Reklama

Obecnie Sanah jest jedną z najpopularniejszych wokalistek młodego pokolenia. Zachwyca swoim talentem, skromnością oraz urokiem osobistym. Jej wyjątkowy styl sceniczny również budzi ogromny podziw. Artystka rzadko udziela wywiadów, jednak niedawno postanowiła zrobić wyjątek. W rozmowie z Wysokimi Obcasami wspomniała swoje dzieciństwo. Jej słowa zaskakują.

Reklama

Sanah w poruszających słowach wspomina dzieciństwo

Piosenkarka rzadko opowiada o swoim zaciszu domowym. Od samego początku najważniejsza jest dla niej muzyka. To właśnie na tym się skupia. Gdy w mediach pojawiła się informacja, że artystka wyszła za mąż, wszyscy wstrzymali oddech. Tym razem kolejny raz uchyliła rąbka tajemnicy.

Zuzanna Grabowska chroni swoją prywatność, jednak w jednym z ostatnich wywiadów dla Wysokich Obcasów postanowiła zrobić wyjątek. Okazuje się, że 25-latka ma aż sześcioro rodzeństwa. Z braćmi i siostrami do dzisiaj ma bardzo dobry kontakt. „Z cichej dziewczynki ze szkoły muzycznej, której wtedy nikt do końca nie znał, nikt nie zwracał na nią uwagi. Byłam i właściwie wciąż jestem bardzo introwertyczna. Miałam z tym problem. Kiedy poczułam, że mogę pisać o tym piosenki, trochę mi to pomagało. Zamykałam się w małej sali lekcyjnej, grałam na pianinie i komponowałam", wyznała.

Dla Sanah muzyka była schronieniem. Dodawała jej pewności siebie. „Muzyka mnie chroniła i dodawała mi pewności siebie. Miałam coś swojego, wyjątkowego, z czego się cieszyłam. Czułam, że chcę to robić przez radość, jaką mi to sprawiało. To mi pomagało", czytamy w tej samej rozmowie.

CZYTAJ TEŻ: Katarzyna Glinka po szokującej diagnozie zaapelowała do kobiet

Sanah szczerze o tęsknocie za domem

Artystka podkreśliła również, że tęskni za dzieciństwem, zabawami z rodzeństwem czy gwarem w kuchni. „Mam czterech braci i dwie siostry i było nam razem bardzo zabawnie. Ciągle zresztą tak jest. Kochałam to i trochę tęsknię za gwarem w kuchni, kiedy wszyscy hałasowali, śmiali się, cały czas coś się działo. Wciąż jesteśmy bardzo blisko", mówiła.

A jak wyglądało życie z licznym rodzeństwem? „Na pewno musiałam szybciej jeść, bo jedzenie bardzo szybko znikało ze stołu. Każdy z nas jest trochę inny i znalazł swoją własną ścieżkę. Śmieszne, że nikt z mojego rodzeństwa nie kontynuuje już drogi muzycznej. [...]. Na pewno nauczyłam się dzielić z ludźmi. Nie tylko jedzeniem. Zwracaliśmy uwagę na potrzeby rodzeństwa, żeby nikt nie poczuł się wyobcowany. Bo jak jest tyle osób, to łatwo poczuć się odepchniętym. Musieliśmy myśleć o innych, pomagać sobie", podsumowała.

Wokalistce życzymy wszystkiego, co najlepsze.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Piotr Jacoń wspomniał o zmianach, które zaszły niedługo po coming oucie córki. „Nawet nie było dyskusji na ten temat"

Reklama

Sanah, Zuzanna Jurczak, gala rozdania Fryderyków, Szczecin, 05.08.2021 rok

Lukasz Kalinowski/East News
Reklama
Reklama
Reklama