Ich historia jest niezwykła. Marian Opania i jego żona są razem już od ponad 60 lat
Licealna pierwsza miłość okazała się relacją na całe życie
Ich historia jest niezwykła! Para od 64 lat tworzy szczęśliwy związek, a poznali się jeszcze w liceum. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Jak wyglądały ich początki? Kto wykonał pierwszy krok? Aktor w jednym z wywiadów zdradził sekret ich udanego związku.
Ostatnia aktualizacja tekstu na VUŻ: 01.02.2024 r.
Marian i Anna Opania: jak się poznali?
Marian Opania od ponad 60 lat związany jest z cudowną kobietą. W 2020 roku małżeństwo celebrowało 60. rocznicę pierwszego pocałunku, którą aktor i jego ukochana, Anna, obchodzą bardziej uroczyście niż datę ślubu! A pobrali się 57 lat temu, w lipcu 1967 roku.
„Małżeństwem jesteśmy od lipca 1967 roku... ale ja liczę nasz czas miłości od maja 1960 r., od naszego pierwszego pocałunku ”, napisał aktor pod wspólną fotografią z żoną.
Marian Opania z żoną, 2022 r.
Zakochani poznali się jeszcze w liceum w Puławach na zajęciach teatralnych. Mieli zaledwie 17 lat! To była miłość od pierwszego wejrzenia. Od tamtej pory są nierozłączni. Co ciekawe aktor podkreślał w wywiadach, że nie zdawał sobie sprawy, że ma u swojej wybranki jakiekolwiek szanse!
„Zakochałem się w Ani od pierwszego wejrzenia. Ona cieszyła się niebywałym powodzeniem, a ja byłem tylko . Tyle, że dobrze recytowałem wiersze. Na szczęście oboje chodziliśmy na zajęcia kółka teatralnego i to nas do siebie zbliżyło. Pamiętam, jak 60 lat temu – a dokładnie 3 maja 1960 roku — odprowadziłem Anię do domu i przy starym mostku, w romantycznej scenerii, odważyłem się ją pocałować. Wcale mi się to nie podobało! Ale miłość mi nie przeszła. Do dziś rocznica tamtego pocałunku jest dla nas ważniejsza niż rocznica ślubu”, wyznał aktor dla Świata Seriali.
Marian i Anna Opania: historia miłości
Pierwsze lata małżeństwa aktora i jego żony okazały się jednak najtrudniejsze. W latach 70. Marian Opania popadł w uzależnienie. Swoje smutki wywołane brakiem wymarzonych ról topił w alkoholu. "Grywałem w teatrze, ale najciekawsze role dostawali inni. To był przykry okres. Zacząłem zaglądać głębiej do kieliszka, a nawet bardzo głęboko. To było piekło. Piłem alkohol, bo mnie nie obsadzano, a nie obsadzano mnie, bo piłem. Błędne koło. Ledwo się z tego wygrzebałem", wyznał Polskiej Agencji Prasowej.
Okazało się to dla jego związku z Anną było tym trudniejsze, że kiedy poznali się na studiach, początkujący aktor był abstynentem i kompletnie stronił od alkoholu. "Nie piłem i nie paliłem przez całe studia, a po studiach zacząłem jedno i drugie. Wpadłem w taki wir roboty, że pozwalałem sobie... Ja, który w czasie przyjęcia maturalnego wylewałem wódkę do kwiatków, w latach siedemdziesiątych miałem potężny problem z alkoholem", wspominał Marian Opania.
Anna Opania chciała pomóc mężowi, ale na samym początku tej walki z nałogiem postawiła mu warunek: albo ona, albo alkohol. "Rozumiała problem, wiedziała, że to choroba. Wyciągnęła mnie z piekła. To dzięki żonie wygrzebałem się i teraz nawet piwa nie piję. Jestem twardy w tym postanowieniu", opowiadał w jednym z wywiadów Marian Opania.
"Byłem otoczony kochającymi ludźmi i, chcąc wyjść z nałogu, znalazłem sobie nadrzędny cel, do którego zacząłem uparcie dążyć. Tym celem była rodzina. Uratowała mnie żona. To dzięki niej wciąż żyję", wyznał aktor.
Marian i Anna Opania: na dobre i na złe
Jaka jest tajemnica ich szczęśliwego związku? Marian Opania nie ukrywa, że zdarza im się pokłócić, ale oboje potrafią dbać o swoją miłość i starannie ja pielęgnują. „Tajemnica naszego szczęścia kryje się po prostu w miłości. Wiadomo przecież, że miłość potrafi pokonać wszystkie przeszkody, jakie dla ludzi przygotowało życie. Nie wyobrażam sobie życia bez miłości i bez Ani ”, dodał.
Aktor kocha i podziwia swoją żonę. „Moja żona myśli, że to niemożliwe, że wciąż widzę w niej siedemnastoletnią dziewczynę, ale tak właśnie jest!”, zdradził [cytat Świat Seriali]. .
Małżeństwo doczekało się dwójki pociech: syna Bartosza, który związał swoją przyszłość z aktorstwem i córki, Magdaleny.
Źródło: Świat Seriali, film.interia.pl