Marta Mészáros i Jan Nowicki byli razem 30 lat. Po rozstaniu mówiła, że on nie potrafi kochać
„W sztuce jest szczery... Ale prywatnie nie”, mówiła o byłym partnerze Mészáros
Kiedy się rozstali Marta Mészáros powiedziała, że Jan Nowicki nie potrafi kochać. On przyznał w jednej z rozmów: „Nie jestem mistrzem świata w miłości. Nigdy nie byłem. Całe życie będą towarzyszyły mi przymiarki, żeby pokochać. Po prostu – ze zmiennym skutkiem – staram się być dobry”. Poznali się w latach 70., ojcem chrzestnym ich związku był Andrzej Wajda. Ona szukała aktora do filmu, Wajda polecił jej Nowickiego.
Kiedy go zobaczyła, pomyślała: co za interesujący mężczyzna. On zwrócił na nią uwagę, bo jak mówił, nigdy nie widział kogoś tak brzydkiego. Powiedział to głośno: „Pani przypomina kobietę, którą uczeń nieudolnie narysował kredą na płocie. Czy to możliwe, by ktoś taki mógł przyjść na świat?”. Roześmiała się, zaskoczyła go ta reakcja. Byli osobliwą parą, jak naprawdę wyglądał ich związek, dlaczego ona chciała z nim być?
[ostatnia aktualziacja na viva.pl 7.12.2024]
Marta Mészáros: droga do kariery w świecie filmu
Kiedy się poznali, oboje byli uznanymi artystami. Marta Mészáros – to jedna z najbardziej cenionych węgierskich reżyserek. Ikona węgierskiego kina. Ale jak sama opowiadała miała za sobą trudne, dramatyczne życie. Urodziła się 19 września 1931 roku na Wegrzech. Jej rodzice, komuniści, już cztery lata później wyemigrowali do ZSRR, trafili do Kirgistanu, Stalin kusił zaproszeniem dla towarzyszy z ościennych państw, oraz szansą lepszego życia w nowym ładzie sowieckiej Rosji.
Jej ojciec László Mészáros był rzeźbiarzem, który szukał natchnienia w Azji. Szybko okazało się jednak, że lepsze życie to mrzonki. Ojciec Marty trafił do łagru, gdzie zginął. Mama zmarła na tyfus.. Osieroconą Martę wychowywali przybrani rodzice, którzy po wojnie pozwolili jej wrócić do rodzinnego Budapesztu. Znalazła się tam sama, zagubiona, musiała nauczyć się od nowa życia na Wegrzech.
Zobacz też: Byli nastolatkami, kiedy się w sobie zakochali. Lech i Bożena Janerkowie są razem od pół wieku
Jako nastolatka wiedziała, że chce być reżyserką, ale w budapeszteńskiej szkole nie przyjmowano na reżyserię kobiet. Wróciła więc do ZSRR, do Moskwy, do Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii. „Nigdy nie zapomnę miny dziekana, początkowo chciał mnie odesłać do Budapesztu. Pamiętam jego niedowierzanie, gdy zaczęłam recytować wyuczone na pamięć tomiki poezji Aleksandra Puszkina”, wspominała. Jej pierwsza etiuda zachwyciła profesorów. Film „Adopcja” z 1975 roku dostał Złotego Niedźwiedzia na Festiwalu w Berlinie. Tak zaczęła się jej kariera.
Marta Mészáros: życie prywatne, dzieci
Życie osobiste nie było jednak takie wspaniałe. W 1958 roku wyszła za mąż za wybitnego reżysera Miklósa Jancsó. Wydawało się, że będą parą na całe życie. Bardzo się kochali, wspierali. Ale on po dziecięciu latach małżeństwa zakochał się w innej kobiecie. Ona postanowiła być zasadnicza, wystawiła jego walizki za drzwi. Potem trochę tego żałowała. Została sama z trójką dzieci, nie było jej łatwo. Kiedy poznała Jana Nowickiego nie myślała o kolejnym małżeństwie ani o założeniu rodziny. Mówiła: Spotkało się dwoje ludzi, których interesowało ciekawe życie: emocje, polityka, seks, sztuka. Nie baliśmy się do tego przyznać.
Jan Nowicki: dorastanie, młodość aktora
Jan Nowicki był od niej młodszy o osiem lat. Urodził się w miasteczku Kowal na pojezierzu Gostyńskim, gdzie po latach wybudował dom. Z dzieciństwa zapamiętał m.in.jak któregoś dnia mama nazbierała całą masę kwiatów z ogrodu. „Przyniosła je w dużym koszu i obsypała mnie całego, widać mi było tylko gębę. Po latach wydaje mi się to znacznie cenniejsze niż na przykład renault clio, który dostałem kiedyś od Marty” na imieniny”, mówił w rozmowie dla rp.pl.
Był niespokojnym duchem. Uczył się w siedmiu szkołach średnich, zdał do łódzkiej Filmówki, ale wyleciał z niej. Przez rok pracował w kopalni, potem wrócił do Szkoły Teatralnej, ale do Krakowa, skończył ją w 1964 roku. Od razu widać było, że ma talent i osobowość. On sam mówił o sobie: „Gnałem jak opętany przez świat, myląc grzech z brakiem grzechu”. Jego talent szybko został doceniony, a role przeszły do historii filmu i teatru. Potrafił zagrać wszystko: karciarza, kobieciarza w popularnym filmie „Wielki szu” i niezwykłą dramatyczną rolę Stawrogina w „Biesach” Dostojewskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy. A po drodze Józefa w poetyckim „Sanatorium pod Klepsydrą”, filmie na podstawie prozy Brunona Shulza.
Jan Nowicki miał przy tym urodę, która, jak ktoś napisał - hipnotyzowała. I ogromne powodzenie u kobiet. Gdy spotkali się z Martą, był ojcem dwójki dzieci - syna Łukasza, którego mamą była nieżyjąca już lekkoatletka Barbara Sobotta. I córkę Sajanę, ze związku z Ireną Paszyn. Żaden związek nie zakończył się małżeństwem, bo jak mówił Jan Nowicki: „Ja w ogóle nigdy z nikim nie wybierałem się w życie, bo zawsze myślałem, że ono się jeszcze nie zaczęło. Wydawało mi się, że najważniejsze role, miasta, kobiety dopiero będą, nigdy – że są. Nie potrafiłem rozsiąść się w szczęściu, jak w wygodnym fotelu”.
Jan Nowicki i Marta Mészáros: jak się poznali? Historia miłości
Marta Mészáros zaproponowała mu rolę w filmie „Dziewięć miesięcy”, w którym po raz pierwszy pokazano naturalistyczną scenę porodu. Nowickiemu podobno nie podobał się ten film, nie wierzył w ogóle w kobietę reżysera. Ale zagrał. Coś między nimi zaiskrzyło. „Zawsze rozstawaliśmy się pewni, że już więcej się nie spotkamy. Jednak w końcu ja przyjeżdżałam do Krakowa albo on do Budapesztu i robiliśmy filmy”, mówiła Marta Mészáros w rozmowie dla „Vivy!”. Na tej pierwszej kolacji, na której się spotkali Nowicki prowokował Martę. Mówił: „Niech pani spojrzy na swój nos, gdzie pani ma szyję, przecież pani nawet udusić nie można". Wiedział, że to co mówi jest brutalne, ale w jej oczach zamiast złości widział rozbawienie. Ona uznała, że jest cyniczny, pozer i kabotyn.
Ale widziała też, że jest zdolny, oryginalny. Spodobali się sobie, świetnie wspólnie im się pracowało. Tu mieli komitywę, jak wspominał aktor uczyli się od siebie swoich światów. „To, jak dziś odbieram rzeczywistość, jest przynajmniej w połowie zasługą Márty, to ona mnie nauczyła, że Złota Palma to wielkie nic, a plastikowy pistolet kupiony dla wnuka może być najpiękniejszy na świecie” (cytuję za rp.pl).
Marta w latach 70. przyjechała do Polski, zachwyciła się dodatkowo ojczyzną swojego partnera. „Zawsze mnie ciągnęło do waszego kraju. Lubiłam wasze filmy: Wajdy, Hasa, Kawalerowicza. I tę atmosferę, romantyzm Polaków, waszą zadziorność, ale też niechlujność – wszystko to było zawsze bardzo mi bliskie”. Zrobili na niej wrażenie krakowscy artyści, przyjaciel Jana - Piotr Skrzynecki (mówiła, że był to jedyny człowiek, którego Jan Nowicki naprawdę kochał, jako przyjaciel). Zawrócił jej w głowie romantyczny Kraków. Z kolei Jan Nowicki docenił „jej kolana jak u dziecka, cieniutkie rączki, delikatne i ciepłe palce, miodowe oczy”.
Zobacz też: Kim była piękna Scarlett, żona znanego pisarza Adolfa Rudnickego, a potem słynnego Andrzeja Panufnika?
Jan Nowicki i Marta Mészáros: 30 lat związku
Byli ze sobą trzydzieści lat, Jan Nowicki z żadną kobietą nie był tak długo. Ale rzadko mieszkali razem. Prowadzili właściwie osobne życie, spotykając się i pomieszkując ze sobą. „Janek jest ostry, krytyczny, ma bardzo dobre pomysły. Jest świetnym aktorem. Więc póki jeździliśmy po świecie, póki kręciliśmy filmy, robiliśmy teatr, było znakomicie. Ale wie pan... on nie lubi mówić prawdy. W sztuce jest szczery. Tak. Gdy wyraża postać. Ale prywatnie nie.
Kiedy okazało się, że trzeba żyć zwykłym, banalnym życiem, porozmawiać o codziennych sprawach, on nie umiał”, wspominała reżyserka. Ten związek, trochę na odległość obojgu im właściwie odpowiadał. Marta Mészáros była przyzwyczajona do swobody, niezależności. „Nie zamierzałam z nim tworzyć rodziny. Chciałam z nim obcować, istnieć obok niego, rozmawiać z nim, czuć tę miłość. Nie mam wyrzutów sumienia, że z mojego powodu rozpadły się wcześniejsze związki Janka”, tłumaczył w jednej z rozmów.
Nauczyła się nawet języka polskiego, żeby móc z partnerem swobodniej rozmawiać. Nie była zazdrosna, uważała za naturalne, że mogły mu się podobać inne kobiety. Uważała, że taka jest cena bycia z kimś niezwykłym. Tak też mówiła francuskiej gwieździe Marinie Vlady, gdy ta przyszła do niej zapłakana, że Włodzimierz Wysocki ją zdradza. „Marina, przecież żyjesz z wariatem, z geniuszem, który jest alkoholikiem, narkomanem, poetą. I ty myślisz, że jak wyjeżdżasz do Paryża, to on siedzi w Moskwie i potulnie czeka na ciebie?”
Marta Mészáros i Jan Nowicki: dlaczego się rozstali?
Przez długi czas schodzili się i rozchodzili. Jan Nowicki zbudował we wsi Krzewent obok miasta Kowal dom, w którym mieli zamieszkać. Mówiło się o ślubie, który miał wieńczyć ten długi związek, ale nic z tego nie wyszło. Aktor czekał już wtedy chyba na nową miłość. W rozmowie z 2006 roku opowiadał: „Jestem otwarty na nowe wyzwania, może świat jeszcze zawiruje”.
Rozstali się w 2008 roku. Marta Mészáros spakowała walizki i jak wspominała w ulgą wyjechała z domu. Żałowała potem, że się nieelegancko rozstali. Ale sama nie szczędziła krytyki Nowickiemu mówiąc, że nie potrafi kochać (chociaż chce) ani stworzyć ciepłych relacji z ludźmi. Że jest jak podrostek. Opowiadała, że znała Jana Nowickiego sprzed laty, tego człowieka, jakim jest teraz – nie zna.
Marta Meszaros mieszka w Budapeszcie, ma dziś 93 lata, swój ostatni film „Zorza polarna” zrobiła w 2017 roku. Cieszy się dziećmi i wnukami. W czasie jednego ze spotkań przed kilku laty tłumaczyła: „Nie można ciągle oglądać się za siebie. Moja historia jest skomplikowana. Pamiętam o niej, ale jestem dziś człowiekiem szczęśliwym. Mam 87 lat, robię to, co kocham, a przede mną ciągle nowe wyzwania”, mówiła przed kilku laty. Jej dzieci, dwóch synów i córka są związani z filmem. O córce powiedziała, że zaskoczyła ją zawodowo, poznała swoje dziecko od innej strony, a nie tylko „zupki i buzi, buzi”.
Jan Nowicki w rozmowie z rp.pl cztery lata po ich rozstaniu powiedział o Marcie: „Ona nadal jest w moim życiu, tylko w absolutnie innej konfiguracji. Po prostu nie mogliśmy dalej żyć ze sobą. Ale wchodzenie w szczegóły... Nie, chcę tego uniknąć, to są takie bolesne banały”. Aktor w 2009 roku ożenił się z Małgorzatą Potocka, tancerką, twórczynią teatru kabaretowo-rewiowego „Sabat”, a w 2016 z Anną Kondratowicz, z którą był do końca życia. Dwa lata temu cały kraj pożegnał aktora. Jan Nowicki zmarł 7 grudnia 2022 r.