Reklama

Mimo że krótko była królową Polski, to pozostawiła po sobie zdecydowanie lepsze wspomnienia niż jej mąż, Michał Korybut Wiśniowiecki. Dla małżeństwa z nim Eleonora Habsburżanka zostawiła swoją największą miłość... Będąc już na tronie pomogła uratować Polskę przed wojną domową. Poznaj historię „najsympatyczniejszej z Habsburżanek”!

Reklama

Eleonora Habsburżanka. Żona Michała Korybuta Wiśniowieckiego, miernego króla Polski

Eleonora Habsburżanka, a właściwie Eleonora Maria Józefa na świat przyszła 31 maja 1653 roku. Przyszła królowa Polski zdobyła gruntowne wykształcenie dzięki rodzicom. Eleonora Mantuańska i cesarz Ferdynand III Habsburg cechowali się wysoką kulturą i inteligencją, zatem nic dziwnego, że dobrze zadbali o wychowanie swoich dzieci. Ich córka nie tylko miała muzyczny talent, ale również płynnie mówiła w dwóch językach - włoskim i francuskim. Natomiast na cesarskim dworze uczyła się znajomości etykiety i dobrych manier.

DOMENA PUBLICZNA

Zdobyte umiejętności przydały się jej po wstąpieniu na tron Polski… Choć wydarzyło się to wbrew jej woli. Bowiem dwór wiedeński postanowił wyswatać zrozpaczoną Eleonorę Habsburżankę za świeżo wybranego króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Arcyksiężniczka nie ukrywała swojego nieszczęścia, lecz musiała pogodzić się ze swoim losem, przekonana dobrem rodu i chrześcijaństwa.

Ustalanie warunków przyszłego małżeństwa przebiegło bez większych zakłóceń i ostatecznie do ślubu doszło 27 lutego 1670 roku. 17-letnia wówczas Habsburżanka wyszła za mąż o 13 lat starszego Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Ich relację uznawano za udaną, mimo początkowego żalu Eleonory. Jednak doskonale odnalazła się w swojej nowej roli. Towarzyszyła mężowi w jego podróżach, a że dzielili podobny temperament i zainteresowania, chętnie spędzali ze sobą czas. Dla króla stała się nie tylko żoną, ale również prawdziwą przyjaciółką. Dbał o jej samopoczucie i rozrywkę nawet bardziej niż o kraj, nad którym miał panować…

Czytaj także: Olivia Williams: zagrała Camillę w The Crown, przed laty była wielką miłością Radosława Sikorskiego

DOMENA PUBLICZNA

„Najsympatyczniejsza z Habsburżanek”. Cieszyła się większym szacunkiem niż mąż…

Michał Korybut Wiśniowiecki nie cieszył się większym uznaniem wśród podwładnych. W przeciwieństwie do swojego ojca nie był wizjonerem ani nie miał pojęcia o sztuce wojennej. Istniała wówczas silna opozycja, która chciała doprowadzić do upadku rządów króla. Działania podejmowane uderzały również w Eleonorę - próbowano rozbić ich małżeństwo „dla jej dobra”, a pod adresem władcy kierowano zarzuty o jego licznych romansach . Habsburżanka pozostała jednak wierna swojemu królewskiemu małżonkowi.

Wbrew pozorom jednak żona króla była bardzo lubiana wśród poddanych, i nie tylko. Na tle miernego męża wypadała wyjątkowo korzystnie, zwracając uwagę na jej pochodzenie i wychowanie, o które w młodości zadbali jej rodzice. „Najsympatyczniejsza z Habsburżanek”, mówiono na nią. Szybko zyskała popularność wśród Polaków, nauczyła się trzeciego języka. Komplementował ją również sam Jan Sobieski - w tamtym momencie wielki konkurent Wiśniowieckiego, który był jednym z głównych prowodyrów działań mających na celu jego detronizację.

Gdy działania opozycji przybrały na sile, omal nie doprowadziły do wojny domowej. Choć Eleonora do tej pory nie angażowała się w sprawy polityczne, to ją sejm poprosił, aby przyjęła na siebie rolę pośredniczki w toczącym się konflikcie. Ciesząca się szacunkiem i zaufaniem królowa podjęła się mediacji między monarchą a opozycją, tym samym ocaliła losy Rzeczypospolitej. Zawarta ugoda podniosła prestiż Eleonory.

Zobacz także: Norweska księżniczka, która rozmawia z aniołami rezygnuje z królewskich obowiązków

DOMENA PUBLICZNA

Polityka stanęła na drodze jej pierwszej miłości

Rządy Michała Korybuta Wiśniowieckiego przerwała śmierć. Chorował od dłuższego czasu, lecz mimo tego zdecydował się wyruszyć do obozu pospolitego ruszenia podczas kampanii wojennej w 1673 roku. W podróży towarzyszyła mu Eleonora - rozstali się na Kazimierzu, stamtąd wyruszyła do Częstochowy. Było to ich ostatnie spotkanie. Królowa na wiadomość o pogorszeniu się stanu zdrowia męża nie zdążyła przyjechać na czas, aby towarzyszyć mu w jego ostatnich chwilach. Była mu wierna do samego końca.

Dwór wiedeński wyszedł wówczas z pomysłem osadzenia na tronie Rzeczpospolitej swojego kandydata - Karola Lotaryńskiego. To on był pierwszą miłością królowej, z której zmuszona była zrezygnować na rzecz zamążpójścia z Wiśniowieckim. Elekcje zwyciężył jednak Jan Sobieski, i chociaż Habsburżanka chciała pozostać w kraju, postanowiła ostatecznie wrócić do Wiednia.

Tam odżyło jej uczucie do Karola Lotaryńskiego i po latach w końcu mogła poślubić ukochanego z młodzieńczych lat. Uroczystość miała miejsce w 1678 roku. Przez następne pięć lat małżonkowie wiedli szczęśliwe życie i doczekali się razem piątki dzieci. Pomimo opuszczenia Rzeczpospolitej Eleonora nie zapomniała o swoich dawnych poddanych i korespondowała z polskimi senatorami.

Habsburżanka wraz z mężem cieszyli się spokojem aż do inwazji tureckiej, która była wielką tragedią dla całej rodziny. Książę Karol brawurowo ruszył na front jako dowódca habsburskich wojsk. Wojenne trudy ukróciły jego życie - Eleonora została wdową po raz drugi 18 kwietnia 1690 roku. 36-letnia królowa kolejne lata poświęciła wychowaniu swoich czterech synów, a po śmierci Jana Sobieskiego zaproponowała pierworodnego potomka do tronu Polski. Odeszła w wieku 44 lat.

Sprawdź również: Wielka Brytania. „Drugi miesiąc miodowy” Diany i Karola owiany tajemnicą. Jak wyglądał naprawdę?

Reklama

Źródło: wilanow-palac.pl, wielkahistoria.pl, historia.org.pl

DOMENA PUBLICZNA
Reklama
Reklama
Reklama