Bohemian Rhapsody nie ma szans na Oscara? Nad filmem zebrały się czarne chmury...
Jego reżyser został oskarżony o molestowanie seksualne!
Kontrowersje wokół Bohemian Rhapsody pojawiły się na długo przed premierą. Niewiele brakowało, a film w ogóle by nie powstał. Jego reżyser Bryan Singer został zwolniony w atmosferze skandalu przed zakończeniem zdjęć. Ostatecznie film osiągnął spektakularny sukces, ale tuż przed galą przyznania Oscarów temat powraca.
„Bohemian Rhapsody” straci nominację do Oscara?
Bohemian Rhapsody jest jednym z największych kinowych hitów ostatnich miesięcy. Film opowiadający historię charyzmatycznego wokalisty Queen, Freddiego Mercury’ego zdobył dwa Złote Globy, w tym za najlepszy film dramatyczny. Teraz przed nim walka o Oscara. Film nominowano w aż pięciu kategoriach. Niestety zebrały się nad nim czarne chmury. Znów głośno jest o powodach, przez które Bryan Singer został wyrzucony z planu. Choć oficjalnych przyczyn nie podano, mówi się, że stoją za tym zarzuty o... molestowanie seksualne! Ile w tych sensacyjnych doniesieniach jest prawdy?
„Bohemian Rhapsody” to projekt, który robiłem z pasją. Kiedy zostało mniej niż 3 tygodnie zdjęć, zapytałem ludzi w Fox o trochę czasu wolnego, żebym mógł wrócić do Stanów, by zmierzyć się z uporczywymi problemami zdrowotnymi moich rodziców. To było skomplikowane doświadczenie, które w końcu odbiło się na moim zdrowiu. Niestety studio nie jest w stanie przyjąć mnie z powrotem i zakończyliśmy współpracę. To nie była moja decyzja i stała ona poza moją kontrolą”, ogłosił Singer w oficjalnym oświadczeniu.
Nie brakowało jednak głosów, że prawda jest zupełnie inna. Dailywire przypomniało o zarzutach względem Bryana Singera (m.in. z 1997 i 2014 roku!), których autorami byli aktorzy, których zatrudniał do filmów. Według zeznań świadków, miał nie tylko nakłaniać ich do współżycia, ale także odurzać narkotykami i zapraszać do wspólnych kąpieli!
Mimo tego, że producenci filmu Bohemian Rhapsody od razu podjęli odpowiednie kroki, zgodnie z przepisami Bryan Singer musiał zostać podpisany jako autor filmu. Reżyser nie był obecny na gali wręczenia Złotych Globów. Jego nazwisko pomija się milczeniem w kontekście filmu. Właśnie opublikowano jednak kolejny artykuł oskarżający Singera. Czterech mężczyzn opisuje, że dopuścił się na nim molestowania seksualnego, kiedy mieli od 13 do 17 lat. Reżyser po raz kolejny zaprzecza. Atmosfera skandalu z pewnością jednak nie służy filmowi w oscarowym wyścigu. Czy ostatecznie przekreśli jego szanse na statuetkę?