Joanna i Jolanta Żółkowskie wychowały się w Siedlcach z rodzicami i bratem. Joanna — najstarsza z rodzeństwa zawsze była gwiazdą, przewodziła młodszemu bratu Adamowi i najmłodszej w tej trzódce siostrze. Przecierała szlaki, to ona pierwsza poszła do Szkoły Teatralnej w Warszawie, wyszła za mąż, urodziła dziecko. Obie zrobiły karierę, Joanna Żółkowska znana jest dzisiaj przede wszystkim jako Anna Surmacz z serialu „Klan”, ludzie mówią do niej często na ulicy "Pani Aniu". Jej młodszą siostrę Jolantę wszyscy pamiętają z serialu „Dom” jako Basię Lawinównę. Jak ułożyło się życie sióstr i jakie były między nimi relacje?

Reklama

Joanna i Jolanta Żółkowskie – siostry aktorki

Obie urodziły się w Siedlcach, Joanna w 1950 roku, Jolanta – młodsza, pięć lat później. Mieszkały z rodzicami i bratem w domu z ogrodem. „Nasz dom był duży, piętrowy, otoczony ogromnym ogrodem. Niedaleko rósł las i płynęła rzeczka Muchawka. Byłam dzieckiem psotnym. Pamiętam, jak nad Muchawką łapałam żaby. Wyszukiwałam ogromne ropuchy i wrzucałam je ciotce Irenie, jednej z naszych krewnych, za dekolt. Okropnie wrzeszczała”, wspominała Joanna Żółkowska.

W dzieciństwie były nierozłączne. Jolanta zapamiętała, że starsza siostra traktowała ją, jak żywą lalkę, „uwielbiała zmieniać mi ubrania, czesać mnie”, wspominała. Potem, gdy podrosła, obsadzała ją w swoich domowych spektaklach. To było szczęśliwe dzieciństwo, charakterystyczną postacią w tej rodzinie był ojciec, znany w całym mieście uwodziciel. „Był piękny. Na widok kobiet rozkwitał. Czasami, kiedy na niego patrzyłam, wydawało mi się, że czuję zapach jego kochanek. Żył trochę poza rzeczywistością, nie bardzo wiedział, co się wokół dzieje, ile ma dzieci, w jakim wieku, jakie noszą imiona”, wspominała Joanna Żółkowska. Podobno wspomnienie ojca sprawiło, że Joanna Żółkowska zawsze lubiła polegać na sobie i nie miała przekonania, że to ślub daje poczucie bezpieczeństwa.

Zobacz też: Zbigniew Buczkowski od lat zachwyca na ekranie. Jak wygląda życie aktora?

Jolanta Żółkowska, Joanna Żółkowska i Marta Walesiak w "Stalowych Magnoliach", teatr Syrena, 2004 rok, fot. P.Podlewski/ONS

Joanna i Jolanta Żółkowskie: jak wygląda ich relacja?

„Żeby być aktorką trzeba mieć w sobie wielkie pragnienie grania. Wręcz determinację, żeby to wszystko znieść, wytrzymać, kiedy robi się niefajnie. I ja tę determinację miałam”, mówiła Joanna Żółkowska. Zawsze wiedziała, że chcą być aktorką, występowała w zespole Podlasie, brała udział w poetyckich przedstawieniach, które organizowała jej nauczycielka-polonistka. Była tak dobra, że jej polonistka zaprosiła do szkoły wielkiego aktora Jacka Woszczerowicza, na coś w rodzaju aktorskiego przesłuchania. Mistrz obejrzał popisy Joanny Żółkowskiej i powiedział: „Idź do szkoły teatralnej”. A ona z przejęcia nie spała całą noc.

Zobacz także

Zobacz też: Andrzej Wajda i Krystyna Zachwatowicz. Poznali się, gdy „wszystkie błędy mieli już za sobą”ą

Niemal od razu po studiach pojechała do Krakowa, do Teatru Starego, zagrała tam Zosię w słynnych „Dziadach” Konrada Swinarskiego. Potem przez 40 lat była w Teatrze Powszechnym w Warszawie, gdzie ściągnął ją wspaniały aktor, reżyser i dyrektor Zygmunt Hübner. Joanna Żółkowska uważana jest za jedną z najwybitniejszych aktorek teatralnych, zagrała kilkadziesiąt ról, m.in. w „Dantonie” Andrzeja Wajdy, w „Barbarzyńcach” w reż. Aleksandra Bardiniego, była Klarą w legendarnej „Zemście” Zygmunta Hübnera, w której Papkina grał Wojciech Pszoniak. Widzowie na pewno pamiętają aktorkę z teatru telewizji z „Ławeczki”, spektaklu, w którym grała w duecie z Januszem Gajosem. Lista jej wybitnych ról byłaby długa.

Jolanta Żółkowska poszła trochę w ślady siostry, na pewno nie miała łatwo, bo była z nią porównywana. Może nie miała tak spektakularnego wejścia na najlepsze polskie sceny, ale mając 21 lat, zagrała w filmie „Barwy ochronne” Krzysztofa Zanussiego i serialu „Układ krążenia” z Edwardem Linde-Lubaszenką w roli głównej. A w 1980 roku dołączyła do obsady jednego z najlepszych polskich seriali, jakim okazał się „Dom”. Rola Basi Lawinówny przyniosła jej i uznanie i ogromną popularność. Jak się okazało była to jej życiowa rola, w późniejszych latach nie miała już takiej propozycji.

Jolanta Żółkowska i jej ukochany mąż Kryzsztof Kołbasiuk, 1990 rok, fot. Marek Szymański/Forum

Jolanta Żółkowska: mąż, historia miłości

Kiedy Jolanta Żółkowska na planie serialu „Dom” poznała Krzysztofa Kołbasiuka, wydawało się, że nic ich nie rozdzieli. Zakochali się w sobie do szaleństwa. To była miłość, o której każdy może marzyć. Krzysztof Kołbasiuk był o pięć lat starszy i żonaty. Jednak wziął rozwód niedługo po poznaniu Jolanty. „To było wielkie uczucie i namiętność”, wspominała Żółkowska. Wzięli ślub, w 1983 roku urodził się ich syn Kamil. Byli szczęśliwą rodziną, a jako para wspierali się w życiu w dobrych i gorszych chwilach. Kiedy gorzej im szło w aktorstwie i zrozumieli, że z tego zawodu nie utrzymają rodziny, pojechali do Szwecji, zbierali owoce, remontowali domy. Wrócili po kilku latach, także do grania. Pewnie byliby szczęśliwą parą do dzisiaj.

Czytaj: Kiedy się poznali, zakochała się na zabój. Kim była Mary Ellen Fox, ostatnia żona

Ale pewnego dnia Krzysztof Kołbasiuk nieoczekiwanie dostał zawału, tak rozległego, że nie było szans na przeżycie. Aktor zmarł 3 marca 2006 roku. Jeszcze poprzedniego dnia grał w cieszącym się wielkim powodzeniem spektaklu „Zielona gęś” w Teatrze Polskim, w Warszawie. Jolanta Żółkowska do dzisiaj – choć minęło tyle lat - nie jest do końca pogodzona z tą tragedią. Oboje z mężem planowali, że kupią dom na wsi, będą mieli kawałek swojego ogródka.

„Mieliśmy nadzieję, że to będzie niekończąca się historia miłosna”, mówi o swoim związku z mężem. Po jego śmierci była w tak złym stanie, że syn pary Kamil Kołbasiuk, znowu zamieszkał z mamą, wrócił na studia do Warszawy. Jolanta Żółkowska mówiła po latach: ”Trudno pogodzić się z taką tragedią. Nie mam żalu do losu. Wszystko, co w życiu zrobiłam, było po coś. (...) Trzeba pogodzić się z tym, że często nie mamy wpływu na to, co się stanie”.

Joanna Żółkowska z Robertem Glińskim, z prawej Magdalena Zawadzka, 2002 rok, fot. AKPA

Joanna Żółkowska: córka, partnerzy

Życie jej starszej siostry ułożyło się inaczej. Ale była też inną kobietą. „Wszystkie cechy, które ja u siebie cenię, nie sprzyjają związkom. Jestem skoncentrowana na sobie, a mężczyzna lubi, jak kobieta jest jego, poświęca się, żyje jego życiem, jest podpórką. Ja, niestety, nigdy taka nie byłam”, opowiadała w jednym z wywiadów. „Miałam sukcesy w zawodzie, trudniej bywało w sprawach damsko-męskich. Jednak dzisiejsza wiedza niewiele, by mi pomogła. Nie sądzę, że mając drugą szansę, mogłabym zachować się inaczej”, podkreślała.

W latach 70. Joanna Żółkowska poznała Witolda Holtza, aktora, reżysera, asystenta Andrzeja Wajdy i Krzysztofa Zanussiego. Zakochali się w sobie, z tego związku, w 1977 roku urodziło się jedyne dziecko aktorki – córka, Paulina Holtz, dzisiaj znana aktorka i fotografka. Ale uczucie nie przetrwało, ona robiła karierę, on zaczynał być mężem swojej żony. „Gdzieś się rozminęliśmy”, mówiła Joanna Żółkowska o rozstaniu z Witoldem Holtzem. Plotkowano, że związek rozpadł się także przez nową miłość Joanny Żółkowskiej.

A był nią poznany w Teatrze Powszechnym młody aktor Krzysztof Pieczyński. Przez kilka lat byli prawie zawsze razem na scenie, wydawało się, że romans, tym razem zakończy się ślubem. Ale rozstali się, Krzysztof Pieczyński związał się z inną kobietą, wzięli ślub, wyjechali do Ameryki i po jakimś czasie się rozstali. Później przez wiele lat aktorka była partnerką reżysera, Roberta Glińskiego (brata ministra kultury Piotra Glińskiego). Jak wspominał reżyser, zobaczył w niej: "talent, skupienie i poczucie humoru". Ale i ten związek się rozpadł, choć pozostali przyjaciółmi.

Zobacz też: Adam Pawlikowski i Teresa Tuszyńska: Książę i Tetetka, czyli najsmutniejsza historia miłosna PRL-u

Chłodne relacje?

Relacje między siostrami uważano za chłodne, ale czy tak było, to mogłyby powiedzieć tylko one same. Na pewno nie były duetem na scenie czy w filmie. Jolanta Żółkowska pytana, czy zdarza jej się grać z siostrą albo siostrzenicą odpowiedziała: "Nie. Każda z nas realizuje się indywidualnie. Uprawia własne poletko. Z siostrą spotkałyśmy się w Teatrze Syrena w spektaklu "Stalowe magnolie". Tam zagrałyśmy razem, choć tak naprawdę miałyśmy tylko jedną scenę podczas przedstawienia".

Reklama

Starsza siostra, Joanna Żółkowska, obchodziła w tym roku jubileusz 50-lecia pracy artystycznej. Razem z córką Pauliną Holtz grają w sztuce „Pani Pylińska i sekret Chopina”. Poza tym aktorka jest zakochana w swoich wnuczkach Tosi i Marcelinie. Jolanta Żółkowska napisała sztukę o miłości po pięćdziesiątce. Grała ją kilka lat temu z dużym powodzeniem. Może jeszcze obie zagrają razem i pokażą siłę sióstr

Reklama
Reklama
Reklama