Uzależnienia, wiara w UFO i związek z nieletnią. Oto skandaliczne oblicze Elvisa Presleya
Jakie tajemnice skrywał król rock’n’rolla?
Elvis Presley to jeden z najsłynniejszych muzyków w historii oraz prawdziwa ikona popkultury. Jego niezwykłą karierę przerwała przedwczesna śmierć, która wszystkich zaskoczyła. Artysta miał wtedy zaledwie 42 lata. Później zaczęło pojawiać się wiele teorii spiskowych, które znalazły swoich zwolenników. Pogłoski nie gasną nawet dzisiaj. Niektórzy twierdzą. że znudziło mu się życie gwiazdy. Z tego powodu upozorował własną śmierć oraz wyreżyserował własny pogrzeb. Pewne grono fanów uważa, że musiał zmienić tożsamość, aby uciec od mafii. W życiu Elvisa Presleya nie brakowało skandali. Poznajcie jego mroczne oblicze. Dzisiaj kolejna rocznica urodzin idola milionów ludzi.
Elvis Presley: uzależnienie od leków
Gdy Elvis Presley był u szczytu kariery, koncertował właściwie bez przerwy. Taki tryb życia negatywnie wpłynął na stan zdrowia muzyka, a jego głównym zmartwieniem było zmęczenie. Poszukując sposobów na odzyskanie energii, zaczął brać narkotyki, które mu to umożliwiły. Jednocześnie sięgał po leki uspokajające, dzięki którym był w stanie dojść do siebie po występie i po prostu zasnąć. Nie jest zaskakujące, że taka mieszanka szybko uzależniła króla rock’n’rolla oraz powoli go niszczyła. Sam wokalista nie widział problemu i nie uważał się za narkomana. Twierdził, że lekarstwa na receptę są mu potrzebne.
Słynny muzyk coraz częściej narzekał na niepokojące objawy. Jak wspominał bliski przyjaciel i fryzjer Elvisa, Larry Geller, zmartwił się stanem wokalisty na początku 1977 roku, kiedy Presley był w trasie koncertowej. „Miał wysoką gorączkę, mdłości, wszystkie objawy grypy. Nie spał całą noc, choroba go wykańczała. Po południu pojechałem do niego z prywatnym lekarzem”, opowiadał. Kiedy dotarli na miejsce, „król” jęczał i nie miał świadomości. Lekarz zanurzył jego głowę w wiadrze z zimną wodą, aby odzyskał przytomność.
Geller natychmiast skontaktował się z managerem Presleya, Tomem Parkerem. „Pomyślałem, że teraz Tom zrozumie, że jest bardzo źle. Ale on odpowiedział mi tylko: „Posłuchaj, liczy się tylko to, żeby ten gość dziś wszedł na scenę”. I nic więcej”, wspominał fryzjer. Parker był jedną z osób, które oskarżano o śmierć Elvisa. Był uzależniony od hazardu i miał sporo długów, dlatego organizował tak wiele koncertów, jak tylko mógł.
Młody Elvis Presley, 1956 rok
Elvis Presley - uzależnienie od jedzenia
Jeszcze za życia Elvisa Presleya wyszło na jaw, że oprócz uzależnienia od narkotyków i leków, zmaga się także z problemami z odżywianiem. Miał skłonności do obżarstwa, a krótko przed śmiercią ważył ponad sto kilogramów. Nie dbał o wygląd, ale wciąż cieszył się popularnością wśród kobiet – charyzma, status i stan konta zapewniały mu rzeszę fanek. Jak wspominał Lamar Fike, osobisty ochroniarz wokalisty, zdarzało się, że Presley stosował diety, ale za każdym razem powracał do ulubionego tłustego jedzenia.
Zdrowie króla rock’n’rolla nie było w najlepszym stanie. W wieku 40 lat miał problemy żołądkowe, wysoki poziom cukru we krwi, który doprowadził do problemów z chodzeniem i jaskrę, przez którą nosił kultowe już okulary. Był uzależniony od leków i narkotyków, miał zaburzenia psychiczne. Pod koniec życia zasłaniał wszystkie okna, aby nie przepuszczały światła dziennego do pomieszczeń, w których się znajduje.
Na początku lat 70. XX wieku dwukrotnie przedawkował środki i leki, które zażywał. Współpracujący z nim muzycy wspominali, że był bardzo zmęczony. Ledwo chodził, a każdy ruch sprawiał mu ból. Gdy chcieli mu pomóc, odpowiadał: „Wszystko w porządku. Nie martwcie się o mnie”. Najbliżsi Elvisa próbowali przemówić mu do rozsądku, ale on nie słuchał rad. „Wszyscy pytają, dlaczego nikt mu nie pomógł... Próbowaliśmy, ale Elvisa Presleya nie można do niczego zmusić”, wspominała żona wokalisty Priscilla.
Elvis Presley krótko przed śmiercią. Kwiecień, 1977 rok
Elvis i Priscilla Presley. Jak się poznali? Historia związku
Priscilla Ann Beaulieu miała tylko 14 lat, kiedy po raz pierwszy spotkała Presleya. 24-letni wokalista poznał przyszłą żonę podczas służby wojskowej w Niemczech. Już wtedy był sławny, więc jego obecność w wojsku przypominała raczej kontrakt reklamowy – w zamian za sesję w mundurze cieszył się wolnością i osobnym mieszkaniem. Wszyscy wiedzieli też, że w USA czeka na niego narzeczona, Anita Wood, jednak wokalista nigdy nie odmawiał zaproszeniom na imprezy, na których pojawiały się najpiękniejsze dziewczyny.
Jak wspominał później sam Elvis, 14-letnia Priscilla zrobiła na nim ogromne wrażenie. Zachwycał się jej młodością i urodą, ale także faktem, że nie próbowała go uwieść. „Miałem wiele kobiet, ale z żadną nie czułam się tak dobrze”, wyznał. Kiedy służba Presleya dobiegła końca, poprosił Priscillę, aby pisała do niego listy „na różowym papierze”. Dotrzymała obietnicy, chociaż muzyk wrócił do narzeczonej.
Relacja „króla” i Anity skazana była na porażkę. Niedoszła panna młoda miała dość fanek w łóżku muzyka (o ilości jego partnerek do dziś krążą legendy) i zerwała znajomość. Wkrótce potem Elvis zaprosił Priscillę na wspólne wakacje. Musiał spełnić warunki jej rodziców: zapłacić za bilet w obie strony i ułożyć szczegółowy harmonogram pobytu nastolatki w jego domu. 17-letnia wówczas Priscilla ostatecznie przeprowadziła się do ukochanego. „Zdeterminowany, by postawić na swoim, Elvis zapisał ją do katolickiej szkoły w Memphis i zobowiązał się, że dziewczyna zamieszka z jego ojcem i macochą. Pomimo tej obietnicy, gdy tylko ojciec Priscilli wrócił do Niemiec, ona zamieszkała w Graceland”, wspominał pisarz Sebastian Danshen. „Każdego dnia dzieliła łóżko z Elvisem i jego kochankami. On chronił jej dziewictwo w oczekiwaniu na ślub”.
„Musiała być całkowicie posłuszna. Ulegała namowom Presleya, aby nocą wyjść na imprezę, a wczesnym rankiem szła do szkoły, kiedy on spał pod wpływem tabletek nasennych. Ciągle ją krytykował, nawet za to, że się garbi. Nie mogła też nosić spodni”, opowiadał Danshen. Kiedy Priscilla skończyła 21 lat, Elvis wbrew obietnicom wciąż nie spieszył się ze ślubem. Po pół roku rozmów na ten temat poddał się presji rodziców panny młodej i swojego managera, który martwił się o reputację słynnego wokalisty.
Pierwszego maja 1967 roku para stanęła na ślubnym kobiercu, ale prasa nie miała o tym pojęcia. „Król” nie chciał rozgłosu, dlatego przyszła pani Presley wybierała suknię ślubną w towarzystwie jednego z przyjaciół muzyka, przebranego za kobietę. Ceremonia, na którą Priscilla czekała przez prawie osiem lat, była krótka, jak i samo małżeństwo. Po dziewięciu miesiącach para powitała na świecie córkę Lisę Marię, po czym Elvis stracił zainteresowanie żoną. Dwa lata później rozstali się, a w 1973 roku rozwiedli. Pisano, że Priscilla zostawiła Elvisa dla nowej miłości, ale ona sama przyznała, że odeszła, „aby żyć swoim życiem i wreszcie odnaleźć siebie”.
Śmierć Presleya była prawdziwym ciosem dla jego byłej żony. Pomimo skandali i trudnego życia z królem rock’n’rolla, nigdy nie przestała go kochać. Priscilla zrobiła wszystko, aby jego imię nie zostało zapomniane. To dzięki jej staraniom posiadłość muzyka w Graceland jest jednym z najpopularniejszych muzeów w USA.
Związek 14-latki z artystą wzbudzał kontrowersje, jednak niedawno wyszło na jaw, że Presley od zawsze miał niepokojące skłonności. Tak twierdzi Joel Williamson, autor książki Elvis Presley: A Southern Life, który ujawnił kilka skandalicznych szczegółów z życia wokalisty. Biografia sugeruje między innymi, że Elvis miał „obsesję na punkcie dziewictwa”, a w trasie towarzyszyły mu nieletnie dziewczyny. Świadkowie widzieli, jak je całował, przytulał czy łaskotał.
Williamson napisał również, że Presley miał niezaspokojony popęd seksualny i nie wyobrażał sobie nocy bez kobiety. Podobno szczególnie podobały mu się dziewice... Nie stronił od gier erotycznych, lubił seks przed lustrem i wiele innych rzeczy, o które nikt go nie podejrzewał. Autor kontrowersyjnej książki utrzymuje też, że muzyk miał zgwałcić Priscillę, kiedy ta poinformowała go, że chce odejść. Warto jednak zauważyć, że nikt nie może udowodnić, czy wszystko, co zostało opisane w biografii Williamsona, jest prawdą.
ZOBACZ TEŻ: Urodziła dzieci Jacksonowi i zrzekła się do nich praw. Kim jest Debbie Rowe?
Priscilla i Elvis Presley, 1967 rok
Śmierć Elvisa Presleya. Jak zmarł słynny wokalista?
15 sierpnia 1977 roku Presley udał się po leki, dzięki którym był w stanie wyjść na scenę. Miał przed sobą wyczerpującą trasę koncertową, a w podróż chciał zabrać ówczesną partnerkę, 21-letnią Ginger Alden. W jego posiadłości w Graceland trwała narada zespołu, który następnego dnia miał lecieć do Portland. Joe Esposito, manager i przyjaciel muzyka, wspominał, że tego dnia około północy rozmawiał z Elvisem, który odpoczywał w jednym z pokoi swojej rezydencji. „Powiedział, że ma się dobrze, a jego głos brzmiał dość radośnie”, wyznał w wywiadzie dla filmu dokumentalnego Elvis Presley: The Last Day.
Tej nocy Presley nie mógł zasnąć. Około czwartej nad ranem grał z kuzynem w racquetball, ale nadwerężył nogę i musiał skończyć. Przed szóstą rano usiadł przy pianinie i zaczął śpiewać swoje piosenki. Porozmawiał z kuzynem, obiecując mu, że „ta trasa będzie najlepsza w jego karierze”, po czym udał się do łóżka. Wciąż miał kłopot z zaśnięciem i powiedział Alden, że idzie poczytać w łazience. Około godziny 14 następnego dnia Ginger obudziła się sama. Spanikowana wpadła do łazienki, gdzie znalazła ciało Presleya na podłodze. „Nie zapomnę chwili, kiedy go zobaczyłam. Twarz miał szkarłatną, oczy wypełnione krwią”, mówiła mediom.
Zawołała Joe Esposito, aby jej pomógł. „Odwróciłem go i zrozumiałem, że nie żyje. Ale nadal myślałem, że da się coś zrobić. Zadzwoniliśmy po karetkę i powiedziałem im, dokąd mają iść, ale nie powiedziałem, do kogo. Próbowałem zrobić sztuczne oddychanie, ale jego usta były ściśnięte. Zrobiłem mu masaż serca, wydawało mi się, że trwało to wiecznie. To było jakieś piekło”, wspominał manager muzyka. Elvis Presley trafił do szpitala, jednak lekarze nie mogli nic zrobić. Oficjalnie król rock’n’rolla zmarł z powodu zawału serca, ale inna teoria głosi, że prawdopodobnie przedawkował leki nasenne.
Biorąc pod uwagę światową sławę wokalisty, ukrywanie informacji o jego śmierci było niemożliwe, ale nikt nie zamierzał tego robić. Pogrzeb artysty odbył się 18 sierpnia w Memphis. Bliscy muzyka nie przypuszczali jednak, że prasa pokaże zdjęcie Presleya w otwartej trumnie. Podobno fotografię zrobił ktoś z rodziny, po czym sprzedał za 18 tysięcy dolarów gazecie National Enquirer. To wydanie pobiło rekordy sprzedaży.
ZOBACZ TEŻ: Żaden z trzech związków Barbary Wrzesińskiej nie przetrwał. Z Jackiem Janczarskim rozstała się przez inną...
Teorie o Elvisie Presleyu. Czy król rock’n’rolla żyje?
Pomimo dowodów, że Elvis Presley nie żyje, wielu jego fanów w to po prostu nie wierzy. Z biegiem lat powstało więc mnóstwo teorii spiskowych, a jedna z najbardziej niewiarygodnych związana jest z UFO. Prasa często wspominała, że Elvis lubił studiować życie pozaziemskie, a sąsiedzi twierdzili, że widzieli niezidentyfikowane obiekty latające nad jego posiadłością. Według tej wersji, „króla” porwali kosmici...
Inna, bardziej wiarygodna teoria głosi, że artysta żyje, a za jego nagłe zniknięcie odpowiada mafia. Presley, który otwarcie mówił o swojej lojalności wobec rządu Stanów Zjednoczonych, miał potajemnie pracować dla FBI. Podobno wiedział za dużo o przestępczości zorganizowanej, w wyniku czego mafia postanowiła się go pozbyć. Muzyk został świadkiem koronnym, przeszedł operację plastyczną, otrzymał nowe imię i życie.
Sporo osób wierzy, że muzyk upozorował własną śmierć i przeprowadził się do innego kraju. Te domysły podsycały także media, które pisały, że 17 sierpnia na lotnisku w USA pojawił się pasażer John Burroughs – a takim pseudonimem posługiwał się muzyk podczas podróży, kiedy chciał zachować anonimowość. W późniejszych latach podobno często pojawiał się publicznie, ponieważ wiedział, że uznają go za sobowtóra. W sieci pojawiają się również nowe zdjęcia „Elvisa”, ale rozpoznanie go jest właściwie niemożliwe.
Ta teoria ma sporo zwolenników, ponieważ według doniesień biografów sam Elvis planował „zniknąć”. Jego plan był następujący: z pomocą zaufanego ochroniarza chciał znaleźć śmiertelnie chorego mężczyznę, aby chirurg plastyczny przeszczepił mu jego twarz. Zrezygnował z pomysłu, ponieważ pracownik nie chciał brać w tym udziału. Jednak kto wie, czy na pewno to zrobił...?
Źródło: Esquire, Tatler, GQ, WP
Śmierć Elvisa Presleya. Czy król rock’n’rolla żyje?