Reklama

Królowa i święta. Ofiara średniowiecznego porządku kulturowego. Życie Jadwigi Andegaweńskiej skończyło się tak naprawdę, zanim na dobre się zaczęło. W wieku 10 lat dowiedziała, że ma poślubić znacznie starszego mężczyznę. Dwa lata później uznano ją za „sprawną do małżeństwa” i wówczas została wydana za Jagiełłę. Poganina, który w chwili ślubu miał między 24 a 34 (bardziej prawdopodobne) lat. A przecież wcześniej została już obiecana pięknemu księciu Habsburgowi...

Reklama

Historia Jadwigi byłaby w naszych czasach jednym wielkim pedofilskim skandalem. I słusznie. W średniowieczu, kiedy działa się ta historia, nie było to jednak niczym nadzwyczajnym...

Jadwiga: królowa była królem

Takie małżeństwa bardzo młodych dziewczyn, nawet dziewczynek z dużo starszymi mężczyznami były dosyć częste, szczególnie na dworach. Dla Jadwigi gorsze było to, że została obiecana pięknemu księciu Habsburgowi, a miała wyjść za jakiegoś poganina, czyli – jak wówczas sądzono – dzikusa, zarośniętego barbarzyńcę. Próbowała się przeciwko temu buntować, ale powstrzymano ją. Jaka była słynna polska królowa, dlaczego Jan Paweł II uczynił ją świętą?

Jadwiga pochodziła z jednego z najlepszych europejskich rodów – Andegawenów, jej ojciec Ludwik Wielki był królem Węgier i Polski. Matką – Elżbieta Bośniaczka. Mieli trzy córki, wiadomo było, że zostaną one wydane za mąż z powodów dynastycznych. W średniowieczu w ogóle nie było pojęcia małżeństwa z miłości, to raczej miłość miała wynikać ze związku, który definiowano jako służący potomstwu, wierności i sakramentowi. Ojciec zapewnił Jadwidze polski tron, ale miała być skoligacona z którymś z wielkich europejskich rodów. Jako czteroletnia dziewczynka została więc obiecana ośmioletniemu Wilhelmowi Habsburgowi.

Zobacz też: Napoleon i Maria Walewska: wszyscy pchali ją do łóżka cesarza. Wdała się w romans dla dobra Polski

Królowa Jdwiga chce rozbić toporem drzwi i biec za narzeczonym Wichelmem Habsburgiemu. Obraz Jana Matejki. Fot: Muzeum Narodowe w Warszawie

Odbyły się symboliczne zaślubiny, polegające na położeniu dzieci do wspólnego łoża. Jadwiga była wychowywana do ślubu z Wilhelmem, bywała na jego dworze, uczyła się niemieckiego. Okazało się jednak, że nic z tego związku nie będzie. Zmieniły się plany polityczne i Jadwiga jako dziesięcioletnie dziecko wylądowała w Krakowie. A 16 października 1384 roku, jako jedenastolatka, została koronowana przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Bodzentę na… króla Polski. Tytułowano ją królową, ale formalnie była królem, otrzymała wszelkie związane z tym przywileje i obowiązki, m.in. dziedziczny tron Królestwa Polskiego.

Dzieci rządzą

Polscy możnowładcy nie chcieli jej ślubu z Habsburgiem, bo to oznaczało wzmocnienie wpływów Zakonu Krzyżackiego. Rzeczpospolita miała problem z Krzyżakami, szukała silnego sprzymierzeńca do walki z nimi. Idealny był Władysław Jagiełło, władca pogańskiej Litwy, który złożył bardzo dobrą ofertę. Miał przyjąć chrzest od Polski, poślubić polską królową, odzyskać dla Rzeczpospolitej utracone ziemie itp.

Trudno dzisiaj wyobrazić sobie, że 11-latka mogła w jakikolwiek sposób unieść rolę królowej. Ale prof. Maria Koczerska, znawczyni średniowiecza tłumaczy, że dzieci były wtedy dobrze przygotowane do władzy. Ludzie „żyli krócej, ale szybciej dojrzewali. Monarsze dzieci przysposabiano do rządzenia od najmłodszych lat. Środowisko dworskie, pełne intryg i ważnych wydarzeń, przygotowywało do objęcia władzy”. Jagiełło walczył o panowanie na Litwie ze swoim stryjem Kiejstutem jako nastolatek. Ojciec Jadwigi obejmował tron w wieku 16 lat.

Jagiełło: Z twarzy bynajmniej nie szpetny

Czy Jadwiga była ładna? Podobno piękna. Do tego wyglądała majestatycznie, bo była wysoka, miała ok. 1,70 centymetrów wzrostu, co nie było normą dla dziewczyny/kobiety w tamtych czasach. Ideałem urody była wówczas złotowłosa Izolda. Jadwiga miała prawdopodobnie rude włosy, więc też nieźle. Znana była ze świetnego wykształcenia, mówiła kilkoma językami, wychowana została na jednym z najświetniejszych europejskich dworów. Trudno się dziwić, że małżeństwo z Jagiełłą, który był prawdopodobnie analfabetą, tylko ją przerażało. Tym bardziej, że niechętni temu mariażowi dworzanie szeptali jej do ucha różne straszne rzeczy o zarośniętym, włochatym poganinie.

W końcu królowa posłała swojego zaufanego dworzanina, by zobaczył na własne oczy, co to za człowiek. Jagiełło domyślił się celu wizyty, zabrał posłańca do łaźni i kazał dobrze się sobie przyjrzeć. Chyba nie wypadł źle, bo zausznik królowej donosił, że przyszły król jest „wzrostu średniego, szczupłej postawy, budowę ciała ma składną i przystojną, wejrzenie wesołe, twarz ściągłą, bynajmniej nie szpetną, obyczaje poważne i książęcej godności odpowiednie”.

Czytaj także: To był największy romans w polskiej monarchii. Historia miłości króla Jana III Sobieskiego i królowej Marysieńki

Jadwiga i Jagiełło pomnik stworzony przez Tomasza Oscara Sosnowskiego w 1886 roku, na krakowskich Błoniach. Fot: Eye Ubiquitous/Universal Images Group/Getty Images

Skandal na całą Europę

Habsburgowie byli wściekli, zmiana matrymonialnych planów sprawiała, że umykał im nie tylko polski tron, ale i perspektywa chrystianizacji (podboju) Litwy. Wilhelm przybył więc do Krakowa, by upomnieć się o obiecaną małżonkę. Jadwiga nie mogła go chyba kochać, bo właściwie się nie znali. Na pewno jednak małżeństwo z austriackim księciem było dla niej atrakcyjniejsze niż budzący strach Litwin. Na Wawelu pilnowano, by nie wpuściła Wilhelma do łożnicy, skonsumowany związek musiałby zostać uznany. Według słynnego kronikarza Jana Długosza Jadwiga: „schodziła z zamku w orszaku rycerzy i swoich dziewcząt do klasztoru świętego Franciszka w Krakowie i w refektarzu tegoż klasztoru pocieszała się tańcami ze wspomnianym księciem austriackim, nader jednak skromnie i z największym umiarem”.

Jak było naprawdę, nie wiadomo. Bo Długosz pisze też, że któregoś razu księcia usunięto siłą z komnaty Jadwigi i przepędzono, a wtedy królowa rzuciła się z toporem na drzwi. Chciała je rozbić i biec za dawnym narzeczonym. Powstrzymano ją jednak, a sama Jadwiga po pewnym czasie uznała, że trzeba pogodzić się z losem i poświęcić dla monarchii.

Obrażeni Habsburgowie robili wszystko, by zszargać opinię polskiej królowej, oskarżyli ją nawet przed papieżem, że zniweczyła i publicznie odwołała śluby. Historia niewiernej Jadwigi była w ówczesnej Europie prawdziwym skandalem. Plotkowano o niej na dworach i w zakonach. Oczywiście źródłem tych plotek był austriacki dwór Habsburgów. Mówiono, że Elżbieta Bośniaczka oddała swoją córkę na „prostytuowanie się”, polską królową nazywano nierządnicą. Przed papieskim trybunałem toczył się proces o zerwanie ślubów, ale papież jednak nie podważył związku Jadwigi z Jagiełłą i nie uznał jej za cudzołożnicę.

Plotki o przedślubnym życiu naszej przyszłej świętej musiały jednak zrobić wrażenie na Jagielle, bo zawsze podejrzewał żonę, że chodzi na schadzki z księciem Wilhelmem. A za zniewagę, jaką było zerwanie zaręczyn, musiał Habsburgom zapłacić niezłą sumę.

Czytaj także: Niezwykłe losy Barbary Giżanki, wielkiej miłości Zygmunta Augusta

Ślad stopy królowej Jadwigi z XIV wieku, Kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, Kraków, fot: MONKPRESS/East News

Małżeństwo? Raczej na odległość

Ślub Jadwigi i Władysława Jagiełły odbył się w 1386 roku i zmienił Europę. Dał bowiem początek unii Polski i Litwy, państw do tej pory raczej sobie obcych. Wszystko odbywało się w ekspresowym tempie, kilka dni wcześniej Jagiełło przyjął chrzest, na którym dostał imię Władysław (przedtem był po prostu Jagiełło). W dwa tygodnie po ślubie został formalnie królem Polski iure uxoris, czyli przez żonę (z prawa żony). Jadwiga ze względu na swój status i pochodzenie miała ważny głos i rolę, np. formalnie to ona prowadziła wyprawę na Ruś. Trudno powiedzieć, czy była szczęśliwa u boku Jagiełły. Król żył raczej obok żony niż z nią, objeżdżał monarchię, wojował, polował. Na dworze prawie go nie było.

Dla 12-letniej Jadwigi noc poślubna była prawdopodobnie taką traumą, że potem nie mogła patrzeć na męża. Odwracała się, gdy tylko wchodził. Jagiełło uważał, że budzi w żonie wstręt. Ona czuła, że jest mu obojętna, bo stale nie było go w domu. W dodatku różni intryganci nastawiali ich przeciwko sobie, jednemu z nich Jadwiga wytoczyła proces i musiał wejść pod stół i dosłownie odszczekać, że kłamał, mówiąc o jej kochankach.

Królowa i król byli wychowani w innych obyczajach, na przykład na węgierskim dworze biesiadowano wspólnie, była to okazja do rozmów, spotkań. Dlatego Jadwiga była zaskoczona, że Jagiełło jadał osobno, miał inny dwór, ona inny. Biesiadowano hucznie. Jadwiga „lubiła ptaszki”, szczególnie pieczone cietrzewie i przepiórki. Przywiązywała bardzo dużą wagę do jakości chleba, gdy jej nie smakował – gdziekolwiek stacjonowała królowa, posyłano po inny, czasem wiele kilometrów dalej. Przestrzegała postów, ale nie była jakąś szaloną ascetką, nosiła szkarłatne suknie, lubiła słodycze, które wtedy uchodziły za luksus.

Barbara Radziwiłłówna miała piękne oczy. Mówiono, że to nimi rzuca zaklęcia na mężczyzn

Jan Paweł II kanonizuje królową Jadwigę, krakowskie Błonia, 1997 rok. Fot. PAP/Grzegorz Roginski

Pierwsze dziecko, pierwsze wróżby i groza

Królowa długo nie mogła zajść w ciążę, choć bardzo się o to modliła i dawała różne fundacje, m.in. ufundowała ołtarz św. Anny w katedrze wawelskiej. Bezdzietność traktowana była jako kara za grzechy, jak przekleństwo. Jadwiga pisała o „sromocie bezdzietności”, zamartwiała się tym. W końcu jednak udało się, ale dopiero po trzynastu latach małżeństwa! W 1399 roku roku okazało się, że królowa jest w błogosławionym stanie. Władysław Jagiełło ogromnie się ucieszył. Napisał w tej sprawie list do papieża Bonifacego, zapraszając go, by stał się ojcem chrzestnym królewskiego potomka.

W związku z ciążą dla królowej przygotowano po raz pierwszy w Polsce horoskopy, a ich autorami byli pracujący na dworze królewskim astrolodzy. Pierwszy horoskop zapowiadał, że Jadwiga urodzi syna, co było błędem. Przy drugim astrolog zaznaczył, że jest to horoskop złowróżbny przez planetę Mars, która zgodnie z układem planet znajdowała się „w domu śmierci”. I niestety tym razem błędu nie było.

Córeczka królewskiej pary Elżbieta Bonifacja urodziła się w czerwcu 1399 roku, imię Elżbieta dostała po matce Jadwigi, a Bonifacja po papieżu Bonifacym. Niestety dziecko żyło tylko kilka tygodni. Przed Jadwigą starano się zataić śmierć córki, bo królowa sama była chora. Dwór nie chciał, by dodatkowo cierpiała i traciła siły. Przyczyną choroby były prawdopodobnie komplikacje poporodowe. Być może jakieś zakażenie. Jadwiga miała ciężki, opóźniony poród, m.in. przez swoją budową ciała, wąską miednicę. Królowa, mimo wysiłków nadwornych medyków, już się z połogu nie podniosła. Zmarła w wieku 25 lat. Prosiła, by pochować ją razem w córką, co uczyniono. Obie pochowano w katedrze wawelskiej.

Święta Polski, Litwy i Rusi

Jadwiga miała ciężkie życie poślubiona mężczyźnie, którego nie znała, nie rozumiała i pewnie nie kochała. Jako dziewczyna była pionkiem w politycznej grze. Na pewno w miarę jak dojrzewała stawała się coraz mądrzejszą i uważną monarchinią. Może gdy minął jej strach, bardziej potrafiła docenić swojego męża. Z Jagiełłą nigdy nie występowali przeciwko sobie w sprawach państwa. Przeciwnie: raczej się mądrze wspierali. Pewnie gdyby Jadwiga urodziła dziedzica, jej relacja z królem też byłaby inna. Ale starała się godnie spełniać monarsze obowiązki. Jej największym osiągnięciem jest podjęcie dzieła Kazimierza Wielkiego i rozbudowanie Akademii Krakowskiej (Uniwersytetu Jagiellońskiego).

Choć w praktyce zrobił to po jej śmierci Władysław Jagiełło, wypełniając testament żony. Ona przekazała na rozwój Uniwersytetu swój majątek. Była także fundatorką licznych kościołów, klasztorów i szpitali. Pomagała chorym i biednym. Wielokrotnie broniła chłopów w sporach z magnaterią. Za to kochali ją poddani.

Opowiadano cuda o tym, jak ktoś wyzdrowiał, nakryty jej płaszczem albo jak w kamieniu postał ślad jej stopy, gdy dała biednemu robotnikowi złotą klamerkę od bucika na leczenie żony. Kamień ze śladem królewskiej stopy istnieje do dzisiaj, wmurowany w ścianę krakowskiego kościoła Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, tzw. na Piasku.

W 1997 roku na krakowskich Błoniach Jan Paweł II ogłosił Jadwigę świętą. Mówił: „Długo czekałaś, Jadwigo, na ten uroczysty dzień. Prawie 600 lat minęło od twej śmierci w młodym wieku. Umiłowana przez naród cały, ty, która stoisz u początku czasów jagiellońskich, założycielko dynastii, fundatorko Uniwersytetu Jagiellońskiego w prastarym Krakowie, długo czekałaś na dzień twojej kanonizacji - ten dzień, w którym Kościół ogłosi uroczyście, że jesteś świętą patronką Polski w jej dziedzicznym wymiarze - Polski za twoją sprawą zjednoczonej z Litwą i Rusią: Rzeczpospolitej trzech narodów. Dziś nadszedł ten dzień. (...) Gaude, mater Polonia!"

Czytaj także: Księżna Izabela z Czartoryskich Lubomirska: tajemnice jednej z najbogatszych Polek w historii

Trzy kolejne żony króla Jagiełły

Król Władysław Jagiełło przeżył żonę o 35 lat, dłużej niż całe jej życie. Ona, umierając, radziła mu, by ożenił się z Anną Cylejską, wnuczką Kazimierza Wielkiego. Pokrewieństwo z Piastami miało umocnić jego prawo do polskiego tronu. Anna była niezbyt ładna, ale Jagiełło ożenił się z nią, byli razem 14 lat do śmierci Anny w 1416 roku. To wtedy w 1410 roku odniósł wielkie zwycięstwo w bitwie pod Grunwaldem.

Potem ożenił się jeszcze z Elżbietą Granowską, a następnie z Zofią (Sonką) Holszańską. Ona miał 17, on ok 70. lat. To w tym małżeństwie doczekał się wreszcie synów – Władysława Warneńczyka i Kazimierza Jagiellończyka, twórcy potęgi dynastii Jagiellonów.

Reklama

Korzystałam m.in. z książki Mirosława Maciorowskiego i Beaty Maciejewskiej „Władcy Polski. Historia na nowo opowiedziana", wyd. Agora, 2018.

Reklama
Reklama
Reklama