Dzieciństwo odcisnęło na nim bolesne piętno. Dziś dla Michała Koterskiego ojciec jest ogromnym autorytetem
Jaka relacja łączy aktora z Markiem Koterskim?

Relacja Michała Koterskiego z tatą, Markiem Koterskim, nie zawsze była łatwa. Aktor otwarcie mówi o życiu jako dziecko alkoholika, które odcisnęło na nim bolesne piętno. Przez ponad dwie dekady sam także był uzależniony od alkoholu i narkotyków... Dziś mówi, że ojciec, genialny reżyser i scenarzysta, który od ćwierć wieku pozostaje trzeźwy, jest dla niego natchnieniem i autorytetem. Jaka relacja łączy obu panów?
[Artykuł aktualizowany 15.01.25 r.]
[Ostatnia publikacja na VUŻ i VIVA! Historie: 18.01.2025 r.]
Michał Koterski – dzieciństwo w rodzinie pełnej nałogów
Marek Koterski, wspaniały scenarzysta i reżyser, od lat jest niepijącym alkoholikiem. Od ćwierć wieku pozostaje trzeźwy. Z podobnymi problemami mierzył się jego syn, Michał Koterski. Przez 23 lata uzależniony był od alkoholu i narkotyków, imprezował, prowadził życie rockandrollowca. Od dekady żyje w trzeźwości, a dodatkowo otworzył własną klinikę leczenia uzależnień. W rozmowie z Beatą Nowicką dla VIVY! przyznał, że kiedy wracał do wspomnień z dzieciństwa podczas pracy nad książką „To już moje ostatnie życie”, nie spodziewał się, że przeszłość aż tak mocno go dotknie. „Powrót do dzieciństwa, kiedy jest się dzieckiem alkoholika, przynosi traumatyczne wspomnienia. Tego, co wtedy przeżyłem, nie da się – jak mówi dzisiaj młodzież – ani odsłyszeć, ani odzobaczyć”, wyznał.
„Wiem, że słowa niczego nie zmienią, ale chciałabym przeprosić Miśka za wszystko, co było w jego życiu nie tak, jak powinno”, mówiła mama Michała Koterskiego. On sam jednak nie przeprosił wprost rodziców za piekło, jakie im zgotował... „Nie przeprosiłem… Cały czas w relacji z rodzicami występuję w pozycji dziecka. Moje przeprosiny objawiają się tym, że im w czymś pomagam, zapraszam do siebie na Wigilię, na moje premiery, widzą, jak się zachowuję, rozwijam, dbam o moją rodzinę. Może podświadomie uznałem, że to wystarcza… Na przeprosiny face to face nigdy się nie zdobyłem. I nie wiem, czy się zdobędę. Takich deklaracji nie będę składał. To nie jest przypadek, że jeden z ostatnich kroków AA brzmi: „Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, których skrzywdziliśmy, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych”. Ja wciąż jestem na początku drogi trzeźwienia”, mówił Beacie Nowickiej.
Syn słynnego reżysera przez wiele lat obwiniał rodziców za swoje wszystkie niepowodzenia. „Przez lata oskarżałem rodziców, że popsuli mi życie. Nie zdałem w szkole, zatrzymała mnie policja, nie wyszło mi z dziewczyną, ćpałem – to była ich wina. Wykorzystywałem ich słabości, a oni to przyjmowali z pokorą. Byli dla mnie za dobrzy, bo chcieli mi wynagrodzić traumę dzieciństwa. Wbijałem im nóż w serce, traktowałem jak worek treningowy, ale byłem egoistą i nie chciało mi się o tym myśleć. Po latach zrozumiałem, że nie potrafili spełnić mojego jedynego marzenia: z dzieckiem trzeba być, okazywać mu czułość, bawić się z nim. Za to całe życie ich karałem”, wyznał Michał Koterski w tej samej rozmowie.
Czytaj też: Tak wygląda od środka klinika Miśka Koterskiego! Stadnina, korty, jezioro...
Marek Koterski, Michał Koterski, Premiera Hotel Westminster
Marek Koterski, Michał Koterski, Premiera Hotel Westminster
Michał Koterski i Marek Koterski – jakie relacje ich dziś łączą?
„Książka pokazała mi, gdzie rodzice nie wyrobili się w moim dzieciństwie i jakie to było ważne”, opowiadał Michał Koterski Beacie Nowickiej. Aktor przyznał, że nie zdawał sobie sprawy z tego, jak mocno wpłynęło na niego dzieciństwo, ponieważ obecnie ma z ojcem dobre stosunki. „Musiałem iść na terapię, do czego wtedy się nie przyznałem [...] Odbyłem 12 sesji, które dotyczyły wyłącznie mojego dzieciństwa. Zaskoczyło mnie to, bo mam z ojcem rewelacyjne stosunki. Od lat jest dla mnie natchnieniem, wsparciem, autorytetem, ale też przykładem na to, że można radykalnie zmienić swoje życie. Patrzyłem na niego i myślałem: Jeśli on dał radę, mi też się uda. Ojciec jest trzeźwy od 25 lat, ja od ośmiu. Na terapii jednak miałem chwilę zawahania, czy znajdę siłę, żeby dokończyć tę opowieść. Byłem zdewastowany emocjonalnie. Jakbym dłubał palcem w otwartej ranie. Straszny ból. Bałem się, że tego nie udźwignę…”, tłumaczył.
Michał Koterski nie ukrywa, że często czerpie inspiracje ze swojego słynnego taty. „Nienawidzi hipokryzji. Zawsze działał poza układami. Utrzymywał się z własnej sztuki, kręcił filmy i robił przedstawienia teatralne na podstawie swoich scenariuszy. Nigdy nie zrobił żadnej reklamy, żadnego serialu. Jako młody chłopak tego nie rozumiałem. Dostawał różne propozycje i konsekwentnie je odrzucał […] Dotarło do mnie, że wybrał własną drogę. Przez całą książkę przywołuję zdania mojego ojca. Zawsze w rozmowach wykorzystywałem wszystko, co mówił, i ludzie byli pod wrażeniem (śmiech). Nawet mu się przyznałem, że „podkradam” jego myśli. A ojciec na to: „To super, że czerpiesz ze mnie””, mówił Beacie Nowickiej o Marku Koterskim.
Prawdziwą chwilę bliskości ojciec i syn przeżywali podczas jednej z prób, kiedy Michał Koterski oznajmił reżyserowi, że ten zostanie dziadkiem. „Podczas jednej z prób wypaliłem prosto z mostu: „Słuchaj, Marek, muszę ci coś powiedzieć. Jest taka sprawa, że zostaniesz dziadkiem”. Wyglądał na zszokowanego [...] Ale brnąłem dalej: „Tato, czy zdajesz sobie sprawę, że twój wnuk i mój syn będzie pierwszym Koterskim, który urodzi się w trzeźwej rodzinie?”. To nim wstrząsnęło. Łzy mu poleciały, rozpłakał się i mnie przytulił. Nagle zniknęło całe napięcie. Jakby ojciec zrozumiał, że jednak życie jest ważniejsze niż sztuka. I to było piękne”, opowiadał aktor w wywiadzie dla VIVY!.
Sprawdź również: Marcela i Michał Koterscy są razem siedem lat, mają na koncie rozstania i powroty: „Teraz nasz związek jest zabetonowany”

Michał Koterski nie kryje dumy z ojca. Chce iść w jego ślady
Gdy Marek Koterski otrzymał Paszportów „Polityki” w kategorii kreator kultury, jego syn nie krył swojej dumy. „Mój Tatol wspaniały człowiek i wybitny reżyser właśnie przed chwilą na rozdaniu paszportów polityki otrzymał nagrodę specjalną Kreator Kultury — przyznawaną wspólnie przez tygodnik »Polityka« i Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. Kiedy odbierał nagrodę powiedział bardzo ważne słowa które wielokrotnie od niego słyszałem —„Warto być wiernym marzeniu i słuchać siebie”. Mimo wielu wzlotów i upadków i chwil zwątpienia zawsze starałem się iść za głosem serca i cokolwiek w życiu nie robiłem zawsze powtarzał, że jest ze mnie dumny. Zawsze gdy pytałem go — „Kim chciałbyś, żebym został tato?” Odpowiadał „szczęśliwym człowiekiem”” czytamy we wpisie na Instagramie Michała Koterskiego.
Dodatkowo aktor przyznał, że ojciec inspiruje go nie tylko we życiu, ale także w roli ojca. Jak napisał, chciałby być dla swojego syna Fryderyka tak dobrym rodzicem, jakim dla niego jest Marek Koterski. „Dzisiaj przed snem puściłem mojemu synkowi Fryderykowi relacje z wręczenia nagród i przemówienia dziadka ku mojemu zdziwieniu złożył rączki w słynny gest dłoni innego wybitnego reżysera Krzysztofa Kieślowskiego który znajduje się na jego nagrobku imitujący kadr obiektywu filmowego. Moje serce zabiło mocniej i mówię do synka: „Ty też będziesz robił filmy i odbierał nagrody jak dziadek” [...]. A mój Fryderyk mówi: „Ale ja chcę pracować z dziećmi w przedszkolu...”. I wtedy właśnie zrozumiałem, że wydarzyło się właśnie coś wyjątkowego, że każdy ma swoją drogę do szczęścia — być wiernym swojemu marzeniu i słuchać siebie — a ja jako ojciec jestem od tego, żeby go w tym marzeniu wspierać. Odpowiedziałem: „tak Frysiu, będziesz uczył w przedszkolu, a Tata będzie z Ciebie bardzo dumny” opowiedział.
Zobacz także: Mama Michała Koterskiego głęboko rozczarowana postępowaniem syna. Do dziś mu to wypomina

Marek Koterski, Michał Koterski, Włodzimierz Otulak, premiera filmu "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", 2006 rok

Marek Koterski, Michał Koterski, "Diwa" - premiera spektaklu
Zobacz także
Galeria
Pokazywanie elementów od 1 do 3 z 12
Akcje
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 17
Fale, tafla, zwiększona objętość. Air Wand to domowy stylista włosów!
Współpraca reklamowa