Reklama

Katarzyna Łaniewska zmarła 7 grudnia 2020 roku w wieku 87 lat. Serca telewidzów podbiła w serialu „Plebania" oraz w filmach takich jak „Kogel-mogel" czy „Przesłuchanie". Mało kto pamięta, z jakimi problemami musiała zmagać się aktorka prywatnie. A los nie był dla niej łaskawy... Za pierwszego męża wyszła jeszcze na studiach. Ale po 10 latach zostawił ją. „Mąż odszedł do innej kobiety, w dodatku z tej samej klatki schodowej”, wspominała. Dopiero przy drugim odnalazła szczęście. Ale ich szczęście przerwała choroba... Z okazji rocznicy śmierci aktorki, przypominamy jej niezwykłe, ale i trudne losy.

Reklama

[Ostatnia aktualizacja tekstu na viva.pl 7.12.2024]

Katarzyna Łaniewska i Ignacy Gogolewski: pierwsze małżeństwo

Katarzyna Łaniewska należała do grona najpopularniejszych aktorek. Każdy, kto znał ją prywatnie, mówił wprost, że charakteryzuje ją nie tylko ogromny talent, ale także szczerość. Katarzyna Łaniewska nigdy nie bała się mówić tego, co myśli. Cechowało ją także ogromne poczucie humoru. Często przed laty cytowano jej słowa: „Jestem żoną Otella i żyję”. To nawiązanie do pierwszego męża Katarzyny Łaniewskiej, Ignacego Gogolewskiego, który zagrał kiedyś szekspirowskiego Otella w teatrze. Pobrali się, gdy ona była jeszcze na studiach, ale ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu. „Połączyła nas pasja sportowa, graliśmy razem w ping-ponga, aż ten pin-pong doprowadził do zakochania się w sobie. I niespełna po moim trzecim roku szkoły teatralnej oświadczył mi się. Kończył studia, gdy wzięliśmy ślub", mówiła w rozmowie z Teresą Gałczyńską.

Katarzyna Łaniewska w sztuce "Na dnie" Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza, Warszawa, 1972 r.

imgEMpajQ-f57df00
Narodowe Archiwum Cyfrowe

Po dziesięciu latach para rozstała się: „Były chwile piękne, ale też dni trudne. Mąż odszedł do innej kobiety, w dodatku z tej samej klatki schodowej”, wspominała aktorka w jednym z wywiadów. „Zawsze mówię, że spadł z piątego piętra na pierwsze, na inną klatkę. Ale to było tak dawno temu, że dziś mogę mówić o tym uśmiechem", mówiła. Mimo rozstania byli małżonkowie utrzymywali dobre relacje. Wspólnie wychowywali córkę, Agnieszkę Gogolewską. Aktorka pytana przez dziennikarzy o pierwsze małżeństwo zawsze powtarzała, że wiele zawdzięczała byłemu mężowi: „Wielokrotnie powtarzałam, że z pierwszej miłości pozostał mi największy skarb, Agnieszka, wnuki i umiejętność mówienia wiersza. Inek mnie tego nauczył”, mówiła w jednym z wywiadów.

Jak wiadomo, rozstanie mocno wpłynęło na aktorkę, która nie potrafiła na nowo zaufać mężczyznom. Pomimo rozwodu potrafili wspólnie stanąć na jednej scenie: „Po rozprawie poszliśmy do kawiarni, a wieczorem wspólnie zagraliśmy na scenie", opowiadał Ignacy Gogolewski w rozmowie z Super Expressem.

ZOBACZ TEŻ: Zostawił ją dla innej... Oto historia miłości Katarzyny Łaniewskiej i Ignacego Gogolewskiego

fot. Michal Wozniak/East News Warszawa 15.05.2017 Szaflarska - wypominki w Teatrze Rozmaitosci n/z: Katarzyna Laniewska
Michal Wozniak/East News

Katarzyna Łaniewska i Andrzej Błaszczak: historia miłości

Kilka lat później Katarzyna Łaniewska poznała Andrzeja Błaszczaka. I to w zaskakującej sytuacji. Pewnego dnia, wracając z pracy, została zatrzymana przez trzech mężczyzn, którzy prosili, by podwiozła ich do szpitala, bo jednemu z nich rodzi się dziecko. Gdy dojechali na miejsce, jeden z mężczyzn poprosił młodą Katarzynę Łaniewską o numer telefonu. Umówili się na randkę, choć aktorka początkowo niechętnie podchodziła do ich znajomości. „Wpadło mi trzech panów pod samochód na ulicy Nowogrodzkiej, błagając, by ich podwieźć, bo jednemu z nich urodziło się dziecko. (...) O dziwo, rozpoznali mnie i powiedzieli, że chcą odwdzięczyć się jakąś kawą. Zostawiłam im telefon. Po pół roku później zatelefonował mój obecny małżonek. Poznałam go po głosie. Myślę, że długo zbierał się do tego telefonu, tłumaczył, że wtedy pracował w Szwecji", mówiła.

„Nie chciałam się umawiać, bo zbliżała się Wielkanoc, miałam zajęcia, ale uległam prośbom córki, która długo nalegała: Mamusiu, nigdzie nie wychodzisz, umów się z tym panem. W końcu zgodziłam się. I tak to się zaczęło”, wspominała.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Walka z chorobą, żałoba po stracie męża... Tak wyglądały ostatnie chwile Katarzyny Łaniewskiej

Andrzej Błaszczak szybko podbił jej serce. Para stanęła na ślubnym kobiercu w 1984 roku. Dla ukochanej inżynier zbudował dom w podwarszawskiej wsi Glinianka. To był ich azyl, w którym uwielbiali spędzać czas. Pomagał jej w opiece nad córką, wspólnie cieszyli się wnukami - Mateuszem i Markiem. „Moje wnuki to moja radość”, powtarzała aktorka. Często spacerowali, wspólnie gotowali, sadzili kwiaty. „W starym wieku miłość przechodzi w fazę przyjaźni, pomagania sobie, ale wiem, że nadal bardzo się kochamy”, mówiła w jednym z wywiadów gwiazda.

W programie „Grunt to rodzinka" żartowali: „Bardzo się kochamy - przez telefon. Opowiadamy sobie, czy widzieliśmy to samo w telewizji, komentujemy, mówimy, co robimy sobie na obiad. Bardzo dużo wtedy rozmawiamy", słyszeliśmy. „Dojrzała miłość ma dużo większe szanse na przetrwanie. Ludzie po przejściach mają już inny stosunek do uczuć. Taka miłość opiera się głównie na przyjaźni, a ona jest chyba najcenniejsza. (...) Jesteśmy zgodnym małżeństwem. Od czasu, gdy Andrzej jest na emeryturze, woli spędzać czas wsi, gdzie wybudował dla nas całoroczny dom i gdzie jest mu wygodniej. Nie mamy, więc okazji do kłótni, nawet przez telefon (śmiech) (...) Wspaniale gotuje, co uważam za ogromny atut dla każdego mężczyzny, więc przyrządza dla całej rodziny wspaniałe, rodzinne obiady. Andrzej potrafi zrobić wszystko. Robi zakupy, gotuje i naprawdę wychodzi mu to świetnie, bo nawet znajomi i przyjaciele chwalą jego kuchnię. (...) W kuchni to on jest mistrzem", mówiła Teresie Gałczyńskiej.

Kadr z filmu "Mój drugi ożenek" 1964 r.

PHOTO: EAST NEWS/POLFILM MOJ DRUGI OZENEK ; MY SECOND MARRIAGE PRODUKCJA: ZESPOL FILMOWY STUDIO; 1963; REZYSERIA: ZBIGNIEW KUZMINSKI; SCENARIUSZ: JOZEF MORTON, ZBIGNIEW KUZMINSKI; ZDJECIA: BOGUSLAW LAMBACH, KAROL CHODURA
East News

Katarzyna Łaniewska: choroba, śmierć

Gdy lekarze powiedzieli jej, że mąż ma raka, nie mogła uwierzyć. Choroba bardzo szybko rozwinęła się u męża Katarzyny Łaniewskiej. Andrzej Błaszczak zmarł w kwietniu 2018 roku. W ostatnim czasie aktorka również miała problemy zdrowotne. Jak podawaliśmy w lipcu 2020 roku, Katarzyna Łaniewska zaczęła mieć poważne problemy ze wzrokiem. Zmagała się ze zwyrodnieniem plamki żółtej w oku. „Niestety, taki mój los. Widzę już tylko światło, zarysy postaci i przedmiotów. W domu poruszam się stałą trasą, którą znam doskonale, a roli uczę się ze słuchu”, mówiła w rozmowie z Super Expressem. Choroba, na którą cierpiała aktorka powoli doprowadza do utraty wzroku. Katarzyna Łaniewska próbowała wielu metod leczenia, by opóźnić jej postęp. „Wydałam majątek na leczenie. Na początku pomagały mi zastrzyki, które przyjmuje się do oka, każdy kosztował ponad 3 tys. Przyjęłam ich prawie 30”, mówiła Katarzyna Łaniewska o chorobie w Super Expressie.

Niestety w grudniu 2020 roku poinformowano o śmierci Katarzyny Łaniewskiej. Aktorka na zawsze pozostanie w naszej pamięci.

ZOBACZ TEŻ: Małżeństwem są od 50 lat, są dla siebie ukojeniem. Niewiele osób wie, że mąż Barbary Bursztynowicz to znany aktor

Katarzyna Łaniewska z pierwszym mężem, Ignacym Gogolewskim, czerwiec 2014:

scena z: Katarzyna Łaniewska, Ignacy Gogolewski, SK:, , fot. Baranowski/AKPA
Baranowski/AKPA
Reklama

Katarzyna Łaniewska z drugim mężem, Andrzejem Błaszczakiem, 2001 rok:

2001 Laniewska Katarzyna, maz Andrzej Blaszczak, psy czarna Sara i jamnik Felek fot. Michal Kulakowski/REPORTER kanapa odpoczynek
MICHAL KULAKOWSKI/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama