Reklama

Minęło ponad 50 lat, od kiedy po raz ostatni widzieli swoją córkę. Porwanie niespełna dwuletniej Melissy Highsmith odbiło się bolesnym piętnem na całej rodzinie, która jednak nigdy nie zaprzestała poszukiwań zaginionej. Tragedia doczekała się swojego szczęśliwego finału — kilka dni temu w końcu doszło do spotkania 53-latki oraz jej najbliższych. Było to możliwe dzięki badaniom DNA.

Reklama

Zaginięcie Melissy Highsmith. Została porwana jako dwulatka

Do tragedii doszło w sierpniu 1971 roku. Alta Apantenco zatrudniła opiekunkę do swojej jedynej na tamten moment córki. Malutka Melissa za kilka miesięcy miała skończyć dwa latka i była oczkiem w głowie ciężko pracującej mamy. Kobieta była świeżo po rozstaniu z ojcem dziewczynki. Aby utrzymać rodzinę, spędzała wiele czasu w pracy. Skorzystanie z usług opiekunki było zatem koniecznością...

23 sierpnia zatrudniona przez mamę Melissy kobieta miała odebrać dziecko z domu w Fort Worth w Teksasie. Alta była wówczas w pracy, a dziewczynka została wydana nowozatrudnionej opiekunce. Był to ostatni raz, gdy ktokolwiek widział dwulatkę, która zapadła się pod ziemię razem z nianią…

Od dramatycznego zajścia minęło już ponad pięć dekad, lecz rodzice Melissy niestrudzenie kontynuowali poszukiwania córki. Bezskutecznie. Jakiś czas temu założyli na Facebooku grupę Finding Melissa Highsmith, zdecydowali się również na przeprowadzenie komputerowej symulacji, która pokazałaby im, jak może wyglądać ich dziecko jako dorosła kobieta. Niestety, przełom w poszukiwaniach nie następował od lat… do niedawna.

Grupa na Facebooku: WE FOUND MELISSA!!!

Grupa na Facebooku: WE FOUND MELISSA!!!

Odnalezienie Melissy Highsmith. Niezwykły finał rodzinnego dramatu

Wrzesień 2022 roku przyniósł nową nadzieję dla rodziny Melissy. 51 lat po tragedii z rodziną skontaktowało się Narodowe Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych, aby przekazać im, że porwaną widziano prawdopodobnie w mieście Charleston w Karolinie Południowej. Choć trop okazał się fałszywy, najbliżsi ponownie wszczęli aktywne poszukiwania córki i podjęli ku temu zupełnie nowe kroki.

27 listopada rodzice Melissy Highsmith podzielili się ze światem niezwykłymi wieściami. Ich ukochana córka odnalazła się po 51 latach poszukiwań. Wszystko dzięki badaniom DNA, na które zdecydował się ojciec zaginionej. Po przypływie wiary, która spłynęła na rodzinę we wrześniu Jeffrie Highsmith oddał próbkę do laboratorium zajmującego się tworzeniem drzew genealogicznych. Krok ten okazał się kluczowym w rozwiązaniu całej sprawy — wskazano wówczas aż trzy osoby, które mogą być spokrewnione z mężczyzną. Wszystkie były córkami mieszkającej w Fort Worth Melanie Walden.

CZYTAJ TAKŻE: Edyta i Cezary Pazurowie nie utrzymują kontaktu z Radosławem Pazurą i Dorotą Chotecką

Miejsce zamieszkania kobiety znajdowało się zaledwie dziesięć minut od tego, gdzie przed laty doszło do porwania. Kolejne testy DNA potwierdziły, że Melanie to tak naprawdę Melissa — dziewczynka, której przez ostatnie dziesięciolecia poszukiwał cały świat.

„Zapytałam osobę, która mnie wychowywała, czy chce mi coś powiedzieć na ten temat. Potwierdziło się, że ona wie, że mam na imię Melissa”, mówiła kobieta w jednym z wywiadów. Przyznała również iż jej opiekunka doskonale wiedziała o porwaniu. Do tej pory nie wiadomo jednak, kto dokładnie stał za jej zaginięciem. Departament Policji w Fort Worth ma kontynuować śledztwo, aby ustalić, co dokładnie wydarzyło się pięć dekad temu.

Grupa na Facebooku: WE FOUND MELISSA!!!

Melissa Highsmith. Rodzinne spotkanie po latach

Do pierwszego spotkania zaginionej i jej najbliższych doszło w dzień Święta Dziękczynienia. Nagrania dokumentujące ten niezwykły moment poruszają i wyciskają łzy wzruszenia… „To przytłaczające, ale jednocześnie najwspanialsze uczucie na świecie. Moje serce w tej chwili po prostu pęka z powodu tych emocji. Jestem zwyczajnie bardzo, bardzo szczęśliwa”, mówiła poruszona 53-latka, która obecnie rozważa powrót do swojego prawdziwego imienia.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Mama Macieja Kurzajewskiego zawsze stoi za nim murem! Tak wygląda ich relacja

Mama kobiety, Alta Apantenco, nie ukrywa, iż powoli traciła nadzieję na odnalezienie córki. „Po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Myślałam, że już nigdy jej nie zobaczę”, wyznała. Takie zdarzenia to dowód na to, że cuda się zdarzają… Choć rodzinie z pewnością trudno będzie nadrobić utracony czas mamy nadzieję, że przynajmniej częściowo zdołają odbudować swoje relacje.

Źródło: Fakt.pl

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama