Szaleństwo i tajemnicza śmierć homoseksualnego władcy Bawarii… Co tak naprawdę stało się z Ludwikiem II?
Kochany przez naród, znienawidzony przez rząd
Ze względu na ogromne zamiłowanie do legend i baśni oraz mniejsze i większe dziwactwa Ludwika II Wittelsbacha nazywano bajkowym królem. Przeszedł do historii jako ekscentryczny władca, a ostatecznie cieszył się mniej pochlebnym przydomkiem - Ludwika Szalonego. Tym właśnie szaleństwem zaskarbił sobie sympatię narodu, który uwielbiał niezwykłego króla. Jednak członkowie rządu byli mniej przychylnie nastawieni i spiskowali przeciwko monarsze... Poznajcie historię bawarskiego władcy.
Ludwik II. Ekscentryczny władca na tronie Bawarii
Na świat przyszedł 25 sierpnia 1845 roku, imię otrzymał na cześć dziadka, króla Ludwika I. I to właśnie w nim mały chłopiec wychowywany w surowej atmosferze miał największe oparcie. Jego dziadek był pasjonatem średniowiecza i swoją pasją zaraził wnuka. Umysłem młodego Ludwika zawładnął baśniowy świat tajemniczych legend, a najbardziej szczęśliwy był w miejscu przypominającym magiczne miejsca z opowieści - zamku Hohenschwangau położonym nad jeziorem w Alpach Bawarskich. Przyszły król szczególnie upodobał sobie to majestatyczne miejsce po śmierci ojca, gdy sam wstąpił na tron. Wtedy też odkrył swoje powołanie. Zapragnął wznosić pałace, które mogłyby równać się z Wersalem…
Obowiązki władcy przejął mając zaledwie 19 lat, gdy jego 53-letni ojciec Maksymilian II zmarł na zapalenie płuc. Młody Ludwik nie był jeszcze gotowy na tak odpowiedzialną rolę, lecz pierwsze lata panowania mimo wszystko przyniosły mu sympatię narodu. Stronił od udziału w dużych wydarzeniach, lecz nie unikał kontaktu z Bawarczykami podczas podróży po kraju. Chętnie rozmawiał z poddanymi oraz obdarowywał ich podarkami.
Ludwik II zdobył również serca wielu kobiet… Z którymi przystojny władca wolał nie mieć jednak nic wspólnego. Stronił od towarzystwa przedstawicielek płci pięknej dopóki nie okazało się, że nie ominie go obowiązek spłodzenia następcy tronu. Trzy lata po objęciu władzy wybrano mu żonę - jego kuzynkę i siostrę cesarzowej Sisi, Zofię Charlottę. Mieli być parą idealną… Ich zaręczyny ogłoszono w styczniu 1867 roku, ślub zaś przeniesiono z sierpnia na październik, aż ostatecznie uroczystość została całkowicie odwołana na kilka dni przed ceremonią na rozkaz samego Ludwika. Młody król zrywając zobowiązanie miał powiedzieć, że „wolałby się utopić w alpejskim jeziorze, niż zdecydować na małżeństwo.”
Po jego śmierci wyszło na jaw, że katolicki władca był… homoseksualny. Stąd wzięło się jego specyficzne zachowanie w stosunku do kobiet. „Opublikowane dopiero po jego śmierci pamiętniki ujawniły cierpienia króla, który bezskutecznie starał się stłumić swoje homoseksualne skłonności.”
Lata mijały, a Ludwik II coraz bardziej zwracał na siebie uwagę swoim ekscentrycznym zachowaniem. Izolował się w swoich górskich rezydencjach i spędzał czas w dość nietypowy sposób. „Kolacje lubił spożywać wśród popiersi Ludwika XVI i Marii Antoniny. Tłumaczył, iż – w przeciwieństwie do gości – rzeźby pojawiają się przy stole tylko na wyraźne zaproszenie i w każdej chwili może kazać je usunąć. Ludwik chodził spać po południu i wstawał o północy, po czym udawał się na długie, samotne przejażdżki zdobnymi w złocenia saniami zaprzężonymi w cztery białe konie. Na scenie dworskiego teatru odbywały się wystawne przedstawienia, których jedynym widzem był król.”
Król był pacyfistą, dlatego wieść o wybuchu wojny francusko-pruskiej w lipcu 1870 roku nie wpłynęła na jego i tak pogarszający się stan psychiczny… Ludwik II jedynie wycofał się jeszcze bardziej, niż do tej pory. Na domiar złego w wyniku działań wojennych powstało Cesarstwo Niemieckie, co bawarski władca uznał za osobistą porażkę. Bowiem jego kraj również stał się częścią powstałego państwa. Emocjonalny kryzys jedynie się pogłębił, a uciekając od przytłaczającej rzeczywistości poświęcił uwagę temu, co szczerze pokochał za dziecka - budowaniu bajkowych zamków i promowaniu sztuki. Został protektorem oraz przyjacielem Richarda Wagnera. Ta znajomość zaowocowała powstaniem najwybitniejszych dzieł kompozytora.
Czytaj też: Meghan Markle oburzona słowami Mariah Carey. „Odebrałam to jako obelgę”
Spisek przeciwko Ludwikowi II oraz tajemnicza śmierć
Problemy króla Bawarii miały się jednak dopiero zacząć… Poddani pozostawali wierni swojemu ekscentrycznemu władcy, lecz nieco inaczej miała się sytuacja z rządem, który nie chciał wspierać Ludwika w jego działaniach. Na skupionego na budowie swoich trzech imponujących posiadłości króla spadły kłopoty finansowe. Psychika Ludwika dążyła ku całkowitej ruinie… Napady furii coraz częściej zdarzało mu się wyładowywać na swoich dworzanach.
Zachowanie władcy przyczyniło się do zawiązania spisku przeciwko niemu. W 1886 roku wyczerpała się cierpliwość rządu, który do tej pory znosił większość jego wybryków. Postanowiono pozbyć króla tronu, lecz nie miało być to prostym zadaniem… Na przeszkodzie stanął przede wszystkim brak potencjalnego następcy. Młodszy brat Ludwika, Otto, od 11 lat był uznany za chorego psychicznie i niezdolnego do objęcia tronu. Jednak „nie zrażeni tym ministrowie postanowili mianować Ottona królem jedynie z nazwy, rzeczywistą zaś władzę przekazać w ręce jego 65-letniego wuja jako regenta.”
Zgodnie z prawem władcę zmusić do abdykacji może jedynie stwierdzenie u niego niepoczytalności. Diagnozę postawił psychiatra dr Bernhard von Gudden, który wystosował 19-stronicowy raport i uznał króla za chorego psychicznie. Jednak „Gudden nie badał króla osobiście; zadowalały go informacje zebrane od osób trzecich. Zeznania świadczące na korzyści Ludwika zostały zignorowane.” Nawet kanclerz Bismarck stwierdził, że raport jest istnym stekiem bzdur. Pomimo tego zarządzono abdykację Ludwika, którego następnie zamknięto w zamku Berg. Król miał protestować, ale w trakcie aresztowania zachował się wyjątkowo godnie. W nowym miejscu towarzyszyć mu miał sam dr Bernhard von Gudden.
Niedługo później, 13 czerwca 1886 roku Ludwik udał się w towarzystwie swojego psychiatry na wieczorny spacer… z którego żaden z nich już nigdy nie wrócił. Ciała obu znaleziono w pobliskim jeziorze. O ile na ciele króla nie znaleziono żadnych obrażeń, tak Gudden miał mieć podrapaną twarz i siniak nad okiem. Ślady na szyi natomiast wskazywały na to, że ktoś próbował go udusić. Tajemnicza śmierć dziś pozostaje wielką zagadką…
Źródło: TwojaHistoria.pl
Czytaj także: Stanisław Leszczyński był najdłużej żyjącym polskim królem. Zmarł w męczarniach