Reklama

Książka Blanki Lipińskiej 365 dni to niekwestionowany fenomen wydawniczy tego lata. Trudno uniknąć jej porównań do Pięćdziesięciu twarzy Greya – także jest bestsellerem i powieścią erotyczną – ale na tym podobieństwa się kończą. Bohaterowie o silnych charakterach są postaciami z krwi i kości i wiedzą, czego chcą. Poza tym sceny erotyczne opisane w książce wydają się jeszcze bardziej pikantne niż w powieści E.L. James. Autorka Blanka Lipińska bez skrępowania opisuje seks i nie ukrywa tego, że jej książka ma być „lekką, łatwą i przyjemną” lekturą na wakacje. Wie jednak, że odpowiada na konkretne potrzeby kobiet, którym brakuje rozmów o seksie.

Reklama

O czym jest książka „365 dni” Blanki Lipińskiej?

Głowna bohaterka Laura czuje się wypalona i rzuca dotychczasową pracę. Razem ze swoim chłopakiem Martinem i przyjaciółmi wyjeżdża na Sycylię. Tam w dniu swoich 29 urodzin zostaje nieoczekiwanie porwana przez szalenie niebezpiecznego i zabójczo przystojnego Massimo – szefa mafii. Okazuje się, że od kilku lat widzi on w swoich marzeniach i halucynacjach tajemniczą kobietę. Dopiero, kiedy spotyka Laurę, uświadamia sobie, że to ona. Od tamte pory ma tylko jeden cel – za wszelką cenę ją posiąść. Rozpoczyna się między nimi śmiertelnie niebezpieczna erotyczna gra, która ma trwać równo rok…

Fragmenty książki „365 dni” Blanki Lipińskiej

Na cóż mi tyle majtek? Chyba przez całe życie tyle nie miałam. Przede mną na fotelu leżała góra kolorowych tkanin, głównie koronek. Wychyliłam się zza zasłony i zapytałam:

- Kto wybierał to wszystko?

Na mój widok zerwała się na równe nogi i podeszła bliżej.

- Don Massimo kazał przygotować dokładnie te modele z naszego katalogu.

- Rozumiem - odparłam i schowałam się za kotarą.

Wertując stertę, zauważyłam pewną prawidłowość: koronki, cienkie koronki, grube koronki, koronki... no i może trochę bawełny. Cudownie i bardzo wygodnie, zaburczałam ironicznie. Wybrałam czerwony komplet z koronki połączonej z jedwabiem i zaczęłam powoli zdejmować sukienkę, by mieć już te przymiarki z głowy. Delikatny stanik pasował idealnie na moje niewielki piersi. Odkryłam z zaciekawieniem, że mimo iż nie była to wersja push up, mój biust wyglądał w nim naprawdę kusząco. Schyliłam się i przeciągnęłam przez nogi koronkowe półstringi. Gdy wyprostowałam się, i spojrzałam w lustro zobaczyłam stojącego za mną Massima. Był oparty o ścianę przymierzalni, trzymał ręce w kieszeniach i lustrował mnie wzrokiem od góry do dołu. Odwróciłam się do niego, piorunując go gniewnym spojrzeniem.

- Co ty .... - zdążyłam wydusi z siebie, nim złapał mnie za szyję i przycisnął do lustra.

Przywarł do mnie całym ciałem i delikatnie przesuwał kciuk po moich wargach. Byłam jak sparaliżowana, jego napięte ciało blokowało każdy mój ruch. Przestał się bawić moimi ustami i przeciągnął rękę z powrotem na szyję. Uścisk nie był mocny, nie musiał być, miał mi tylko pokazać jego dominację.

- Nie ruszaj się - powiedział, przeszywając mnie na wylot lodowatym, dzikim wzrokiem. Popatrzył w dół i cicho jęknął. - Ładnie wyglądasz - wysyczał przez zęby. - Ale nie możesz tego nosić, jeszcze nie teraz.

(…)

Oparłam dłoń o jego twardą klatkę piersiową i delikatnie pchnęłam go, dając mu wyraźny znak, by usiadł. Nie opierał się i wykonał to, co chciałam. Patrzył zaciekawiony i rozpalony – na moją twarz, na sukienkę, na buty, a przede wszystkim na czerwoną koronkę, która zdecydowanie dominowała w dzisiejszym stroju.

Stanęłam bardzo blisko niego, tak że nie mógł nie poczuć zapachu moich perfum. Wplotłam mu prawą rękę we włosy i delikatnie pociągnęłam jego głowę w dół. Poddał się temu, nie spuszczając ze mnie wzroku. Zbliżyłam usta do jego warg i raz jeszcze cicho spytałam:

– Nalejesz mi czy mam obsłużyć się sama?

Reklama

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Edipresse Książki.

Materiały prasowe
Instagram @blanka_lipinska
Reklama
Reklama
Reklama