Anna Gornostaj i Stanisław Mączyński są razem od 40 lat. Długo czekali na dzieci
Chociaż, przed laty, kiedy zapewniał ją gorąco o swoich uczuciach, ona uciekła
Anna Gornostaj była blond wampem, smukłą, eteryczną dziewczyną. Blondyneczka z niebieskimi oczami, na początku lat 80. grała Zosię w „Panu Tadeuszu” u Adama Hanuszkiewicza i wszyscy się nią zachwycali. Potem urodziła dwoje dzieci, przytyła, stała się, jak mówi, kobietą papuśną. Z mężem, reżyserem Stanisławem Mączyńskim są razem już od czterech dekad.
Chociaż, przed laty, kiedy zapewniał ją gorąco o swoich uczuciach, ona uciekła. Było to między ślubem cywilnym i kościelnym, który wydawał jej się czymś ostatecznym, nierozerwalnych i trochę się go obawiała. Jednak zakochany mąż odnalazł Annę i potem już zgodnie poszli do ołtarza. Jak wygląda życie i małżeństwo Anny Gornostaj?
[Ostatnia aktualizacja tekstu na VUŻ 22.02.2024 r.]
Kim jest Anna Gornostaj? Dorastanie, droga do aktorstwa
Anna Gornostaj urodziła się w 1960 roku w Warszawie, dzieciństwo spędziła w Gdańsku. Zawsze była ambitna, jako dziecko grała w Teatrze Wybrzeże i dobrze się uczyła, zawsze miała świadectwo z czerwonym paskiem. Jej rodzice byli właścicielami lunaparku, myśleli, że córka przejmie po nich interes. Ale ona miała inne plany, zdała na dziennikarstwo, na Uniwersytet Warszawski oraz do szkoły teatralnej i tę drogę wybrała. Zadebiutowała w 1982 roku w Teatrze Narodowym, potem przez wiele lat była aktorką Teatru Ateneum. Zagrała w wielu filmach.
„Byłam chudziutka, ładniutka, bardzo dużo grałam. Reżyserzy lubili mnie rozbierać zarówno na scenie, jak i na ekranie”, wspominała w jednej z rozmów. Ma w swoim dorobku role w takich przebojach jak "C.K. Dezerterzy", „Wcześnie urodzony", „Porno", „Jestem przeciw" czy „Zmiennicy".
Ale z czasem została mamą, przytyła, przestała być postrzegana jako amantka. Taką rolę zagrała jeszcze w filmie „Ja, złodziej” z Januszem Gajosem. Była wtedy przed 40. i obiecała sobie, że to jej ostatnia rozbierana rola. W latach 2000 można ja było zobaczyć, w takich filmach jak "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", "Hel", "Mamuśki", a także w wielu serialach, m.in. jako Isadorę w "Bożej podszewce", w Różę w „Barwach szczęścia”.
Zobacz też: Joanna Szczepkowska to znana aktorka, była żona Mirosława Konarowskiego. Co się z nią dzisiaj dzieje?
Anna Gornostaj i Stanisław Mączyński: historia miłości
Z mężem Stanisławem Mączyńskim poznali się w początku lat 80. w Teatrze Narodowym. To była właściwie miłość od pierwszego wejrzenia. Kiedy go zobaczyła, pomyślała „To człowiek wymyślony dla mnie. Zaradny, odpowiedzialny, ambitny". Z kolei on po kilku tygodniach znajomości oświadczył się. "Nie znajdę lepszej dziewczyny. Kocham cię! Zostań moją żoną", prosił. „I dał mi pierścionek. Pierwszy raz ktoś mi się oświadczył, głupio było odmówić. Poza tym kochałam go”, wspominała aktorka (cytuję za interia.pl).
A potem, jak mówi, przeraziła się tej decyzji i uciekła pomiędzy ślubem cywilnym a kościelnym... „Po cywilnym można się rozwieść - pomyślałam - ale z kościelnym nie ma żartów. Wsiadłam w samochód i pojechałam w Polskę. Ale Staszek mnie odnalazł. Dwa dni przekonywał, żebyśmy jednak wzięli ślub kościelny. I mu się udało” (cytuję za pomponik.pl).
Zobacz też: Ludzie widzieli w nim superbohatera, a on przeżywał rodzinne dramaty. Historia Stanisława Mikulskiego
Anna Gornostaj i Stanisław Mączyński: jak wygląda ich małżeństwo
Stanisław Mączyński ma za sobą studia na Politechnice, ale przede wszystkim jest reżyserem. Z żoną są dla siebie nawzajem wsparciem i podporą. Doczekali się dwójki dzieci, ich córka Barbara Cieszkowska, ekonomistka prowadzi z rodzicami rodzinny biznes, pracuje w Teatrze Capitol. Pomagał w tym także od lat syn Jerzy. Nie zawsze układało im się wszystko tak, jak sobie wymarzyli. Długo czekali na przyjście na świat dzieci. Aktorka przeszła wiele operacji. Anna Gornostaj śmieje się, że dzieci zawdzięcza doktor Szuckiej. I choć mąż też się do tego przyczynił, decydująca była rola Pani doktor.
05.1995. Anna Gornostaj z mężem i dziećmi
Anna Gornostaj opowiadała w 2011 roku w rozmowie dla Super Expresu, że podjęli się także z mężem opieki nad 11-letnim chłopcem. „Młodsze rodzeństwo Krzysztofa szybko znalazło nowe domy, Krzysztof trafił do nas. Byliśmy ambitni, choć oferowano nam pomoc pedagoga, uważaliśmy, że wielką miłością pokonamy trudy. Problemem były narkotyki. Ponieśliśmy porażkę, nie udało się. Doprowadziliśmy Krzysztofa do matury, więcej nie mogliśmy...". Później nie mieli już z nim kontaktu.
Anna Gornostaj: czym jest dla niej miłość
Z mężem lubią sobie robić drobne przyjemności, on przynosił jej śniadania do łóżka, ale ten zwyczaj zakończył się, gdy w łóżku znalazł się też… pies. Za to Stanisław Mączyński zawsze kupuje żonie kwiaty, które ona uwielbia. „Sprawia mi też niespodzianki - czasem jest to książka, innym razem płyta z moją ulubioną muzyką...”. Ich wspólnym dziełem jest warszawski teatr "Capitol", w który zainwestowali m.in. spadek otrzymany przez pana Stanisława.
Kiedy zaczynali w 2008 roku, nie wyobrażali sobie, na co się porywają. Dzisiaj jest to firma zatrudniająca 300 osób. "Zaczęłam prowadzić malutki teatr offowy w Forcie Sokolnickiego. Garnęli się do nas fantastyczni artyści. Uwierzyłam, że nie mam się czego bać. Razem z mężem otworzyliśmy swój prywatny teatr "Capitol", opowiadała w jednym z wywiadów.
Z mężem tworzą partnerski związek, wspólnie podejmują decyzję, teatr uważają za dzieło swojego życia. Anna Gornostaj mówi, że przede wszystkim jest mamą, potem aktorką i dopiero... na trzecim miejscu żoną. Ale jak zapewnia, mąż to rozumie. Dla niej miłość to przyjaźń, sympatia, przywiązanie, oddanie, tolerancja... "To wszystko, co najlepsze, co chcemy, by spotkało ukochanego człowieka. Za co kocham męża? Za oddanie, lojalność, tolerancję, za to, że daje nam szczęście, że się ze sobą nie nudzimy", tłumaczy aktorka.
Anna Gornostaj z mężem i dziećmi, 10 maja 2019 r.