Irena Dziedzic to prawdziwa legenda w świecie dziennikarskim. W PRL-u nie było nikogo, kto by o niej nie słyszał. Nazywano ją żelazną damą telewizji, przez 25 lat prowadziła popularny w TVP program "Tele-Echo" – pierwszy w Polsce talk-show. Atrakcyjna, zdolna i profesjonalna - w czasach swojej największej popularności to dziennikarka "rozdawała karty" i w życiu prywatnym wybierała sobie mężczyzn. Jak wyglądały miłosne relacje Ireny Dziedzic i dlaczego ostatnie lata życia spędziła w samotności?

Reklama

Irena Dziedzic wybierała mężczyzn, którzy ją zostawiali

Pierwszym mężem dziennikarki był inżynier i dziennikarz radiowy, Janusz Bałłaban. Ich związek przetrwał zaledwie kilka lat, bowiem pod koniec lat 50. Irena Dziedzic straciła głowę dla swojego nowego, młodszego o kilka lat kolegi z branży, Jana Suzina. Przystojny, dopiero początkujący w zawodzie dziennikarza mężczyzna, oczarował starszą koleżankę swoją charyzmą i poczuciem humoru. Niebawem na korytarzach TVP huczało od plotek o ich romansie, a na ich potwierdzenie wcale nie trzeba było długo czekać, para bowiem nie ukrywała się ze swoim uczuciem, mimo że Irena Dziedzic oficjalnie wciąż była żoną Janusza Bałłabana.

PAP/Dionizy Gładysz

Zakochani wynajęli mieszkanie w centrum Warszawy, przymierzali się do ślubnych planów, a nawet kupili wspólny samochód, który już wkrótce stał się głównym przedmiotem anegdot. Samochód był na kredyt, a że dziennikarze nie byli małżeństwem, to Irena Dziedzic wzięła tę pożyczkę na siebie. Z kolei Suzin z jednym z kolegów zostali żyrantami.

Sielanka dobiegła końca, kiedy Irena Dziedzic odkryła, że ukochany zdradza ją z aktorką Alicją Pawlicką. Bolesne rozstanie zwieńczyło wyrzucenie Jana Suzina z mieszkania i zemsta w postaci niespłacania przez dziennikarkę kolejnych rat samochodu, który zatrzymała dla siebie. W efekcie niewierny kochanek musiał uporać się z wizytą komornika i honorową spłatą zaciągniętego kredytu.

Czytaj też: Wpadła w długi i cierpiała samotnie. Irena Dziedzic żyła w fatalnych warunkach...

Zobacz także

Jan Suzin

Jerzy Plonski / RSW / Forum

Irena Dziedzic i Ignacy Gogolewski: historia relacji

Kolejnym partnerem sławnej dziennikarki był aktor, Ignacy Gogolewski. Przez dłuższy czas byli sąsiadami w tej samej kamienicy, ale poznali się dopiero na planie prowadzonego przez Dziedzic "Tele-Echa". Zapałali do siebie uczuciem, które wkrótce miało wywołać skandal. Okazało się, że czarujący aktor ma rodzinę. Jego żoną była Katarzyna Łaniewska, z którą miał czteroletnią córkę Agnieszkę. Na początku Gogolewski utrzymywał swój romans w tajemnicy, ale wkrótce zapragnął rozpocząć nowe życie z charyzmatyczną dziennikarką i przeprowadził się do jej mieszkania, porzucając swoją rodzinę.

"Mąż odszedł w 1962 r. Wyprowadził się cztery piętra niżej. Mieszkała tam wielka gwiazda telewizji. Starsza ode mnie o 8 lat" – opowiadała po latach aktorka, Katarzyna Łaniewska, która ostatecznie wybaczyła mężowi zdradę i dla dobra córki próbowała pracować nad neutralną relacją z Gogolewskim.

Tą, która nie wybaczyła aktorowi odejścia, była natomiast Irena Dziedzic. Ich związek przetrwał dwa lata, a po tym czasie Gogolewski zostawił gwiazdę TVP, wyprowadzając się z mieszkania pod jej nieobecność. Dziennikarka wyjechała wówczas na kilka tygodni do USA, po powrocie namawiała ukochanego do powrotu, ale ich związek był już wtedy przeszłością. Ignacy Gogolewski związał się już bowiem z Ewą Kwiecień - koleżanką z Teatru Narodowego. Irena Dziedzic bardzo przeżyła tę stratę.

Przeczytaj także: Joanna Rawik chciała się zabić z miłości do Ignacego Gogolewskiego, miała trzy próby samobójcze

Barbara Horawianka i Ignacy Gogolewski w filmie "Samotność we dwoje"

PAP/Reprodukcja

Irena Dziedzic w ostatnich latach życia żyła samotnie

W kolejnych latach można było usłyszeć o jeszcze kilku romansach słynnej dziennikarki, ale żaden mężczyzna nie okazał się partnerem na całe życie. Sama Irena Dziedzic wyznała w pewnym momencie, że wychowano ją na dobrą matkę i żonę, ale ona zrobiła w swoim życiu bardzo dużo, żeby być kobietą niezależną, przede wszystkim od mężczyzn. Nigdy też nie chciała mieć dzieci.

Zobacz także: Marta Lipińska i Maciej Englert są razem od 54 lat. Oto historia ich wyjątkowej miłości

Reklama

W latach 90. pożegnała się z telewizją na dobre, a w ostatnich latach życia zaszyła się w swoim mieszkaniu na Saskiej Kępie. Żyła bardzo samotnie, zmarła w wieku 93 lat, 5 listopada 2018 roku w jednym ze szpitali na Pradze-Południe. O jej śmierci poinformowano jednak dopiero dwa miesiące później. W tym czasie szukano bliskich, którzy zechcieliby gwiazdę pochować. "Irena Dziedzic była największą gwiazdą polskiej telewizji w czasach PRL. Inteligencja, klasa, perfekcja, zawoalowana złośliwość, ironia", napisano po śmierci dziennikarki.

TRICOLORS/East News
Reklama
Reklama
Reklama