Reklama

Przed laty o małżeństwie Jacka Bończyka z Olgą Bończyk było głośno. Gdy jednak ten związek się rozpadł aktor odnalazł szczęście u boku Katarzyny Groniec. Początkowo łączyła ich tylko przyjaźń, która z czasem przerodziła się w miłość... Jednak relacja artystów nie przetrwała próby czasu. Dlaczego?

Reklama

Jacek Bończyk i Katarzyna Groniec: połączyła ich praca

Jacek Bończyk i Katarzyna Groniec poznali w drugiej połowie lat 90. podczas Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Jak sami twierdzili, mieli wiele wspólnych zainteresowań i podobną wrażliwość, szybko więc się zaprzyjaźnili. Nie spodziewali się jednak, że z czasem zostaną parą... Aktor był wówczas mężem Olgi Bończyk, a Katarzyna Groniec była z Marcinem Sosnowskim, z którym związała się po rozwodzie z Olafem Lubaszenką.

Zdawało się, że Jacek Bończyk i Olga Bończyk tworzą szczęśliwe małżeństwo. Z czasem jednak ta relacja się rozpadła... Jak wyznała w jednym z wywiadów aktorka, miała na to wpływ depresja jej ukochanego. „Jacek się zupełnie rozłożył, rozpadł się na części. Ale odrzucał wszelką pomoc. Wszystko nam się rozwaliło”, mówiła w Dobrym Tygodniu. W podobnym czasie rozpadł się również związek Katarzyny Groniec, a przyjaciele jeszcze bardziej się do siebie zbliżyli.

„Poznaliśmy się w pracy, na muzycznej scenie”, mówiła w Gali Katarzyna Groniec i dodała, że długo nie chcieli mówić głośno o swoim związku, a sam fakt, że łączy ich coś więcej nie powinien nikogo interesować. „Powzięliśmy wspólne postanowienie, że będziemy udzielać się medialnie tylko z istotnych dla nas powodów, takich jak premiera spektaklu czy płyty. W innych przypadkach nie ma takiej potrzeby”, tłumaczyła.

Czytaj też: Za bycie samotną matką zapłaciła wysoką cenę. Do dziś Szymon Majewski nie pogodził się z jej odejściem

Prończyk/AKPA

Katarzyna Groniec i Jacek Bończyk, Promocja książki Magdaleny Jethon, 2005 rok

Jacek Bończyk i Katarzyna Groniec stworzyli udaną rodzinę

Zakochani dopiero w 2006 roku potwierdzili oficjalnie, że są parą, kiedy przygotowywali się do spektaklu „Szare kwiaty”, w którym grali... kochanków. „Nie ukrywam, że bałem się sytuacji, w której oboje będziemy chodzić do tej samej pracy. Być ze sobą w tak intensywny sposób. Przed premierą przez trzy i pół miesiąca spędzaliśmy na próbach po osiem godzin dziennie. Wychodziliśmy z teatru po dziesiątej wieczorem", mówił aktor w rozmowie z Galą. Wraz z córką Katarzyny Groniec ze związku z Olafem Lubaszenką, Marianną, stworzyli szczęśliwą rodzinę. „Tworzyli we trójkę cudowną rodzinę”, mówiła Rewii ich znajoma, gdy na jaw wyszła informacja o ich rozstaniu.

Aktor uważa, że jego relacji z Katarzyną Groniec przede wszystkim zaszkodziła... praca. Wspólnie występowali na tej samej scenie, nagrali też kilka piosenek. „Do domu wracamy w ciszy. Żadne nie włącza radia ani muzyki w samochodzie. Jedno z nas wychodzi z psem, drugie sprawdza z dzieckiem lekcje. Nie da się zejść z tak wysokich obrotów natychmiast, od pstryknięcia palcami”, wyznał Jacek Bończyk w Gali jeszcze przed rozstaniem z ukochaną. Zakochani mieli nawet planować ślub, chcieli być prawdziwą rodziną. Jednak spierali się w sprawach zawodowych, przez co z czasem zaczęli się od siebie oddalać.

„W pewnym momencie odpuścili. Przestali walczyć o siebie, o miłość”, wyznała znajoma pary w rozmowie z Rewią. „Czego nam zabrakło? Moim zdaniem najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czym jest miłość. Czy nam się czasem nie myli z zauroczeniem, zakochaniem czy jeszcze czymś innym. Co powoduje, że ludzie są ze sobą długie lata, mimo że namiętność między nimi już dawno wygasła. Może ważniejsza od miłości jest przyjaźń...”, mówiła Katarzyna Groniec w Życiu na gorąco. W 2013 zakochani podjęli decyzję o rozstaniu.

Zobacz także: Dorotę Stalińską i Agnieszkę Osiecką łączyła przyjaźń. Ale poetka dopuściła się zdrady

Prończyk/AKPA
Reklama

Katarzyna Groniec i Jacek Bończyk, Promocja książki Magdaleny Jethon, 2005 rok

Reklama
Reklama
Reklama