Reklama

Przez prawie dekadę wcielał się w księdza Adama Potocznego w popularnym serialu „Plebania”. Choć ta kreacja przyniosła mu olbrzymią popularność, to Bogdan Brzyski sam nigdy nie zabiegał o rozgłos, unikał także branżowych imprez. Największe spełnienie znajduje jako aktor teatralny. Od lat możemy go oglądać na deskach Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. Okazuje się jednak, że mógł wcale nie pójść tą drogą zawodową...

Reklama

Kim jest Bogdan Brzyski? Popularność przyniosła mu rola wikarego w „Plebanii”

„Plebania” była emitowana w stacji TVP w latach 2000-2012 i cieszyła się sporą popularnością widzów. Losy mieszkańców Tulczyna do tego stopnia wzbudziły sympatię, że fani produkcji w kwietniu 2023 roku wywalczyli udostępnienie odcinków na TVP VOD. Jednym z bohaterów, który szczególnie zapadł w pamięć był grany przez Bogdana Brzyskiego wikary Adam Potoczny. Aktor cieszył się dużą sympatią, a w kolorowych magazynach okrzyknięto go nawet „wikarym do wzięcia”. On sam jednak unikał zdradzania szczegółów ze swojego życia prywatnego i trzyma się z dala od show-biznesu. Rzadko możemy go zobaczyć w serialach czy filmach, ale za to regularnie pojawia się na deskach Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie.

Bogdan Brzyski urodził się 29 października 1973 roku w Końskich, a kiedy miał dwa lata przeniósł się wraz z rodzicami do Siedlec. Tam uczył się w II Liceum Ogólnokształcącym im. św. Królowej Jadwigi. Jako dziecko spędzał również sporo czasu w Sokołowie, gdzie mieszkała jego babcia. „Doskonale pamiętam Sokołów, moje zabawy z rówieśnikami i kuzynami, wypasanie krów na pastwiskach, jazdę na rowerze do pobliskich lasów czy nad zalew do Sielpi”, opowiadał Marzenie Kądzieli z portalu echodnia.eu. Na ogół posłuszny chłopiec, w wieku 10 lat wybrał się z Siedlec do Warszawy w tajemnicy przed rodzicami. „Wracając, wsiedliśmy do złego pociągu i wylądowaliśmy w miejscowości, z której do domu mogliśmy się dostać jedynie autobusem. Jakiś kierowca zlitował się nad nami i podwiózł nas na położony daleko dworzec”, opowiadał portalowi Młody Kraków.

Artystyczna dusza obudziła się w nim dzięki rodzicom. Kiedy Bogdan Brzyski miał 8 lat zapisali go do zespołu pieśni i tańca, ale aktorstwem zainteresował się dopiero w liceum. Po maturze zaczął studia na Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza, jednak został z niej wydalony, ponieważ... opiekun roku stwierdził, że nie dojrzał do zawodu. Kariera aktorska była jednak jego wielkim marzeniem, więc się nie poddał. Poszedł do studium aktorskiego w Gdyni, a później dostał się do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Ukończył ją w 1988 roku. Podczas studiów występował między innymi jako Hajmon w „Edypie i Antygonie” czy Oblubieniec w „Pieśni nad pieśniami”. Po egzaminach dołączył do obsady Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej i gra w nim do dziś. Można było oglądać go chociażby w „Mistrzu i Małgorzacie”, „Werterze” czy „Braciach Karamazow”.

Czytaj też: Zdobyła sławę i sympatię widzów jako Beata w Klanie. Tak dziś wygląda Dorota Naruszewicz!

Gałązka/AKPA

Bogdan Brzyski, "Plebania"

Bogdan Brzyski – kariera aktorska

Aktor często pojawiał się w sztukach reżyserowanych przez Krystiana Lupę, o którym ostatnio zrobiło się głośno z powodu kontrowersyjnego traktowania artystów. „Na jego rozumienie teatru i sposób pracy nad rolą wielki wpływ miała wieloletnia współpraca z tym wielkim reżyserem”, możemy przeczytać o nim na stronie Starego Teatru. „Zgadzam się z krążącą opinią, że w tym zawodzie trzeba mieć wrażliwość motyla i skórę nosorożca”, sam mówił o aktorstwie. Dla wielu fanów Bogdan Brzyski na zawsze pozostanie jednak wikarym Adamem Potocznym z „Plebanii”. Jak zdradził, lubił wcielać się w tę rolę i była ona spełnieniem jego marzeń.

„Ilekroć w szkole teatralnej pytano mnie, kogo chciałbym zagrać, mówiłem, że księdza”, wyznał w 2003 roku w rozmowie z Przeglądem. Choć Bogdan Brzyski cieszył się sporą popularnością, to podkreślał, że wcale o nią nie zabiega i bardzo ceni sobie swoją prywatność. „To oczywiście bardzo miłe, kiedy ktoś prosi o autograf. Ale nie umawiam się ze swoimi fankami na kawę. W dalszym ciągu prowadzę życie dalekie od gwiazdorstwa”, wyjaśnił. W tej samej rozmowie opowiedział także o jednej sytuacji z czasów, gdy grał w serialu. Aktor został na ulicy zaczepiony przez starszą panią. „O, gra pan wikarego w »Plebanii«, ale wcale pan do tej roli nie pasuje”, powiedziała na jego widok. Na pytanie, dlaczego tak uważa, odpowiedziała: „Ksiądz z taką urodą? Przecież to niemożliwe. Nie wytrwałby pan w celibacie”.

Bogdan Brzyski spotykał się również z sytuacjami, w których ludzi zwracali się do niego jakby rzeczywiście był księdzem lub udzielali mu rad w kwestii problemów, z jakimi mierzył się jego bohater. Kiedy „Plebania” w styczniu 2012 roku zniknęła z ramówki TVP, a jej miejsce zajęła „Galeria”, aktor wcielił się w niej w postać... ojca Andrzeja, przełożonego Fryderyka, którego zagrał Błażej Michalski. Podczas kręcenia zdjęć w klasztorze w Trzebnicy spotkała ich zabawna sytuacja. „Uczyliśmy się tekstu i nagle spotkaliśmy kilka sióstr. Jedna z nich powiedziała, że widać, iż nie jesteśmy zakonnikami, bo nie mamy „brewiarzowych twarzy”. Nie wiem czy to znaczyło, że nie jesteśmy dość rozmodleni?”, opowiadał serialowy Fryderyk w rozmowie z Gościem Niedzielnym w 2012 roku.

Zobacz także: Andrzej Rybiński doświadczył w życiu wielu tragedii. Ukojenie odnalazł dzięki wierze

Gałązka/AKPA

Bogdan Brzyski, "Plebania"

Bogdan Brzyski: życie prywatne. Czym się obecnie zajmuje?

Bogdan Brzyski pojawiał się także w epizodycznych rolach w serialach takich jak: „Na dobre i na złe”, „Majka” czy „M jak miłość”. Ostatnio jednak rzadko możemy zobaczyć go na ekranie. W 2019 roku zagrał syna Molińskiej w filmie „Boże ciało”, a w 2022 roku mogliśmy oglądać go jako mężczyznę na plantach w „Paradzie serc”. Wciąż jednak pozostaje aktywny w Starym Teatrze. Podczas pandemii wystąpił w sztuce Michała Borczucha „Aktorzy prowincjonalni. Sobowtór”, w „Obywatelce Kane” i „Śnie nocy letniej”, zaś w lutym br. premierę miała sztuka z jego udziałem „Opera za trzy grosze”.

O życiu prywatnym aktora wiadomo niewiele. W 2015 roku, w rozmowie z portalem echodnia.eu, opowiedział o bliskiej więzi ze swoimi rodzicami, którzy w 2005 roku wrócili z Siedlec do Końskich. „Przyjeżdżam tu z wielką radością, bo zawsze czekają na mnie pyszne potrawy mojej mamy, z gołąbkami na czele. Takich gołąbków w Krakowie się nie znajdzie!”, zdradził wówczas Bogdan Brzyski.

Czytaj również: Nowe informacje o stanie zdrowia Elżbiety Dmoch. Artystka zwróciła się do fanów

Jacek Kurnikowski/AKPA
Reklama

Bogdan Brzyski, Cracow Fashion Square, 2019 rok

Reklama
Reklama
Reklama