Reklama

Renata Dancewicz obchodzi dziś urodziny. Gwiazda świętuje również 30-lecie pracy na scenie. Aktorka podbiła serca widzów wieloma fantastycznymi rolami. Na swoim koncie ma kreacje w Ekstradycji, Pułkowniku Kwiatkowskim czy E=mc2. W latach 90-tych była prawdziwym objawieniem! Co mówiła w wywiadach o swoim doświadczeniu na scenie? Jaka jest prywatnie? „Jestem osobą, która docenia życie i umie być szczęśliwa”, zwierzyła się ostatnio.

Reklama

Renata Dancewicz początki kariery

Renata Dancewicz przyszła na świat 7 lutego 1969 roku w Lesznie. Swoją drogę zawodową związała ze sztuką. Już w szkole średniej występowała w przedstawieniach. Po ukończeniu liceum ogólnokształcącego rozpoczęła naukę w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Dlaczego spędziła tam dwa lata? Renata Dancewicz została wyrzucona z uczelni dyscyplinarnie. „Podczas sesji dostałam dwie pały. A poza tym, że nie byłam wzorową studentką, to miałam na koncie kilka afer i skandali”, tłumaczyła aktorka w rozmowie z Michałem Misiorkiem dla Plejady.

Nie każdy wie, że gwiazda studiowała też rok na wydziale prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Dziś należy do grona najpopularniejszych i cenionych polskich aktorek. Gwiazda nie ukrywa, że w życiu wszystko dzieje się po coś. Paradoksalnie, gdyby wtedy ukończyła szkołę aktorską pewnie przestałaby występować. Dlaczego? „Gdybym skończyła szkołę po bożemu, nie byłabym dziś aktorką, bo jestem zbyt leniwa. Przez to, że Machulski mnie wyrzucił i powiedział, że nie nadaję się do tego zawodu, postanowiłam udowodnić, że jest inaczej”, mówiła w niedawnym wywiadzie Michałowi Misiorkowi.

Zobacz też: Sympatię widzów zdobyła jako Kinga w Na Wspólnej. Czym dziś zajmuje się Ilona Wrońska?

Prończyk/AKPA

Renata Dancewicz, 1997 rok

Marek Nelken / Studio69 / Forum

Renata Dancewicz, 2000 rok

Renata Dancewicz po raz pierwszy pojawiła się na deskach Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu, a następnie była związana z Teatrem Kwadrat. Przed kamerą zadebiutowała w 1993 roku w filmie Samowolka w reżyserii Feliksa Falka. Fani mogli podziwiać ją z produkcjach: Tato, Deborah, Pułkownik Kwiatkowski, Pamiętasz mnie?, 33 sceny z życia, Bejbi blues, Prosto z nieba, Ekstradycja, Siedlisko, Prawo Agaty, Komisarz Alex, E=mc2. A jej talent był doceniany na festiwalu w Gdyni.

W 2003 roku pojawiła się w serialu Na Wspólnej i podbiła serca widzów. Renata Dancewicz wciela się tam w rolę Weroniki Wilk. W wywiadach gwiazda wspomina swoje aktorskie początki. Pierwszą poważną propozycją filmową, którą otrzymała była kreacja w Diabelskiej edukacji. Renata Dancewicz wzięła udział w rozbieranych scenach.

„Na początku odmówiłam. Po jakimś czasie skontaktował się ze mną mój agent i powiedział, że produkcji bardzo zależy, żebym to ja zagrała. Przekonywał mnie, żebym się zgodziła. I ja wtedy zadzwoniłam do mamy, żeby podzielić się z nią moimi wątpliwościami. Na co ona przyznała: "Dziecko, reżyseruje to Majewski, grają tam wybitni aktorzy – Dymna i Kondrat. Nie ma w tym nic złego". No i ostatecznie zdecydowałam się zagrać, z czego dziś się cieszę, bo nakręciliśmy piękny film”, zwierzała się gwiazda w rozmowie z Michałem Misiorkiem dla Plejady.

Sprawdź też: Tadeusz Pluciński – mówiono o nim „na wieki wieków amant”. Rodzinę założył dopiero z czwartą żoną

Prończyk/AKPA

Renata Dancewicz, 2003 rok

Renata Dancewicz o rozbieranych scenach

W latach 90-tych aktorka została okrzyknięta symbolem seksu. „Myślę, że tylko kretynka cieszyłaby się z tego, że jest odbierana wyłącznie przez pryzmat seksualności”, dodawała. Jednak podkreśla, że nie ma nic przeciwko nagości i wyjaśnia, że w Polsce sceny rozbierane wywołują niezdrowe emocje.

W historii polskiego kina zapisała się scena z Pułkownika Kwiatkowskiego, gdzie aktorka pojawia się nago. „Tej sceny nie było w scenariuszu, Kazio Kutz ją wymyślił. Marek Kondrat nie chciał zagrać – pytał, dlaczego ma płakać na widok nagiej dziewczyny, ale Kazio wiedział lepiej. Mnie się to z seksbombą słabo kojarzy”, zwierzała się Renata Dancewicz w rozmowie z Wysokimi Obcasami.

Na ekranie i teatralnych deskach zachwyca od 30 lat. Dla samej aktorki to prawdziwe zaskoczenie, że czas biegnie tak szybko. O swoim podejściu dla aktorstwa mówiła w rozmowie z Michałem Misiorkiem. „Nie jestem fanatyczną aktorką, która za wszelką cenę musi grać i staje na głowie, by dostać jakąś rolę. Myślę, że spokojnie mogłabym robić coś innego, ale jestem wdzięczna losowi za to, co mnie spotkało, bo dzięki temu mam fajne życie”, dodawała w Plejadzie.

Czytaj też: Okrutne plotki zakończyły jej karierę w telewizji. Dlaczego Agnieszka Sitek zniknęła z show-biznesu?

Warda/AKPA

Renata Dancewicz i Marcin Olszewski, Taniec z gwiazdami, 2006 rok

Warda/AKPA

Renata Dancewicz prywatnie

Przyjaciele i znajomi podkreślają, że aktorka nigdy nie udaje. Jest naturalna, ma niesamowity dystans do świata i do siebie samej. Renata Dancewicz spełni się nie tylko w życiu zawodowym, a także prywatnym. Wolny czas poświęca podróżom, uwielbia czytać książki i jest pasjonatką brydża sportowego W 2003 roku gwiazda została mamą Jerzego.

Aktorka jasno wyraża swoją opinię i nie ukrywa swoich poglądów. Renata Dancewicz popiera ruchy kobiet na rzecz prawa do aborcji, jest zaangażowaną feministką, a także wspiera społeczność LGBT+. „Chodzę na pikiety i manifestacje od końca lat dziewięćdziesiątych i teraz naprawdę widzę coś wspaniałego”, podkreślała w rozmowie ze Styl.pl.

W jednym z ostatnich wywiadów wyznała, że chce dokonać apostazji. Przestała wierzyć w Boga jako mała dziewczynka. „Zobaczyłam, jak niesprawiedliwie Kościół traktuje kobiety. One mają być służącymi i tyle. Na samym szczycie hierarchii są księża, którzy mają kontakt z Bogiem, później mężczyźni, a na samym końcu kobiety”, mówiła w rozmowie z Plejadą. Przez długi czas ukrywała przed babcią, że nie chodzi do kościoła. Dla Pani Frani wiara i religijność były jedyną pociechą. Aktorka zdawała sobie sprawę, że gdyby była z nią szczera, to przyniosłoby jej to tylko zawód i niepotrzebne cierpienie. „Jedyną osobą, która nie wiedziała o tym, że nie wierzę w Boga, była babcia. […] Kochałam ją i nie chciałam jej tego robić. Dlatego, nawet gdy już byłam dorosła i przyjeżdżałam w odwiedziny, to w niedzielę udawałam, że idę na mszę, ale rodzice o wszystkim wiedzieli”, dodawała Michałowi Misiorkowi.

Aktorka wiedzie spokojne i szczęśliwe życie. Początek pandemii spędziła w domu na wsi. „Paliłam w piecach, grałam w brydża i uprawiałam ogród. Lubię takie momenty, kiedy wypadamy z kolein, bo nie znoszę planów, wolałabym nie wiedzieć, co będzie jutro, pojutrze czy za kilka lat. Nienawidzę rutyny, wolę niespodziewane zakręty losu. [..] Doceniam swoje życie i nienawidzę martwić się na zapas”, zwierzała się w rozmowie z Katarzyną Drogą dla Styl.pl.

Życzymy wszystkiego, co najlepsze!

Źródło: Dzień dobry TVN, Plejada - wywiad Michała Misiorka, Styl.pl

Kurnikowski/AKPA

Renata Dancewicz, 2021 rok

Mateusz Jagielski/Dzien Dobry TVN/East News

Reklama

Aktorka w studio Dzień Dobry TVN, 2022

Reklama
Reklama
Reklama