Z pozoru nic ich nie łączyło, on był gwiazdą, a ona szarą myszką. Poznali się w dość nietypowy sposób i od tego momentu postanowili razem iść przez życie. Joanna Jędryka nie sądziła tylko, że tak szybko w ich małżeństwie pojawi się druga kobieta... Ta relacja dostarczyła jej powodów do wielkiego smutku.

Reklama

Joanna Jędryka i Krzysztof Chamiec: nieśmiała dziewczyna i amant

Joanna Jędryka była chorobliwie nieśmiała. Do tego stopnia, że kiedy dostała pierwszoplanową rolę w filmie „Dwaj panowie 'N'" (swoją drogą było to już na pierwszym roku studiów), wielokrotnie dopytywała reżysera, czy jest pewien, iż wybrał właśnie ją.

W wywiadach mówiła o sobie, że jest wycofana i w ogóle nieprzebojowa, ale to właśnie dlatego postanowiła zostać aktorką. Potraktowała to jako swoje życiowe wyzwanie, aby spełnić marzenie z dzieciństwa i stanąć na scenie. Największą popularność zdobyła w latach 70. To właśnie wtedy okrzyknięto ją "polską Audrey Hepburn". Miała klasę, wdzięk i talent aktorski.

Czytaj także: Ryszard Pietruski i Maria Homerska: doczekali się córki, ale związku nie udało im się ocalić. Przyjaźnili się do końca

Romuald Broniarek / Forum

Krzysztof Chamiec był jej przeciwieństwem. Charyzmatyczny, ogromnie pewny siebie amant, który łamał kobiece serca i wspinał się na szczyt popularności. Jak to się stało, że ta dwójka w ogóle zwróciła na siebie uwagę?

Zobacz także

Był rok 1965, gdy Joanna Jędryka jako świeżo upieczona absolwentka łódzkiej filmówki otrzymała etat w teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi. Na tej samej scenie grał już Krzysztof Chamiec, który bardzo szybko zwrócił na młodą aktorkę uwagę. Na pierwszy rzut oka mieli ze sobą mało wspólnego, ale kiedy się bliżej poznali, okazało się, że jest przynajmniej jedna rzecz, która ich łączy: oboje mają na koncie po jednym nieudanym małżeństwie.

Pewnego dnia przystojny aktor wykonał pierwszy krok, podszedł do Joanny Jędryki i powiedział do niej zmysłowym głosem: "Podobasz mi się. Mógłbym pójść z tobą do kina, gdybyś... kupiła bilety". Komentarz wydał się aktorce nie dość, że śmiały, to jeszcze nieco oburzający, więc oniemiała, a po chwili wydusiła z siebie: "Ja mam kupić?" (cytat za Pomponik.pl). Szybko okazało się, że Chamiec chciał być dowcipny, a zakup biletów oczywiście wziął na siebie. Na jednym wypadzie do kina się nie skończyło. Starszy o 10 lat od Joanny Jędryki aktor rozkochał ją w sobie, a młodej absolwentce filmówki imponowało, że ten cieszący się powodzeniem u kobiet mężczyzna wybrał właśnie ją.

Zobacz też: Vivienne Westwood i Malcolm McLaren: w latach 80. stworzyli siebie nawzajem

TOMASZ RADZIK/East News

Joanna Jędryka i Stanisław Mikulski w filmie "Dwaj panowie N"

W czasie trwania ich związku do aktorki docierało wiele plotek na temat jej ukochanego. M.in. ta, że romansuje z prezenterką Bogumiłą Wander. W środowisku teatralnym o Chamcu mówiło się dużo, poruszając przy tym wiele różnych wątków jego przygód, nie tylko tych miłosnych, a Joanna Jędryka poniekąd lubiła, że jej mężczyzna jest w tak dużym centrum zainteresowania. Była w nim wtedy szaleńczo zakochana i żadne ostrzeżenia z zewnątrz nie były w stanie ją z tego stanu wyprowadzić. Nawet te, które głosiły, że Chamiec słynął z ostrego temperamentu i bił swoje kobiety.

"Krążyły o nim opowieści, że spuścił ze schodów dyrektora teatru w Krakowie, że odebrano mu prawo jazdy, bo po alkoholu spowodował wypadek. Wiedziałam o tych jego sprawkach, a jednak zdecydowałam się na ślub" - mówiła artystka. "Wydawało mi się, że wszystkie te historie to przesada. Choć nie ukrywam, że pociągała mnie jego pewność siebie, przebojowość, luz i taka nonszalancja wobec życia. Ja tego nie miałam" (cytat za Pomponik.pl).

Zobacz także: Elżbieta Adamiak i Andrzej Poniedzielski są razem 42 lata, to najbardziej znane małżeństwo na scenie „poezji śpiewanej”

TOMASZ RADZIK/East News

Joanna Jędryka i Krzysztof Chamiec na scenie teatru Ateneum

Joanna Jędryka i Krzysztof Chamiec: zdrada i bolesne rozstanie

Pod koniec lat 60. młoda para wyprowadziła się z Łodzi i na stałe zamieszkała w Warszawie. Od tej pory łączyło ich nie tylko wspólne mieszkanie, ale również to samo miejsce pracy, oboje otrzymali bowiem angaż w stołecznym teatrze Ateneum. Na początku wydawało im się to rozwiązaniem idealnym, ale z czasem stało się ich przekleństwem.

Na miejscu okazało się, że królowa Ateneum jest tylko jedna, a była nią żona dyrektora teatru Janusza Warmińskiego, Aleksandra Śląska, która słynęła ze swojej słabości do przystojnych mężczyzn. Piękna blondynka sama wskazywała partnerów, z którymi chciała grać, a za kulisami huczało od plotek na temat jej potencjalnych romansów. Nic więc dziwnego, że kiedy tylko poznała Krzysztofa Chamca, z miejsca zwróciła na niego uwagę. Aktor szybko znalazł się w bardzo uprzywilejowanej sytuacji, a relacje z żoną dyrektora stawały się coraz bliższe.

Kiedy Joanna Jędryka zorientowała się, co się dzieje, poczuła się upokorzona i zraniona na tyle, że zażądała rozwodu. Nie był to pierwszy raz, kiedy podejrzewała męża o zdradę. Już od jakiegoś czasu Jędryka zaczęła dostrzegać jego wady. Poza słabością do płci pięknej przekonała się też, że ostrzeżenia o agresywnym zachowaniu Chamca wcale nie były zmyślone. „Nigdy mnie nie uderzył, choć raz zwinął dłoń w pięść. , powiedziałam. Był wściekły, ale odważył się tylko na rzucenie kapciem w okno” – wyznała w tabloidzie (cytat za Pomponik.pl).

Kiedy powiedziała mu, że to koniec, usłyszała od męża w odpowiedzi: „Kobiety klęczą u mych stóp, a ty mi mówisz, że odchodzisz?!”. Nie zmieniła swojej decyzji. Odeszła. „Było to smutne i trudne małżeństwo” - podsumowała swój związek aktorka (cytat za Pomponik.pl).

Krzysztof Chamiec po rozwodzie zniknął z życia Joanny Jędryki. Zrezygnował z pracy w teatrze, w którym jego była żona pracowała jeszcze przez kolejnych dziesięć lat. W tym czasie dyrektorową nadal była Aleksandra Śląska...

Czytaj także: Niejasne początki kariery, spór o pseudonim. Droga Aleksandry Śląskiej do sławy nie była usłana różami

TOMASZ RADZIK/East News
Reklama

Joanna Jędryka, Warszawa, 2011 r.

Reklama
Reklama
Reklama