku, na wniosek kilkorga ocalałych Żydów, Aleksander Zelwerowicz i jego córka Helena Zelwerowicz-Orchoń zostali uhonorowani przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Ceremonia odbyła się w maju 1979 roku w Nowym Jorku.
Odznaczenie odebrała Lena, jej ojciec nie żył już od 24 latach. „Określał siebie sam jako [...] przyjaciel człowieka. Miał zawsze otwarte serce i ramiona dla wszystkich uciśnionych i potrzebujących pomocy, a podczas […] okupacji Żydzi najbardziej tej pomocy potrzebowali” – wspominała Aleksandra Zelwerowicza jego córka, Helena.
Zobacz też: Żona musiała samotnie wychować trójkę dzieci. Pierwsze małżeństwo Henryka Machalicy nie przetrwało
Aleksander Zelwerowicz: choroba, ostatnie lata
Po wojnie Aleksander Zelwerowicz wrócił do grania. Od jesieni 1947 roku zaangażował się do Teatru Polskiego w Warszawie, w którym grał do końca życia. Był bardzo ceniony jako pedagog, choć i wymagający. Jan Kreczmar mówił o nim, że był "dobrotliwym katem". W końcu lat 40. dopadła go choroba prowadząca do niedowładu rąk i nóg.
Bardzo cierpiał z powodu rozłąki z dziećmi – jego córka i syn zostali za granicą, oboje mieszkali w Ameryce. Helena Zelwerowicz pracowała m.in. w popularnej polskiej stacji „Głos Ameryki”. Ojciec nie mógł pogodzić się z tym, że ukochana córka jest daleko, na emigracji. Jego domem na ostatnie lata życia stał się teatr. Aleksander Zelwerowicz zmarł 18 czerwca 1955 roku