Kiedyś była gwiazdą zespołu S Club 7, dziś walczy z bezdomnością. Co się dzieje z Hannah Spearritt?
Wokalistka zmaga się z problemami
Osoby dobrze znane z show-biznesu przeważnie kojarzą nam się ze sporymi zarobkami i wystawnym życiem obfitującym w luksusy. Nie zawsze jednak tak jest. Przekonała się o tym Hannah Spearritt, która niegdyś była gwiazdą zespołu S Club 7 i wraz z nim podbijała listy przebojów w okolicach 2000 roku. Dziś, wraz ze swoją rodziną, walczy z bezdomnością... Co się dzieje z wokalistką?
Hannan Spearritt – kariera w S Club 7
W okolicach roku 2000 zespół S Club 7 cieszył się wielką popularnością. Występująca z grupą Hannah Spearritt koncertowała na pełnych fanów stadionach zarabiając przy tym 150 tysięcy funtów rocznie. Członkowie grupy nie opływali jednak w luksusy. Najwięcej pieniędzy zarabiał na ich sławie menedżer, Simon Fuller, który miał pod swoimi skrzydłami także zespół Spice Girls. Obecnie majątek mężczyzny wyceniany jest na 445 milionów funtów. „Nie mieliśmy dobrej pensji w porównaniu z zarabianymi pieniędzmi. Ludzie myślą, że wszyscy musimy być milionerami, ale niestety to nieprawda”, tłumaczyła Hannah Spearritt.
Czytaj też: Dziś Lily Collins i Phila Collinsa łączą ciepłe relacje, ale nie zawsze tak było...
Hannah Spearritt
Hannah Spearritt walczy z bezdomnością
Przez chorobę, z którą się zmagała, Hannah Spearritt trzy miesiące spędziła przykuta do łóżka. Wraz ze swoim partnerem, Adamem Thomasem, planowała otworzyć kawiarnię, jednak we względu na osobiste problemy musieli odłożyć to marzenie na bok. Jednak wokalistka nie zamierza zrezygnować. Jej pragnieniem jest, by prędzej czy później otworzyć miejsce, w którym będą sprzedawane lokalne warzywa i owoce. Gdy uda jej się odnieść sukces, zamierza przenieść się na Kostarykę z partnerem i córeczkami.
Zobacz także
Póki co piosenkarka nie ukrywa, że obawia się o najbliższą przyszłość swoją i swoich bliskich... W dwa dni Hannah Spearritt musiała wraz z ukochanym i dwójką dzieci wyprowadzić się do biura swojego znajomego. Właściciel mieszkania kazał zapłacić rodzinie 6 tysięcy funtów z góry za krótkoterminowy wynajem mieszkania. Nie mogli wynająć go na dłużej, ponieważ nieruchomość miała zostać sprzedana. Biuro i sąsiadująca z nim kawiarnia pomogły im chwilowo się gdzieś zatrzymać, choć i tak rodzina w dalszym ciągu nie ma stałego miejsca zamieszkania...
Zobacz także: Radosław i Cezary Pazurowie: jakie relacje ich łączą? „Byłem pod wielkim wpływem brata”
Hannah Spearritt