Reklama

W latach 80. byli jednym z najbardziej lubianych zespołów. Ich piosenki „Jak się masz kochanie” czy „O Mario, Magdaleno” stały się wielkimi przebojami. Niektórzy uważali je za kiczowate, ale ludzie pokochali te piosenki. Grano je w radio po kilkadziesiąt razy dziennie, a zespół jednego dnia dawał nawet 6 koncertów. Danuta Kramer i Zbigniew Nowak byli nie tylko muzykami, ale i zakochaną w sobie parą. Po latach sława zespołu przygasła, a miłość Danuty i Zbigniewa ma się świetnie do dzisiaj, po blisko 50 latach związku. Jak wygląda dziś życie Danuty Kremer i Zbigniewa Nowaka?

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ 24.05.2024 r.]

Zbigniew Nowak: historia miłości z Danusią. Jak się poznali?

Danuta Kremer i Zbigniew Nowak poznali się na festiwalu piosenki radzieckiej w Zielonej Górze. Na tym festiwalu występowało zawsze wielu młodych piosenkarzy, mogli się tam po raz pierwszy pokazać na dużej scenie. W 1976 roku pojawiła się Danusia Kremer. Na widowni siedział Zbigniew Nowak, to on wpadł na pomysł założenia nowego zespołu. Wcześniej grał w Vox Remedium i Bractwie Kurkowym.

"Tam byli sami chłopcy. Powiedziałem: dość samców, chcę dziewczyny na scenie! Dojrzewał we mnie pomysł stworzenia koedukacyjnej grupy. Żeby dziewczyny były ładne, zgrabne, efektowne, pięknie śpiewały i tańczyły", mówił w programie "Uwaga!", w TVN. Takim zespołem był "Happy end", obok Zbigniewa Nowaka śpiewały w nim trzy dziewczyny ubrane w różnokolorowe mini i długie białe botki.

Zbigniew Nowak nie kryje, że gdy pierwszy raz zobaczył i usłyszał Danutę Kremer, stracił dla niej głowę, Była od niego młodsza o 9 lat, pochodziła z Nowej Soli. Dopiero zaczynała karierę. Szybko odwzajemniła jego uczucie, ale nie mogli się wtedy związać, bo Zbigniew Nowak miał żonę. Zaproponował Danucie współpracę i zdecydował, że to ona będzie śpiewała piosenkę "Jak się masz, kochanie?".

Zobacz też: Pamiętamy go jako Puschke w „Stawce większej niż życie”. Przez całe życie kochał jedną kobietę

Danuta Kremer-Nowak i Zbigniew Nowak: dlaczego zakończyli karierę?

Nie wszyscy wróżyli im długi związek. Wydawało się, że gdy skończy się złota passa zespołu, minie także miłość Danuty Kremer i Zbigniewa Nowaka. Nawet oni sami na początku nie dopuszczali myśli, że mogą być razem. Ale miłość okazała się silniejsza niż wszystko. Ich uczucie sprawdziło się, przetrwało latami. Nie zawsze było idyllicznie. Mieli lepsze i gorsze chwile. Kłócili się, on wybuchał, ona szła na spacer, żeby się uspokoić.

„Zawsze znałam także swoje miejsce w szeregu, czyli kiedy występowaliśmy razem na scenie, on był liderem zespołu, a ja nigdy nie wykorzystywałam tego, że byłam jego dziewczyną, a później żoną. On komponował. Wszystkie problemy domowe zostawiałam poza sceną. On jest moim "nadwornym" kompozytorem i tworzy specjalnie dla mnie wiele pięknych utworów”, wspominała Danuta Kremer –Nowak.

Zobacz też: Zdzisława Sośnicka miała wszystko — karierę, sukcesy i miłość. Ale nigdy nie spełniła swojego największego marzenia

W początku lat 80., kiedy wybuchł stan wojenny, odwołali wszystkie koncerty, „bo nie chcieliśmy występować dla komunistycznej władzy”, mówią. Na świecie pojawił się wtedy ich syn Rafał, który dzisiaj, już dorosły, jest rehabilitantem. „Wiedzieliśmy, że gdy tylko nadarzy się okazja, polecimy do Ameryki całą rodziną i tam ułożymy sobie życie", wspominała Danuta Kremer-Nowak w wywiadzie dla "Naszego Miasta".

Danuta Kremer-Nowak i Zbigniew Nowak: zaczęli nowe życie w Ameryce

"Tak naprawdę do Stanów wyjechaliśmy za chlebem", stwierdził Zbigniew Nowak w poświęconym Happy End odcinkowi programu "Uwaga! Kulisy sławy". Ich oszczędności stopniały, zaczęło brakować pieniędzy odkładanych na „czarną godzinę”. W Chicago, gdzie się osiedlili, Zbigniew Nowak zarabiał na utrzymanie rodziny, robiąc szlifierki do podłóg. Otworzyli też restaurację. „Nawet amerykanie przychodząc do naszego lokalu, mówili, że u nas jest jak w Las Vegas” wspominała Danuta Kremer-Nowak.

Występowali dla Polonii - już jako duet, tęsknili za krajem. „Jak się jest człowiekiem sukcesu, a oni niewątpliwie zaznali sukcesu estrady, to jest to ciężko zapomnieć. A publiczność ich kochała. Nawet jak się ma najbardziej luksusową restaurację na Florydzie, to chce się wrócić do Ciechocinka i zacząć występować na scenie” mówiła w „Uwadze” Maria Szabłowska.

Po 1989 roku żyli między Polską i Ameryką, gdzie mieszkają ich dzieci - doczekali się też córki Michelle. Mają domy na Florydzie i w Ciechocinku. Po przyjeździe do Polski okazało się, że ludzie pamiętają ich nieśmiertelny przebój „Jak się masz kochanie”, nadal przychodzą na koncerty.

Czytaj także: Mąż zgotował jej piekło, za wszelką cenę chciała go ratować. Gdy odszedł, jej świat runął

Danuta Kremer-Nowak i Zbigniew Nowak: jak dziś wygląda ich życie?

W latach 2.0 Zbigniew Nowak przeszedł ciężki zator płucny, na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Lekarze zabronili mu jednak latać samolotami, szczególnie na tak długiej trasie, jak lot z Ameryki. Kiedy w 2015 roku zespół obchodził 40-lecie działalności, jubileuszowy koncert odbył się w Chicago. Zbigniew Nowak, po 35 latach małżeństwa oświadczył się po raz drugi żonie, tym razem na scenie i wręczył jej pierścionek z brylantem.

„Niemal mnie to zwaliło z nóg. Kompletnie się nie spodziewałam. Oczywiście przyjęłam ponowne oświadczyny Zbyszka bez wahania”, wspomina Danuta Kremer-Nowak. Jej mąż przeszedł na muzyczną emeryturę, ale ona wciąż jest czynna zawodowo, nie myśli o zakończeniu kariery. „Dopóki ludzie chcą słuchać naszych piosenek, będę je śpiewała”, mówi i dodaje. „Nadal czuję wielką energię, chcę występować i mam dla kogo".

Życzymy wszystkiego dobrego!

Czytaj też: Gdy Zbigniew Wodecki ją ujrzał, popękały mu wszystkie struny w skrzypcach. Ta historia zapisana jest w piosence „Lubię wracać tam, gdzie byłem”

Krzysztof Wojcik/Forum
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama