Kim był Zbigniew Nienacki, autor kultowego cyklu o przygodach Pana Samochodzika? Jego życie szokowało
Pisarz przyszedł na świat 94 lata temu
- Konrad Szczęsny
Zbigniew Nienacki pisał książki dla młodzieży, ale sam nie mógłby chyba zostać ich bohaterem. Chociaż mówił „Pan Samochodzik to ja!”. Kupił sobie nawet amfibię. Ale jeśli był bohaterem swoich powieści, to w lepszej, wyimaginowanej wersji. Prawdziwy Zbigniew Nienacki nie był ideałem. Miał obsesję na punkcie seksu, podobno stale o nim gadał. Żonę Helenę zdradzał z inną, dużo młodszą kobietą – Alicją Janeczek, a ją z kolei z wieloma innymi dziewczynami. Alicja kochała go bezgranicznie, więc wyjeżdżała wtedy z domu, żeby mu nie przeszkadzać. Mówiła wielkodusznie, że pisarz musi mieć przygody, żeby miał o czym pisać (przytaczam za Przegląd.pl).
Jego przyjaciel Tadeusz Gierymski, pisarz, odkrywca talentu Heleny Poświatowskiej, tak opisuje jedną ze swoich wizyt u Nienackiego: (Z liceum) „wybiegła grupka młodzieży. Dwie licealistki widzą nasze auto, śpieszą ku nam, w biegu zdejmując z ramion czerwone szkolne tarcze. Już nie pamiętam ich imion. Wracamy do domu Zbyszka. Bachanalie trwały do północy. Następnego dnia wstałem późno. Zbyszek wołał już z ogrodu. Mieliśmy przecież pożeglować. Dwie licealistki już na nas czekały, opalając się. Leżały zupełnie nago na burcie jachtu. Byłem zawstydzony, speszony, lecz udawałem, jakby był to dla mnie widok codzienny" (cytuję za kultura.onet.pl).
W Jerzwałdzie, mazurskiej wsi, gdzie mieszkał przez lata, nigdy nie stał się swój. Miał pistolet, gdy mu się coś nie podobało, straszył ludzi, strzelając, na szczęście w powietrze. Robił awantury, śledził sąsiadów, czy nie kłusują, nie wycinają drzewa w lesie.
Zbigniew Nienacki: autor cyklu o przygodach Pana Samochodzika
Nie został zapamiętany jako autor książek dla dorosłych, ale jego cykl o przygodach Pana Samochodzika stał się prawdziwym książkowym przebojem. Bohater tej serii Tomasz NN (od nazwiska i pseudonimu autora Nowicki-Nienacki) zwany Panem Samochodzikiem to jeden z najbardziej uwielbianych bohaterów. Kto nie czytał powieści o muzealniku-detektywie, który ratował skarby polskiej kultury, a przy okazji rozwiązywał historyczne zagadki? Do tego jeździł niesamowitym samochodem-amfibią, który wyglądał pokracznie, ale pod maską miał silnik ferrari.
Był – oczywiście – zabójczo przystojnym, niebieskookim blondynem. Bystrym, inteligentnym, każda kobieta marzyła, żeby ją uwodził. Pan Samochodzik to dzisiaj jedna z ikon naszej pop kultury, do tej pory ma rzesze wielbicieli. Turyści chodzą jego śladami np. po Fromborku, gdzie toczy się akcja jednej z powieści. Podobnie jezioro Wieldządz to też jeden ze szlaków turystycznych dla wielbicieli polskiego Indiany Jonesa.
Zobacz też: Tej miłości nikt nie dawał szans. Beata Ścibakówna i Jan Englert są małżeństwem od 27 lat!
„Pan Samochodzik i Templariusze”: kto zagra w nowej serii Netflixa?
Pana Samochodzika grali różni aktorzy, ale najbardziej kojarzy się z tą rolą Stanisław Mikulski. Teraz Netflix i Orphan Studio zapowiadają realizację nowych filmów, na pierwszy ogień ma pójść jedna z najlepszych powieści z tego cyklu „Pan Samochodzik i Templariusze”. Reżyserem będzie Antonii Nykowski. Kto zastąpi Stanisława Mikulskiego w roli Pana Samochodzika? A kto będzie Karen Petersen, w którą kiedyś wcielała się piękna Ewa Szykulska… Zanim się tego dowiemy, w 94. rocznicę urodzin trochę zapomnianego dzisiaj Zbigniewa Nienackiego przypomnijmy jak potoczyło się jego życie.
Kim był Zbigniew Nienacki, autor kultowego cyklu o przygodach Pana Samochodzika?
Zbigniew Nienacki, a właściwie Zbigniew Tomasz Nowicki urodził się w 1929 roku w Łodzi, jego mama była nauczycielką języka polskiego, ojciec archiwistą. Jako nastolatek chciał zostać pisarzem, miał dużą wyobraźnię i potrafił bawić rodzinę wymyślonymi historiami. Zadebiutował, mając 17 lat powieścią „Związek poszukiwaczy skarbów”, która była drukowana w tygodniku „Przyjaciel”. Nie zdał matury, chyba szkoda mu było na to czasu. Został jednak przyjęty do łódzkiej Filmówki, z której w 1949 roku wyjechał na stypendium do Państwowego Instytutu Kinematografii w Moskwie.
Wrócił stamtąd dość szybko, po roku, studiów nie skończył. Podobno stracił głowę dla starszej od siebie kobiety, pracownicy ambasady włoskiej w Moskwie, romans pachniał skandalem, tym bardziej że był ideologicznie zakazany – komuniści nie bratali się ze zgniłym Zachodem. Nienackiego wyrzucono z uczelni i odstawiono do Polski. Inni wspominają, że wyleciał za postawę antystalinowską, a represje dosięgnęły nawet jego ojca, którego wyrzucono z pracy.
Czytaj też: Mieczysław Pawlikowski: w młodości grywał amantów. Serca widzów podbił rolą Onufrego Zagłoby
Zbigniew Nienacki: jak został pisarzem?
Zbigniew Nienacki sporo pisał w gazetach, był m.in. szefem działu rolnego, reporterem. Jego pierwsza powieść „Chłopcy”, którą złożył w wydawnictwie „Czytelnik”, została odrzucona. Usłyszał wtedy, że może iść pracować jako pomocnik murarski na budowie, bo niczego nigdy nie opublikuje. Poskarżył się pisarzowi — dygnitarzowi Jerzemu Putramentowi, który poradził mu, by nie walczył o odrzuconą powieść, tylko zaczął na nowo i pisał pod pseudonimem. Tak urodził się Zbigniew Nienacki. Wydał kilka książek, których tytułów nikt już pewnie nie pamięta. Dopiero pierwsza powieść o Panu Samochodziku wydana w 1964 roku, „Wyspa złoczyńców”, przyniosła mu popularność i uwielbienie wśród młodych czytelników.
Pan Samochodzik w odróżnieniu od innych bohaterów powieści dla młodzieży był dorosłym człowiekiem. Stał się fenomenem na światową skalę. Nienacki pisał kolejne tomy aż do swojej śmierci w 1994 roku. Ostatnią powieść zaczętą przez pisarza, „Nieuchwytny kolekcjoner”, dokończył na jego prośbę pisarz Jerzy Ingnaciuk. Potem za zgodą rodziny kolejne historie pisało kilkunastu pisarzy m.in. Andrzej Pilipiuk, Arkadiusz Niemirski. Ukazało się 100 tomów (!) o przygodach detektywa-amatora.
Zbigniew Nienacki: szokujące życie prywatne
W 1952 roku Zbigniew Nienacki ożenił się z koleżanką z łódzkiej Filmówki – Heleną. Studiowała tam produkcję filmową, potem pracowała w tym zawodzie, do najbardziej znanych filmów, które współtworzyła jako kierownik produkcji, należą: „Pan Wołodyjowski”, „Dzieje grzechu”, serial według powieści męża „Pan Samochodzik i Templariusze”. Poznali się w kawiarni „Fraszka”, spotykali w Honoratce. Ślub wzięli w 1952 roku. Rok później przyszedł na świat ich syn – Marek, przyszły lekarz-anestezjolog, zmarły przedwcześnie w 1999 roku...
Szczęście rodzinne nie trwało długo, Nienacki zdradzał żonę, w pewnym momencie wyniósł się od niej i dziecka do Jerzwałdu. „Jesteśmy nowoczesnym małżeństwem. Każde z nas realizuje swe plany życiowe. Uważam, że pisarz nie powinien kobiecie, z którą żyje, odbierać osobowości”, tłumaczył w jednej z rozmów. Dużo czasu zajęło im nawiązanie spokojnej, przyjacielskiej relacji. Formalnie nigdy się nie rozwiedli, z czasem żona zaczęła przyjeżdżać do niego na wieś, na wakacje. Ale nigdy długo nie zostawała, nie przepadała za życiem na wsi.
Zbigniew Nienacki: gdy przyjeżdżała żona, kochanka wyjeżdżała
On sam wyjazd z Łodzi tłumaczył tak: „Pewnego dnia, (…) nagle pojąłem, że wyeksploatowałem swoją biografię. I jeśli będę dalej żył tak, jak żyłem, krążąc między redakcją, kawiarnią, zebraniem w Związku Literatów – zacznę powielać wątki ze swego dość wątłego życiorysu, stanę się „upiorem” literackim”. W Jerzwałdzie, do którego wyjechał w 1967 roku, zaczął nowe życie z nową kobietą u boku. Jego wybranką została młodsza od niego o 23 lata, niemal rówieśnica jego syna – Alicja Janeczek. Była dziewczyną z bloków w Iławie, córką alkoholika. Nienacki był dla niej człowiekiem z innego świata, wykształconym, szarmanckim, zadbanym, bogatym. Podjeżdżał po nią samochodem.
Gdy się poznali, on miał 40, ona 17 lat. Była jeszcze uczennicą liceum. Gdy stała się pełnoletnia zamieszkali razem. Była gospodynią, muzą, kochanką. I jak sama mówiła, workiem treningowym. Dbała, by mógł jak najwięcej czasu poświęcić pisaniu. Nie dopuszczała wielbicieli chcących poznać sławnego autora. Jego przyjaciele mówili do niej Dzidziu. W Jerzwałdzie musiała uchodzić za ekscentryczkę, gdy w kapeluszu i czerwonych rajstopach szła z dwoma dogami arlekinami - Ledą i Protem. Kochała i podziwiała Zbigniewa Nienackiego, co na pewno było mu potrzebne do życia, zawsze szukał uznania. Znosiła jego awantury, była cicho jak myszka, gdy pisał, nie złościła się, gdy bałaganił w wysprzątanym przez nią domu. Słuchała jego opowieści, do czego innym brakowało często cierpliwości. Lubiła siedzieć z nim przy kominku, przy herbacie, chodzić na spacery. Gdy przyjeżdżała żona, Alicja wyjeżdżała.
Chciała założyć muzeum po śmierci Nienackiego, ale pisarz nie zostawił jej domu, wszystkie zapisał żonie i synowi. Alicja Janeczek musiała opuścić dom w Jerzwałdzie, wróciła do Iławy. Podobno do tej pory chce wszystkim opowiadać o Zbigniewie Nienackim, koło jego grobu usypała miejsce dla siebie.
Zobacz też: Niezwykła uroda, charakterystyczny głos i wspaniałe role. Oto historia Ewy Szykulskiej
Zbigniew Nienacki: liczne romanse
Do opinii o Zbigniewie Nienackim jako skandaliście przyczynił się nie tyle jego związek i liczne romanse, ile powieści dla dorosłych wydane w latach 70. i 80. Napisał wtedy „Uwodziciela”, „Raz do roku w Skiroławkach” i „Wieki las”. Najbardziej znane stały się „Skiroławki”, nazwane przez Tadeusza Konwickiego Skirowałkami. Wyśmiewana przez krytyków powieść, cieszyła się ogromnym powodzeniem wśród czytelników. Sam Zbigniew Nienacki miał takie znajomości, że gdy Daniel Passent napisał prześmiewczo o „Skiroławkach” w „Polityce”, pisarz poskarżył się generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu i „Polityka” została za to upomniana. W powieści z pozycji mizogina, a jednocześnie w sposób dosyć wulgarny i grafomański opisywał relacje seksualne między mieszkańcami wymyślonej mazurskiej wsi, w której raz do roku odbywała się wielka seksualna orgia.
Drugim powodem, dla którego Nienacki był postacią kontrowersyjną, była polityka. Wszyscy wiedzieli, że był ortodoksyjnym komunistą, sam to o sobie mówił, należał do PZPR i korzystał z pomocy partii, należał do ORMO (Ochotniczych Rezerw Milicji Obywatelskiej), popierał władzę ludową, stan wojenny. Nie wszyscy zdawali sobie jednak sprawę ze skali jego zaangażowania i tego, że pisarz był współpracownikiem SB o pseudonimie Eremita. Jego akta zostały wyczyszczone na przełomie 1989/90 roku. W młodości pisał o bandytach z AK, w powieści „Worek Judaszów” z 1961 roku opisał losy agenta UB, który „chwalebnie” wprowadza akowców w zasadzkę. Sam chwalił się, że walczył z przeciwnikami władzy ludowej. Być może z czasów wojny został mu strach, całe życie czegoś się bał, nosił broń, zakładał kraty w oknach.
Zbigniew Nienacki: śmierć
Zbigniew Nienacki był dumny ze swojej ostatniej powieści „Dagome iudex”, którą fani pisarza porównują do „Gry o tron”. Nie odniosła jednak znaczącego sukcesu. Sam Nienacki mówił o sobie: „Byłem przez całe życie złym pisarzem... z milionami czytelników”. W latach 90. Zbigniew Nienacki chorował, cierpiał na odmę płuc — zawsze dużo palił, potem przyszły kłopoty z sercem. Zmarł na serce w 1994 roku w szpitalu w Morągu. Przez jakiś czas trwał opisywany w prasie konflikt o prawo do spadku po pisarzu. Wzywana była policja, bo Alicja Janeczek nachodziła rodzinę. Walczyła o prawo do spadku, ale ostatecznie przegrała. Dom został sprzedany, nowy właściciel zobowiązał się jednak do utrzymania w niezmienionym stanie gabinetu pisarza. Żona pisarza zmarła w 2016 roku w wieku 87 lat.
Zbigniew Nienacki ma do dzisiaj wielu oddanych fanów, działa strona nienacki.art. pl, wielbiciele pisarza spotykają się co roku nad Jeziorakiem. W ostatnich latach ukazały się też dwie książki o pisarzu – Mariusza Szylaka „Zbigniew Nienacki. Życie i twórczość”, Ofiycyna Wydawnicza „Warmia”, II wydanie 2018 rok i Piotra Łopuszańskiego „Pan Samochodzik i jego autor”, wyd. Nowy Świat, 2009 rok.