Jeden był aktorem, drugi reżyserem. Żył w cieniu brata, ale nie miał o to żalu. Nieznana historia braci Tadeusza i Jana Łomnickich
Gdy Tadzik zmarł, dla Jana to był dramat
Wszyscy znamy Tadeusza Łomnickiego, choćby z niezapomnianej roli Michała Wołodyjowskiego, w filmie Jerzego Hoffmana. Był wielkim artystą, geniuszem sceny, mistrzem aktorskich wcieleń i trudnym człowiekiem. Jego ostatnia, piąta żona, pisarka Maria Bojarska, nazywała go potworem. Był nieznośny, sam o sobie mówił „draniem jestem”. Miał wielkie ego, gdy zza kulis sceny spoglądał na widownię, wzdychał: "zazdroszczę im, że będą mogli mnie oglądać".
Jego mniej znany, młodszy brat może nie miał aż takiej pozycji w środowisku, ale był uznanym i bardzo dobrym reżyserem, to on reżyserował sławny serial „Dom”. Oglądało go kilka pokoleń, co jest niemałym osiągnięciem. Jakie były relacje między braćmi?
Tadeusz i Jan Łomniccy: historia braci
Tadeusz Łomnicki urodził się 18 lipca 1927 roku w Podhajcach, koło Lwowa. Jego brat przyszedł na świat 30 czerwca, dwa lata później. Ojciec był urzędnikiem pocztowym, mama nauczycielką. Bracia mieli kilkanaście lat, kiedy wybuchła wojna. Jak wielu Polaków zostali przesiedleni na Zachód, w wagonie pocztowym dojechali do Dębicy, gdzie Łomnicki skończył gimnazjum.
To była dobra rodzina. „Dotąd było tak: wieczorami mama grała na mandolinie, a tatuś śpiewał. Strzelało się z karabinku ojca - gdy nie widział - do wróbli. Mały Jan lizał na mrozie poręcz schodów i język mu przymarzał do żelaza. Tatuś zbierał znaczki. Na imieninach rodziców grało się na skrzypcach. Tak miało być zawsze”, pisała o dzieciństwie Łomnickiego Magdalena Grochowska. Ale wojna wszystko to przerwała.
Kolejnym etapem tułaczki był Kraków, Łomniccy mieszkali na drugim piętrze kamienicy przy ulicy Kingi w Krakowie. Mama pracowała wtedy jako robotnica u Wedla. Ojciec na poczcie. Dorabiał, rysując portrety niemieckich urzędników pocztowych. Jan sprzedawał papierosy obok getta. Tadeusz nosił cement na kolei w Płaszowie. Uczył się i pracował, poza tym grał na skrzypcach, na ślubach w kościele. Należał do Szarych Szeregów, a potem Armii Krajowej.
"Przyniosłem mu na kolej zupę - opowiada Jan Łomnicki, reżyser. - Mieszał cement z wapnem do podkładów kolejowych, ale wlał za dużo wody. Majster popatrzył i powiedział ze wzgardą: "Cóżeś taką srakę zrobił?". Tadeusz się wściekł, że byłem świadkiem jego upokorzenia", opowiadał Magdalenie Grochowskiej Jan Łomnicki.
W 1942 roku rozstrzelany został ojciec braci. To była straszna trauma, dla nich, dla ich matki. Chłopcy łudzili się, że uciekł i uniknął strasznego losu. Ale tak nie było. Po latach Jan snuł plany, że odszuka i zabije dowódcę plutonu egzekucyjnego, który zabił mu ojca.
Zobacz też: Jan Lubomirski-Lanckoroński ma dorosłego syna. 20-letni Jeremi bardzo poważnie traktuje rodzinne obowiązki
Tadeusz i Jan Łomniccy nie byli zawodowym duetem
Po wojnie Tadeusz zgłosił się do Studia teatralnego przy Teatrze Starym w Krakowie. Chciał iść na kurs pisania dla dramaturgów, miał pod pachą napisaną przez siebie sztukę „Anioł”, ale przez pomyłkę wszedł na wydział aktorski. Nie miał dobrych warunków, niski, szeroki w biodrach. Razem z nim studiował piękny Stanisław Zaczyk, charyzmatyczny Andrzej Szczepkowski. Ale legendarna aktorka Maria Dulęba powiedziałał o Łomnickim: Tylko on będzie się liczył.
O rolach Tadeusza Łomnickiego krążyły legendy, o roli Arturo Ui w dramacie Brechta, o Kordianie Słowackiego, o roli Prisipkina w Pluskwie Majakowskiego. A przecież jest jeszcze kreacja Salieriego w „Amadeuszu” wyreżyserowanym przez Romana Polańskiego w warszawskim Teatrze na Woli w 1981 roku, Roman Polański wystąpił w tytułowej roli i był to wspaniały duet.
Tadeusz Łomnicki szybko został odkryty przez kino Takie filmy, jak „Pokolenie” czy „Niewinni czarodzieje” Andrzeja Wajdy szybko przyniosły mu popularność. Ale oczywiście najbardziej znana jest rola małego rycerza, czyli Pana Wołodyjowskiego.
Kim był Jan Łomnicki, brat Tadeusza Łomnickiego? Filmografia
Jego brat, Jan poszedł na reżyserię, na łódzką Filmówkę. Podczas jednego z wywiadów radiowych wspomniał, że wybrał szkołę filmową, bo "to było kino", czyli coś, co razem z literaturą przemawiało do niego najbardziej. Wcześniej studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. W czasie studiów zaprzyjaźnił się ze Stanisławem Bareją i tak przyjaźń pozostała na całe życie.
Jan Łomnicki założył na studiach grupę Kolektyw, do której należeli między innymi Janusz Weychert, Kazimierz Kutz, Janusz Morgenstern. Był bardzo uznanym dokumentalistą, w filmie o „Nikiforze” narratorem był jego brat Tadeusz.
Jan Łomnicki był także reżyserem wielu, znanych filmów fabularnych, m.in. słynnego filmu „Poślizg”. Na jego planie spotkali się i zakochali w sobie Jan Englert – ulubiony aktor Łomnickiego, i Barbara Sołtysik. Głośny stał się film „Akcja pod Arsenałem”, piękny film "Jeszcze tylko ten las", o kobiecie, która podejmuje się wyprowadzić z getta dziewczynkę - Rutkę i ukryć ją. Powodzeniem cieszył się serial „Modrzejewska” z Krystyną Jandą w roli głównej, i oczywiście serial „Dom”.
Zobacz też: Dorota Pomykała była szaleńczo zakochana w Marku Grechucie. Po latach zrozumiała, że nigdy nie będą razem
Tadeusz miał pięć żon, Jan był wierny jednej
Bracia mieli inne temperamenty. I inne życiowe drogi. Tadeusz Łomnicki był pięć razy żonaty. Trudno z nim było wytrzymać. Spalał się na scenie i w życiu. Druga żona Irena Łomnicka mówiła, że było go dla niej dziesięć razy za dużo. Ciągle czegoś dociekał, ona nie wytrzymywała tego napięcia. Jako młody chłopak kochał się bez wzajemności w wielkiej aktorce Halinie Mikołajskiej, romansował z Baśką, czyli młodziutką Magdą Zawadzką.
Żoną Jana Łomnickiego była Danuta z Piłsudskich herbu Kościesza, poślubił ją około 1950 roku. Obaj bracia mieli dzieci. Tadeusz Łomnicki dwóch synów, nieżyjącego już operatora filmowego Jacka Łomnickiego, i znanego grafika Piotra Łomnickiego. Janowi Łomnickiemu w 1958 roku urodził się syn Marcin Łomnicki, reżyser filmowy, a w 1982 roku córka Jadwiga Łomnicka.
Czemu bracia Łomniccy nie pracowali razem?
Bracia nie byli zawodowo duetem. Jan Łomnicki opowiadał: „Ściślej nie współpracowaliśmy. Nie dlatego, że nie doceniałem brata. Od innego wykonawcy dość bezwzględnie mogłem domagać się tego rodzaju gry, na którym mi najbardziej zależało. Z Tadzikiem trudno mi było wchodzić w spory. On od razu wprowadzał własną atmosferę, czegoś niesłychanie prawdziwego".
Jan był znakomitym dokumentalistą. Ale to nie on, a Ludwik Perski zrobił dokument o Tadeuszu Łomnickim: „Ja, komediant”. Jan Łomnicki nie miał żalu, że to nie brata przed jego przedwczesną śmiercią. Dla niego odejście Tadzika to był dramat. Często odwiedzał go w jego mieszkaniu na Starym Mieście, w swojej pracowni miał portret brata jako Wołodyjowskiego.
Tadeusz Łomnicki zmarł 1992 roku na zawał, długo chorował na serce, przeszedł skomplikowana operacje. Zmarł podczas prób do spektaklu Króla Leara w Poznaniu, nagle osunął się na krześle. Miał jedynie 64 lata. Młodszy brat przeżył go o 10 lat, zmarł po długiej chorobie w 2002 roku w Warszawie
Korzystałam z tekstu Magdaleny Grochowskiej "Ja broczę krwią", Gazeta Wyborcza, 2000 rok.