Brendan Fraser powrócił w filmie „Wieloryb”. Tak dziś wygląda aktor „Mumii”
Co słychać u popularnego gwiazdora?
Większości fanów Brendan Fraser kojarzy się głównie z rolami komediowymi. Na pewno każdy choć raz widział przygodową serię filmów Mumia czy George prosto z drzewa. I choć niektórzy uważają, że aktor ma już lata świetności dawno za sobą, to nie brakuje też takich, którzy są przekonani, że jego najnowsza rola jest warta Oscara. „Niestety jak wiele osób z branży, zapomniałem o Brendanie Fraserze. Nie dostawał zleceń, nie było go praktycznie na rynku (...) Pojęcia nie miałem, że ludzie go tak kochali i nie zapomnieli o nim", mówił reżyser „Wieloryba". Jak zmienił się Brendan Fraser? Co dziś u niego słychać?
Brendan Fraser – kariera. Tak się zmienił popularny aktor lat 90.
W latach 90. filmy z jego udziałem święciły triumfy. Brendan Fraser pojawiał się w produkcjach Jaskiniowiec z Kalifornii, George prosto z drzewa, Bogowie i potwory, Odlotowcy, Mumia, Mumia powraca czy Mumia: grobowiec Cesarza Smoka. Był okrzyknięty wschodzącą gwiazdą Hollywood i bożyszczem kobiet. Na swoim koncie ma także udział w produkcjach: Spokojny Amerykanin, Miasto gniewu czy Podróż do wnętrza Ziemi.
Przypomnijmy, że udział w serii filmów o Mumii była dla niego nie lada wysiłkiem, obciążeniem fizycznym. Gwiazdor nie korzystał z pomocy dublerów. Ze względu na wymagające sceny kaskaderskie, które poważnie nadwyrężyły jego zdrowie, musiał przejść wiele operacji: częściową wymianę stawu kolanowego, laminektomię, operację kręgosłupa czy strun głosowych. Nie mógł sobie pozwolić na to, by dalej obciążać swój organizm. To wykluczyło go z brania udziału w filmach akcji. Wtedy też pojawiły się problemy z nadwagą.
Czytaj też: Rola w „Koperniku” przyniosła Andrzejowi Kopiczyńskiemu popularność, ale też... bankructwo
Brendan Fraser, „Więzy przyjaźni (School Ties)”, 1992 rok
Leslie Mann, Brendan Fraser, kadr z filmu George prosto z drzewa (George of the Jungle), 1997 rok
Brendan Fraser, 1999 rok
W pewnym momencie gwiazdor zaczął usuwać się w cień. Rzadziej pojawiał się na ekranie. Miało to też związek z zawirowaniami w życiu prywatnym. W 2007 roku Brendan Fraser mocno przeżył rozstanie z żoną, Afton Smith, z którą doczekał się trójki pociech. Para stoczyła walkę o wysokie alimenty. Aktor miał płacić byłej żonie i dzieciom prawie milion dolarów rocznie. Z czasem próbował wywalczyć obniżenie kwoty. Jednak wtedy kobieta oskarżyła go o oszustwo.
Także traumatyczne wspomnienia z przeszłości odcisnęły piętno na jego życiu. W jednym z wywiadów przyznał, że w 2003 roku był molestowany przez byłego prezesa Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej (Hollywood Foreign Press Association). Aktor zmagał się z depresją. Do tej pory jest przerażony tym, co go spotkało.
„Byłem chory. Czułem się jak skrzywdzone, małe dziecko. Nie mogłem oddychać, chciało mi się płakać. Wpadłem w depresję. Winiłem siebie i byłem nieszczęśliwy. Sytuacja ta zmusiła mnie do wycofania się z życia towarzyskiego. Stałem się bardzo samotny”, opowiadał w 2018 roku. Podkreślał, że po swoim wyznaniu znalazł się na czarnej liście kina. „Nie wiem, czy popadłem w niełaskę w środowisku HFPA, ale cisza była ogłuszająca”, mówił, gdy na horyzoncie nie pojawiały się nowe propozycje.
W 2016 toku aktor otrzymał od losu kolejny cios. Pożegnał ukochaną mamę, która zmagała się z chorobą nowotworową. Fraser nie pozwolił, by trudne doświadczenia zniszczyły mu życie.
Zobacz też: Młody gniewny polskiego kina. Eryk Kulm jr o pieniądzach i roli w filmie „Filip”
Wielki powrót Brendana Frasera
Od pewnego czasu media pisały więcej o jego metamorfozie niż o osiągnięciach artystycznych. Za każdym razem, gdy pojawia się na czerwonym dywanie, można przeczytać, że nie ma tej samej bujnej fryzury, wysportowanej sylwetki i nie przypomina dawnego siebie. Ale dla wielbicieli gwiazdora, jego przemiana nie była żadnym zaskoczeniem. Zawsze mocno mu kibicują i wspierają. Wiedzą, ile przeżył i jaką drogę pokonał, by być w miejscu, w którym się znalazł. Widzowie są też pod wrażeniem jego kreacji w serialu The Affair. Pokazał tam swój fantastyczny warsztat aktorski.
Niedawno zapowiedział swój wielki powrót. Na horyzoncie pojawiło się kilka fantastycznych tytułów kinowych. Za sprawą jednego z nich o aktorze zrobiło się znów głośno. Brendan Fraser pojawił się w produkcji Wieloryb. W filmie Darrena Aronofsky’ego wcielił się otyłego nauczyciela angielskiego, który stara się rozpocząć swoje życie na nowo. Bohater produkcji robi wszystko, by naprawić relacje z nastoletnią córką. Niektórzy podkreślają, że Fraserowi udało się stworzyć kreację na miarę Oscara.
„To będzie coś, czego jeszcze nie widzieliście. To jest zdecydowanie coś bardzo dalekiego od filmów, które robiłem w swoim życiu, ale nie chcąc się droczyć, przyznam, że nie wiem, czy ta rola wywrze znaczące wrażenie, które pozostanie w widzach na dłużej”, tłumaczył aktor.
Okazuje się, że według reżysera „Wieloryba”, to właśnie Brendan Fraser był idealną osobą do obsadzenia w tytułowej roli. „Było wielu aktorów, którzy mogliby wcielić się w tę postać, ale żaden mnie nie przekonywał na tyle, by w końcu wstać i zacząć kręcić. W "Wielorybie" jest wiele niezwykłych postaci, ale kluczowy jest Charlie. Chcieliśmy dać światu Charliego, pokazać jego niesamowitość. To był powód robienia tego filmu! Niestety jak wiele osób z branży, zapomniałem o Brendanie Fraserze. Nie dostawał zleceń, nie było go praktycznie na rynku. Zobaczyłem go któregoś dnia w malutkiej drugoplanowej roli w portugalskojęzycznym filmie. A może to on mógłby zagrać? Eureka! Będę całkowicie szczery: nie znałem większości jego ról. Ludzie, którzy kojarzą "George’a prosto z drzewa", są ode mnie sporo młodsi. Pojęcia nie miałem, że ludzie go tak kochali i nie zapomnieli o nim. Teraz w Ameryce sprzedają naklejki na zderzaki z napisem: "A czy ty wiesz, że Brendan Fraser wrócił?". To jest przepiękne”, zdradził Darren Aronofsky w rozmowie z WP.
Jakiś czas temu, aktor został zapytany przez dziennikarzy o kolejną część serii Mumii, w której wcielał się w postać Ricka O’Connella. Nie ukrywał, że chciałby ponownie pojawić się na planie produkcji, gdyby miała powstać czwarta część hitu. „Nie wiem, jak by to miało działać, ale jeśli ktoś wymyśli odpowiedni pomysł, to jestem otwarty”, dodawał w Variety.
Życzymy wszystkiego, co najlepsze!
Źródło: Pap, Wp.pl, Natemat.pl , Naekranie.pl
Brendan Fraser, premiera filmu Wieloryb, październik 2022 rok
Brendan Fraser w filmie „Wieloryb”, 2022 rok