Ilona Kuśmierska sławę zdobyła jako Jadźka z Samych swoich. Tragiczny wypadek przekreślił jej aktorską karierę
"To mnie całkiem odsunęło od grania"
Bez tych filmów trudno wyobrazić sobie polską kulturę. Losy rodów Kargulów i Pawlaków od lat gromadzą przed ekranami miliony widzów. Fani z pewnością pamiętają energiczną, charyzmatyczną i pogodną Jadźkę Pawlakową, z domu Kargul. Wcielała się w nią Ilona Kuśmierska. Sukces trylogii spowodował, że spływały do niej kolejne propozycje. Była popularna, krytycy i branża patrzyli na nią przychylnym okiem – odniosła sukces. A jednak los bywa przewrotny...
Tragiczny wypadek z dnia na dzień wywrócił jej życie do góry nogami. „Wjechałam autem pod tramwaj. Byłam połamana, skasowana jak samochód. Trzy miesiące leżałam w szpitalu, do domu wróciłam na noszach. Jeździłam na wózku inwalidzkim, uczyłam się chodzić na nowo. To mnie całkiem odsunęło od grania”, wyznała. Filmowa Jadźka odeszła niespodziewanie 18 września 2022 roku.
[Ostatnia aktualizacja treści na VUŻ 17.04.2024 r.]
Ilona Kuśmierska: miała zostać lekarzem. Droga do aktorstwa
Ilona Kuśmierska zdobyła największą popularność w Polsce jako sympatyczna Jadźka z tryptyku o Kargulach i Pawlakach. Filmy Sylwestra Chęcińskiego, czyli „Sami swoi”, „Nie ma mocnych” i „Kochaj albo rzuć” do dziś są chętnie emitowane przez różne stacje telewizyjne, gwarantując wysoką oglądalność. Jednak mało brakowało, a w roli Jadźki widzowie zobaczyliby zupełnie inną aktorkę. Jak to możliwe? Otóż wielkim marzeniem mamy Ilony Kuśmierskiej było, aby córka została lekarzem. „Zrealizowałabym niespełnione marzenie mojej mamy i zostałabym lekarzem. Mama przez dwa lata była na studiach lekarskich. Przerwała naukę, kiedy się urodziłam”, zdradziła w rozmowie z tygodnikiem Rewia.
Na szczęście młoda dziewczyna nie dała się przekonać do studiowania medycyny i postawiła na aktorstwo. Filmowego bakcyla połknęła już w wieku 16 lat, kiedy to zadebiutowała przed kamerą rolą Ulki w filmie „Lenin w Polsce”. „Chodziłam do dziesiątej klasy, kiedy reżyser Sergiusz Jutkiewicz poszukiwał młodej dziewczyny, która zagrałaby rolę góralki Ulki w jego filmie »Lenin w Polsce«. Spośród sześciuset kandydatek wybór padł na mnie. Byłam w kółku dramatycznym, tam fotoreporter »Panoramy« zrobił mi kiedyś zdjęcie, które czasopismo opublikowało potem na okładce. Stałam w sweterku góralskim, z nartami... Tak mnie zobaczył Jutkiewicz”, opowiadała w wywiadzie dla „Kuriera Lubelskiego”.
Film odniósł ogromny sukces zagranicą. Ekipa filmowa została zaproszona na festiwal do Cannes. Reżyser Sergiusz Jutkiewicz został wyróżniony nagrodą dla najlepszego reżysera. Zaś Ilona Kuśmierska otrzymała propozycję zagrania w międzynarodowej produkcji, lecz odmówiła. W tym czasie dla nastolatki ważniejsza była edukacja i ukończenie szkoły. Gdy w końcu zdała maturę, złożyła papiery do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie.
Z powodzeniem dostała się na upragnioną uczelnię. Jednak wcześniej otrzymała od aktora Kazimierza Rudzkiego (razem grali w filmie „Lenin w Polsce”) wskazówkę, czego nie powinna mówić komisji egzaminacyjnej. „Kiedy zdawałam do szkoły teatralnej, Kazimierz Rudzki położył palec na ustach: »Ciii, tylko niech pani nie mówi, że pani grała w filmie«. To był czas, kiedy teatr to było sacrum, w dodatku okrutnie zazdrosne, więc nie wolno było aktorom teatralnym grać w filmach”, wspominała w „Kurierze Lubelskim”.
Ilona Kuśmierska, kadr z filmu "Lenin w Polsce", 21.04.1966 rok
Ilona Kuśmierska: wcześnie została mamą
W trakcie studiów młoda aktorka poznała miłość swojego życia - Ireneusza Kocyłaka. Zakochali się w sobie bez pamięci. Uczucie było na tyle silne, że już w trakcie studiów zostali rodzicami. Na świat przyszły urocze bliźniaczki. Aktorka twierdzi, że była pod tym względem ewenementem. „Zostałam matką jako studentka, choć mnie udało się skończyć szkołę. Wtedy ciężarna studentka była ewenementem. Przetarłam szlaki”, zdradziła w rozmowie z tygodnikiem Rewia. „Jako pierwsza studentka w historii ośmieliłam się mieć dziecko. Urodziłam bliźniaczki. Do szkoły wróciłam po dziekance”, opowiadała w innym wywiadzie.
CZYTAJ TAKŻE: Znajomi nie dawali im szans, oni kochali się do szaleństwa. Po latach utarli wszystkim nosa
W związku z tym, że młodzi dość wcześnie zostali rodzicami, musieli tak planować swój czas, aby wystarczało go i na pracę, i na dom. Zdarzało się, że z niektórych zawodowych propozycji musieli zrezygnować, zwłaszcza jeśli pojawiały się w tym samym czasie. „Miałam bardzo dużo propozycji pracy w telewizji, w radiu i dubbingu, ale zawsze były domowe obiady, choćbym musiała gotować po nocach. (...) Zdarzało się, że w tym samym czasie oboje mieliśmy jakieś niezłe propozycje grania i trzeba było wybierać: któreś, dla dobra dzieci, rezygnowało. Na szczęście, nigdy nie było między nami zawodowej rywalizacji, dogadywaliśmy się”, wyznała aktorka w rozmowie z Teresą Gałczyńską.
Ilona Kuśmierska, kadr z filmu "Sami swoi", 30.11.1966 rok
Ilona Kuśmierska rola Jadźki w kultowym filmie „Sami swoi”
Prawdziwą sławę przyniósł Ilonie Kuśmierskiej występ w filmie „Sami swoi”. Z książki „Sami swoi. Na planie i za kulisami komedii wszech czasów” dowiadujemy się, jak naprawdę wyglądała historia dostania roli Jadźki Pawlakowej. Jak przy każdej produkcji na początku odbyło się przesłuchanie. Nie chcąc tracić czasu na czekanie, aż ktoś z ekipy filmowej zadzwoni, zaraz po castingu młoda aktorka wraz z całą rodziną pojechała na wakacje na Węgry. To właśnie w Budapeszcie spotkała znajomego jadącego wprost z Polski, który poinformował ją, że właśnie jej szukają. I to przez radio.
Okazało się, że aktorka wygrała casting, a prace nad filmem miały ruszyć lada moment. Zaskoczona aktorka zadzwoniła z najbliższej poczty do wrocławskiej wytwórni i usłyszała, że musi jak najszybciej wracać do Polski, bo wkrótce zaczynają kręcić film. W tym momencie wakacje Ilony dobiegły końca. Zostawiła rodziców na Węgrzech i pociągiem wróciła do domu.
ZOBACZ TAKŻE: To była trudna miłość. Jadwiga Staniszkis u boku Ireneusza Iredyńskiego dowiedziała się, ile potrafi przetrwać
Na planie okazało się, że mimo całej sympatii reżysera Sylwestra Chęcińskiego, Ilona Kuśmierska ma problem z kostiumami. Kobieta była filigranowej budowy i liczyła zaledwie 158 cm wzrostu. „To było filigranowe blond bóstwo! Z talią jak osa”, mówił mąż aktorki zacytowany przez magazyn Rewia.
Kostiumografka miała sporo pracy przy dopasowaniu ubrań do jej smukłej i niskiej sylwetki. „Alicja Wasilewska ubierała ją w przyciasne bluzki i wełniane sweterki w poprzeczne pasy, które ją poszerzały i eksponowały biust. Podwójne, fałdowane spódnice powiększały jej biodra. Specjalnie dobrane ubranie zmieniło proporcje ciała Kuśmierskiej tak, że w filmie wydaje się dużo wyższa i masywniejsza”, ujawnił Dariusz Koźlenko, na łamach swojej książki „Sami swoi. Na planie i za kulisami komedii wszech czasów”.
Ilona Kuśmierska, kadr z filmu "Sami swoi", 30.11.1966 rok
Ilona Kuśmierska, Jerzy Janeczek, kadr z filmu "Sami swoi", 30.11.1966 rok
Ilona Kuśmierska: kariera po "Samych swoich"
Po sukcesie filmu „Sami swoi” przyszła propozycja zagrania Emilii w filmie i serialu „Noce i dnie”. Jako nastoletnia córka Bogumiła i Barbary wypadła znakomicie. Ilona Kuśmierska wspomina, że podczas pracy na planie była pełna podziwu dla filmowej matki, Jadwigi Barańskiej. „Emilką Niechcicówną zostałam, kiedy moje córki miały dwanaście lat. Grałam panienkę, a moją filmową matką była Jadwiga Barańska. Zagrała kwintesencję kobiecości: śmiech, za chwilę łzy i znów śmiech... Byłam tą aktorką oczarowana. Jerzy Antczak cieszył się jak dziecko, że jesteśmy ze Staszką do siebie podobne i rzeczywiście wyglądamy na córki Barbary. Antczak potrafił kochać aktorów. Patrzył na nas z taką wiarą, że nie można było czegoś nie zagrać”, opowiadała w rozmowie z „Kurierem Lubelskim”.
Pomimo że kariera filmowa Ilony Kuśmierskiej trwała w najlepsze, gwiazda nie zrezygnowała z pracy w teatrze. W latach 70. występowała w kilku warszawskich teatrach m.in Ziemi Mazowieckiej, Buffo i Syrena. Później przyszedł czas na Teatr Komedia.
Od lat 80. na poważnie zajęła się podkładaniem głosu do bajek, tzw. dubbingiem. Można było ją usłyszeć m.in.: w „Pszczółce Mai”, „Kaczych opowieściach”, „Ulicy Sezamkowej”, „Przygodach Myszki Miki i Kaczora Donalda” czy „Chip i Dale: Brygada RR”. Los szczęścia sprawił, że gdy zaangażowała się w nagrywanie bajek, po raz trzeci została mamą. Tym razem na świat przyszedł syn.
Jadwiga Barańska, Ilona Kuśmierska, Jubileusz 40-lecia filmu "Noce i dnie", 09.09.2015 rok
Ilona Kuśmierska: wypadek
W 1998 roku Ilona Kuśmierska otarła się o śmierć. Spowodowała tragiczny w skutkach wypadek samochodowy, który na długie lata pozbawił ją grania i sprawnego funkcjonowania. „Wjechałam autem pod tramwaj. Byłam połamana, skasowana jak samochód. Trzy miesiące leżałam w szpitalu, do domu wróciłam na noszach. Jeździłam na wózku inwalidzkim, uczyłam się chodzić na nowo. To mnie całkiem odsunęło od grania”, wyznała w wywiadzie dla Rewii.
Wypadek sprawił, że aktorka na nowo przewartościowała swoje życie. „Ten wypadek powiedział mi coś ważnego: aby nie żyć za szybko. Robić tyle, ile się może. Cieszyć się każdym dniem życia. Każdym faktem. Codziennie budzę się i mówię: dziękuję ci, Boże”, zwierzyła się w rozmowie z Kurierem Lubelskim.
Ilona Kuśmierska, VI Ogólnopolski Festiwal Filmów Komediowych w Lubomierzu, 09.08.2002 rok
Dla Ilony Kuśmierskiej rodzina była najważniejsza
Od 2013 roku aktorka przebywała na zasłużonej emeryturze. Dla aktorki najważniejsi byli jej najbliżsi. „Cieszę się, że widzowie pamiętają i wciąż oglądają tryptyk o Kargulach i Pawlakach czy „Noce i dnie”. Ale ja postawiłam na rodzinę”, podkreślała w jednym z wywiadów. Artystka i jej mąż byli ze sobą ponad 40 lat, każdego dnia okazywali sobie miłość, szacunek oraz wzajemną pomoc. Jedyne, czego żałowała gwiazda to tego, że zbyt mało czasu poświęciła własnym córkom.
„Cieszę się, że po ponad 40 latach wciąż jesteśmy sobie bliscy i pomocni. Kiedyś radziłam sobie świetnie z zakupami, urzędowymi opłatami, porządkami domowymi. Teraz większość obowiązków spadła na męża. Oboje jesteśmy nadwrażliwi i oskarżamy się nawzajem, że nadmiernie przeżywamy wszelkie trudności, ale nie żałuję ani jednego dnia naszego wspólnego życia. Może tylko jednego… że nie miałam warunków, aby od początku wychowywać córki samodzielnie, tak jak syna. I błogosławię moją nieocenioną teściową, a raczej mamę, że od początku wyciągnęła do mnie pomocną dłoń. Moi rodzice pomogli nam finansowo, dzięki nim mamy mieszkanie. Irka rodzice zaopiekowali się dziećmi, żebym mogła ukończyć studia”, zdradziła w rozmowie z Teresą Gałczyńską.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Pomaga innym, lecz sama przechodziła przez piekło. Ten sekret Katarzyna Kotula skrywała wiele lat
Niestety, 18 września 2022 roku media obiegła smutna informacja o śmierci Ilony Kuśmierskiej. Przekazali ją najbliżsi. Aktorka odeszła niespodziewanie i nagle...
„Jeszcze wczoraj bawiłaś się pod Wrocławiem w towarzystwie rodziny „Samych Swoich”, w rocznicę jej powstania… Cieszyliście się, wspominaliście bliski waszemu sercu tryptyk Sylwestra Chęcińskiego… Szczęśliwa, nocą wróciłaś do Warszawy, aby nazajutrz ucałować najmłodszą wnuczkę, która właśnie skończyła dwa latka, uściskać czteroletniego wnuka, kochanych syna i synową. Ale nie doczekałaś rana” - pisał poruszony mąż aktorki. „Jesteśmy wszyscy przy tobie – twoje córki, zięciowie, syn z synową, wnuczęta i jeszcze nieświadome tego, co się stało, prawnuki. Schodzą się przyjaciele, bliższa i dalsza rodzina. […] To ty miałaś mnie opłakiwać, jesteś przecież… byłaś… młodsza”, dodawał wstrząśnięty.
Źródła: Książka pt. „Sami swoi. Na planie i za kulisami komedii wszech czasów” autorstwa Dariusza Koźlenko, „Kurier Lubelski”, „Rewia”, „Plejada”, „Interia”