Reklama

Janet Jackson przez długi czas żyła w strachu. Z czasem zaczęły pojawiać się porażki zarówno zawodowe jak i miłosne. Jako dziecko była ofiarą swojego ojca despoty, a gdy dorosła trafiła na nieodpowiednich partnerów. Jej relacja ze swoim bratem Michaelem Jacksonem również nie wyglądała kolorowo. Artystka zaczęła osiągać coraz więcej sukcesów, aż do słynnego występu na Super Bowl. Podczas występu z Justinem Timberlakiem doszło do niefortunnego wypadku, który spowodował, że kariera piosenkarki legła w gruzach. Media, które nie miały litości, zaczęły powoli cenzurować artystkę. Jakie było naprawdę życie Janet Jackson? W dniu jej urodzin przypomnijmy jak wyglądała historia Janet Jackson, która całe życie spędziła w cieniu własnego brata.

Reklama

Janet Jackson: dzieciństwo pełne strachu

Janet Jackson przyszła na świat 16 maja 1966 roku. Karierę muzyczną rozpoczęła już w wieku 7 lat występując w rodzinnej grupie The Jacksons 5. W wieku 16 lat podpisała swój pierwszy kontrakt na nagranie solowej płyty z wytwórnią A&M. Od wydania debiutanckiego albumu artystki w tym roku mija 40. lat. Z tej okazji stworzono dokument o życiu zawodowym, jak i prywatnym piosenkarki, które nie zawsze było usłane różami. W filmie zatytułowanym Janet, którego emisja odbyła się na kanale Lifetime, gwiazda estrady ujawnia mroczne kulisy swojego dzieciństwa, skomplikowanej relacji ze słynnym bratem, zawrotnej kariery i nieudanego życia miłosnego.

Dzieciństwo Janet Jackson było pełne strachu i nadużyć. Wszystkiego winnym był despotyczny ojciec Joe Jackson, który wprowadzał w domu żelazny zasady. Dla dzieci był bardzo surowy i twardy. Janet przyznała, że rzadko mówił jej, że ją kocha. Nie lubił natomiast kiedy płakała, i nalegał, by nazywała go Józefem zamiast tatą. Joe do tego stopnia poczuł władzę we własnym domu, że notorycznie stosował wobec dzieci kary cielesne, o czym boleśnie przekonała się Janet. Ojciec uderzył córkę, gdy ta wychodziła z wanny. Miała wtedy niespełna 8 lat. „Nie pamiętam, co zrobiłam. Nie pamiętam, czy naprawdę na to zasłużyłam”, wspominała.

Jego metody wychowawcze były dalekie od poprawnych. „Kiedy dorastałam, moje doświadczenia z ojcem nie były takie, jakie chciałam. Nigdy nie było wiadomo jaki miał nastrój - czy był w humorze do zabawy. Ale nawet jego sposób na zabawę nie był wesoły. Ojciec budził nas podpalając zapałki, które wkładał między nasze palce u stóp”, zdradziła. Wokalistka otwarcie przyznała, że zamiast korzystać z uroków dzieciństwa musieli z rodzeństwem ciężko pracować. „Nie mieliśmy normalnego dzieciństwa. Moi znajomi chodzili na gimnastykę, też tego chciałam, jednak musieliśmy pracować”.

Dziewczynie marzyły się też studia prawnicze, jednak ojciec od początku miał ściśle określony plan, co do jej przyszłości. Podobnie jak pozostali bracia i siostry miała występować na estradzie. „Chciałam iść na studia, zajmować się prawem gospodarczym, ale Joe powiedział, że nie ma na to szans. Jacy rodzice nie chcą, aby ich dziecko poszło na studia? On zadecydował, że będę śpiewała”, opowiadała gwiazda.

Gdy w końcu Janet pogodziła się z myślą o karierze piosenkarki, dochodziło między nią a ojcem do licznych sporów co do przyszłej kariery muzycznej. Wizja Janet na temat tego, co chciała robić zasadniczo różniła się od tego, w czym widział ją ojciec. „Chciałam własnej tożsamości, ale w tamtym czasie mój ojciec decydował o moim życiu i karierze”, zdradziła.

Wokalistka po latach ujawniła, że jej pierwsza płyta pt. Janet Jackson to dzieło jej ojca i wytwórni muzycznej. Ona jako wokalistka nie miała żadnego wpływu na to, jak będzie wyglądał jej debiutancki album. „To w zasadzie ich album i rodzaj muzyki, w który chcieli mnie wmanewrować. Nie napisałam żadnego fragmentu tamtej płyty. Miałam tylko pojawiać się w studiu i robić to, co mi każą”, przyznała.

W pewnym momencie Janet postawiła się despotycznemu ojcu i sama zaczęła kontrolować swoją twórczość. Pierwszym albumem wydanym bez nadzoru ojca była płyta Control, z 1986 roku. Zerwanie współpracy z Joe wyszło wokalistce na dobre, ponieważ jej autorski krążek okazał się ogromnym międzynarodowym sukcesem. „Wiedziałam, że muszę przejąć kontrolę nad własnym życiem”, podkreśliła.

Mimo wielu krzywd, jakie Janet doznawała w dzieciństwie, jej starsi bracia i siostry uważali, że i tak była traktowana łagodnie przez ojca, w porównaniu z tym co potrafił Joe wyrządzić pozostałym dzieciom. W najnowszym dokumencie, Janet mimo ogromu bólu i cierpienia, jakie doświadczyła ze strony ojca zdecydowała się w stanąć w obronie dobrego imienia rodziców. „Dyscyplina bez miłości to tyrania, a oni nie byli tyranami. Kochali nas i chcieli dla nas jak najlepiej”, tłumaczyła.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Od przyjaźni do miłości aż po grób. Jerzy i Georgeta Trela byli nierozłączni

Courtesy Everett Collection/East News

Na dole: Janet Jackson, pośrodku od lewej strony: Randy Jackson, LaToya Jackson, Rebie Jackson, na górze od lewej strony: Jackie Jackson, Michael Jackson, Tito Jackson, Marlon Jackson, 1976-1977

Splash News/EAST NEWS

Joe Jackson, 28.10.2011 rok

Trzy nieudane małżeństwa Janet Jackson

Trudne dzieciństwo i skomplikowane relacje z ojcem miały wpływ na dalsze losy Janet, która nie potrafiła ułożyć sobie życia uczuciowego. Trzykrotnie wychodziła za mąż i za każdym razem mężczyźni boleśnie ją ranili. Do pierwszego ślubu miało dojść, gdy Janet miała zaledwie 18 lat. Według magazynu People, latem 1984 roku młodziutka wokalistka uciekła z Jamesem DeBarge z popularnej grupy R&B DeBarge, nie dając znaku życia. Rodzina Jacksonów była zaniepokojona, podobnie jak John McClain, dyrektor wykonawczy w wytwórni A&M Records, do której należała Janet. „Próbowałem ją przekonać, że jest idolką nastolatków i ludzie nie zaakceptują jej zamążpójścia”. Słowa McClain poskutkowały. Po ośmiu miesiącach piosenkarka postąpiła zgodnie z sugestią McClaina i unieważniła małżeństwo.

Małżeństwo z Jamesem od początku było skazane na niepowodzenie. Już podczas nocy poślubnej mąż nadwyrężył zaufanie żony. „Kiedy się pobraliśmy i wróciliśmy do hotelu, zakomunikował mi, że musi wyjść. Siedziałam sama w pokoju hotelowym w Grand Rapids w stanie Michigan, mając tylko 18 lat. Trwało to trzy godziny”, wspomniała artystka. Okazuje się, że głównym powodem rozpadu małżeństwa było uzależnienie Jamesa DeBarge od narkotyków. „Nie wiem, może to ta osoba we mnie chce podświadomie pomagać ludziom. Jeśli chodzi o relacje, jakoś pociągają mnie ludzie, którzy zażywają narkotyki”, przyznała w filmie dokumentalnym Janet.

Po krótkim małżeństwie z Jamesem DeBarge, Janet Jackson w marcu 1991 roku wyszła za mąż za współpracownika Rene Elizondo. Co ciekawe, prawda o małżeństwie Janet wyszła na jaw, dopiero gdy Elizondo złożył wniosek o rozwód w czerwcu 2000 roku. Dotąd tylko najbliżsi wiedzieli o statusie małżeńskim gwiazdy estrady. Jackson i Elizondo pracowali razem przy różnych projektach od połowy lat 80. Mężczyzna był współautorem 37 piosenek Jackson, wyreżyserował jej teledyski do singli Again i That's the Way Love Goes oraz zagrał niewielką rolę w filmie żony Poetic Justice.

Niestety mimo półtorarocznej separacji małżeństwa nie udało się uratować. Jako przyczynę rozwodu podano różnice nie do pogodzenia. Małżonkowie jednak nie rozstali się w pokojowej atmosferze. W grudniu 2000 roku Elizondo pozwał byłą żonę o miliony, twierdząc, że Jackson nie wywiązała się z umowy o podziale majątku uzyskanego podczas ich wspólnej pracy, w okresie gdy byli jeszcze parą, ale zanim stali się małżeństwem. W oświadczeniu Elizondo poinformował, że Janet obiecała podzielić się z nim zyskami ze swojego albumu Rhythm Nation 1814, z 1989 roku. Po dwóch latach sądowej batalii zdecydowano, że piosenkarka musi zapłacić byłemu mężowi 15 milionów dolarów odszkodowania.

Adam Nadel/ASSOCIATED PRESS/East News

Janet Jackson, Rene Elizando, 07.09.1995 rok

Dwa nieudane małżeństwa nie zraziły gwiazdy do ponownego zamążpójścia. W 2012 roku piosenkarka poślubiła urodzonego w Katarze miliardera, biznesmena Wissama Al Manę. Dzięki małżeństwu z Katarczykiem artystka po raz pierwszy została mamą. 4 stycznia 2017 roku Janet urodziła chłopca o imieniu Eissa. W dniu narodzin syna miała 50 lat. Zaledwie 3 miesiące po przyjściu na świat dziecka piosenkarka zdecydowała się na rozwód z katarskim miliarderem. „Różnice kulturowe między nią a Wissamem stały się jeszcze bardziej oczywiste. Pochodzą z różnych światów”, informowały amerykańskie media. Według raportu Page Six, Wissam Al Mana chciał w pełni kontrolować życie żony oraz dyktować jej jak ma wyglądać. Zabronił jej noszenia odsłaniających ubrań i wykonywania prowokacyjnych ruchów tanecznych w teledyskach.

Oliwy do ognia dolał brat Janet Jackson, Randall. W rozmowie z magazynem People, zdradził, jaki był prawdziwy powód rozwodu. Jak się okazało, trzeci mąż znęcał się psychicznie nad wokalistką i to nawet wtedy, gdy była z nim w ciąży! „Chyba żadna ciężarna kobieta nie chce być nazywana codziennie przez swojego męża s*ką”, oznajmił, po czym dodał: „ona jest głęboko zraniona. Ten rozwód wiele ją kosztuje”. Katarski miliarder ponoć całkowicie chciał ją odseparować od świata zewnętrznego, dlatego artystka chciała, jak najszybciej uwolnić się od męża-tyrana. Wissam Al Mana wszystkiemu zaprzeczył, twierdząc, że zarzuty wobec niego są głęboko krzywdzące.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jennifer Grey wyznaje po latach, jaka była jej relacja z Patrickiem Swayze. Fani będą zdziwieni „Musieliśmy być naturalni”. Co jeszcze dodała aktorka?

Photopunto / Splash News/EAST NEWS

Janet Jackson, Wissam Al Mana, 25.02.2013 rok

Janet Jackson przez ponad 30 lat ukrywała w tajemnicy, że posiada dziecko?!

Pierwsze spekulacje o ciąży Janet pojawiły się na przełomie lat 70. i 80. kiedy zagrała w serialu Sława. Do występu w produkcji zmusił ją zresztą sam ojciec. Gdy występowała w serialu, m.in. sporo przytyła. Nowy wygląd kobiety spowodował plotki, według których artystka była w ciąży a następnie przez 30 lat ukrywała w tajemnicy fakt, że posiada dziecko. „Od tamtego czasu sugerowano, że mam dziecko i że je ukrywam. Kiedy grałam w serialu, wielu ludzi myślało, że jestem w ciąży, bo sporo przytyłam i brałam pigułki antykoncepcyjne... Tak powstała plotka”, tłumaczyła w najnowszym dokumencie o sobie.

Ojcem rzekomego dziecka miał być jej pierwszy mąż James DeBarge. On sam zresztą podsycał plotki o sekretnym dziecku Janet. Po ponad 20 latach od zakończenia małżeństwa z piosenkarką mężczyzna oznajmił w serialu telewizyjnym Growing Up Hip Hop, że jego krótkie małżeństwo z Janet zaowocowało córką.

Wokalistka długo milczała w tym temacie, dając upust spiskowym teoriom. Jedna z nich głosiła, że dziecko w tajemnicy wychowywała siostra gwiazdy Rebbie na zmianę z bratem Jackiem. W końcu gwiazda nie wytrzymała i postanowiła zadać kres wszelkim plotkom o rzekomym dziecku. „Mówili, że mam dziecko i trzymam to w tajemnicy. Nigdy bym tego nie zrobiła, nie trzymałabym dziecka z dala od Jamesa, to nie w porządku”, stanowczo powiedziała gwiazda w tym samym filmie dokumentalnym.

FUFU/Backgrid/East News

Janet Jackson z synem Eissą, 20.09.2017 rok

Janet Jackson zmagała się z depresją i zaburzeniami odżywiania

Przez mniej więcej dwa lata, od 1995 do 1997 roku, Janet Jackson zmagała się z długotrwałym epizodem depresyjnym. Zbiegło się to z okresem, w którym nie rozmawiała ze swoją siostrą, LaToyą Jackson. Również jej relacje z bratem Michaelem Jacksonem były na tyle oziębłe, że nie miała okazji na początku poznać jego trzeciego dziecka, synka Blanketa.

„Byłam bardzo, bardzo smutna. Bardzo przygnębiona. Czasami nie mogłam wstać. Były chwile, kiedy czułam się bardzo beznadziejnie i bezradnie, i czułam, że ściany się przy mnie zamykają”, powiedziała gwiazda w rozmowie z Newsweekiem. „Nie wiedziałam, co to jest. Myślałam, że mam po prostu gorszy dzień. Ale z każdym kolejnym dniem było coraz gorzej”. Jednocześnie dodała, że podczas nagrywania płyty The Velvet Rope płakała tak bardzo, że nie była w stanie śpiewać, opóźniając tym samym produkcję albumu. „Było to zbyt przytłaczające”, wyjaśniła.

Według Jackson pierwsze oznaki depresji pojawiły się u niej już za czasów szkoły podstawowej. „Nie wszyscy moi kaukascy nauczyciele byli podli, ale miałam kilku, którzy wcale nie byli mili. Jeden z nich wprawił mnie w zakłopotanie przed całą klasą i po prostu nigdy się z tym nie pogodziłam”.

Z kolei w wieku 10 lat, ojciec Janet Jackson załatwił jej rolę Penny Woods w serialu z lat 70. Good Times. Praca na planie była dla młodziutkiej Janet koszmarem. „Opasali moją klatkę piersiową gazą, żebym była mniejsza, i myślę, że to ma na ciebie wpływ. Jakby to, kim jesteś, nie było wystarczająco dobre”, przyznała.

W wieku dorosłym problemy z akceptacją ciała objawiały się u piosenkarki w postaci zaburzeń odżywiania. „Jedzenie zawsze zapewniało mi komfort. Objadanie się jest wyzwalające, zwłaszcza w sytuacji, gdy jestem w miejscu, które nacechowane jest negatywnie”, powiedziała przed laty w rozmowie z The Telegraph. „Gdy czuję się przygnębiona, jem, żeby wypełnić pustkę. Martwić się będę później”, dodała.

Według New York Daily News zachowanie Jackson przypominało znamiona bulimii i anoreksji. „Tracisz na wadze i stajesz się chudszy, ale ja wciąż powtarzałam, że mogę sobie pozwolić na utratę jeszcze więcej”, wyznała gwiazda. Jednocześnie zaznaczyła, że bliscy bardzo martwili się o nią i alarmowali ją, gdy działo się coś niedobrego z jej ciałem. Wokalistka z czasem zaczęła respektować słowa najbliższych i dbać o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne.

CZYTAJ TAKŻE: Przed nami Festiwal w Cannes 2022. Które filmy wezmą udział w konkursie głównym? Oto pełna lista. Są polskie akcenty

NBC / Splash News/EAST NEWS

Janet Jackson

Janet Jackson i afera sutkowa z udziałem Justina Timberlake’a

Mimo wielu problemów w życiu prywatnym, Janet świetnie radziła sobie na polu zawodowym. Odnosiła imponujące sukcesy i przez lata zdobyła liczne grono fanów. Jako jedna z najbardziej dominujących gwiazd muzyki pop lat 90. pięć razy w ciągu dekady zajęła pierwsze miejsce na liście Billboard Hot 100. Niestety, jeden niefortunny ruch Justina Timberlake'a zrujnował całą karierę Janet Jackson. Nikt nie spodziewał się, że występ artystów na meczu Super Bowl przejdzie do historii jako największy seksskandal w muzyce rozrywkowej. W 2004 roku Janet Jackson i Justin Timberlake zostali zaproszeni na 38. Super Bowl jako muzyczne gwiazdy mający uświetnić wydarzenie. Ich zadaniem było zaśpiewanie w przerwie meczu. Na scenie oprócz nich pojawili się też tacy artyści jak: Diddy, Nelly, Kid Rock.

Janet podczas imprezy wykonała utwory All For You i Rhythm of Nation, zaś Justin zaśpiewał Rock Your Body. Pod koniec koncertu piosenkarz podszedł do Jackson, położył swoją rękę na jej piersi i dynamicznym ruchem wyrwał kawałek materiału. Tym samym pokazując całemu światu nagą pierś Janet Jackson. Wielką wpadkę zobaczyli nie tylko kibice siedzący na stadionie, ale przede wszystkim ponad 100-milionowa publiczność zgromadzona przed ekranami telewizorów. Transmisja z koncertu podobnie, jak z meczu była nadawana na cały świat.

Po występie piosenkarzy wybuchła gigantyczna afera. Amerykańską stację CBS, która transmitowała całe wydarzenie ukarano 550 tys. dolarów kary, lecz później ją anulowano. Największe konsekwencje poniosła przede wszystkim Janet Jackson. Mimo że w koncercie brało udział dwóch artystów, to właśnie wokalistka spotkała się z publicznym linczem i ostracyzmem. Według jej słów, stacje telewizyjne transmitujące koncert oraz włodarze meczu NFL nie miały o niczym pojęcia, ponieważ artystka wprowadziła zmiany w choreografii na moment przed występem, dokładniej w trakcie ostatniej próby.

Pomimo przeprosin Jackson trafiła na nieoficjalną czarną listę NFL. Później inne stacje telewizyjne wpisały ją na swoją tak zwaną czarną listę. Uprzedzony do Janet prezes telewizji Les Moonwaves blokował jej obecność na antenach MTV, VH1 i CBS. Sytuacja zmieniła się dopiero pod koniec 2018 roku, kiedy to Les Moonwaves został oskarżony o molestowanie seksualne, a tym samym zmuszono go do dymisji.

O wiele łagodniej media i opinia publiczna obeszły się z Justinem Timberlake’em. Wystarczyło, że wokalista przeprosił i przyznał, że nie miał zamiaru obnażyć niczyjej piersi. Po aferze artysta stanowczo odciął się od Jackson, czego później bardzo żałował. „Mogłem mocniej wspierać Janet. Nie żałuję, że przepraszałem, ale cała krytyka spadła wtedy tylko na nią”, przyznał w rozmowie z Entertainment Tonight.

Kariera Justina Timberlake'a w przeciwieństwie do Janet miała się bardzo dobrze. Po skandalu na Super Bowl nie spotkał go żaden ostracyzm. Czternaście lat później ponownie pojawił się w przerwie meczu i dał spektakularny koncert. Przed imprezą dostał wiele próśb od fanów, aby zaprosił na scenę Janet Jackson, ale gwiazdor był nieugięty.

Po 18. latach Janet ponownie odniosła się do afery. Ujawniła, że osobiście odradzała Justinowi zabieranie głosu w tej sprawie. „Rozmawialiśmy, a on powiedział mi, że nie wie, czy ma w tej sprawie wystosować jakieś oświadczenie. Powiedziałam mu: 'Słuchaj, nie chce mieć z tobą zatargu. Wszystko zrzucili na mnie. Na twoim miejscu nic bym nie mówiła na ten temat'”, wspominała w filmie dokumentalnym.

Timberlake jednak nie posłuchał koleżanki ze sceny i starał się wybielić w mediach po druzgocącej wpadce. To jednak nie wpłynęło negatywnie na koleżeńskie stosunki między gwiazdami. „Szczerze, to cała sytuacja została zbyt rozdmuchana. Oczywiście, że to była wpadka. To nie powinno nigdy się wydarzyć, ale wszyscy szukali winnego i nie mogli przestać. Justin i ja jesteśmy dobrymi znajomymi i zawsze tak będzie. Rozmawialiśmy parę dni temu. On i ja chcemy pójść dalej i czas, aby inni też to zrobili”, podkreśliła Janet.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Za nim choroba i powrót do pracy. Co dziś robi Michał Figurski?

ELISE AMENDOLA/ASSOCIATED PRESS/East News

Janet jackson, Justin Timberlake, Super Bowl 2004

Trudne relacje Janet Jackson z bratem Michaelem Jacksonem

Nie tylko z ojcem i mężami Janet Jackson miała skomplikowane relacje. Również z ukochanym bratem Michaelem, miewała gorsze chwile. „Były czasy, kiedy Mike mi dokuczał i mnie przezywał – nazywał mnie świnią, koniem, dzi***, wieprzem czy krową. On się z tego śmiał i ja też, ale w głębi czułam się zraniona. Kiedy ktoś mówi, że jesteś za duża, ma to na ciebie wpływ”, tłumaczyła w filmie dokumentalnym. Pierwszy poważna rysa na ich rodzinnej relacji pojawiła się w 1982 roku, gdy w sklepach ukazał się album Thriller. Płyta okazała się spektakularnym sukcesem i zrewolucjonizowała rynek muzyczny, czyniąc z Michaela ikonę muzyki. Nie bez przyczyny zaczęto nazywać go królem popu. Był to najlepiej sprzedający się krążek w historii muzyki rozrywkowej, zaś piosenki takie jak: Thriller, Beat It, Bille Jean czy Human Nature nie schodziły z pierwszych miejsc list przebojów oraz zapisały się w pamięci słuchaczy na długie lata.

Niestety, efektowny sukces Michaela mocno odbił się na jego relacji z młodszą siostrą. „Pamiętam, że naprawdę kochałam album Thriller, ale po raz pierwszy w życiu czułam, że między nami zachodzi zmiana. To właśnie wtedy ja i Mike zaczęliśmy chodzić własnymi ścieżkami. On nie był już tak fajny, jak dawniej”, ujawniła Janet.

Minęło sporo czasu zanim Michael i Janet ponownie się do siebie zbliżyli. W 1995 roku artyści postanowili nagrać wspólny utwór Scream. Nakręcenie teledysku do piosenki pochłonęło aż 7 milionów dolarów. W efekcie był to najdroższy klip w historii muzyki. W trakcie nagrań teledysku piosenkarka zauważyła, że ekipa z wytwórni Michaela robi wszystko, aby muzycy zaczęli ze sobą rywalizować. „Michael nagrywał nocami, ja dniami. Jego wytwórnia zamykała jego plan, więc nie mogłam zobaczyć, co się dzieje. Nie chcieli mnie wpuścić. Czułam, że ich celem było stworzenie między nami rywalizacji. Bolało mnie to, bo chciałam walczyć po jego stronie, a nie przeciwko niemu. Chciałam przywołać dawne czasy, ale się nie udało. One odeszły w zapomnienie”, wspominała. Paradoks tej sytuacji był taki, że Janet zgodziła się nagrać wspólny utwór z bratem, aby wesprzeć go w walce z oskarżeniami o pedofilię, a tymczasem sama została wplątana w nieczyste zagrywki ze strony producentów.

To nie było jedyne zmartwienie Janet. Z powodu oskarżeń o molestowanie nieletnich przez króla popu, wokalistka sama zaczęła mierzyć się ze sporymi problemy. Musiała pożegnać się z kontraktem z Coca-Colą. „Powiedzieli, że nie chcą ze mną pracować”, ujawniła. „To nie było w porządku. Frustrowało mnie to, ale nie mogłam się zatrzymać. Parłam do przodu. Chciałam go też wspierać, jak tylko potrafiłam”, podkreśliła. Gwiazda zdradziła również, dlaczego jej brat zgodził się na ugody przedsądowe. „Pragnął jedynie, żeby ta sprawa się skończyła, ale wtedy wyglądało to tak, jakby był winny. Chciałabym, aby świat lepiej go znał”, powiedziała ze smutkiem.

Janet Jackson przyznała, że tylko raz w życiu odwiedziła Michaela w jego własnym domu. Celem wizyty było zaproszenie brata do wzięcia udziału w trasie koncertowej wraz całą rodziną. Gwiazdor nie był jednak zainteresowany. Janet przyznała, że w trakcie wizyty w domu piosenkarza byli obecnie też jego współpracownicy, którzy ewidentnie nie chcieli, aby Michael zgodził się na pomysł rodzinnej trasy. „Byłam zła, bo nie tak nas wychowano. To męczy mnie do dziś. Nie robi się tego, zwłaszcza rodzinie”, stwierdziła.

W 2009 roku Michael Jackson zmarł. Dla wszystkich był to ogromny cios, zwłaszcza dla rodziny. „Nie wierzyłam, że to prawda. To wydawało się nierealne. Zadzwoniła do mnie Toya i powiedziała, że odszedł. Ja zadzwoniłam do Tito. Jechał w tym czasie do szpitala. Kazałam mu zjechać z drogi. Wtedy powiedziałam mu, że Michael nie żyje”, wspominała w dokumencie.

Ich ostatnie spotkanie było niezwykle wzruszające. „Ostatni raz widzieliśmy się na imprezie niespodziance dla naszych rodziców. Była tam cała rodzina. Siedzieliśmy obok siebie. Śmiał się jak szalony. Popatrzyliśmy na siebie i powiedzieliśmy do siebie, że się kochamy. To był ostatni raz, gdy go widziałam…”, podsumowała.

CZYTAJ TAKŻE: Tę miłość przerwała tragiczna śmierć na morzu. Oto historia księżniczki Karoliny z Monako i Stefana Casiraghiego

SCOTT FLYNN/AFP/EAST NEWS

Janet Jackson, Michael Jackson, 35. Ceremonia Rozdania Grammy, Los Angeles, California, 24.02.1993 rok

ED SOUZA/ASSOCIATED PRESS/East News
Reklama

Janet Jackson, Michael Jackson, LaToya Jackson, 16.08.2004 rok

Reklama
Reklama
Reklama