Agnieszkę Osiecką i Bułata Okudżawę łączyła liryczna sympatia
Bułat Okudżawa napisał dla poetki piękną piosenkę „Pożegnanie z Polską”
Bułat Okudżawa to jeden z najbardziej znanych, obok Władymira Wysockiego rosyjskich bardów. Niektórzy uważają go w ogóle za ojca poezji śpiewanej, czy szerzej piosenki autorskiej. W początku lat 60. Bułat Okudżawa poznał Agnieszkę Osiecką, wywiązało się między nimi uczucie, a potem przyjaźń, która trwała wiele lat. Właściwie aż do śmierci obojga, bo umarli w tym samym roku, w odstępie trzech miesięcy.
Napisali piękną piosenkę „Ach Panie, Panowie/czemu ciepła nie ma w nas”. Dzięki Agnieszce Osieckiej Okudżawa wydał w Polsce płytę i został tutaj uznany za wielkiego artystę, czego w jego rodzinnym kraju mu odmawiano. Międzynarodową karierę zrobił w Paryżu. Kim był człowiek tak ważny dla Agnieszki Osieckiej?
Bułat Okudżawa: syn wrogów ludu rosyjskiego
Wojciech Młynarski nazywał go czarodziejem z gitarą. Nawet jeśli ktoś nie pamięta ballad Bułata Okudżawy, to jednak na pewno zna „Modlitwę”: „Dopóki Ziemia kręci się/Dopóki jest tak czy siak, /Panie, ofiaruj każdemu z nas, Czego mu w życiu brak:/ Mędrcowi darować głowę racz, /Tchórzowi dać konia chciej/Sypnij grosza szczęściarzom/ I mnie w opiece swej miej!”. Autor tej pięknej pieśni urodził się w 1924 roku. Był synem Gruzina i Ormianki, ale jako dziecko mówił po rosyjsku. Wychował się na słynnym Arbacie w Moskwie, jego rodzice byli komunistami i dostali w tej zabytkowej dzielnicy ekskluzywne mieszkanie. Spokój trwał jednak krótko, bo oboje szybko popadli w niełaskę stalinowskich władz, Ojciec Bułata został rozstrzelany w 1937 roku, matkę, jako żonę zdrajcy skazano na łagry, w których spędziła łącznie 18 lat. Bułat był synem „wrogów ludu”, dlatego jako młody chłopak nie mógł wrócić do Moskwy, nie mógł nawet osiedlić się bliżej niż 100 kilometrów od stolicy.
Zobacz też: Młodzi ludzie traktowali go jak Boga. Skąd się wzięła legenda Edwarda Stachury?
Agnieszka Osiecka i Bułat Okudżawa: historia relacji
Mieszkał w Tbilisi, tam skończył studia, filologię rosyjską. Wcześniej jako 16-latek poszedł na front, wojna była dla niego ogromną traumą. W 1955 r. zaczął pracę jako nauczyciel w kołchozie pod Kaługą. Pracował w różnych redakcjach. Śpiewał i grał od dzieciństwa, w latach 60 postanowił poświęcić się tej twórczości. Bardzo szybko zyskał popularność, choć na początku nie był oficjalnie lansowany, grał prywatne koncerty po mieszkaniach, przychodzili znajomi znajomych. Na takim koncercie w Moskwie była Agnieszka Osiecka, wspominała: „Siedzieliśmy wszyscy, skuleni, wokół pianina, w łopocie serca, w przejmującej radości, w cieple ludzkim, ba - gorąco ze szczęścia nam było - i Bułat nam śpiewał swoje piosenki głosem, który przechodzi człowiekowi przez serce - jak przez głośnik - jakby to serce nasze samo śpiewało...".
Poeta Andrzej Mandalian pisał: „W jakimś zatłoczonym mieszkaniu, do którego pod wieczór zawlókł mnie początkujący poeta Jewtuszenko, kilkoro chłopców i dziewcząt, niemiłosiernie dręcząc fortepian, śpiewało . Za niezdarnym akompaniamentem odgadywało się przejmującą nutę goryczy, rozpaczy, żalu i całe niezwykłe ciepło bijące od tej piosenki".
Czytaj także: Odeszła od córki i partnera, popadła w alkoholizm... Jaką matką była Agnieszka Osiecka?
Agnieszka Osiecka i Bułat Okudżawa: przyjaźń na długie lata
Między Agnieszką Osiecką a Bułatem Okudżawą szybko nawiązała się znajomość. Mówiło się, że połączył ich wielki romans, ale nikt tego nigdy nie potwierdził. Na pewno była to przyjaźń pełna czułości i zrozumienia. Agnieszka Osiecka bardzo ceniła Okudżawę, pomogła mu wydać w Polsce płytę w 1968 roku. Okudżawa, chociaż zdobył rozgłos, aprobatę władz w swojej ojczyźnie zyskał dopiero w latach 80. Wcześniej zmagał się z cenzurą, miał różnych tzw. „opiekunów”. Nie dopuszczano do wydawania jego nagrań i tomików poezji, a przecież nie był dysydentem, czy rewolucjonistą. Był liryczny i kameralny, śpiewał o codzienności, o ludzkim losie, o tym, że co było, nie wróci. „Pierwsze kłamstwo/myślisz ech/zażartował ktoś/ Drugie kłamstwo – gorzki śmiech/śmiechu nigdy dość... ", śpiewał w jednej z swoich znanych ballad „Trzy miłości". Zobacz też:
Z Agnieszką Osiecką spotykali się w czasie przyjazdów Bułata do Polski. Napisali wspólnie piosenkę „Ach Panie, Panowie”, Okudżawa napisał muzykę i piosenki do moskiewskiej inscenizacji sztuki Osieckiej „Apetyt na czereśnie”, spektakl miał premierę w 1969 roku. Napisał też dla niej znaną balladę „Pożegnanie z Polską” (inny tytuł „Agnieszka”): „Pospólny los, Agnieszko, nas z dawien dawna zbratał na dolę i niedolę, na dobro i na zło…”.
Druga żona poety Olga Arcymowicz-Okudżawa mówiła: „A z Osiecką przyjaźnił się przez wiele lat. Wydaje mi się, że w każdym poecie jest mnóstwo pierwiastków kobiecości. Na pewno w jego kontaktach z Agnieszką był jakiś rodzaj takiej lirycznej sympatii, ale oni kontaktowali się ze sobą w bardzo dystyngowany sposób. Pamiętajcie, że ona była także moją przyjaciółką i bardzo mi jej teraz brakuje”. Okudżawa wiele razy przyjeżdżał do Polski, miał tu wielu przyjaciół, tłumaczy, do tego grona należeli m.in. Wojciech Młynarski, Ziemowit Fedecki, Wiktor Woroszylski.
Zobacz też: „Przeszedł przez piekło”... Tak wyglądały ostatnie chwile Wojciecha Młynarskiego
Daniel Passent w jednym z felietonów napisał takie wspomnienie-anegdotę o Okudżawie: „Pewnego dnia, 1976 r., Agnieszka dostała wiadomość, że Okudżawa jest w Warszawie, mieszka w Europejskim. Poszliśmy we trójkę z trzyletnią Agatką. Bułat leżał w łóżku przeziębiony. Na podłodze przy łóżku stało kilka pełnych butelek coca-coli, na nocnej szafce jedna otwarta. – Co ty, Bułat, z tą coca-colą, zabierasz do Rosji? – pytamy. – A czyż oto nie jest wspaniałe – odparł – dzwonisz do recepcji, prosisz o coca-colę. Po kilku minutach pukanie do drzwi. Wchodzi kelner i stawia ci butelkę. Dajesz mu sto złotych, a on ci się kłania i wychodzi. – Co w tym nadzwyczajnego? – To, że jak przyjechałem zimą, w nocy, do hotelu w Leningradzie i zadzwoniłem po szklankę herbaty, to w odpowiedzi usłyszałem: – A tobie nogi z tyłka nie wyrastają, że nie możesz przyjść sam?”
Bułat Okudżawa : miłości, tragedie, ostatnie dni
Bułat Okudżawa miał burzliwe życie osobiste. Jego pierwsze żona Galina zmarła na raka w wieku 39 lat, niedługo po rozwodzie z Bułatem, poeta bardzo to przeżył, czuł się winny, że ją zostawił. To jej dedykował słynną „Modlitwę”. Córka zmarła niedługo po urodzeniu, syn Igor Okudżawa zmarł w 1997 roku uzależniony od narkotyków i alkoholu, to była tragedia, która kładła się cieniem na życiu poety.
Drugą żonę Olgę poznał w 1961 roku, nie miała nic wspólnego ze sceną, była fizykiem. Mają syna Bułata Bułatowicza, zwanego Antonem, który jest muzykiem, akompaniował przez wiele lat ojcu. Bułat Okudżawa nigdy nie rozwiódł się z Olgą, ale już jako dojrzały człowiek w 1981 roku zakochał się bez pamięci w dużo młodszej piosenkarce Natalii Gorlenko, razem występowali, przez wiele lat. Okudżawa był rozdarty między dwiema kobietami.
Chorował na serce. Przeszedł operacje, zresztą dobrze się potem po niej czuł. Lekarze dawali mu jeszcze dziesięć lat, pozwolili na podróż po Europie. Przeżył rok, zmarł w czerwcu 1997 roku w Paryżu, w wyniku niewydolności nerek po grypie. Chociaż mówił o sobie, że jest ateistą, przed śmiercią przyjął chrzest. Pochowano go w Moskwie na cmentarzu Wagankowskim. Agnieszka Osiecka odeszła trzy miesiące wcześniej w marcu 1997 roku. W jednej z piosenek napisał: „Zaciągnijcie w oknach zasłony błękitne/ Siostro, proszę nie wpuszczać lekarzy za próg/Oto trzej wierzyciele zjawili się przy mnie/ Wiara, Miłość, Nadzieja po swój przyszły dług”.
Czytaj także: O tym małżeństwie wiedziało niewielu. Wojciech Jesionka był drugim mężem Agnieszki Osieckiej