Reklama

Od pół wieku zachwyca publiczność kolejnymi rolami. W masowej świadomości zapisała się dzięki kreacji Magdy Karwowskiej w kultowym już dzisiaj „Czterdziestolatku” Jerzego Gruzy. Anna Seniuk do tej pory zagrała dziesiątki ról. I ciągle jej mało... Jednej rzeczy żałuje: że w przeszłości nie poświęciła więcej czasu rodzinie. Jej małżeństwo z Maciejem Małeckim zakończyło się rozwodem w 1994 roku. On zostawił ją dla młodszej...

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 14.06.2024 r.]

Anna Seniuk: introwertyczka, która zrobiła karierę aktorską

Anna Seniuk przyszła na świat 17 listopada 1942 r. w Stanisławowie. Jako młoda dziewczyna, chciała studiować historię sztuki. Uważała, że powinna wybrać dla siebie zawód, który będzie współgrał z jej nieśmiałością i introwertyzmem. Ostatecznie polonistka Anny Seniuk, która prowadziła szkolny teatr, zachęciła podopieczną, żeby spróbowała swoich sił w krakowskiej PWST. Do tej samy szkoły uczęszczała również siostra aktorki. Mama obu dziewczynek była niespełnioną artystką, która kibicowała córkom w realizowaniu ich planów. To właśnie ona przygotowała Annę do egzaminu do szkoły aktorskiej, notabene z wielkim sukcesem, bo córka dostała się za pierwszym razem.

Wykładowcy uczelni poznali się na talencie młodej studentki, jednak niekiedy mieli sporo problemów, żeby wykrzesać z niej aktorski temperament. W okresie studiów wciąż pozostawała zamkniętą w sobie i nieśmiałą dziewczyną. Z kolei koledzy nie mogli przestać zachwycać się urodą Anny Seniuk. Fotograf Wojciech Plewiński nazywał ją "chodzącą pokusą", a młody Jan Nowicki zakochał się w aktorce bezpowrotnie. Wśród rówieśników zasłynęła jako Miss Juwenaliów 1963, otrzymała wówczas tytuł Najmilszej Studentki Krakowa.

Kiedy uzyskała dyplom, dostała angaż w krakowskim Teatrze Starym i dopiero tam rozkwitła aktorsko. "Tam byłam nadal otoczona przez swoich profesorów, którzy dyskretnie opiekowali się mną i dawali poczucie bezpieczeństwa. Tam zaczęło się moje życie zawodowe i okazało się, że mam ogromny temperament sceniczny. Czasem trudno było mnie okiełznać", opowiadała Anna Seniuk w rozmowie z Krzysztofem Lubczyńskim (cytat za pisarze.pl).

Czytaj też: Wybaczyła mu zdradę, była przy nim do samego końca. Dzisiaj Maria Pakulnis mówi wprost: „Żyliśmy w wolnym związku"

East News

Jedyne małżeństwo Anny Seniuk

W wieku 28 lat aktorka przeprowadziła się z Krakowa do stolicy. Jak opowiadała w jednym z wywiadów, odbyło się to dosyć przypadkowo. "Pojechałam do Warszawy na jedną rolę, którą w Ateneum zaproponował mi dyrektor Janusz Warmiński. W Starym wzięłam urlop bezpłatny, żeby móc wrócić, ale moje życie, także prywatne, tak się potoczyło, że przedłużyłam urlop, a potem nie było możliwości powrotu", opowiadała (cytat za pisarze.pl). Kiedy okazało się, że aktorka na stałe pożegnała się z Krakowem, jej śladem do stolicy przeprowadził się ówczesny narzeczony Seniuk. Para zdążyła nawet razem zamieszkać i ustalić w urzędzie stanu cywilnego datę ślubu, jednak do ceremonii nigdy nie doszło. W życiu pięknej aktorki pojawił się bowiem kompozytor i pianista — Maciej Małecki.

Między artystami wybuchło wielkie uczucie, chociaż nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Pierwszy raz spotkała go kilka tygodni po przyjeździe do Warszawy. Miała wystąpić w telewizji z piosenką "Oko", a akompaniować do utworu miał jej właśnie Maciej Małecki. "W sali prób czekał na mnie młody człowiek w niebieskiej koszuli. Był przystojny, ale za pierwszym razem nie zrobił na mnie wrażenia", wyznała Anna Seniuk w książce "Nietypowa baba jestem".

INPLUS/East News

Kolejny raz spotkali się dopiero pół roku później i to właśnie wtedy poczuli, że na następne spotkanie nie mogą czekać kolejne miesiące. Już na pierwszej randce ustalili, że pobiorą się 13 lutego o godz. 13:00. Trzynastka miała przynieść im szczęście, jednak już na samym początku ich związku wiele rzeczy szło nie po ich myśli. Kiedy były narzeczony Anny Seniuk dowiedział się, że zrywa ona zaręczyny, bo w jej życiu pojawił się nowy mężczyzna, wpadł w szał. Żeby odzyskać ukochaną, przez długie godziny wystawał pod jej mieszkaniem, a pewnego dnia udało mu się nawet wtargnąć do mieszkania, gdzie planował zabić nowego partnera aktorki. "Cud, że nikomu nic się nie stało. A powodem była zawiedziona miłość", skomentowała po latach Anna Seniuk.

Co prawda do tragedii nie doszło, ale od tamtego feralnego wydarzenia Anna Seniuk i Maciej Małecki ograniczyli swoje spotkania ze względów bezpieczeństwa. Kontaktowali się tylko przez telefon, a sama aktorka nocowała u znajomych w obawie przed ponowną konfrontacją z byłym narzeczonym. Kiedy dziennikarka chciała ogłosić w rubryce towarzyskiej datę i miejsce ślubu aktorki, Anna Seniuk poprosiła ją o przekłamanie tych danych, na wszelki wypadek. Nie chciała ściągać na siebie w ten ważny dla niej dzień problemów.

Czytaj też: Ich historia miłości jest inna niż wszystkie. Szymon Hołownia poznał swoją żonę Urszulę Brzezińską-Hołownię w bardzo ciekawym miejscu...

INPLUS/East News

Anna Seniuk i Maciej Małecki: historia małżeństwa

Aktorka i kompozytor pobrali się w 1971 roku i tak jak to sobie obiecali podczas pierwszej randki, ślub odbył się 13 lutego. Podczas gdy młodzi planowali swoją podróż poślubną, do Anny Seniuk przyszła zawodowa propozycja nie do odrzucenia. Chciano ją do roli Jagny w "Chłopach". Czekały już na nią nawet uszyte kostiumy, ale aktorka odmówiła.

"1 marca miały się zacząć zdjęcia, które miały trwać rok. Okrągły rok. Wiosna, lato, jesień, zima. Wszystkie dni miałabym zajęte. Stwierdziłam: wyszłam za mąż i chciałabym pojechać w podróż poślubną. Ta radość, chęć spędzenia tego czasu we dwoje były bardzo silne" — czytamy w biografii "Nietypowa baba jestem".

Aktorka marzyła o wyjechaniu w długą podróż do Bułgarii ze swoim ukochanym i tak też zrobiła. Spotkały ją za tę decyzję przykre konsekwencje. Po powrocie nie chciano oferować jej ról. Podobno wielu reżyserów otrzymało nawet zakaz zatrudniania aktorki w ich filmach. Nie wiadomo jak było naprawdę, pewne jest, że ledwo rozpoczęta kariera Anny Seniuk wisiała na włosku. Sytuację uratował Gustaw Holoubek, do którego aktorka zwróciła się po pomoc. Sprawił, że wilczy bilet nałożony na Seniuk, został wycofany.

Kiedy odmówiła roli Jagny, koledzy z branży powtarzali jej, że taka szansa już więcej nie powtórzy. I mieli rację, nie powtórzyła się. Jednak zdarzyła się w jej karierze rola, która przyniosła jej wielką rozpoznawalność i sympatię widzów. Aktorka zagrała u boku Andrzeja Kopiczyńskiego w pamiętnym „40-latku” Jerzego Gruzy rolę Magdy Karwowskiej. Znalazła się także w obsadzie produkcji "Czarne chmury". Pod koniec lat 80. aktorka otrzymała wiele innych świetnych propozycji aktorskich. Zagrała w dramacie „Bilet powrotny”, wystąpiła jako Maria Kazimiera w kostiumowej komedii „Ojciec królowej”, była Julcią w „Pannach z Wilka” w reżyserii Andrzeja Wajdy, Magdą, kochanką Jana w „Ćmie” u boku Romana Wilhelmiego, a także Handzią w „Konopielce”.

INPLUS/East News

Anna Seniuk: kryzys w małżeństwie, dzieci

Grała dużo, po latach skomentowała, że może za dużo, ale w tamtym czasie wydawało się, że niewiele jest takich aktorek, które poświęcają równie dużo czasu rodzinie, co pracy. Anna Seniuk wbrew popularnej wówczas opinii o tym, że w tym zawodzie trzeba umieć wiele poświęcić, nie zamierzała rezygnować z czasu spędzanego z rodziną. W czerwcu 1975 r. urodziła syna Grzegorza, a we wrześniu 1981 r. córkę Magdalenę i to na dzieciach chciała się wtedy skupić najbardziej. "Ja nie jestem aktorką, która w przerwach gotuje obiady. Ja jestem kucharką, która od czasu do czasu grywa w filmie i teatrze" — mówiła w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".

Jednak nawet ten zachowany balans pomiędzy pracą a życiem rodzinnym nie pomógł jej małżeństwu, w które wdarła się zazdrość. Mąż Anny Seniuk odreagowywał na żonie swoje zawodowe frustracje. Im większy był w owym czasie jej sukces zawodowy, tym przykrzejsze stawały się jego reakcje. Oczekiwał od żony większego poświęcenia rodzinie, co było źródłem ich konfliktów.

"Zawsze staraliśmy się z mężem rozmawiać. Gdy emocje wzbierały, szliśmy do restauracji. Nie wypadało wyjść, trzasnąwszy drzwiami. W czasach napięć ile nachodziliśmy się do knajp, ile pysznych rzeczy zjadłam" – opowiadała z przekąsem Anna Seniuk w jednym z wywiadów (cytat za film.wp.pl).

Małżonkom nie udało się wyjść z kryzysu. Maciej Małecki podjął drastyczną decyzję — zostawił swoje życie rodzinne i odszedł do młodszej kobiety. Anna Seniuk została sama z dwójką dorastających dzieci. Był to dla aktorki prawdziwy cios.

Czytaj też: Mama Cezarego Pazury pilnowała, żeby za szybko się nie zakochał, w dzieciństwie przebierała go w dziewczęce fatałaszki. Jak wyglądała ich relacja?

INPLUS/East News

Anna Seniuk: choroba, relacja z byłym mężem

Na domiar złego w tym samym czasie aktorka usłyszała przerażającą diagnozę lekarską. Gdy pracowała na planie serialu "Czterdziestolatek. 20 lat później", lekarz poinformował ją o nowotworze piersi. "Dotknęłam piersi i poczułam, że mam stwardnienie. Było duże, bardzo duże, wielkości kurzego jaja. Mogłam usunąć sam guz, bez amputacji piersi. Ale profesor powiedział, że lepiej usunąć całą pierś, bo to zwiększa pewność" — opowiadała w wywiadzie dla "Show".

Sprawdź też: Podziwiała ją, lecz się jej bała. Gdy Irena Kwiatkowska przychodziła na plan serialu, Anna Seniuk odczuwała tremę

Aktorka pokonała chorobę w sposób brawurowy. Nie stroniła od ludzi, nie bała się mówić o diagnozie. W międzyczasie rozwiodła się z mężem. Przez cały okres choroby, pomimo tego, co się między nimi wydarzyło, Maciej Małecki wspierał żonę i był dla niej prawdziwą opoką. Kiedy emocje po rozwodzie opadły, para pozostała ze sobą w bardzo dobrych relacjach. W pewnym momencie media podjęły się spekulacji, czy byli małżonkowie nie planują do siebie wrócić. Jedno jest pewne — łączą ich dzieci, wnuki i wspomnienia dawnych lat. Co więcej, wiedzą, że zawsze mogą na siebie liczyć.

Jak dziś wygląda życie Anny Seniuk?

Aktorka ma dziś 81 lat i nadal nie zwalnia tempa. Swoje życie dzieli między sferą zawodową pełną prób, premier i adrenaliny, a rodzinną, czasem spędzanym z wnukami, ale także w samotności i w zaciszu natury. Niedawno mogliśmy obserwować jej powrót na wielki ekran. Anna Seniuk zagrała w filmie "Nic na siłę".

"W tym roku obchodzę też 60-lecie pracy artystycznej. Przypomnę tylko, że zaczęłam pracować w wieku 21 lat, i jeszcze nie mam czasu, żeby pójść na emeryturę. To, że ktoś sobie teraz o mnie przypomniał, uznaję za cud. Film „Nic na siłę” Bartosza Prokopowicza, który teraz do mnie przyszedł, traktuję więc jako dar od losu", wyznała aktorka Karolowi Sowie w najnowszym wywiadzie dla viva.pl.

Anna Seniuk, film "Nic na siłę"

Netflix/Materiały prasowe
TRICOLORS/East News
PIOTR ZAJAC/REPORTER
Reklama

Źródła: YT Paula Rodak, plejada.pl, film.wp.pl

Reklama
Reklama
Reklama